fifkaa
05.05.06, 15:55
Nasze miasteczko jest dosłownie nękane przez tą mniejszość narodową...
zdaję sobie sprawę ze właśnie dzięki statusowi miejszości są oni pratycznie
bezkarni ale chcę coś wreszcie z tym zrobić! tak nie może być że dzieci są
przez nich opluwane (nie tylko dzieci) , kopane, okradane...
dzisiaj miałam niemiłe zajście z jednym szczeniakiem bo stanęłam w
obroniedwóch dziewczynek (wiek na oko: 3 i 8 lat). Mały gnojek (przepraszam
ale gorsze epitety mi się na usta nawet cisną) wyzwał mnie od k.u.r.w i
p.o.j.e.b.a.n.y.c.h s.u.k i jak to określił ktoś mi p.r.z.y.j.e.b.i.e...
ktoś znaczy jego bracia, siostry czy rodzice, wujkowie... doskonale wiem że
nie raz moi znajomi mieli z nimi do czynienia, grożono że zrobią coś ich
dzieciom itp. A ja nie chcę się bać! Nie chcę się bać wyjść z dzieckiem na
plac zabaw, nie chcę pozwolić na to by dzieci czuły się zastraszabne...
Na opisany przeze mnie incydent zareagowałam TYLKO ja!!!!! A na placu były
jeszcze inne osoby "dorosłe"! Wszyscy się boją, nie chcą się wychylać...
a jednocześnie chcieliby żeby ich gdzieś wywalić...
ja naprawdę nie jestem rasistką, nie mam nic przeciwko ludziom z innych
narodowości dopóki nie dochodzi do skandalicznych zachowań z ich udziałem...
Proszę o radę jak ja, mieszkanka miasteczka mogę zaradzić tej sytuacji!
Bo nie wierzę że nic się nie da zrobić!