Forum Dom Dom
ZMIEŃ
    Dodaj do ulubionych

    spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzicie?

    19.02.07, 11:47
    Witam,
    stoję przed dylematem. Chcemy kupić "dom na przedmieściach" na kredyt 30
    lat.Choć zdolność kredytowa jest to jednak obawy są. Dlatego proszę
    forumowiczów spłacających kredyty hipoteczne o informacje czy dajecie radę?.
    Nasz dochód netto to 4200 w gospodarstwie 2 osoby (ale wkrótce będą 3).Rata
    kredytu na kwotę ok 270 000 bedzie wynosić ok.1300 -1400 zł. Zatem zostaje
    nam na zycie ok 2800. w tym bierzemy pod uwagę, że choć nie będzie czynszu
    dla spółdzielni to trzeba będzie ogrzać dom zimą ( narazie - piec węglowy,
    potem planujemy przejść na miał albo ekogroszek) oraz że wzrosną nam koszty
    dojazdu do pracy.Dom jest z lat 60, choć we względnie dobrym stanie, to
    jednak mamy swiadomość że zawsze jakieś "konieczne remonciki", naprawy itp.
    mogą się pojawiać niespodziewanie. Dlatego będę Wam bardzo wdzięczna, jeśli
    podzielicie się waszymi doświadczeniami,czy przy takich dochodach i kredycie
    jest szansa na normalne życie?Wiem, że dla niektórych to smiesznie małe
    pieniądze jak na 3 osobową rodzinę, my jednak jesteśmy gotowi żyć skromnie za
    cenę domka z ogródkiem. Nie oczekuję odpowiedzi czy damy sobie radę czy nie,
    bo to niemożliwe, jednak będę wdzięczna jeśli podzielicie się własnymi
    doświadczeniami. pozdr.
    Obserwuj wątek
      • Gość: owca Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.zab.zigzag.pl 19.02.07, 12:15
        Na pewno dacie radę - my mamy co prawda trochę wyższy dochód - ok. 5000 zł
        netto na dwie osoby, a kredyt na 240.000, ale myslę, że spokojnie można sobie z
        tym poradzić. Myśle, że domek i własny kąt jest tego wart, tym bardziej, że
        nieruchomości ciągle drożeją. W razie czego można wziąć kredyt np. na 35 lat, a
        nawet na 40.
        • Gość: gosc Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.180.rev.vline.pl 19.02.07, 12:22
          wyobrazacie sobie splacac po 1400zl miesiecznie przez cale zycie, bo ja nie
          potarfie, ale moze nie mam wyobraźni. a co jesli jedno z was odpukac zachoruje,
          albo straci prace, a wesele dziecku wyprawic,a naprawic dach po kilku latach, a
          dac dziecku na wycieczke szkolna, a.... mozna by tak wymieniac bez konca. ja
          jednak na twoim miejscu bym sie powaznie zastanowila.
          • junk92508 Uwzglednij tez wzrost kosztow kredytu. 20.02.07, 18:06

            Zobacz czy jak kredyt zdrozeje o 1% to czy dalej bedzie Cię stać ?

            Przy długoterminowym kredycie wzrost stóp z 3% na 4% bardzo podnosi ratę.

            A tak tanie kredyty nie będą trwać wiecznie ...
            • Gość: a sa tez raty stale :) IP: *.aster.pl 20.02.07, 19:20
              wtedy bank ponosi ryzyko :)
              • Gość: ja Re: sa tez raty stale :) IP: *.crowley.pl 20.02.07, 20:11
                > wtedy bank ponosi ryzyko :)

                Dobry żart:)))) Ale się ubawiłem:))) Szkoda tylko że realnie to nie prawda:(((((
                • kszynka Re: sa tez raty stale :) 20.02.07, 20:35
                  Gość portalu: ja napisał(a):

                  > > wtedy bank ponosi ryzyko :)
                  >
                  > Dobry żart:)))) Ale się ubawiłem:))) Szkoda tylko że realnie to nie prawda:
                  ((((

                  z tego co pamiętam to przy ratach stałych oddaje się bankowi sporo więcej kasy
                  (tak było gdy rozważałem różne opcje swojego kredytu)
                  • Gość: rah-v Re: sa tez raty stale :) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.02.07, 21:21
                    Przede wszystkim nie mylmy pojęć. Równe raty, to nie to samo, co stałe raty.
                    Oprocentowanie ZAWSZE jest zmienne. Żaden bank nie weźmie na siebie takiego
                    ryzyka...
                    • jimmyjazz Re: sa tez raty stale :) 20.02.07, 21:48
                      Gość portalu: rah-v napisał(a):

                      > Przede wszystkim nie mylmy pojęć. Równe raty, to nie to samo, co stałe raty.
                      > Oprocentowanie ZAWSZE jest zmienne. Żaden bank nie weźmie na siebie takiego
                      > ryzyka...

                      Oczywiście że są kredyty ze stałym - nie ma takiego wybory jak przy zmiennym
                      ale kilka banków oferuje.
                      • Gość: bankowiec sa tez raty stale -jasne chyba w Tadżykistanie :) IP: 83.143.100.* 20.02.07, 23:38
                        jimmyjazz ☺ !!! Stałe to nie to same co RÓWNE - po raz wtóry. Równe oznacza, że
                        kapitał w każdej racie jest taki sam, stałe oznacza że jest stałe
                        OPROCENTOWANIE, a to jest w przypadku kredytu choćby nawet 6-cio letniego
                        NIEMOŻLIWE. A co do ryzyka banku to sposobów wyegzekwowania należności jest b.
                        niewiele.
                        A propos. Dysponowanie mieszkaniem przez bank na który wpisana jest hipoteka
                        jest b. ograniczone ze względu na prawo lokalowe i sprawę meldunku osoby tam
                        mieszkającej. P
                        PODSUMOWUJĄC (może nawet się trochę przemadrzając)stałe oprocentowanie nie ma
                        zastosowania w przypadku kilkuletnich kredytów hipotecznych. Owszem...raty mogą
                        być stałe (w sensie kapitału) ponieważ w przypadku zmiany oprocentowania
                        bazowego WIBORu lub LIBORu etc. zmieni się stopa i zmieni się rata ale będzie
                        stała ((w sensie kapitału).
                        • Gość: ironlord Re: sa tez raty stale -jasne chyba w Tadżykistani IP: *.toya.net.pl 21.02.07, 01:37
                          kiepsko znanym rynek kredytów. Nykredit np. ma stale oprocentowanie na 30lat ale
                          niestety tylko w euro. Znajdzie sie z pewnoscia jeszcze wiecej ofert ze stalym
                          oprocentowaniem.
                        • jimmyjazz toś kiepski bankowiec 21.02.07, 08:48
                          Gość portalu: bankowiec napisał(a):

                          > jimmyjazz ☺ !!! Stałe to nie to same co RÓWNE - po raz wtóry. Równe oznac
                          > za, że
                          > kapitał w każdej racie jest taki sam, stałe oznacza że jest stałe
                          > OPROCENTOWANIE, a to jest w przypadku kredytu choćby nawet 6-cio letniego
                          > NIEMOŻLIWE. A co do ryzyka banku to sposobów wyegzekwowania należności jest b.
                          > niewiele.

                          Kredyty hipoteczne w euro ze stałym oprocentowaniem oferuje BPH (na 10 lat) oraz
                          Nykredit - do 20 lat.
                          www.bise.pl/publicity/bise/internet.nsf/tindex/pl_hipoteczny.htm
                          Warto by wiedzieć co robi konkurencja.

                          > PODSUMOWUJĄC (może nawet się trochę przemadrzając)

                          Nawet bardzo. I do tego nie znając faktów.

                          > stałe oprocentowanie nie ma
                          > zastosowania w przypadku kilkuletnich kredytów hipotecznych.

                          Jak już pisałem wcześniej - warto się zapoznac w ofertą konkurencji a nie
                          mądrzyć się podpisem "bankowiec".


                          Owszem...raty mogą
                          > być stałe (w sensie kapitału) ponieważ w przypadku zmiany oprocentowania
                          > bazowego WIBORu lub LIBORu etc. zmieni się stopa i zmieni się rata ale będzie
                          > stała ((w sensie kapitału).

                          Nie odkrywasz ameryki. Ludzie generalnie wiedzą na czym polega stała rata przy
                          zmiennym oprocentowaniu.
                          • Gość: niebankowiec Re: ty rowniez nie lepszy IP: 83.219.129.* 21.02.07, 13:23
                            Pisza stale ludzie zapewne maja na mysli rowne raty (kapital + odsetki) przez
                            caly okres splaty - jest to jak zauwazyl jeden z przedmowcow duzo drozszy
                            kredyt i jka sie chce szybciej go splacic to kazuje sie ze glownie splacalismy
                            odsetki a nie kapital. niestety taki kredyt jest rowniez na zmienne
                            oprocentowanie i przy jego zmianie zwiekszy sie wysokosc raty. co do stalego
                            oprocentowania to w PLN nikt nie daje a w Euro to rowniez trzeba wziaz pod
                            rozwage ryzyko kursowe - szczegolnie gdy bedzie wprowadzena euro i na sztywno
                            zostanie wprowadzony kurs, moze sie okazac ze bedzie wtedy drozej niz kredyt ze
                            zmienna stopa.
                            • jimmyjazz chyba jednak lepszy niż ty 21.02.07, 21:35
                              Gość portalu: niebankowiec napisał(a):

                              > Pisza stale ludzie zapewne maja na mysli rowne raty (kapital + odsetki) przez
                              > caly okres splaty

                              No własnie że ludzie piszą tutaj o stałym oprocentowaniu a nie o stałej racie -
                              ludziw to rozróżniają.

                              > jest to jak zauwazyl jeden z przedmowcow duzo drozszy kredyt

                              Droższy ale unika się płacenia wysokich rat w początkowych latach przez co jest
                              bezpieczniejszy.

                              > co do stalego
                              > oprocentowania to w PLN nikt nie daje a w Euro to rowniez trzeba wziaz pod
                              > rozwage ryzyko kursowe

                              Generalnie takie samo jak przy chf.

                              - szczegolnie gdy bedzie wprowadzena euro i na sztywno
                              > zostanie wprowadzony kurs, moze sie okazac ze bedzie wtedy drozej niz kredyt
                              ze zmienna stopa.

                              No to już ryzyko, jak weźmiesz w PLN to pewnie też będzie przeliczony na euro
                              przy zmianie waluty.
                              • ka-8 Re: chyba jednak lepszy niż ty 23.02.07, 08:56
                                jimmyjazz napisał:

                                > Droższy ale unika się płacenia wysokich rat w początkowych latach przez co
                                jest bezpieczniejszy.

