Dodaj do ulubionych

zakochane w Kiwi Guys

28.02.06, 20:55
zastanawialam sie ile nas jest, do tej pory poznalam 2 Polki zakochane w
chlopakach z NZ. Ja z moim Kiwi jestesmy juz roczek z kawalkiem, a swoja baze
do podrozy po Europie mamy w Londynie...
Obserwuj wątek
    • kasia763 Re: zakochane w Kiwi Guys 28.02.06, 23:15
      No to witaj w klubie, my tez w Londynie, a rok 1 kwietnia nam minie :)
    • szatan_nie_kogut Re: zakochane w Kiwi Guys 28.02.06, 23:23
      ciekawe ze w Londynie, Wielka Brytania, a nie Christchurch, Nowa Zelandia. Czego
      ci Kiwusi szukaja poza NZ?
      • beatrix10 Re: zakochane w Kiwi Guys 01.03.06, 04:23
        Tego samego co kazdy inny ciekawy swiata czlowiek na tej kuli
        ziemskiej.Gratulacje dziewczyny przyjezdzajcie do tego pieknego kraju ,faceci z
        NZ sa super,na luzie i bez problemow.
        • jaga_nz Re: zakochane w Kiwi Guys 01.03.06, 23:37
          Ale mozna przeciez miec Kiwi Guy i nie byc w NZ... Faceci z Polski tez sa super.
          Tylko trzeba poszukac. Moglabym sie przyczepic ze sugerujesz iz mam meza Polaka
          to mam meza gorszej kategorii hihi. Powaznie to nie kazdy Kiwi taki sam. Jak
          macie fajnych facetow to sie z tego cieszcie. I jesli sa fajni to beda fajni nie
          tylko w NZ ale w innych krajach tez. Tak samo moga byc fajni wasi Kiwi w Polsce.
          Znam kilku Kiwi mieszkajacych w Polsce z zonami Polkami. Wybrali Polske ponad
          NZ. Tu juz osobiscie podziwiam, Polacy stamtad uciekaja a oni akurat tam zyja hihi.
          • beatrix10 Re: zakochane w Kiwi Guys 02.03.06, 04:19
            Droga Jago ja tak z grubej rury bo przed twoim komentarzem byly inne ktore
            zostaly wyciete przez Pahie i chwala jej za to.Dziewczyny byly tu oskarzane o
            sprzedawanie sie itp.itd.Jeden z trzech kroli oczywiscie sie tu dolaczyl.Ja
            tylko tak chcialam je podbudowac zeby naszego forum nie opuszczaly.Sama w
            mlodosci doswiadczylam naszych Polskich Rydzykow(bez skojarzen z ojcem) i musze
            powiedziec ze chlopaki sa na schwal.Calkowicie sie ze wszystkim z toba zgadzam
            i pozdrawiam.
            • jaga_nz Re: zakochane w Kiwi Guys 02.03.06, 04:30
              Czytalam. I o ile sie nie myle byly one komentarzem do tego postu do ktorego ja
              komentarz daje. Grubianskie bylo to "czym sie tu chwalic" ale przeciez, wlasnie
              czym? Ze sie ma fajnego chlopa to rozumiem ale podkreslenie faktu ze on jest
              Kiwi daje nieprzyjemne wrazenie ze tylko Kiwi moga byc fajni. Stad moj komentarz
              prostujacy ze moj maz to fajniutki i rowniacha a Polak hihi.
              Sprzedawania sie nie bede komentowac. Nawet jesli to jest to sprawa dziewczyny,
              widocznie miala powody by zwiazac sie na tzw papier. I wcale nie takie rzadkie
              przeciez. Pamietam taki film "papierowe malzenstwo" hihi.
              Ojca Rydzyka to bym nie chciala miec w rodzinie :)
              • beatrix10 Re: zakochane w Kiwi Guys 02.03.06, 06:26
                Ale tak naprawde Jago ,to ktora polska dziewczyna jest w tych czasach az tak
                zdesperowana zeby za "papier sie sprzedawac?"Dwadziescia lat temu byly inne
                realia.Znajomi w Londynie mowili mi ostatnio ze sytuacja sie odwrocila o 180
                stopni ,dziewczyny maja paszporty unijne i kombinowac juz nie
                musza.A "papierowe malzenstwo"pamietam ,fajny byl filmik.
                • kasia763 Re: zakochane w Kiwi Guys 02.03.06, 10:21
                  Ja mysle, ze to nie o to chodzi, zeby sie w jakis sposob "chwalic", ze sie ma
                  Kiwi, czy Aussie czy Polaka, czy Czecha... Chyba bardziej, ze jak masz fajnego
                  faceta Polaka, to jest to dla wszystkich "normalne" i chyba latwiejsze.

