Gość: Radek
IP: 217.153.22.*
03.11.03, 13:37
Witam,
Potrzebuję pomocy osoby zyczliwej:
chce zakupic dzialke budowlana, która w warunkach zabudowy przeznaczona jest
pod "budownictwo zagrodowe i mieszkalne". W planie zagospodaraowania nie ma
słowa o tym, ze dzialka jest rolna, itp.
I teraz problem: notariusz twierdzi, iż trzeba wczesniej zglosic się do
Agencji Rynku Rolnego (czy czegoś innego podobnego), ktora to agencja ma
prawo pierwokupu. I to ma trwac miesiąc, pan notariusz bedzie posrednikiem w
calej operacji, ktora ma byc przeprowadzona w 2 etapach: najpierw umowa
przedwstepna a pozniej (jak Agencja nie skorzysta z prawa pierwokupu)
wlasciwa umowa. Podobno bez tego sedzia hipoteczny nie zrobi wpisu do ksiag.
Pytanie: czy to prawda, z tą agencją rynku Rolnego, skoro ziemia ewidentnie
jest budowalana ?
Problem 2: notariusz straszy, ze jak sprzedajacy nie płacił podatku od
gruntu, ZUSu, KRUSs, albo mial zaleglosci podatkowe, to mimo, że nie ma tego
wykazanego w ksiegach wieczystych, to moze to przejsc na dzialke, a co za tym
idzie na mnie. Osobiscie wydaje mi sie, ze tak nie jest, ale kto wie co ktos
wymysli w tym glupim kraju ?
Odpiszcie dobrzy ludzie, moze Bebiak przedstawi swoją opinię.
pozdr
Radek