                                No nie wiem... Zakladam ze kredyt bierze sie odpowiednio do swoich aktualnych
                                mozliwosci finansowych, i ze przyszlosc blizsza jest (teoretycznie) bardziej
                                przewidywalna niz przyszlosc dalsza. Czyli... placac najpierw raty najwyzsze i
                                stopniowo malejace wiesz na razie ze Cie na te wyzsze raty stac, a w miare
                                uplywu czasu i spadku przewidywalnosci co do tego jak bedzie sie wiodlo,
                                bedziesz placic coraz mniejsze raty (o ile oprocentowanie nie pojedzie w gore w
                                tzw. miedzyczasie), stanowiace mniejsze obciazenie i tym samym mniejsze
                                zagrozenie rozwalka budzetu.
                        • Gość: zi W USA większość kredytów hipotecznych ma stałe IP: *.chello.pl 21.02.07, 08:57
                          oprocentowanie. Nie podpisuj się "bankowiec" jeśli nie masz o bankowości pojęcia.
                        • Gość: lucas Re: sa tez raty stale -jasne chyba w Tadżykistani IP: *.internetdsl.tpnet.pl 21.02.07, 09:01
                          Ty, "Bankowiec", powiedz, w którym banku pracujesz to będę go omijał szerokim
                          łukiem ;)
                          nie jestem ekonomistą, ale zamierzam wziąć niedługo kredyt, więc trochę się
                          orientuję w temacie.
                          Raty równe to dokładnie odwrotnie jak napisał "Bankowiec" - część kapitałowa
                          jest zmienna (rośnie), część odsetek też jest zmienna (maleje), ale ich suma
                          jest stała (stąd nazwa - równe) przez cały okres kredytowania (o ile kurs
                          waluty, w której zaciągnięto kredyt się nie zmieni). Oznacza to, że na początku
                          spłacamy mało kapitału, a dużo odsetek.
                          Raty malejące to takie, w których część kapitałowa jest stała przez cały okres
                          kredytowania, natomiast odsetki są coraz mniejsze. Sumaryczna rata jest też
                          coraz mniejsza (stąd nazwa - raty malejące). Od początku płacimy dość dużo
                          części kapitałowej, dlatego na początku nasze raty są większe niż raty równe,
                          ale sumarycznie oddajemy mniej odsetek bankowi.

                          Natomiast kredyt o stałym oprocentowaniu to już zupełnie inna sprawa. Zmienne
                          oprocentowanie to suma LIBOR lub WIBOR + marża banku (przeważnie stała). Przy
                          stałym oprocentowaniu wahania LIBOR/WIBOR nie ma wpływu na oprocentowanie. Mało
                          banków je udziela ale się zdarzają. Te, które ja widziałem były tylko w PLN i
                          oprocentowanie było o kilka punktów procentowych wyższe niż przy oprocentowaniu
                          zmiennym. Tak więc nie jest to wcale taka duża promocja ;) Za spokój psychiczny
                          bóli się przez cały czas spłaty kredytu większe raty (oprocentowanie około 8-9%)
                          niż przy kredycie bardziej ryzykownym (np. CHF na dzień dzisiejszy około 3,5%).
                        • Gość: kor Re: sa tez raty stale -jasne chyba w Tadżykistani IP: *.internetdsl.tpnet.pl 21.02.07, 09:44
                          sam mam taki kredyt, 6,75 % stałe oprocentowanie, żadnych zmiennych składników
                          Wibor Libor, jeżeli nie wiesz o tym nie możesz być bankowcem tylko w SKOK
                          • Gość: junior Re: sa tez raty stale -jasne chyba w Tadżykistani IP: *.icpnet.pl 21.02.07, 12:55
                            6,75% to sporo przepłacasz, ja mam kredyt na 30 lat op 5% udział własny 30%
                            • exigo.id Re: sa tez raty stale -jasne chyba w Tadżykistani 21.02.07, 13:02
                              5% to to tez od cholery teraz najnizsze oprocentowanie na rynku to 2,6% we
                              wfankach a w złotowka 4,6% chyba ze ktos wykonuje zawod zaufania publicznego wo
                              1,95%- i tu chcialam zauwazyc ze to jest ponizej stopu LIBOR 3M-2,1%
                              • Gość: ble Re: sa tez raty stale -jasne chyba w Tadżykistani IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.02.07, 13:32
                                a gdzie dają na zawody zaufania publicznego ????
                      • Gość: Le.O.N. Re: sa tez raty stale :) IP: *.internetdsl.tpnet.pl 21.02.07, 08:48
                        Stale oprocentowanie przez 30 lat???
                        Mylisz rowne raty ze stalym oprocentowaniem.
                        Kazdy bank zmienia oprocentowanie co jakis czas (co pol rok, co rok).

                        Pzdr.Le.O.N.
                        • jimmyjazz Re: sa tez raty stale :) 21.02.07, 08:55
                          Gość portalu: Le.O.N. napisał(a):

                          > Stale oprocentowanie przez 30 lat???
                          > Mylisz rowne raty ze stalym oprocentowaniem.
                          > Kazdy bank zmienia oprocentowanie co jakis czas (co pol rok, co rok).

                          no to polecam poznanie ofery banków: nykredit.
                          30 lat w euro za stałym oprcentowaniem ok 5,5%
                          • Gość: eli63 Nie rób ludziom wody z mózgu IP: *.izacom.pl 21.02.07, 12:24
                            Lenka, nie rób ludziom wody z mózgu. To stałe oprocentowanie jest w pierwszym
                            roku, w pierwszych dwóch, a potem już normalnie - zmienne. Banki to naprawdę nie
                            są dobrzy wujkowie i nie będą dokładać do interesu, gdy stopa na rynku
                            międzybankowym wzrośnie no. do 8 albo 10%.
                            Poczytaj sobie o zarządzaniu ryzykiem.
                            Eli63
                            • jimmyjazz czytaj ale ze zrozumieniem 21.02.07, 13:21
                              Gość portalu: eli63 napisał(a):

                              > Lenka, nie rób ludziom wody z mózgu. To stałe oprocentowanie jest w pierwszym
                              > roku, w pierwszych dwóch, a potem już normalnie - zmienne.

                              A właśnie że jest na cały okres kredytowania - do 30 lat.

                              Wpierw poczytaj i poszukaj w ofercie banków a potem dementuj.
                              Dla ułatwienia
                              www.nykredit.pl/plonline/mainPage.do
                              Bo widze że google to ciężka sprawa.

                              BPH również ma stałe ale na gorszych warunkach.

                              > Banki to naprawdę nie
                              > są dobrzy wujkowie i nie będą dokładać do interesu, gdy stopa na rynku
                              > międzybankowym wzrośnie no. do 8 albo 10%.

                              Nikt nie mówi od dokładaniu. 5,5 w euro to żadna łaska.

                              > Poczytaj sobie o zarządzaniu ryzykiem.

                              No to poczytaj sobie.
                          • Gość: polaquwa Re: sa tez raty stale :) IP: *.chello.pl 21.02.07, 12:26
                            Zgadzam sie z przedmowca. Jest tylko jedno pytanie: czy to sie oplaca?:))) moze
                            i takie oferty sa, ale jak wszyscy wiemy poza zdobywcem ostaniej pokojowej
                            nagrody nobla nie ma bankow charytatywnych... Jezeli bank bierze na siebie
                            ryzyko zmian stop procentowych to każe sobie slono placic... Albo ryzykujesz ty
                            albo bank, przerzucajac na ciebie czesc tego ryzyka wyzszym oprocentowaniem
                            wyjsciowym. ja bym i tak radzil caly czas franki. Przez jakis czas raty beda
                            nizsze (zloty raczejnie bedzie sie oslabial przy szybko rozwijajacej sie
                            gospodarce, nawet w kraju gdzie "duren jest prezydentem" i debile w rzadzie- to
                            juz moja opinia). a za kilka lat i tak bedziemy mieli euro, ktorego kurs jest
                            silnie skorelowany z frankiem... Tak wiec oszczednosc przez kilka lat a potem
                            bezpieczenstwo:))) pod warunkiem ze ma sie zdolnosc wystarczajaca na kredyt
                            walutowy.
                          • miss.sajgon Re: sa tez raty stale :) 22.02.07, 08:37
                            > no to polecam poznanie ofery banków: nykredit.
                            > 30 lat w euro za stałym oprcentowaniem ok 5,5%

                            no to faktycznie oferta.
                            w euro - to jest kosmicznie drogo.
                            ja w PLN płacę w tym momencie 4,9% w skali roku.
                            fakt, to moje oprocentowanie nie jest stałe, ale zmienne, ale jak do tej pory
                            to miałam obniżkę (napisałam wniosek do banku o obniżenie oprocentowania ze
                            względu na wydatki mieszkaniowe, kartę kredytową w tymże banku oraz
                            systematyczne spłacanie kredytu) - 0,3pp
                            • jimmyjazz Re: sa tez raty stale :) 22.02.07, 08:46
                              miss.sajgon napisała:

                              > no to faktycznie oferta.
                              > w euro - to jest kosmicznie drogo.
                              > ja w PLN płacę w tym momencie 4,9% w skali roku.

                              Chyba logiczne że stałe oprocentowanie jest troszkę wyższe od zmiennego - zawsze
                              tak jest.
                              Ale za to nie interesują cie zmiany stóp procentowych które np w Polsce będą
                              rosnąć a nie maleć.
                              • miss.sajgon Re: sa tez raty stale :) 22.02.07, 11:07
                                > Chyba logiczne że stałe oprocentowanie jest troszkę wyższe od zmiennego

                                rozumiem to. jak najbardziej. i nie mam nic przeciwko temu..
                                tylko czemu mam płacić więcej, skoro można mniej??
                                tym bardziej w pierwszych pięciu latach kredytu - koszty są naprawdę wysokie i
                                raczej na nie się powinno zwracać uwagę.

                                > Ale za to nie interesują cie zmiany stóp procentowych które np w Polsce będą
                                > rosnąć a nie maleć.

                                i jeszcze powinno się dodać: będą za to człowieka interesowały: kurs waluty,
                                poziom euriboru (dla innych walut: liboru), ubezpieczenia i takie tam.

                                jestem zwolenniczką złotówek - mam taką zasadę: jak zarabiam, tak płacę ->
                                zarabiam w pln, to i kredyty biorę w pln.