                  Jak masz goscia innej narodowosci, to on byl inaczej wychowany, inaczej widzi
                  swiat, co bywa interesujace, bywa zaskakujace, bywa denerwujace itd. Fajnie
                  wymienic doswiadczenia, plotki. Dla mnie to jest odkrywanie nowego swiata,
                  wyjazd z Polski, zycie w innym panstwie, zastanawianie sie nad przeprowadzka na
                  koniec swiata. A nad przeprowadzka zastanawiam sie wlasnie dzieki mojemu Kiwi.

                  Przypuszczam, ze on tez by chetnie pogadal z jakims wspolziomkiem, ktory ma
                  polska dziewczyne, bo nie da sie ukryc, ze to jest cos innego. No a jak sie
                  inaczej znalezc?
          • kiwigirl Re: zakochane w Kiwi Guys 02.03.06, 15:03
            hej jaga_nz ja mam faceta kiwi, tutaj w polsce. w warszawie znam jeszcze kilku
            kiwich co mają polskie żony i jednego co ma już którąś z kolei polską dziewczynę :-)

            ja tez już pisałam ze kocham mojego m. za to jaki jest, jaki jes ze mną itp a
            nei za to jakiego kraju ma paszport. dowodem na to że nie szukam męża "z
            paszportem" jest fakt ze od 3 lat mimo wielu trudności mieszkamy tutaj a nie
            prysnęłiśmy do NZ przy pierwszej okazji, ale juz ktoś się po mnie kiedys tutaj
            "przeleciał" w podobnym wątku wiec odpuściłam.

            czy ty jaga jesteś tu czy w NZ? bo "społeczność" kiwich w PL jest dosć nieduza i
            jak ktoś zna jakiegoś kiwi to wcześniej czy później okazuje sie ze sie gdzieś
            spotkamy w realu :-)
            • kiwigirl Re: zakochane w Kiwi Guys 02.03.06, 15:04
              A! już sie dopatrzyłam ze jestes w NZ.
      • cashoob Re: zakochane w Kiwi Guys 30.03.06, 10:07
        lepszego piwa bo tu nendza a nie piwo
    • beatrix10 Re: zakochane w Kiwi Guys 01.03.06, 04:59
      Watek jest tu o zakochanych w Kiwi Guys to po co Polish Guys swoje 3 grosze tu
      wtracaja.Zazdrosni czy co?
    • kasia763 Re: zakochane w Kiwi Guys 01.03.06, 10:25
      Wiecie co, na tym forum to juz NIC nie mozna napisac, z nikim pogadac, bo pan
      Cashoob, Kogut i Piter wszystkich zawrzeszcza, kazdy watek spaprza.

      Naprawde chetnie bym porozmawiala o Nowej Zelandii, o zwyklym zyciu, o
      ludziach, ktorzy tam mieszkaja, ich historiach, o urokach i problemach z
      rodowitymi NZ.

      Ale sie NIE DA. No po prostu sie NIE DA z tymi trzema!!! Czy wy nie macie NIC
      innego do roboty tylko plesc tu bzdury?

      Widze, ze trzeba jakies inne miejsce znalezc :(

      PS
      A poza tym NIC nie wiecie o moim facecie, nie macie pojecia jaki jest, wiec
      jakim prawem wyglaszacie jakiekolwiek opinie na jego temat?

      To jest jeden z powodow, dla ktorych mnie w Polsce nie ma i nie bedzie -
      wszyscy tam wiedza lepiej jak mam zyc, co mysle, co czuje, co POWINNAM robic, z
      kim powinnam sypiac. Sa pierwsi, zeby oceniac, obgadac, zmieszac z blotem...
      • kowalsia Re: zakochane w Kiwi Guys 01.03.06, 11:48
        Zgadzam sie z interlokutorka ;) Niektorzy gentelmani na sile staraja sie byc
        kontrowersyjni. Wciaz rzekomo walcza o wolnosc slowa, slepi sa jednak na swoj
        brak tolerancji. Drodzy panowie, moze sprobujcie swoich sil w np. polityce, a
        nam dajcie pogadac na forum.
        • kinia_f Re: zakochane w Kiwi Guys 01.03.06, 13:26
          widze, ze na tym forum nie warto zaczynac nowych watkow, chyba ze ktos zamierza
          krytykowac wszystko i wszystkich z NZ.

          Kasia, w ktorej czesci Londynu mieszkacie?
          • kasia763 Re: zakochane w Kiwi Guys 01.03.06, 14:36
            Na poludniu. Napisz do mnie na maila, ok? kasia763@gazeta.pl
            • cashoob Re: zakochane w Kiwi Guys 01.03.06, 19:22
              ...no jak tak bedziecie sprawe stawiac to lepiej to forum odrazu zamknac. ale
              tak ci powiem zebys sobie powrucila do korzeni i pierwszego postu szatana a
              potem super odpowiedzi pani Izy - a potem sie zastanow i sie odczep. Jak nie
              masz nic do powiedzenia to nic nie mow. a jak masz cos konstuktywnego do
              powiedzenia z sensem to i nikt cie nie zakrzyczy. nie na wszystkie posty
              odpowiadam a tylko na te ktore w moim mniemaniu maja "to cos"...
      • balladyna666 Re: zakochane w Kiwi Guys 01.03.06, 22:59
        To jest jeden z powodow, dla ktorych mnie w Polsce nie ma i nie bedzie -
        > wszyscy tam wiedza lepiej jak mam zyc, co mysle, co czuje, co POWINNAM robic, z
        >
        > kim powinnam sypiac. Sa pierwsi, zeby oceniac, obgadac, zmieszac z blotem...

        To niestety jest wszedzie. Nawet w NZ. Swego czasu pewni Polacy probowali mnie
        przekonywac ze moj maz jest nienormalny. Jak dom powinnam prowadzic rowniez.
        Kiwusi lubia rowniez obgadywac. To taka natura ludzka. Ja sie nie przejmuje juz
        jak ktos sie dziwi z kim sypiam i co robie. Wyroslam.
        • missmarion Re: zakochane w Kiwi Guys 09.03.06, 16:40
          Hej dziewczyny!
          ja rowniez dolaczam do waszego grona zakochanych w Kiwi. Oni sa naprawde
          fantastyczni, otwarci i zabawini. Tylko ja teraz jestem rozdzielona ze swoimi
          lubym 20.000km i jest mi zle. Ale nic jak to mowia, jak kocha to poczeka :)
          Sciskam was i radze nie przejmowac sie durnymi komentarzami
          • myshen82 Re: zakochane w Kiwi Guys 23.03.06, 13:18
            jestem w tej samej sytuacji:(
            smutno mi, ale mam ogrommna motywacje zeby szybko napisac prace magisterska i
            siup do NZ:) za 5 miesiecy, buhuuu