                                ale samo już porównanie pln 4,9% contra eur 5,5%, dodawszy wcześniej różnice
                                kursowe i takie tam inne rzeczy - mówi samo za siebie.
                    • Gość: kor Re: sa tez raty stale :) IP: *.internetdsl.tpnet.pl 21.02.07, 09:41
                      Nie pouczaj innych tylko zapoznaj się z ofertą kredytową. Są kredyty o stałym
                      oprocentowaniu. BZ WKK, BPH mają takie kredyty z tym, że w pierwszym wypadku
                      stałe oprocentowanie trwa do 5 lat, potem nowa umowa lub z automatu na zmienne,
                      BPH, im dłuższy okres stałego, tym wyższe oprocentowanie, nie opłaca się, chyba
                      że stopy pódą radykalnie w górę.
                  • Gość: kib Re: sa tez raty stale :) IP: *.autocom.pl 20.02.07, 21:40
                    Zgadza się, kredyt jest droższy przy stałych ratach. Przy ratach malejących co
                    miesiąc płaci się stałą ratę kapitałową plus coraz niższą ratę odsetkową -
                    niższą bo odsetki liczone są od coraz mniejszego kapitału. Jeśli chcemy mieć
                    stałe raty bank zaczyna od niższych rat kapitałowych bo większe są odsetki. Z
                    czasem rata kapitałowa rośnie, a rata odsetkowa maleje, ale zawsze rata płacona
                    bankowi jest stała. To, że przy stałych ratach więcej płacimy bankowi wynika
                    stąd, że na początku rata kapitałowa jest niższa niż w przypadku rat stałych
                    więc i odsetki płacimy od większego kapitału, który pozostaje nam do spłacenia.

                    Twierdzenie, że bank bierze na siebie jakiekolwiek ryzyko należy dla swojego
                    dobra jak najszybciej wymazać se swojego słownika. Wszelkie ryzyka przenoszone
                    są na klienta. Bank co najwyżej ryzykuje tym, że klient przestanie płacić, ale i
                    tu ma mnóstwo możliwości aby odzyskać swoje pieniądze.
                • Gość: fred Re: sa tez raty stale :) IP: *.chello.pl 21.02.07, 00:31
                  W tym problem, że partcypacja banku w ryzyku kredytowy wynosi dokładnie 0
                  procent.

                  Gdyby ta partycypacja wynosiła cokolwiek powyżej 0% to w ostatnim roku nie
                  mielibyśmy 100% wzrostu cen. Tyle, że nie jest to nikomu na rękę (tzn. żadnej
                  firmie: ani bankom, ani developerom, ani rządzącym, ani zagranicznym "inwestorom").
              • Gość: bierny Re: sa tez raty stale :) IP: *.rybnet.pl 21.02.07, 09:50
                ale się ubawiłem nigdy i nigdzie BANK nie daje stałych rat przy kredycie
                hipotecznym kredyt na 30 lat to morderstwo na samym sobie
          • Gość: CONST Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.02.07, 20:44
            Należy założyć jedną rzecz, te 1400 zł to czynsz za mieszkanie tak jak
            ubezpieczenie domu, bo przecież przez 30 lat dom będziecie remontować (wiec
            dobierać kredyt)- tak funkcjonuje cały świat, a teraz trzeba poszukać
            najdogodniejszych warunków w kredycie (czy można zawiesić spłatę na jakiś okres
            np. urodzi się dziecko i są zwiększone wydatki lub np. choroba lub czasowy brak
            pracy, czy można ubezpieczyć spłatę w przypadku braku pracy np. płacisz 3 zł
            miesięcznie do raty a jak nie masz pracy to przez 6 miesięcy lub więcej kredyt
            spłaca ubezpieczyciel, czy też zaniechanie opłaty z tytułu wcześniejszej spłaty
            (bo przecież są premie))
          • Gość: peeska Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.eu.org 21.02.07, 09:08
            My będziemy spłacać miesięcznie ok. 2500 zł przy dochodach 6400 netto (2 + 1 w
            drodze). Nie mieliśmy żadnych obaw, że damy radę i na razie dajemy spokojnie.
            Ale my mamy jeszcze mieszkanie "na w razie czego" - jeśli coś będzie nie tak, to
            je sprzedamy. Ja jednak w waszym przypadku bym zaryzykowała...
          • Gość: baHa Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: 195.205.147.* 22.02.07, 12:11
            Dochód: 2100 na rękę (jestem sama)
            Kredyt: 175 000 na 30lat
            Rata miesięczna: 1043zł
            Dodatkowe oplaty: czynsz, prąd, gaz, raty na kanapę i pralkę :)no i wiadomo -
            jedzenie i inne przyjemności

            Bałam sie tego okropnie ale nie jest źle. Nie mieszkam sama. Jeden pokój
            wynajmuję kuzynce, w drugim mieszkam z siostrą. Dziewczyny dorzucjacą się do
            opłat. Wydaje mi się ,że jeśli jest już zdolność kredytowa to jakoś mozna dać
            radę.Fakt, trzeba zrezygnować z niektórych rzeczy ale coś za coś. Życie...
            Pozdrawiam i powodzenia życzę!
          • onioni Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici 22.02.07, 23:28
            moi starzy mają łaczny dochód z 6000 zł brutto, chate sami wybudowali, nic juz
            nie musza spłacać.
            No i tak maja problemy by wyjśc na 0. Trwa kończenie domu, mieszkaja już tam z
            7 lat, i od 7 lat cos kończą, kasa za ogrzewanie spora + inne wydatki.

            Więc jakoś marnie to widze, jak zostanie wam tylko 2800, i z tego na
            ogrzewanie, na remonciki itd.....

            choć z drugiej strony, sa rodziny które mają łacznie 1500 zł i jakoś żyja w
            domkach :))))

            respekt!

        • Gość: mona Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.zgora.dialog.net.pl 20.02.07, 17:50
          A nasz dochod to 3700.Co miesiac splacamy 450 raty 340 czynszu i jest nas
          troje.Kredyt splacamy juz trzeci rok,czyli zostalo nam 22 lata kredytu.
          Pozdro
      • joanna_poz Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici 19.02.07, 12:40
        Dolicz do raty 1400 zł:
        - rachunki za gaz, prąd, smieci, wode
        - telefon, TV, internet, ubezpieczenia
        - koszty utrzymania 2 samochodów
        - jesli bedzie Was zaraz trojka - moze koszt niani, bo za miastem złobka miec
        nie będziesz, o innych kosztach nie wspomianam.
        I na tzw.życie zostanie Ci 1000 zł.

        My mamy kredyt hipoteczny z ratą 850 zł, ale róznego rodzaju opłaty stałe
        comiesięczne to 3000 zł.
        Mając wyższe dochody, na kredyt z ratą 1400 zł nie zdecydowałabym się
        • marta_inter Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici 19.02.07, 12:57
          Wg. mnie przy takim poziomie zarobków maksymalna rata to ok. 900 zł - wtedy
          zostają normalne pieniadze na życie.

          Gdyby ten dom był nowy, to jeszcze było by ok (mozna założyć 10 lat bez
          remontów) ale w przypadku gdy jest stary to juz musicie dołożyć do raty min.
          150 zł miesiecznie jako fundusz remontowy.
        • Gość: ziomal Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.02.07, 19:00
          A my mamy 4500 dochodu na 3 osoby(2 + 1,5 roczne dziecko).Odliczając rate
          1000zł co mc, opiekunke 650zł, czynsz za chate 370zł, 2 komórki i TPSA za około
          250zł na mc, zostaje nam na życie i nie wbijam zębów z ściane.
          Nie dramatyzujcie ludzie. Kulczykami jesteście, czy co?
      • imka1 Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici 19.02.07, 13:17
        wszyscy macie rację.
        mamy mieszkanie które zamierzamy sprzedać, co pozwoli nam zmniejszyć ratę
        kredytu do ok 800-1000 zł,/m-c co przy dochodzie 4200 na 3 osoby chyba już tak
        strasznie nie wygląda.
        Oczywiście plan był by je wynajmować,ale to przyniosłoby nam mniejszy zysk niż
        oszczędnośc min. 400 zł na racie. Dlatego sprzedaż kawalerki traktowaliśmy
        jako plan awaryjny- jednak przy waszych argumentach utwierdzam się, że będzie
        to koniecznością.
        • Gość: ada Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.icpnet.pl 19.02.07, 14:30
          mamy ratę 700zł; dochód na 2 osoby 5 tys.; opłaty miesięczne na dom ok. 350zł;
          doliczyć trzeba koszt utrzymania 2 samochodów
          w luksausy nie opływamy, ale nei zamieniłabym domku na mieszkanie w mieście
        • Gość: a Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.ipartners.pl 20.02.07, 17:28
          Nie sprzedawaj mieszkania! Wynajmij.
        • Gość: Borys_J Błąd!! Nie sprzedawaj!! IP: 217.116.110.* 20.02.07, 23:03
          Ja wynajmuję, i co prawda, pokrywa to tylko 1/2 raty, ale wartość mieszkania
          wzrosła 2 razy od 3 lat!!! :)) zawsze zdążysz, a ile stracisz teraz...
          • Gość: zukow Re: Błąd!! Nie sprzedawaj!! IP: *.internetdsl.tpnet.pl 21.02.07, 08:59
            A może wziąść kredyt hipoteczny na mieszkanie i je nadal wynaimować bo jego
            wartość będzie co roku rosla więć nie stracicie - a sprzedać zawsze zdążycie.
        • Gość: dodi Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: 195.136.246.* 21.02.07, 08:00
          Nie sprzedawajcie kawalerki
          Wynajmijcie!! Sprzedać zawsze możecie.
        • Gość: dorcia Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.intec.pl 21.02.07, 08:36
          Nie sprzedawaj mieszkania, wynamij i będziesz miała rate z głowy i
          zabezpieczenie stałego dopływu gotówki.Niemniej do raty musisz trochę doliczyc,
          zależy jeszcze jak masz ogrzewany dom. Jeśli np gazem płynnym to koszt
          rocznyok. 5000 zł.Prąd to rocznie nast. 1000, woda do domu i ogrodu + ścieki
          nast. 1000, jeśli masz szambo dolicz koszt jego wywozu. Koszty ubezpieczenia
          domu też nie są niskie. Dolicz jeszcze podatekod gruntu, kosztwywozu smieci -
          około 200 -300 zł rocznie i koszty dojazdów.
        • Gość: eli63 Stój!! Podpucha!! IP: *.izacom.pl 21.02.07, 12:36
          Nie żartuj, policz. Sprzedając kawalerkę zmniejszysz ratę z 1300-1400 zł do
          800-1000 zł. A więc jakieś 500 zł. Chcesz mi wmówić, ze nie wyciągniesz z najmu
          500 zł netto?
          A wzrost wartości nieruchomości.

          Ja wiem, że ten topik na forum to PODPUCHA i pic na wodę. Zwłaszcza w kontekście
          baneru reklamowego, który mi się wyświetla nad tekstem. Ale co tam bawmy się dalej.
          Eli63
      • Gość: Czesiek Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.internetdsl.tpnet.pl 19.02.07, 16:05
        3200 na 4 osoby. 100 tys. kredytu. Rata około 450 zł, za to na 30 lat.
        Spoczko.
      • Gość: mn Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 19.02.07, 17:16
        czesc
        ja spłacam kredyt na granicy naszych możliwości finansowych. Wzieliśmy
        maksymalny jaki się udało. Nie chcieli dać więcej ;)
        Ale nigdy bym się nie zdecydował gdybym nie miał zabezpieczenia. Zostawiłem
        sobie stare mieszkanie. Mogłem je sprzedać i mieć 2 razy mniejszy kredyt. Ale
        będę spłacał jak długo się da. Zresztą ceny tak urosły że sprzedaż tego
        mieszkanka już starczy na spłatę całości. Jak będę miał dosyć tak zrobię.

        Odradzam branie jakiegokolwiek kredytu bez zabezpieczenia. Twoja rata wydaje mi
        się bezpieczna w stosunku do dochodów. Jeśli czasem nie będzie na schabowego to
        dla domu warto, ale pomyślcie jak się zabezpieczyć.
        Jeśli macie oszczędności które chcecie wpakować w dom i mieć o 200 pln mniejszą
        ratę. To może lepiej wziąść kredyt na 100% nieruchomości. A pieniądze
        zainwestować (fundusz?) żeby było na 2-3 lata spłacania w razie czego.
        Powodzenia
        • Gość: prażanin Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.171.65.178.crowley.pl 20.02.07, 17:29
          > Jeśli macie oszczędności które chcecie wpakować w dom i mieć o 200 pln
          mniejszą
          > ratę. To może lepiej wziąść kredyt na 100% nieruchomości. A pieniądze
          > zainwestować (fundusz?) żeby było na 2-3 lata spłacania w razie czego

          I to jest dobry pomysł. Możecie też sprzedać kawalerkę a pieniądze ze sprzedaży
          zainwestować. W razie jakby się pojawiły nieprzewidziane wydatki, możecie
          trochę, według potrzeby, wyjąć. A w razie jakiegoś nieszczęścia (odpukać),
          jesteście dobrze zabezpieczeni. Możecie też kawalerkę wynająć ( spokojnie 1.000
          PLN miesięcnie ), a w razie potrzeby ją sprzedać.
          • Gość: marko Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.btk.net.pl 20.02.07, 21:45
            Jasne, wynajac kawalerke za taka kase. Ciekawe co za idiota by placil 1000zl za
            kawalerke?? To juz lepiej dolozyc 200 - 300 zl i wziac kredyt na swoje wlasne
            mieszkanie a nie placic komus 1000zl za cos co nigdy nie bedzie nasze. Trzeba
            byc niezle trzepnietym w glowe zeby wynajamowac lokum za 1000zl. Jezeli o mnie
            chodzi to wolalbym sie zadluzyc jak pies na wlasne M4 i wiedziec ze bedzie ono
            moje, niz placic komus tyle kasy.
            • pelissa81 Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici 21.02.07, 00:19
              a studenci? trzepnieci?
            • Gość: gosc Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.de.ibm.com 21.02.07, 00:34
              a jednak ludzie wynajmuja mieszkania, np. jak nie moga dostac kredytu. sa rozne
              sytuacje.
            • Gość: matio Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.internetdsl.tpnet.pl 21.02.07, 08:59
              a ja biroę 1500/mc + opłaty za 47m2 ;)
            • Gość: Le.O.N. Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.internetdsl.tpnet.pl 21.02.07, 09:01
              Hmm... ja zanim kupilem swoje placilem 1150 za 1 pokoj. W tej chwili wlasciciel
              wynajmuje to mieszkanie za 1500pln i ma jakos chetnych. Krakow - centrum.

              Pzdr.Le.O.N.
              • Gość: ble Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.02.07, 10:59
                ale nie mozesz zakładać, że to mieszkanie jest w centrum wawy lub krakowa -
                nawet musisz załżyć, że nie jest - jakby było miałoby taką wartość, że nie
                musieliby brać kredytu !!!!! a wynajęcie kawalerki np. w poznaniu to kwota ok
                600 - 700 pln + liczniki
                • swoboda_t Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici 21.02.07, 17:07
                  Minus czynsz :(
            • Gość: eli63 Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.izacom.pl 21.02.07, 12:44
              > Trzeba
              > byc niezle trzepnietym w glowe zeby wynajamowac lokum za 1000zl. Jezeli o mnie
              > chodzi to wolalbym sie zadluzyc jak pies na wlasne M4 i wiedziec ze bedzie ono
              > moje, niz placic komus tyle kasy.

              Zwłaszcza, jak:
              1. firma proponuje ci awans na kierownika np. w Poznaniu i musisz na nie wiadomo
              jak długi okres opuścić swoja kochaną Warszawkę. Może rok, może trzy?

              2. właśnie dostałeś swoją wymarzoną pracę i jesteś zatrudniony na czas określony
              3 miesięcy - idź do banku po kredyt i im to powiedz. Weź sole trzeźwiące,
              przydadzą się jak analitycy pospadają z krzeseł ze śmiechu.

              3. studenci,

              4. doktoranci,

              5. menedżerowie jak w pkt. 1.
              itd.

              Znam takich, którzy swoje mieszkanie wynajmują w rodzinnym mieście, po to by móc
              wynajmować w innym, gdzie akuratnie pracują.

              Eli63
      • imka1 Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici 19.02.07, 18:42
        dziękuję i proszę o jeszcze. Teraz wszędzie się słyszy że prawie każdy kupuje
        mieszkanie/dom na kredyt na tzw. całe życie i daje sobie radę.
        Jednak każdy przypadek jest inny- ktoś ma pomagających rodziców, ktoś drugie
        mieszkanie... dlatego tak ważne są dla mnie Wasze konkretne przypadki.
        pozdr.
        • Gość: ola Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.02.07, 22:07
          Witam. Mam ok. 3000-5000 zl dochodu netto. To sie waha, bo wszystko zalezy od
          tego, ile w miesiacu podlapie zlecen. Kredyt (brany we frankach) na mieszkanie w
          3miescie (65 m2 - kupione po 3000 zl/m2) splacam w ratach rownych wynoszacych
          obecnie 1200 z drobnymi groszami. Bank z uwagi na nieregularnosc dochodow w
          sensie ich wysokosci nie chcial slyszec o ratach malejacych. Zdecydowalam sie
          jednak na ten kredyt - 28 lat splacania - bo dosc mam juz przeprowadzek do
          kolejnych wynajmowanych mieszkan, dosc mam poczucia tymczasowosci w tychze
          mieszkaniach, dosc mam placenia haraczu i nabijania kabzy obcym ludziom. Ale mam
          zabezpieczenia w postaci wlasnego mieszkania, w ktorym obecnie rezyduje moja
          mama, a ktore w pewnym momencie bede mogla sprzedac, mam troche ziemi rolnej,
          mam dobrze poinwestowane spore oszczednosci (wole kredyt na 100% wartosci
          mieszkania niz wplate tych oszczednosci na poczet tego lokum). Gdyby nie
          wymienione zabezpieczenia, w zyciu bym sie nie zdecydowala. Po prostu z obawy,
          ze pewnego dnia nie bedzie mnie stac na kolejna rate. A utraty tak dlugo
          oczekiwanego wlasnego M w wymarzonym miejscu nie przezylabym :)
      • Gość: kottaa Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.pkol.pl 20.02.07, 10:38
        Ja mam dochód 2800 netto i 1000 zł raty na 20 lat. Jest trudno. Musiałam
        zapomnieć o przyjemnościach: ciuchy, wyjazdy, dobre kosmetyki, ale mam dość
        wygodne mieszkanie.Coś za coś.
        Poza tym, dysponuję fuduszem, który stanowi zabezpieczenie (na pewien czas)oraz
        ubezpieczyłam się na wypadek utraty pracy.
        W przyszłości planuję wydłużyć okres kredytowania lub ewentualnie zamienić na
        tańsze bądź przekazać w spadku razem z długiem.
      • Gość: owca Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.zab.zigzag.pl 20.02.07, 15:32
        to prawda, że trzeba patrzeć w przyszlość, powiększenie rodziny, dwa (chyba
        może być jeden, co?) samochody, ale przecież nie mogę zakładać, że za 15 lat
        będę zarabiać tyle samo co dziś, na pewno będzie to więcej.
        • Gość: edi Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: 194.125.99.* 20.02.07, 16:12
          przez pierwsze piec siedem lat moze byc troche ciezko a potem juz z gorki
          • stek22 Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici 21.02.07, 12:57
            A ja zaryzykowałem 6 lat temu. Wziąłem kredyt na 10 lat wiedząc że stracę pracę.
            Dałem radę. Teraz mieszkanie jest moje!
      • Gość: gość Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.abcdata.pl 20.02.07, 17:25
        A ja mam 4800 netto miesiecznego dochodu i kredyt na 30 lat w wysokosci 1800 zl
        miesiecznie... dom kupilem w ubieglym roku, jest z lat 60 i remontow konca nie
        ma :/ i powaznie mysle teraz o zmianie waluty z pln na frnka.
        • afryka_dzika Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici 20.02.07, 17:44
          Ludzie nie przesadzajcie z tym "na caaaałe życie".

          W praktyce wygląda to tak, że zwykły szary kredytobiorca ciuła i spłaca-
          schodzi z kredytu.

          200 tys dziś to nie te same 200 tys za 10 lat.
        • Gość: miki Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.crowley.pl 20.02.07, 17:52
          Każdy musi sobie sam policzyć, czy go stać. Na pewno nie warto się zarzynać. Ja
          jestem singlem mam dochód zróżnicowany, bardzo skrajnie bo czasami to jest tylko
          1700 zł netto. Średnia roczna to ok 5000 zł netto, raty z kredytu na mieszkanie
          ma 760 zł. Teraz buduje dom więc mam dodatkowo ratę 1600 zł. Na razie nie
          narzekam, jak skończę budować dom, to prawdopodobnie sprzedam mieszkanie.
          Różnice ze sprzedaży mieszkania a kredytem. Raczej zainwestuje, bo kredyty są na
          tyle teraz tanie że raczej warto je brać. Ale trzeba mieć zawsze plan awaryjny.
        • imka1 Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici 21.02.07, 09:09
          rozumiem, że prowadzisz tzw. gospodarstwo domowe jednoosobowe?
      • Gość: jason Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.olesno.info.pl 20.02.07, 17:40
        ja mam 500 000 zl na 20 lat we frankach szwajcarskich. Miesiecznie wychodzi kolo 2000zl. Nie jest tak zle.
        • Gość: gosc z Anglii Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.force9.co.uk 20.02.07, 18:11
          Ja wzialem kredyt na mieszkanie 50 tys Frankow. Kredyt wzialem na 10 lat.
          Rata miesieczna wychodzi mi okolo 550 frankow.

          Dochod netto moj i zony juz 3500 ale funtow gdyz mieszkanie kupilismy w Polsce a
          pracujemy w Londynie
          Po oplaceniu mieszkania i rachunkach zostaje nam okolo 2500 funtow na miesiac na
          zycie splate raty i odkladanie.
          Na splate raty przeznaczam 300 funtow oprocz tego wynajmuje mieszkanie i mam z
          tego na czysto 1000 PLN na miesiac.
          Moje zalozenie jest aby splacic kredyt w ciagu pieciu lat. ( realne a jak
          przycisniemy ( jeden wyjazd za granice w ciagu roku za miast dwoch itp ) to w
          ciagu 3 lat ) Generalnie jestesm bardzo zadowolony gdyz od momentu zakupu ( pol
          roku temu ) moje mieszkanie kosztujace 50 tys frankow warte jest teraz 100 tys
          frankow.

          Nie wspominam o tym co zarabiam na roznicach kursowych przy przeliczaniu funtow
          na franki lub na zlotowki :)


          • adi_05 Mieszkajac w Uk a kredyt w Polsce?? 20.02.07, 21:30
            Witam.Wiesz zastanawiam sie nad opcja,na ktora ty sie zdecydowales,czyli
            mieszkajac w Angli wziasc kredyt w Polsce.Mozesz mi powiedziec jaki bank
            udziela takich kredytow,jakie sa wymogi i jakie papiery sa wymagane.

            Dziekuje bardzo.
            Pozdrawiam
            • Gość: gosc z Anglii Re: Mieszkajac w Uk a kredyt w Polsce?? IP: *.force9.co.uk 21.02.07, 10:11
              Zdecydowalem sie na opcej kredytu w Polsce bo wiem ze UK to tylko przystanek a
              nie cel w moim zyciu.
              Szczerze mowiac musze Ci powiedziec, ze bylem zaskoczony latwoscia calej
              procedury aczkolwiek gdybym nie ustanowil mojego brata moim pelnomocnikiem
              musial bym kilka razy kursowac miedzy UK a RP a tak brat wszystkiego dopilnowal
              a ja przyjechal m juz tylko na podpisanie umowy kupna sprzedazy.
              Kredyt bralem w Dom Banku ( ich wlasciwa nawa to Gettin Bank )
              Wymagali zaswiadczenia z misjeca pracy na fromularzu banku ( tu pytanie czy oni
              maja tam kogos kto umie pisac i czytac po Angielsku powniewaz formularz mial
              tyle bledow ze szok ) Pytali sie tam o moje zarobki oraz jak dlugo pracuje dla
              firmy o ile pamietam wymagaja minimum 6 miesiecy zatrudnienia na stala umowe.
              Poprosili o wyciagi z mojego cash account za okrts 6 miesiecy oraz moje ostatnie
              roczne rozliczenie P60
              Nie bylo absolutnie zadnych probelmow a obsluga banku bvyla mila i fachowa (
              aczkolwiek osoba ktora sprawdzala mnie czy pracuje dal mojej firmy zadzwonila
              najpierw do glownej ksiegowej a ta nie mogla jej zrozumiec i przelaczyla ja do
              mnie. ) Tak wiec mysle ze mogli by troche zadbac o znajomosc jezyka Angielskiego.
              Generalnie polecam ci ten bank zero problemow
              • koala1999 Re: Mieszkajac w Uk a kredyt w Polsce?? 21.02.07, 22:11
                Gościu z Anglii,

                Jak przelewasz pieniądze do Polski? Zastanawiam się jaka jest najtańsza metoda
                spłaty przy zarobkach w GBP i kredycie w CHF. Czy jest jakaś możliwość
                przelewów z pominięciem złotówki i jeśli tak to czy orientujesz się ile to
                kosztuje?

                Pozdrowienia ze Szkocji
                • Gość: gosc z Anglii Przelew gotowki do Polski IP: *.force9.co.uk 23.02.07, 10:34
                  Mieszkam w Londynie wiec firm zajmujacych sie przelewami gotowki jet zatrzesienie.
                  Posiadam w Polsce konto z pelnym dostepem online.
                  Osobiscie bardziej mi sie oplaca wymiecnic pieniadze na zlotowki a potem an franki.
                  Dowcip polega na tym zeby to zrobic wtedy kiedy kurs wymiany funtow na zlotowki
                  jest wysoki - mozna wtedy wyslac wieksza kwote pieniedzy.
                  Kursy w roznych firmach potrafia roznic sie nawet o kilkadziesiat groszy.
                  Zawsze wiec sprawdzam kursy i kalkuluje ktory mi sie bardziej oplaca.
                  Oplata za przeslania pieniedzy wynosi od zera do 5 funtow. ( rozne firmy maja
                  rozne cenniki )
                  Generalnie jestem bardzo zadowolony :)
              • adi_05 Re: Mieszkajac w Uk a kredyt w Polsce?? 22.02.07, 02:08
                Witam ponownie.
                Dzieki za te wszystkie informacje.
                Chcialbym sie zapytac,czy zanim wybrales ten bank sprawdzales jeszcze w innych?
                Jak to sie ma w innych bankach odnosnie jak sie pracuje w Uk?W jakich bankach
                jeszcze mozna dostac kredyt na tych samych zasadach(mam na mysli jesli pracuje
                nsie w UK)
                Czy to byla najlepsza oferta,dlatego wybrales ten bank,czy poprostu tylko ten
                sie zgadza na takie zasady?
                Jak wyglada sprawa oprocentowania,jesli mozna?
                Odnosnie tego pelnomocnictwa to sie zgadzam w zupelnosci,nie mam czasu na tak
                dlugo jechac do kraju.
                A tak przy okazji to gdzie mieszkasz w Uk?

                Pozdrowienia
                Adrian
                • Gość: gosc z Anglii Zamieszkanie w UK a wybor Banku IP: *.force9.co.uk 23.02.07, 10:40
                  Zlozylem zapytanie do wiekszosci bankow w Polsce oraz do kilku firm londynkskich
                  organizujacych mortgage.
                  Odpowiedz z Dom Banku byla niemalze natychmiastowa - pol godiznyn pom przeslaniu
                  im mailem zapytania zadzwonil do mnie przedstawiciel banku - tak z Polski na
                  komorke angielska.
                  Inne banki byly wolniejsze i wymagaly wiekszej ilosci dokumentow.
                  Zalezalo mi na czasie bo nieruchomosc byla do kupienia w okazyjnej cenie.
                  W Anglii mieszkam w Londynie
                  • Gość: rt Re: Zamieszkanie w UK a wybor Banku IP: *.chello.pl 23.02.07, 17:05
                    Getin czyli DomBank rzeczywiście jest b. szybki. Druga zaleta to wysoka
                    zdolność kredytowa jaką dają. I na tym koniec!

                    Poza tym oferują:
                    - bandycki spread
                    - podwyżki oprocentowania szybsze niż w Szwajcarii
                    - wciskanie oszukańczych ubezpieczeń przy umowie (Aegon na 10 lat w zamian za
                    rzekome obniżenie oprocentowania- po roku jest już normalne, a składki bulić
                    trzeba)
                    • Gość: gosc z Anglii Re: Zamieszkanie w UK a wybor Banku IP: *.force9.co.uk 23.02.07, 17:35
                      Dla mnie bardzo sie liczylo to ze byl szybki.
                      Innych rzeczy nie porownywalem z innymi bankami.
                      Oprocentowanie mam 2,8 % w skali roku.
                      Zastanawiam sie czy splacic kredyt szybciej ( realnie juz za 2 lata ) czy za te
                      pieniadze starac sie kupic nastpoene mieszkanie. - wada tego drugiego
                      rozwiazania bylo by to ze te 2 mieszkanie tez czesciowo bylo by kredytowane.
                      Marzy mi sie byc w Polsce Landlordem z 5 mieszkaniami i zyc z wynajmu. :)
                  • adi_05 Re: Zamieszkanie w UK a wybor Banku 23.02.07, 18:30
                    Witam ponownie.

                    Daj znac w jakiej czesci Londynu jestes?
                    Jestem tez w Londynie....

                    Pozdrowienia
                    • Gość: gosc z Anglii Re: Zamieszkanie w UK a wybor Banku IP: 89.241.39.* 24.02.07, 16:57
                      Mieszkam na Clapham Common ale pracuje na Holoborn.
                      Pozdrowionka. :)
                      • Gość: gosc z Anglii Re: Zamieszkanie w UK a wybor Banku IP: *.force9.co.uk 26.02.07, 10:52
                        Znaczy sie Holborn ot mala literowka
          • tom_fed Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici 21.02.07, 01:49
            witam.
            rok temu 50 a teraz 100 ???
            gdzie ty masz/miales takie tanie miaszkania?
            BO JA TEZ TAK CHCE :-))

            a powazniej:
            tak jak "adi_05" tez mam pytania o to jakie papierki i z jakim bankiem
            przerabialiscie.

            pozdro
            tez z UK
            • Gość: gosc z Anglii Mieszkanie za 50tys Frankow IP: *.force9.co.uk 21.02.07, 13:49
              Tak dokladnie to w sierpniu 2006 kupilem to mieszkanie za 50 tys Frankow
              Szwajcarskich.
              Wiem byla to okazja wielka okazja mieszkanie nie jest nowe. Kupione bylo w
              Olsztynie.
              Obecnie jest wartetrohce ponad 100 tys Frankow Szwajcarskich wiec zle nie jest.
              Jesli chodzi o kredyt w Polsce a mieszkanie i dochody w UK to polecam Dom Bank.
              Wymagali zaswiadczenia z pracy, wyciag z konta z ostanich 6 miesiecy ostatni P60
              i to wszystko. Sprawdzali wszystko i dzwonili tez do mnie do pracy.
        • jimmyjazz Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici 20.02.07, 21:49
          Gość portalu: jason napisał(a):

          > ja mam 500 000 zl na 20 lat we frankach szwajcarskich. Miesiecznie wychodzi
          kolo 2000zl. Nie jest tak zle.

          Ale chyba wziąłeś po jakimś wysokim kursie bo:
          2000 x 20 lat x 12 mcy = 480.000
        • Gość: kottaa Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.pkol.pl 21.02.07, 11:24
          Z uwagi na niską ratę, proszę o ino w jakim banku masz ten kredyt?
        • Gość: eli63 Ściema IP: *.izacom.pl 21.02.07, 12:53
          Gość portalu: jason napisał(a):
          > ja mam 500 000 zl na 20 lat we frankach szwajcarskich. Miesiecznie wychodzi kol
          > o 2000zl. Nie jest tak zle.

          I takie małe myszki w głowie zawijane w sreberka.
          Przy kredycie 500 000 na 240 miesięcy samego kapitału trzeba spłacić 2083 zł.
          Zamierzasz spłacać też kiedyś odsetki, czy masz 20-letnie wakacje odsetkowe???
          Eli63
      • lablab Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici 20.02.07, 17:56
        Może zacznij w następujacy sposób,
        1. Ile miesięcznie do tej pory byliscie w stanie odłożyć? (bez zaciskania pasa
        bo przecież przez cały okres kredytu tak nie mozna)
        2. Pamietaj że będzie was więcej (pytanie o ewentualne wydatki związane z
        dzieckiem na innym forum)
        3. Nie będziecie ponosic opłat związanych ze spółdzielnią ale wszelkie koszty
        zwiazane z remontami płacicie sami w całości!
        4. Pamiętaj o innych wydatkach typu:prąd, gaz, telefon,
        samochód+ubezpieczenie+przeglady(ewentualna zmiana na inny), kanalizacja,
        podatek, wakacje itp....
        5. Nie przewidziane sytuacje (odpukać) utrata pracy, choroba....

        i zobacz ile to miesięczne moze wynieść.

        P.S.
        Życzę jak najlepiej:)
        • Gość: Egmar Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.um.gov.pl 21.02.07, 08:01
          Jestem singlem. Mój dochód 3200 netto. Spłacam od 2 lat miesięczną ratę 1000
          zł + malejące odsetki 10-cio letniego uzupełniającego kredytu na nowy dom.
          Razem ok. 1500zł. Inne stałe opłaty ok. 800 zł miesięcznie w tym dojazd do
          pracy 16 km. w jedną stronę. Zostaje ok. 900 zł. na życie. Jeśli dochodzą nie
          przewidziane wydatki a dochodzą (remont starego auta, choroba) jest ciężko. Za
          4 lata przejdę na emeryturę. Będzie trzeba negocjować z bankiem o mniejsze
          raty. Lub pozbyć się domu.
      • Gość: spekulant Kilka cennych uwag IP: *.aster.pl 20.02.07, 18:01
        bierz bierz za 6 lat odkupię go od Ciebie za pół darmo jak juz bedziesz miała dość smalca z chlebem, tylko zainwestuj w porządne posadzki hehehe. W koncu w naszym kraju jest coraz więcej mlodych ludzi i nowe domki za kilka lat beda szly jak ciepłe bułeczki.

        motto:
        wziąć kredyt na 40 lat, cale zycie splacac i umrzec w przkonaniu ze zrobilo sie wszystko dla swoich dzieci ktore jak zobacza ile im jeszcze dlugów do spłaty zostało to zrzekną sie spadku i wyjada do Irlandii pierwszym autobusem"

        dawaj i bierz
        • Gość: kot Re: Kilka cennych uwag IP: *.eranet.pl 20.02.07, 18:10
          Te 1400 to trochę za dużo jak na wasze mozliwości. Dolicz koszt ogrzewania
          2KPLN/rok , prąd 100 zł/mies, gaz 50 zł/mies
          • Gość: ASD Re: Kilka cennych uwag IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.02.07, 10:18
            > Te 1400 to trochę za dużo jak na wasze mozliwości. Dolicz koszt ogrzewania
            > 2KPLN/rok , prąd 100 zł/mies, gaz 50 zł/mies

            Chyba nie mieszkasz w domu. Koszty podane przez ciebie sa adekwatne dla kawalerki lub małego mieszkanka.
            50 zł na miesiąc to pobierze właczony przez cały czas komputer.

            Jak można ograć domek jednorodzinny za 2 tys./rok? :-)
            • Gość: Judyma Re: Kilka cennych uwag IP: *.dsl.emhril.ameritech.net 21.02.07, 10:55
              Za samo ogrzewanie w naszym domu zbudowanym w latach 70-tych, po założeniu
              nowych okien, ociepleniu i wymianie instalacji oraz pieca, płacimy w zimie ok.
              500 zł miesięcznie. Przed remontem bywało że rachunki wynosiły 1000 zł! Pamiętam
              prośby i błagania do Boga by zima łagodna była.
            • Gość: ble Re: Kilka cennych uwag IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.02.07, 11:24
              > Chyba nie mieszkasz w domu. Koszty podane przez ciebie sa adekwatne dla kawaler
              > ki lub małego mieszkanka.
              > 50 zł na miesiąc to pobierze właczony przez cały czas komputer.
              >
              > Jak można ograć domek jednorodzinny za 2 tys./rok? :-)

              Z PALCEM W D.....
              pewnie jak masz ogrzewanie na olej opałowy - to nie dasz rady - ale na drewnie z
              luzem - 2000 to 25 mp drewna - (jak dobrze poszukasz i nie kupisz sezonowanego
              tylko sam wysezonujesz) - a więcej ja 10 - 12 nie spalisz

              co do prądu 200 pln w cyklu rozliczeniowym to nie jest żaden problem
              • Gość: Aga Re: Kilka cennych uwag IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.02.07, 12:08
                No coż... od października już spaliliśmy ok.12 mp drewna, a rachunki za prąd
                wynoszą ok. 500 zł. miesięcznie - fakt wcześniej mniej, teraz, jak się
                ochłodziło - więcej, więc podaję średnio - a dom nie jest duży, bo 150m, i w
                miarę nowy (6 letni)... więc - nie wiem jak Ci się udaje tak oszczędnie ogrzewać
                :-/ A tak poza tym to mamy kredyt na 30l at w CHF'ach (w przeliczeniu 350
                tys.PLN, a rata ok. 1500 zł.)
                • Gość: ble Re: Kilka cennych uwag IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.02.07, 12:17
                  ja mam duży dom (250) ogrzewan na gaz i dopalm drewnem - miałem 2 rachunki za
                  gaz (205 pln 9-10 i 650 pln 11-12) -kwota razem z podgrzaniem ciepłej wody
                  (ok180pln na 2 miechy) i spaliłem 3,5 mp drzewa (300 pln) w kominku
                  rachunki za prąd 280 pln za 2 miechy - na budowlany czyli 100 opłat stałych :(
                  • Gość: Aga Re: Kilka cennych uwag IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.02.07, 12:26
                    A... no to stąd różnica - my ogrzewamy kominkiem i prądem... Może się w tym roku
                    zagazujemy, bo planowana jest "gazyfikacja wsi"...
                    • Gość: ble Re: Kilka cennych uwag IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.02.07, 12:47
                      jaki macie wkład ??? grawitacja czy obieg wymuszony ???
                      ja mam spartherma Varia 1v (11 KW ciągłej) i grawitację - jak się zbiorę to
                      będzie wymuszony (sprzęt stoi na strychu - tylko czasu brak:( ) w tej chwili
                      palę wilgotnym i mi znacznie więcej bierze ale jak miałem suchy buk to na jednym
                      dużym klamocie (20 Kg) przejechał całą noc (12-7) :)))) rano jak dorzuciłem
                      drobne szczapki to się zajarało od żaru
                      • Gość: Aga Re: Kilka cennych uwag IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.02.07, 13:09
                        Szczerze - nie mam pojęcia jaki mamy wkład - kupiliśmy dom (pół roku temu)z
                        zamontowanym ustrojstwem, a że jest na poddaszu (dom nie ma strychu)to tylko
                        elektryk do niego zaglądał. Jest dmuchawa i rozprowadzenie po pokojach, włącza
                        się automatycznie jak temeratura w kominku osiągnie określoną ilość stopni -
                        jeden minus to taki, że wyloty ciepłego powietrza są pod sufitem, a że dom
                        wysoki to... :-(. Palimy brzozą i dębem - posłuchaliśmy sie poprzednich
                        właścicieli i... kupiliśmy za mało drewna, więc teraz dąb którym palimy też do
                        najsuchszych nie należy :-(
                        • Gość: ble Re: Kilka cennych uwag IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.02.07, 13:30
                          brzoza jest dobra na podpałkę i jak nie masz suchego - natomiast energetycznie
                          do kitu :( technika jest taka - rozpalasz na maxa na drobnej brzozie, potem
                          dorzucasz grubszej brzozy i jak w kominku wytworzy się tyle żaru, że ręki w
                          rękawicy do środka nie wsadzisz :) (no trochę przesadziłem) to zaczynsz dorzucać
                          dąb (jak masz taki max suchy to możesz go dorzucać szybciej) jak on się zajmie
                          to zmniejszasz powietrze - jak jest dobrze rozpalone to po zmniejszeniu
                          powietrza nawet wilgotne drewno powinno się palić płomieniem a nie żarzyć - od
                          czasu do czasu trzeba pogrzebać w kominku pogrzebaczem (jak sama nazwa wskazuje)
                          w ten sposób na 12-15 kawałkach mam ogień od powrotu z pracy (20) do późnej nocy
                          (wygasa ok 4-5) a rano jak bym dorzucił drobne to się zajmie
                          przy tej metodzie paląc mokrym dębem nie mam problemu z szybą (nie świni się
                          nadmiernie) nie to, że jest sterylnie czysta ale gruntownego czyszczenia wymaga
                          1 na 1,5 tygodnia, na suchym buku problem szyby nie istniał- tzn codzienne
                          przecieram ręcznikiem papierowym sadzę powstałą przy wygaszaniu

                          przy takim paleniu mam na dole 22-24st (75 m2) a na gorze 21 st
                          • Gość: Aga Re: Kilka cennych uwag IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.02.07, 14:05
                            Dzięki! Niby technikę mamy podobną - tylko jak wiadomo diabeł tkwi w szczegółach
                            ;-) - w tej dużej ilości żaru z brzozy... Jak mieliśmy suchszy dąb to nie było
                            problemu - teraz się zrobił... i już wiem dlaczego :-) Jak wysoki masz dom? Bo -
                            mam wrażenie, że przy naszych "gabarytach" (od 2,50 w najniższym miejscu do
                            3,60- dom jest parterowy z lekko spadzistym dachem) też nie najlepszym pomysłem
                            jest rozmieszczenie wylotów rur od ciepłego powietrza... no ale tego już nie
                            zmienię...
                            • Gość: ble Re: Kilka cennych uwag IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.02.07, 14:12
                              najwyższe pomieszczenie ok 420 - nieużywane, najwyższe używane 340 na półpiętrze
                              - nie ma nawiewu - rozchodzi sie do niego grawitacyjnie z parteru, najniższe
                              280 - kuchnia i jadalnia za plecami komina, największe 45 m2 - salon 310

                              wyloty rur przy turbince powinny być przy podłodze - zwłaszcza w parterowym
                              domku - da się to przerobić na 100%
                              • Gość: Aga Re: Kilka cennych uwag IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.02.07, 16:18
                                no ale niestety jest pod sufitem i.... jak chowam rzeczy do szaf na samej górze
                                to faktycznie tam jest ciepło ;-) Jak sądzisz czy taka przeróbka to całkowite
                                pobojowisko w domu i kucie ścian... a może nie? Bo - powiem szczerze - jakoś
                                tego nie widzę... :-/
                                • Gość: ble Re: Kilka cennych uwag IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.02.07, 18:15
                                  musiałbym to zobaczyć ale z doświadczenia - są możliwości :) - trochę zależy
                                  też jak daleko jest ta kratka w poziomie od wentylatora. generalnie można
                                  puścić kanał 15x5 (płaski prostokątny) po ścianie i obudować płytą STG (tak
                                  zwany karton gips) u góry masz przejscie z rury okrągłej na płaską, na dole
                                  kratkę prostokontną
                                  poza tym jak rozumiem w tym pomieszczeniu jest pewnie ten kominek - więc
                                  powinien dużo ciepła dawać przez promieniowanie - i tu znowu istotna jest rola
                                  żaru - tak ogólnie to ciepło daje ten żar a nie ogień (to dlatego słoma nie
                                  daje ciepła)

                                  dziś postaram się zrobić zdjęcia instruktażowe z rozpalania swojego kominka :)
                                  • Gość: Aga Re: Kilka cennych uwag IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 23.02.07, 15:25
                                    :-))) Właśnie wczoraj wieczorem przy rozpalaniu zastosowaliśmy Twoją technologię
                                    i... faktycznie działa ;-) dzięki :-) a jeśli chodzi o rozprowadzenie, a raczej
                                    poprawienie rozporowadzenia kominkowego to... mąż powiedział mi, że rozmawiał na
                                    ten temat z fachowcem, który nam "podrasowywał" dom i stwierdził, że ta dmuchawa
                                    która jest mogłaby nie podołać przy innym rozprowadzeniu... a jeśli myślimy o
                                    "gazyfikacji" to wyszła by skórka za wyprawkę... bo podwoiłoby nam koszty...
                                    Pozostaje więc czekać na koniec zimy ;-)
                                    • Gość: ble Re: Kilka cennych uwag IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 23.02.07, 17:09
                                      cieszę się, że pomogłem :)
                                      mam fotki z rozpalania - jak się zbiorę to wrzucę na fotosika

                                      co do turbiny - to niestety jest wada nas - polaków - trzeba było kupić
                                      nieznacznie przewymiarowaną turbinkę i zastosować regulatorek :) - parametry
                                      podawane przez producentów bywają zawyżone :(

                                      co do gazyfikacji to myślałem o tym
                                      jest to pewna niewiadoma, ale :
                                      tani kociołek dwufunkcyjny - kupisz za jakieś 2500 netto (jak brotje za tyle to
                                      coś tańszego też wyhaczysz )
                                      ale.gratka.pl/ogloszenie/465894_kociol_dwufunkcyjny_brotje_energy_24ce.html
                                      do tego kaloryfery - można poszukać tanioszek w maju - kwietniu
                                      + instalacja z PEXu

                                      powinnaś się w 10 000 zmieścić

                                      potem grzejniki elektryczne spylić na allegro (lub w podobny sposób) 1/3 do 1/2
                                      wartości powinno się zwrócić
                                      moim zdaniem inwestycja zwróci się w 2 lata - ale trzeba to dokładnie policzyć

                                      ps.
                                      nie wziąłem pod uwagę ciepłej H2O - nie wiem czy macie przygotowaną instalacją 2
                                      rurową
                                    • Gość: ble Re: Kilka cennych uwag IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 23.02.07, 18:02
                                      oczywiście system gazowy - traktowałbym tak jak teraz ogrzewanie elektryczne -
                                      czyli grzanie w okresie niobecności i utrzymywanie temp. minimalnej
                                      • Gość: Aga Re: Kilka cennych uwag IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.02.07, 18:57
                                        Dokładnie tak chcemy zrobić :-). Teraz z mediów mamy tylko prąd, więc także
                                        ciepłą wodę - przepływowy ogrzewacz do łazienki i WC, i w kuchni kolejny
                                        (instalacja w miedzi - poprzedni właściciele zaszaleli... czego nie można
                                        powiedzieć o turbinie do ciepła kominkowego :-( ) A jak będą zdjęcia to chętnie
                                        podejrzę jak to robisz;-)
                                        • Gość: ble Re: Kilka cennych uwag IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.02.07, 10:42
                                          siem spiołem :)i zrobiłem
                                          siona.fotosik.pl/albumy/139191.html
                                          • Gość: Aga Re: Kilka cennych uwag IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.02.07, 21:55
                                            Fajne :-) Ten sprzęt do rozpalania robi wrażenie ;-) A nam wystarczają zapałki
                                            :-)))) A co to takiego te brązowe "wałeczki"? My używamy takiej białej podpałki
                                            w kostkach - naprawdę dobra.
                                            • Gość: ble Re: Kilka cennych uwag IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.02.07, 14:34
                                              te wałeczki to brykiet - używam go przy rozpalaniu jak nie mam suchego drewna

                                              co do palnika - sprawa prozaiczna - na sezon starcza mi 1 butla (jak na zdjęciu)
                                              więc koszt rozpalania przez sezon to ok 18 PLN :) na podpałkę wydajecie więcej -
                                              nie mówiąc o tym, że raczej nie ma takiej opcji, że coś się nie chce zapalić :))))
                • Gość: robert Re: Kilka cennych uwag IP: *.internetdsl.tpnet.pl 24.03.07, 16:12
                  do Agi.. witaj ja podobnie chcę wziąć kredyt na 30 lat we frankach w
                  przeliczeniu 350 tyś rata ok 1500! jakie macie dochody i jak sobie radzicie ze
                  spłatą????? nasze dochocy to jakieś 3500 na rękę i obawiam się że będzie ciężko.
        • jimmyjazz Re: Kilka cennych uwag 20.02.07, 21:51
          Gość portalu: spekulant napisał(a):

          > bierz bierz za 6 lat odkupię go od Ciebie za pół darmo jak juz bedziesz miała
          dość smalca z chlebem, tylko zainwestuj w porządne posadzki hehehe. W koncu w na
          > szym kraju jest coraz więcej mlodych ludzi i nowe domki za kilka lat beda
          szly jak ciepłe bułeczki.

          Głupoty opowiadasz. Kredyty na mieszkanie na 20-30 lat (i więcej) to standard w
          cywilizowanym świecie.
      • Gość: Acan Jaka zdolność kredytowa przy 10 tys. netto/mies. ? IP: *.orange.pl 20.02.07, 18:16
        Czy ktoś wie może jaki kredyt można dostać na 30 lat w złotówkach przy
        oprocentowaniu 5,6% przy dochodach 10 tys. miesięcznie, przy dwóch osobach w
        gospodarstwie domowym i wydatkach nażyycie jakieś 3 tys. miesięcznie...???
        • Gość: Cird Re: Jaka zdolność kredytowa przy 10 tys. netto/mi IP: *.internetdsl.tpnet.pl 20.02.07, 20:42
          idź do banku to zaraz ci wyliczą, że możesz wziąc jakieś 800 tys bez wysiłku
        • jimmyjazz Re: Jaka zdolność kredytowa przy 10 tys. netto/mi 20.02.07, 21:52
          Gość portalu: Acan napisał(a):

          > Czy ktoś wie może jaki kredyt można dostać na 30 lat w złotówkach przy
          > oprocentowaniu 5,6% przy dochodach 10 tys. miesięcznie, przy dwóch osobach w
          > gospodarstwie domowym i wydatkach nażyycie jakieś 3 tys. miesięcznie...???

          Wejdź na stronę dowolnego banku i policz.
          Ew. money.pl expander.pl, open.pl
        • magda7410 Re: Jaka zdolność kredytowa przy 10 tys. netto/mi 21.02.07, 10:56
          Hej, my mamy też dochody w granicach 9 tys- 10tys netto na dwie osoby i w sumie dostaliśmy ok 360tys kredytu w pln na 25 lat( kredyt hipoteczny + pożyczka na opłaty), czyli około 110%. Przy okazji mamy też inne zadłużenia, jak rata za auto ( 1200zł) i złotą Visę( biorą niestety pod uwagę) i jakąś rata za sprzęt RTV.Rata miesięczna jest w granicach 1950zł przy oprocentowaniu zmiennym 4,7%-na razie.
          Myślę, że u Ciebie może być nawet więcej.
      • p-iotr Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici 20.02.07, 18:26
        Skoro piszesz ze macie tez mieszkanie to nie sprzedawajcie go na razie. Niech
        płynie kasa za wynajem, co obniży Wam de facto ratę kredytu(o miesięczny wpływ
        z wynajmu). Sprzedać zawsze możecie jeżeli się naprawdę będzie coś dziać
        niedobrego. Takie mieszkanie jeszcze przez kilka lat będzie zyskiwało na
        wartości. Dom, który kupisz TERAZ, także zyska na wartości - gdy będzie nóż na
        gardle (czego nie życzę), można się będzie zastanowić co tak naprawdę trzeba
        sprzedać.

        Weź też pod uwagę także fakt że pensje w Polsce powinny rosnąć, oraz Wasze
        zarobki także (wnioskuję że jesteście młodzi, więc chyba liczycie na rozwój
        kariery, jakieś awanse w przyszłości itp.).

        Jeżeli jest okazja - trzeba ją chwytać.
        Życzę powodzenia

        pzdr

        P.S. Aha - kredyt trzeba wziąć na około 10-20 tys. więcej niż kosztuje sam dom.
        Dodatkowa kasa pójdzie na podatki okołozakupowe i najpotrzebniejszy remont.
        • kulka78 Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici 20.02.07, 19:00
          My mamy dochodu 3200 netto, braliśmy kredyt kiedy byłam w ciąży, teraz jest nas
          troje. Rata 780zł, opłaty ok. 500zł. Nie jest rewelacyjnie, ale da się żyć.
          Liczymy na to, że poprawią się nasze zarobki. A jeśli coś się naprawdę
          popierdzieli to sprzedamy mieszkanie, spłacimy kredyt i... będziemy znowu w
          punkcie wyjśćia. Uznaliśmy, że warto zaryzykować.
          • Gość: antykredytobiorca Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.02.07, 19:33
            Jestem wielkim przeciwnikiem wszelkich pożyczek kredytów itp. Nie wyobrażam sobie brać kredyt i spłacać go 30 lat. Zakładając ze mam obecnie 37 l spłaciłbym mając 67 - koszmar. Podziwiam wszystkich polakow ktorzy zadłużają sie na kosmiczne kwoty.

            Nigdy w życie nie brałem nic na raty, nie należałem do żadnych kas zapomogowych.
            Zapytacie jak jest na to recepta - bardzo prosta. Po prostu trzeba sukcesywnie przez lata oszczędzać a jednocześnie zarabiać ( lokaty, fundusze inwestycyjne
            • Gość: sim Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.smsnet.pl 20.02.07, 19:56
              A ja wolę wziąć kredyt na 30 lat i mieszkać od razu niż zbierać i inwestować
              choćby tylko przez 15 lat. Tych 15 lat we własnym domu nic mi nie
              zrekompensuje, szczególnie jak umrę szybciej.
              Ja, wraz z mą drugą połową, zamierzamy właśnie rozpocząć budowę, mamy już
              działkę na kredyt (100 euro/miesiąc przez 20 lat), bierzemy drugi kredyt na
              budowę (400.000zł, chyba w euro, bo połowę zarobkóe mamy w euro, okres pewnie
              min. 30 lat), a zarabiamy średnio na rękę 3500zł+min.1000 euro. Dodatkowo
              wynajmujemy mieszkanie za 500zł/miesiąc i wynajmiemy drugie, jak się
              przeprowadzimy do domu, czyli będzie dodatkowy 1000zł. Oba mieszkania w
              zasadzie mają spłacać obie raty, oba są obciążone hipoteką :). Dom też będzie
              na hipotece, ale kasy powinno być wystrarczająco na dostatnie życie, w razie
              czego można sprzedawać po kolei mieszkania...
              • Gość: soul Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: 81.219.127.* 20.02.07, 20:10
                Ehm.. Jak będziesz sprzedawać dom/mieszkania obciążone hipoteką, czyli własność
                banku? Tak przy okazji, od czasu do czasu można przeczytać optymistyczne wizje
                osób które nabrały gdzie się dało kredytów i opisują jak to im teraz
                (bezpośrednio po zakupie) dobrze. Kilka lat pozniej gdy mija euforia rozumiesz
                ze podpisałeś/podpisałaś cyrograf. Jakoś nikt nie piszę co się dzieje gdy
                straci prace/zachoruje… pojawią się komornicy, spraw w sądach/ eksmisje,
                policja rodzinne tragedie.
                • kinga.77 Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici 20.02.07, 21:15
                  Proponuję zapoznać się ze znaczeniem słowa hipoteka a później udzielać rad,
                  tudzież siać defetyzm. Oczywiście, że można sprzedać mieszkanie na które jest
                  wzięty kredyt i wiele osób tak robi.
                  • soul.brother Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici 20.02.07, 22:00
                    Można się obejść bez kredytu. Można się obejść bez wiedzy jak sprzedać własność
                    banku. Zgadzam się z wcześniejszym przedmówcą, który przypuszcza ze za kilka
                    lat nieruchomości stanieją, gdy rynek zaleje fala obiektów zakupionych przez
                    obecnych kredytobiorców. Bo to własnie kredytobiorcy, którzy bez oporów
                    zapożyczają się na całe życie windują obecne ceny. :)
                • jimmyjazz Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici 20.02.07, 21:55
                  Gość portalu: soul napisał(a):

                  > Ehm.. Jak będziesz sprzedawać dom/mieszkania obciążone hipoteką, czyli
                  własność banku?

                  Mieszkanie z obciążoną hipoteką nie oznacza, że jest banku. Zapoznaj sie z def
                  słowa hipoteka.
                  A sprzedaje się takie mieszkania całkiem normalnie i całkiem dużo ich na rynku.

                  Tak przy okazji, od czasu do czasu można przeczytać optymistyczne wizje
                  > osób które nabrały gdzie się dało kredytów i opisują jak to im teraz
                  > (bezpośrednio po zakupie) dobrze. Kilka lat pozniej gdy mija euforia
                  rozumiesz
                  > ze podpisałeś/podpisałaś cyrograf. Jakoś nikt nie piszę co się dzieje gdy
                  > straci prace/zachoruje… pojawią się komornicy, spraw w sądach/ eksmisje,
                  >
                  > policja rodzinne tragedie.

                  Tylko jak ktos ma kredycik z ratą 1000zł to np za 10 lat rata wiele mu się nie
                  zmieni (a może nawet zmniejszy) a 1000zł z pensji za 10 lat już tak nie bedzie
                  bolało.
                  • soul.brother Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici 20.02.07, 22:14
                    >Mieszkanie z obciążoną hipoteką nie oznacza, że jest banku. Zapoznaj sie z def
                    >słowa hipoteka.
                    Semantyka. Lecz Ty tez nie masz racji. Chodzi o wpis w 3 lub 4 części hipoteki.
                    Dotychczas tego typu obiekty omijałem szerokim łukiem. :)

                    A kredyty są dla ludzi niecierpliwych. Bo jak ktoś pisze ze musi zapłacić
                    więcej, bo jest biedny brzmi dość dziwnie. Lecz musze coś sprostować: nie mam
                    najmniejszego zamiaru zniechęcać kredytowych entuzjastów, Jak ktoś chce brać
                    kredyt i jest mu z tym dobrze to OK. –jego sprawa. Ale jak Ktoś się zastanawia
                    (jak autorka wątku), jaką drogę życiową obrać? Czy zakopać się w kredycie na
                    całe życie? To przyznaje w mojej opinii NIE WARTO. Nie ma takiego dobra na
                    ziemi.
                    • Gość: rah-v Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.02.07, 22:27
                      No, faktycznie jesteśmy z żoną ludź mi niecierpliwymi, bo jakbyśmy z żoną te
                      1400 miesięcznie oszczędzali, to już za 15 lat mielibyśmy własne lokum...
                      Świetny start życiowy ok. 40-stki, nie ma co.

                      Aha, zapomniałbym, że przecież mieszkania w dłuższej perspektywie czasowej będą
                      dramatycznie tanieć, więc może zdążylibyśmy nawet przed 35. urodzinami!!!
                      • samentu Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici 20.02.07, 22:45
                        kupowanie za gotówkę na promocjach recesyjnych ma ten plus, że nie tylko się
                        jest wolnym, nie związanym z bankiem
                        lecz można i powybrzydzać i pomarudzić w zakupach
                        poprzebierać w lokalizacjach
                        jednym słowem być jak Klient u sprzedawcy, a nie jak petent u dewelopera:P
                        • jimmyjazz tylko trzeba mieć gotówkę. 21.02.07, 08:54
                          samentu napisał:

                          > kupowanie za gotówkę na promocjach recesyjnych ma ten plus, że nie tylko się
                          > jest wolnym, nie związanym z bankiem
                          > lecz można i powybrzydzać i pomarudzić w zakupach
                          > poprzebierać w lokalizacjach
                          > jednym słowem być jak Klient u sprzedawcy, a nie jak petent u dewelopera:P

                          Pięknie brzmi, ale mało kto ma gotówkę na kupno mieszkania.

                          "Pieniądz robi pieniądz" - i niczego nowego nie odkrywamy tylko trzeba mieć te x
                          tysięcy.
                          • samentu Niekoniecznie 21.02.07, 11:28
                            mozna wziąść kredyt w czasie recesji na wyższą stope % a nastepnie w czasie
                            hossy go zrolować na kredyt o duzo nizszej stopie procentowej
                            koszt w postaci wyższej raty jest tylko przez pierwszych 2 -3 lat
                            za to mamy niższą hipoteke (o 20 - 30%) i wiekszy wybór
                            więc chyba warto:)
                            co do gotówki to też mozna w czasie hossy zarobić na rynku finansowym i kupować
                            w recesji
                            • jimmyjazz Re: Niekoniecznie 21.02.07, 13:22
                              samentu napisał:

                              > mozna wziąść kredyt w czasie recesji na wyższą stope

                              Tylko że w czasie recesji może cię dotknąć np brak zdolności kredytowej :) i
                              plan się sypie.
                              • samentu Re: Niekoniecznie 21.02.07, 13:41
                                a bo i kredyty hipoteczne są dla tych co maja rzeczywistą zdolność kredytową (tj
                                takich dla których rata to 20 -30% dochodu), a nie dla takich których zdolnośc
                                kredytowa wynika li tylko z korzystnych róznic kursowych
                                • jimmyjazz Re: Niekoniecznie 21.02.07, 15:23
                                  samentu napisał:

                                  > a bo i kredyty hipoteczne są dla tych co maja rzeczywistą zdolność kredytową
                                  (tj takich dla których rata to 20 -30% dochodu), a nie dla takich których
                                  zdolnośc kredytowa wynika li tylko z korzystnych róznic kursowych

                                  Raczej chodziło mi o to że w czasie recesji wielu ludzi jest bez pracy - choćby
                                  i czasowo - a to może jednak zniechęcić banki.

                                  Zresztą teoretyzujemy.
                        • Gość: czesiek ja uwielbiam promocje recesyjne IP: *.chello.pl 22.02.07, 22:38
                          kupilem tak 2 mieszkania w 2001 roku. teraz spodziewam sie wielkich zakupów w
                          2009-2012 roku. juz mam upatrzona wymarzona lokalizacje. pozdrawiam
                  • Gość: Gosc Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici IP: *.toya.net.pl 21.02.07, 08:31
                    Tylko jak ktos ma kredycik z ratą 1000zł to np za 10 lat rata wiele mu się nie
                    > zmieni (a może nawet zmniejszy) a 1000zł z pensji za 10 lat już tak nie
                    bedzie
                    > bolało.
                    >
                    Naprawdę wierzysz, że się nie zmieni? To właśnie przykład naiwności
                    kredytobiorców. Coś ci powiem... jak nie wierzysz to sobie sprawdź. Dzisiaj
                    oprocentowanie kredytu PLN wynosi 5-6% przy WIBOR 3M = 4,2%. Pięć lat temu w
                    2002 WIBOR 3M wynosił ponad 10% co przy twojej racie przełożyło się na 11%
                    oprocentowania. Naprawdę śpisz spokojnie? O naiwności ludzka...
                    • jimmyjazz Re: spłacacie kredyt hipoteczny?jak sobie radzici 21.02.07, 08:52
                      Gość portalu: Gosc napisał(a):

                      > Naprawdę wierzysz, że się nie zmieni? To właśnie przykład naiwności
                      > kredytobiorców.

                      Nie naiwność, ale znajomość realiów.

                      > oprocentowanie kredytu PLN wynosi 5-6% przy WIBOR 3M = 4,2%. Pięć lat temu w
                      > 2002 WIBOR 3M wynosił ponad 10% co przy twojej racie przełożyło się na 11%
                      > oprocentowania. Naprawdę śpisz spokojnie? O naiwności ludzka...

                      1. Tyle tylko że z czasem udział odsetek w racie maleje i rośnie udział raty
                      kapitałowej - zmniejsza się też wrażliwość na zmiany oprocentowania.

                      2. Kredyt wziąłem w dużą rezerwą - jestem przygotowany nawet na dwukrotny wzrost
                      raty.

                      3. Moje mieszkanie w ciągu 2 lat zyskało na wartości 100%.
                      • Gość: Gosc