            Pozdrawiam
            • missmarion Re: zakochane w Kiwi Guys 24.03.06, 20:27
              Ja mam taka sama motywacje :) Praca magisterska i juz mnie nie ma :)
              A jak poznalas swojego kiwi i jak dlugo jestescie razem, no i oczywiscie jako
              pani magister gdzie zamierzasz byc w nz? :)
              • myshen82 Re: zakochane w Kiwi Guys 26.03.06, 19:32
                poznalismy sie we wloszech:) ja bylam na erazmusie, on tam pracowal (jest
                fizykiem). a bede w Wellington:) a jak bylo z wami?:)
                • kasia763 Re: zakochane w Kiwi Guys 26.03.06, 20:31
                  A my sie poznalismy na wycieczce pracowniczej :) To znaczy w Alpach na nartach.
                  Tydzie temu kupilismy bilety na NZ... czyli witaj przygodo :)
                • missmarion Re: zakochane w Kiwi Guys 26.03.06, 22:38
                  My poznalismy sie na uczelni w NZ :) A po studiach (czyli jeszcze ponad pol
                  roku) mam nadzieje,ze do niego dojade do CHCH :)
                  • myshen82 Re: zakochane w Kiwi Guys 27.03.06, 00:56
                    bede trzymac kciuki:) jakbys chciala kiedys pojeczec razem ze mna (no bo ciezko
                    jest) napisz: marushka82@gmail.com
                • abere8 Re: zakochane w Kiwi Guys 27.03.06, 00:10
                  myshen82 napisała:

                  > poznalismy sie we wloszech:) ja bylam na erazmusie, on tam pracowal (jest
                  > fizykiem). a bede w Wellington:)

                  O, to fajnie, Myshen - wellingtonska Polonia sie powiekszy, chociaz i tak tu
                  jest ze 20-30 osob w wieku powiedzmy 20-35 lat, co jak na NZ to sporo.
                  • myshen82 Re: zakochane w Kiwi Guys 27.03.06, 00:57
                    mialam dzisiaj moment paniki ze mi sie noga powinie i nie uda mi sie tak tego
                    zalatwic jak sobie wymyslilam. no i boje sie o to pozwolenie na prace itp...
                    czy mozna to zalatwiac juz tam, na miejscu, czy na przylkad mozna zaczac w
                    Polsce a dokonczyc tam? jeszcze duzo lektury oslawionej strony imigracji,
                    niestety:(
    • megiko Re: zakochane w Kiwi Guys 29.03.06, 18:10
      a mnie moj Kiwi wlasnie zostawil po 2 cudownych latach bycia razem :( ...
      straszny z niego looser!
      • cashoob Re: zakochane w Kiwi Guys 30.03.06, 09:43
        widocznie nie lecialas na kase i nie zachwycalas sie owcami, i rugbby ci nie w
        glowie, i wogule pewnie nie pasowaliscie od poczatku do siebie, nie ma to jak
        polskie chlopaki i pewnie czytalas ksiazki co w nz nalezy do rzadkosci, a
        polskie chlopaki to malkontenci, szalenczy co grzebia w trawie za robakami, albo
        pijoki, albo wariaci ufonauci, albo ograniczone prostaki, albo ludzie ze
        swoistom jenteligencjom i pokonujom doswiadczeniem, czasem tez sie zdarzy ze sa
        normalni i nie bijom malozonki.
    • cashoob Re: zakochane w Kiwi Guys 30.03.06, 09:52
      ...a ja poznalam swojego kiwusa w Paryzu. Chcialam sie rzucic z wiezy Ajfela ale
      on mnie pochwycil w ostatniej chwili, tak mnie chwycil ze az zmieklam tu i tam i
      mu sie cala oddalam na ciele i umysle (niewielkim zresztom), potem
      przyjechalismy do NZ i on mi pokazal swojom imponujacom kolekcje puszek po
      piwie. Bylam zachwycona, owce na polu wesolo ryczly a bydlo pogengiwalo w
      stodulce. Mieszkalismy na farmie 350km od cywilizacji. Bardzo mi sie on podobal
      kiedy sie usmiechal i te jego czarne zeby tak romantycznie wystawaly zza bujnych
      rudych wonsow a w lysinie sie slonce odbijalo. Dentysta niestety do niego na
      farme zajerzdzal raz na 67 lat i ostatnio byl kiedy jeszcze mojego kiwusa ojciec
      zyl. Wlosy mu natomiast nowozelandzkie slonce wypalilo. Moj kiwus jest
      pracowity, w przerwach pomiedzy piwami nawet plot naprawili ostrzygl pazury u
      nog, ja tak kocham jego dolary. Mamy ich kupke pod siennikiem. Raz mi nawet
      pozwolil kupic sukienke, och jakie to bylo cudowne z jego strony. Musze wam
      powiedziec kochane siostrzyczki ze nie zamienilabym mojego kiwusa na nic innego
      tak go kocham. Bardzo go kocham kiedy mamy spacer po naszej farmie i ogladamy
      zachody slonca przecudowne. Och.
      • kasia763 Re: zakochane w Kiwi Guys 30.03.06, 13:15
        Cashoob nareszcie utrafiles w samo sedno ;P

        Ach te kiwi-dolary, spac mi nie dajom po nocach. Nigdy zadnego nie widzialam i
        wlasnie dlatego mi spac nie dajom, wyobraznia mie ponosi... czy tez som
        zielone? Czy majom praszka kiwi namalowanego po jednej stronie, a puszkie piwa
        po drugiej? I ile lowiecek mozna nabyc za takiego dolara?

        Moj Kiwi mi mowil, ze lowiecki to takie mientkie som i puchate i bardzo
        przytulanskie. To tak sobie myslem, ze jak juz siem przeprowadzimy do tego
        zielonego raju, to ja sobie jednom czy dwie wyhodujem w ogrodku.

        Dosc mam tych europejskich, betonowych blokow, wiec jak juz kupimy logrodek, to
        postawiem tam szalas, albo namiot, jeszcze nie wiem. I bedziemy ganiac na
        golasa, a przynajmiej boso, ale za to sie uytatulujem i przeklujem sobie
        dziurke w nosie, a moze nawet obie... toz to dopiero bedzie zycie :)

        Mam nadzieje, ze uda nam sie zamieszkac gdzies blisko twojego stada. Do
        zobaczenia Cahsoobie...
        • cashoob Re: zakochane w Kiwi Guys 31.03.06, 05:14
          moje stado sklada sie tylko z malkontentow i impotentow oraz ludzi o swoistej
          yenteligencji tak wiec w kupie z owieczkami i na golasa to bedzie pasowalo do
          obrazka raju jak znalazl, owieczki beda owieczkowac, malkontenci bedom
          malkontentowac, impotenci bedom pic, a ludzie o swoistej yenteligencji z
          doswiadczeniem bedom przekonywac reszte do swoich racji, mie sie taka wizja
          podoba, a najlepiej jeszcze jak ty bedziesz do okola calej grupki latac na
          golasa a kiwi bedzie ciebie ganiac a jako ze tu nie ma szpitali psychiatrycznych
          tako nic nam sie nie stanie i nikt nas nie pozamyka.
    • gosciu_z_przykutom_uwagom Re: zakochane w Kiwi Guys 02.04.06, 08:40
      Bylem w swiecie na statku i mnie tu nie bylo, teraz juz jestem i powiem wam
      wszystkim tak: gdybym byl wami to zakryl bym lustra bo -czola macie mysla
      nieskalane- strach az sie przejzec w lustrze bo tak glatka skora od bezmozgowia
      moze uczynic skondensowany refleks swiatla od zarowki i wam oczy powypalac.
      Strach pomyslec jakie moglyby byc skutki takiego refleksa, slepota nie dosc ze
      intelektualna to jeszcze fizyczna. Jak to cashoob juz kiedys tu napisal "worek
      na glowe i do szafy"
      A Paiha powinna pracowac w SBecji bo takie ciecia jakie tu poczynila od mojej
      ostatniej wizyty to nawet wytrawny krawiec nie potrafi.
      A Szatan i wcale nie Kogut to chyba sie ze smiechu przekrecil bo go tez nie
      widac - a moze Paiha mu bana zrobila co?
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka