beatrix10 11.04.06, 23:56 www.doingbusines.org No powiem ze nie jestem tym zaskoczona ale bardzo milo ze NZ pobila na leb i szyje wszystkie kraje i w sondarzu Banku Swiatowego i zostala uznana za najlepszy kraj do robienia biznesu.:) Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
r.e.w.o.l.w.e.r Re: Chcesz robic biznes?NZ to numer jeden kraj. 12.04.06, 00:24 www.doingbusiness.org/EconomyRankings/ To jeszcze o niczym nie swiadczy. Czy to Walt Disney za setnym podejsciem dostal kredyt na rozkrecenie binzesu? Znasz kogos polskiego pochodzenia, kto odniosl spektakularny sukces w nowozelandzkim biznesie? Bo wiekszosc to chyba raczej ledwo wiaze koniec z koncem. Ciekawe dlaczego. Odpowiedz Link
beatrix10 Re: Chcesz robic biznes?NZ to numer jeden kraj. 12.04.06, 01:14 Wiesz nie znam duzo Polakow w NZ ,bo ich tu duzo nie ma.Tych co znam polowa z nich ma swoje biznesy i dobrze im sie wiedzie druga zas pracuje (na innych i tez nie narzeka)Nie wiem co masz na mysli mowiac o "spektakularnym sukcesie"bo mozna to roznie definiowac.Takim chyba jednym z wiekszych sukcesow jaki znam to malzenstwo Polki i Holendra ,ktorzy kilkanascie lat temu otworzyli winnice,zaczeli produkowac wino,eksportowac i stali sie jedna najlepszych winnic w NZ."Spektakularny biznes"?Dla innych tak dla drogich pewnie nie.Ale nie oto chodzilo w tym watku.Pozdrowienia. Odpowiedz Link
balladyna666 Re: Chcesz robic biznes?NZ to numer jeden kraj. 12.04.06, 08:40 dalabym mniej za firing & hiring. zwlaszcza firing. ktos kto mial kiedykolwiek do czynienia z unions bedzie wiedzial o czym mowie :( Odpowiedz Link
9t Re: Chcesz robic biznes?NZ to numer jeden kraj. 23.04.06, 16:58 czy trudno otworzyć mały biznes w NZ? Chodzi mi o zezwolenia itp. Odpowiedz Link
balladyna666 Re: Chcesz robic biznes?NZ to numer jeden kraj. 23.04.06, 23:28 otworzyc jest bardzo latwo, jako ze w NZ nie ma tak wielu licencji, co z jednej strony ulatwia zycie z drugiej natomiast pozwala na prowadzenie biznesu nieuczciwym lub niewykwalifikowanym osobnikom. Wszelkie informacje o biznesie: www.govt.nz/record?tid=1&treeid=326&recordid=622 Strona rzadowa jak widac. Odpowiedz Link
cashoob Re: Chcesz robic biznes?NZ to numer jeden kraj. 12.04.06, 08:54 o ja nie wiem jak ten biznes sie ma dla banku swiatowego ale dla mnie to nie calkiem rewelacyjnie, bez komornika to z indianca kasy nie wyrwe nie wspomne o chincyku. pozatym biznes sie tu toczy w enklawach i kolach zamknietych i nie dopuszcza z zewnatrz ludzi. jesli nie jestes w lobby to i biznesa nie da zrobic. a dairy to mi sie nie chce prowadzic. moze w zywnosciufce i farmowaniu to sie ma inaczej ale w moim fachu to trudnosci sa nieprzecietne, programowanie, budowanie serverow, czy uslugi internetowe to nie jest najlepszy teren do biznesowania. szybciej kase robie na elektronice jak w informatyce. zreszta amerykance opanowali wiekszosc dziedzin zycia w tym kraju tak wiec co sie dziwic ze biduje jak TYCO INC zabija wszystko co sie rusza. ale na farmy tez czas przyjdzie bo chiny tez rynek wykoncza. Bank swiatowy sie troche pomylil i napisac powienien tak: NZ to najlepszy kraj do robienia biznesu jesli jestes spoza NZ, i masz kapuche. (a wogule to pewnie znowu jest jakis podpuch Heleny Kalrkuwny zeby nz Nz uwage zwrucic). - i to tez chyba nie jest prawda bo jakos nie widze logiki w tym ze to najlepszy kraj do biznesu jak wszystkie mniejsze biznesy zdychajom a wieksze sie z tad wynoszom. ??? jakis komentarz od kogos ??? Odpowiedz Link
beatrix10 Re: Chcesz robic biznes?NZ to numer jeden kraj. 12.04.06, 11:48 Moze tak jest w Auckland zapewniam ze w mniejszych miastach znajdziesz duzo pomocy i uprzejmosci od innych.Ale tak to juz jest na calym swiecie.Nie wiem jaka jest sytuacja jesli chodzi o twoj fach ale informatycy to chyba raczej maja wiecej mozliwosci w wiekszych krajach z wieksza populacja.Kariera i robienie kariery to tak cos na model drabiny ,dojdziesz do polowy w tym kraju a potem musisz juz szukac szczescia gdzie indziej.Ale to nie znaczy ze kraj nie jest przyjazny robieniu biznesu wrecz przeciwnie( biurokracja sprowadzona do minimum i prosty system i szybki i skuteczny)Chyba o to chodzi w tym raporcie.Pozdrowiena. Odpowiedz Link
cashoob Re: Chcesz robic biznes?NZ to numer jeden kraj. 12.04.06, 21:17 o biurokracji to cos moja zona pewnie ci napisze bo juz czuje jak ja rece swierzbia, niech sie tylko kobita obudzi. Odpowiedz Link
poledownunder Re: Chcesz robic biznes?NZ to numer jeden kraj. 12.04.06, 23:01 Troche mnie dziwi, ze NZ tak dobrze wypadla w tym raporcie, bo duzo sie slyszy o bardzo wysokich "compliance costs" i przepisach prawnych, ktore zabijaja mniejsze i wieksze firmy, jak chocby nieslawny Holidays Act, na mocy ktorego trzeba pracownikom placic 1.5 raza i dac extra dzien wolnego, jezeli pracuja w dzien swiateczny. Restauracje jakos radza sobie z tym problemem dodajac 15% do rachunku, ale np. male sklepiki, ktore nie moga na jeden dzien podniesc cen, mocno to wali po kieszeni. To tylko jeden przyklad. Wiele jest tez przepisow bezsensownych. Jak kolezanka otwierala kawiarnie, taka maciupka, musiala zainstalowac na 50m kw 5 umywalek, tak ze w jednym miejscu mozna jedna reke myc w jednej umywalce, druga w innej nie ruszajac sie z miejsca, bo umywalka musi byc i kolo blatu i kolo kuchenki i kolo lodowki...nie wazne, ze wszystko to stoi na bardzo malej przestrzeni. Nie wspomne juz o bataliach, ktore przedsiebiorcy tocza z glowami rodow maoryskich, bo zwykle okazuje sie ze jakiemus bozkowi nadepneli na piete. No i te zwiazki zawodowe, ale o tym ktos inny ma pisac. Odpowiedz Link
beatrix10 Re: Chcesz robic biznes?NZ to numer jeden kraj. 12.04.06, 23:34 Pewnie ze wszedze sa przepisy i durne ustawy ,ale wyglada na to ze w innych krajach jest ich wiecej i jeszcze glupszych(patrz np.Polska).Nie wiem co ma na celu ten Holiday act pewnie chodzi tu o pracownika i jego dobro i jakis dodatkowy bonus gdy trzeba pracowac w swieta.Ja chyba sie z tym zgadzam.Male sklepiki sa zazwyczaj zamkniete i tak , albo sa prowadzone przez wlasciciela wiec jest ok.Prawie zawsze znajdzie sie mozliwosc obejscia roznych trudnosci.Jak mowisz ,restauracje dorzucily 15% do rachunkow,sadownicy maja kontraktorow na takie problemy.Trzeba rozwazyc za i przeciw i co sie danemu biznesowi lepiej oplaca.Wiesz ja sobie tak zawsze wszystko porownuje z Polska i jakos mi tutaj na plus wychodzi i to duzy.Pozdrowienia. Odpowiedz Link
balladyna666 Re: Chcesz robic biznes?NZ to numer jeden kraj. 13.04.06, 00:08 No wiesz zalezy co sie mialo w Polsce w momencie opuszczenia i jak jest teraz. Ja na razie nie wracam i sie na to nie zapowiada, ale pewne rzeczy mialam lepsze w Polsce. Mialam np wyremontowane miszkanko z ogrodkiem :) Wszystko ma plusy i minusy. Czesc moich znajomych wyjechala z Polski, czesc zostala - czesc z tych co zostala chwali sobie a czesc narzeka, ale wyjechac mimo wszystko nie chce. Moja mama bardzo chciala swego czasu wyjechac do NZ na stale jak ojciec tlyko przejdzie na emeryture. Dopiero jak tu byla zdala sobie sprawe ze jej w Polsce lepiej. Juz nawet nie chodzi o wiek czy angielski. W Polsce ma wlasne mieszkanie,d zialke z ogrodkiem i emeryture wyzsza od wyplaty. inni nasi znajomi wrocili do Polski bo stweirdzili ze poziom zycia maja ten sam wiec im sie nie oplaca tu zyc. No i chyba wracamy tu do malkontenctwa bo w Polsce ludzie narzekaja ale czy jest az tak zle? NIe sadze. Inaczej by wyjechali. Sa idiotyczne przepisy ale sa tez bardzo mile, jak np wszelkiej masci odpisy od podatkow. Ktos mi kiedys napisal ze zapomnialam chyba jaki syf i smrod i bieda byly w Polsce. Owszem zauwazalo sie to ale nalezy dodac ze nie bylo syfu i smrodu an glownych ulicach i w centrum. Az takeigo probelmu sprejarzy nie bylo tez. Swego czasuw Gdansku jakies gnojki obamlowali kamieniczki. Policja ich dorwala i nie bylo zmiluj sie. Nie wiem czy ktos zauwazyl ale na zabytkowych budynkach na parapetach sa kolce. Po to zeby golebie nie siadaly i nie sraly na elewacje. Polska zdaje soebi sprawe ze ma wielki potencjal w turystyce i dba o wizerunek. Nadal sa problemy z finansowaniem ale przy tej ilosci zabytkow kultury troche ciezko dbac o to wszystko, mimo podatkow, datkow i sponsorow. Pod tym wzgeledem NZ "kuleje" bo jest mlodym krajem i nie ma zamkow i takich tam. Przyroda utrzymywana jest m.in z rates i jakos to idzie. No ale to sa dlugie i obszerne dyskusje, ktorych wynik zalezy od kazdego z nas, o kazdy mial inny powod wyjazdu. Dalam tu gdzies kiedys artykul o tym jak poszukiwane sa zwiazki malzenskie z Polakami. I to nie tylko z powodu paszpotu UE, dla pewnych ludzi Polska bedzie mekka. Bo zawsze moze byc gorzej :) Mam znajoma z Jugoslawii. Obecnie mieszka w Auckland, mieszkala juz w Szwajcarii iw innych krajach. Powiedzial mi pewna madra rzecz: "Chce umrzec we wlasnym kraju ale nie teraz, jezdze z miejsca na miejsce bo chce zaznac zycia, w swoim kraju zyc nie moge a chcialabym. Jakie to tobie daje prawo do narzekania na wlasny kraj? W moim obrocil sie sasiad na sasiada. A ty narzekasz na przepisy????? " Daje to chwile pokory, zwlaszcza ze poczytalam troche ksiazek o historii... No i zal mi jej bo teskni okropnie ale zdaje sobie sprawe ze wroci nie moze. W sumie narzekac nie powinnismy. Ja bede od czasu do czasu :) Bo nie o taki swiat nasi dziadkowie walczyli :) :) Odpowiedz Link
balladyna666 Re: Chcesz robic biznes?NZ to numer jeden kraj. 12.04.06, 23:49 hihi. obudzilam sie (ziewu ziewu ;) ) Ok unions :) Temat dlugi i szeroki. W mojej obecnej pracy kilka osob nalezy do unions. Wiec coz sie dzieje - otoz raz na miesiac jest takie 1-2godzinnen zebranie na ktorym musza byc obecni czlonkowie unions. Tak wiec nalezy odciac ten czas od pracy wykonywanej ale nadal im za ten czas zaplacic. W zeszlym tygodniu zebranie bylo 8ogodzinne czyli 2 ludzi nie pracowalo ale nalezalo im zaplacic za te 8 h. Aha, jakby ktos nie wiedzial - pracuje w hotelu jako supervisor w housekeepingu - prosze wybaczyc angielskie terminy ale nie znam polskich odpowiednikow. Tak wiec jesli dzien jest naprawde zawalony takie "oddawanie" czasu jest conajmniej upierdliwe. Dla mnie zreszta jest to ciutek nielogiczne placic za ten czas ale nic zrobic nie mozna bo unions to wywalczyly. Ok idac dalej. Niedlugo beda przeprowadzane negocjacje. Odbywa sie to tak ze traci sie caly dzien - unions wychodza z absurdalnymi zadaniami a w pomiedzy wcisniete sa te na ktorych im zalezy. Idzie to mniej wiecej tak: Unions: Podwyzcie stawke godzinowa. Hotel: Wtedy zniesiemy ulgi na parking (3 dolary na dzien obecnie) i na jedzenie (lunch kosztuje 1.80) Unions: Zadamy abyscie zatrudnili kogos do pakowania wozkow po pracy Hotel (ze smiechem): Zadamy aby nasi pracownicy nie niszczyli i nie gubili sprzetu: odkurzaczy i takich tam. Ok, koniec koncow wychodzi na to ze daje sie podwyzke maluska na stawke godzinowa. Hotel w tej chwili walczy aby zdjac jedna z podwyzek rocznych, bo sa 2. Jedna jest rocznica pracy a druga tzw podwyzka inflacyjna. Tego unions nie poruszaja bo patrza tylko jak najwiecej wychapac. Co sie lapie pod unions? Oczywicie zwalnianie i dawanie warnings. Ile razy juz bylo ze ktos nawet nie zadzwonil ze nie przyjdzie i mial wpisane "no show" - reprezentant unions przylatywal ze niby czemu nie zostalo zaplacone sick leave. Ludzie w hotelach notorycznie nie zjawiaja sie do pracy. I to jest ok, unions walcza o to by mieli placone lub nie byli zowlnieni. Jest okreslony czas przez jaki pracownik moze nie zjawiac sie bez podania powodu zanim sie go zwolni. Tak wiec pracodawca nie moze zatrudnic kogos na jego miejsce. Bo nie wiadomo. KAzdy warning musi byc najpierw przedstawiony w HR a potem oglada go union. Nawet jesli jest to faktycznie solidny warning. Zwolnienia dysyplinarne sa uwielbiane przez unions i prawnikow zajmujacych sie prawem pracy. Niejednokrotnie placone sa wysokie ugody aby tylko pozbyc sie klopotliwego pracownika, bo i tak wyjdzie na koniec placenie pelnego odzskodowania. Mimo ze pracownik grzebal babcie juz 5 razy i powiadamial o tym fakcie dopiero po 5 dniach. Odnosnie swiat. Akurat z tym sie zgadzam aby placic. Sama pracuje na grafiku i sadze ze mam prawo dostac cos za to. Ci ktorzy pracuja pon-pk i maja wolne dni swiateczne maja przeciez normalnie placone za dzien swiateczny w ktory przeciez nie pracuja. Tak wiec dostaje day in lieu i poltorej stawki. I uwazam to za fair jako ze ja faktycznie w ten dzien pracuje. Jak zaczelam pracowac to za dzien swiateczny dawali tylko day in lieu nie placili poltora raza. Male sklepiki i biznesy ktore nie moga podniesc cen moga sobie policzyc co im sie bardziej oplaca - prowadzic biznes w ten dzien czy dac wolne. Hotele, restauracje i inne kafejki operuja niestety 24/7/365 i nie moga sobie zamknac biznesu akurat na swieta. Co bylo robione w mojej poprzedniej pracy? Redukcja kosztow w swieta odbywala sie tak ze pracowala minimalna liczba osob czyli np 6 i pracowala w parach. Mnie to akurat jednego razu mocno zabolalo bo pani ktora miala byc ze mna w parze nie sprawdzila grafika i myslala ze ma wolne. Myslala tez ze ktos do niej zadzwoni i powiadomi, co akurat jest obowiazkiem pracownika sprawdzic. Tak wiec ja pracowalam za dwie osoby. Zdarza sie. Ale jak widac mozna obnizyc koszt :) Tam akurat bylo to doprowadzone az do paranoji ale coz robic. Unions sa potrzebne ale dano im za duzo. I tu jest pies pogrzebany. I pod tym wzgeldem NZ nie jest dobrym krajem do robienia biznesu bo sie wiecej czlwoiek nawojuje z unions jak to warte. Unions nie patrza co dalas juz pracownikom, oni patrza co by mozna bylo dac wiecej. Niestety jest to istota biznesu ze musi byc dochodowy a nie charytatywny. Na obecna firme nie moge narzekac. Ale mimo ze daje wiele mozliwosci pracownikom i tak ludzie narzekaja i lataja do unions. Z czego to wynika? Nie pracowali w wielu hotealch lub jest to ich pierwsza praca. Lub po prostu zawsze chca chapnac wiecej. Niestety to co firma jest w stanie dac tez ma swoje granice. hotel jest dla gosci, restauracja dla konsumentow a nie dla pracownikow. Dobro klienta jest tym wyzszym priorytetem. Tym optymistycznym akcentem koncze ;)))))) PS. unions wlasnie wywojowali podwyzszenie "base" o jakies 40 centow. Lezka mi sie kreci w oku jak przypomne sobie swoj pierwszy base :) Odpowiedz Link
poledownunder Re: Chcesz robic biznes?NZ to numer jeden kraj. 13.04.06, 00:56 Z placeniem extra+dzien wolny za prace w dni swiateczne zgadzam sie po czesci, bo oczywiscie kazdemu nalezy sie odpoczynek, ale z drugiej strony sa zawody, ktore z natury swej wymagaja pracy w weekendy i dni swiateczne, i jest to niejako wkalkulowane w obowiazki, a osoby wybierajace taka prace robia to w pelnej swiadomosci, ze co ktorys weekend i co ktores swieto beda musialy pracowac. Jezeli np swieto wypada w niedziele i dana osoba normalnie by w te niedziele pracowala, wydaje mi sie ze "day in lieu" albo 1.5 stawki byloby wystarczajacym wynagrodzeniem, oba razem przewazaja szale na niekorzysc pracodawcy. To powiedziawszy, ja w weekendy i swieta nie pracuje, wiec latwo mi mowic. Odpowiedz Link
balladyna666 Re: Chcesz robic biznes?NZ to numer jeden kraj. 13.04.06, 01:52 akurat do weekendow nie mam zazalen, widzialy galy co braly :) ale jesli ty masz placone za dzien swiateczny a nie rpacujesz to niby czemu ja mam miec nic? a przeciez pracuje to sadze ze nalezy sie. Sa tacy co woleliby 3 razy platne, mi tam milo jak dadza polowe wiecej, bo przynajmniej widac ze doceniaja :) Odpowiedz Link
salmotrutta Re: Chcesz robic biznes?NZ to numer jeden kraj. 13.04.06, 01:53 Lza sie w oku kreci i rzewnie sie robi gdy czytam to co piszecie o "unions". Widze ze nie pamietacie nieslawnego Employment Contracts Act co to ten piekny kraj do Paradyzu mial zaprowadzic. Hm, mniejsza o to... Zebrania zwiazkowe o ktorych wspomina Balladyna, czyli "stopwork meetings" sa zapisane w kontraktach a wiec zaakceptowane przez pracodawce, jako strone kontraktu. Nie ma wiec sie nad czym specjalnie rozwodzic. Zwiazki zawodowe w tym kraju stracily "zeby" wiele lat temu. Wydaje mi sie ze nieodwracalnie. Ma to swoje tak dobre jak i zle strony. Dobre, bo drzewiej, gdy "zeby" jeszcze posiadaly naduzywaly swojej wladzy - vide budowa rafinerii w Marsden Point, czy Mangere Bridge. Bylo to jednak w czasach gdy istniala "Fortress New Zealand", dzisiaj nowozelandzka gospodarka jak tez i podejscie polityczne do gospodarki sa zupelnie inne a wiec i to co zostalo ze zwiazkow zawodowych musialo dostosowac sie do nowych okolicznosci. Minusem tego zjawiska jest to, ze wiele praw pracowniczych powedrowalo do lamusa. Jako przyklad podam tzw. "redundancy". Kiedys przyslugiwalo w zasadzie wszystkim pracownikom, tylko 5% wyplacanej kwoty bylo opodatkowane, dzisiaj opodatkowana jest cala kwota - jesli w ogole przysluguje. Nastepna sprawa to "employer subsidized superannuation" niegdys zjawisko powszechne, dzisiaj prawie nieznane. To samo z nadgodzinami. Dawniej z pierwsze 3 godziny pracy w sobote przyslugiwalo 150% stawki, za nastepne 200%, a w niedziele od poczatku 200%. Dzisiaj bywa z tym roznie, w niektorych kontraktach nie ma ich wcale. Pare kosmetycznych zmian ktore wprowadzil do Employment Contract Act obecny rzad to m in. "good faith bargaining". Smiac mi sie chce gdy pisze te slowa. Mam tu gdzies kopie wyroku z "Employment Tribunal", w ktorym sedzia w uzasadnieniu pisze ze: "(...) Ltd, has acted in bad faith, without integrity and with the express wish of depriving the employees of a number of conditions of employment. (...)On a number of occasions the Employer had been found to present misleading picture of the Company's true financial position, using it to obtain unfair advantage in the negotiations...(...) Po czym ow dostojnik wydaje wyrok na korzysc firmy... Efektem wyroku bylo miedzy innymi obnizenie plac o ok 25%! Fajne co?:) A teraz te same cyrki probuje wprowadzic "za rowem" Little Johnny. Widac niektorzy nie potrafia uczyc sie z doswiadczen innych... Odpowiedz Link
balladyna666 Re: Chcesz robic biznes?NZ to numer jeden kraj. 13.04.06, 04:46 Salmotrutta, ja nie mam lat 40 czy 50 i nie moge wszystkiego pamietac. Poza tym nie moge pamietac czego co mnie nie zastalo :) Talpwych zebran nie bylo w mojej poprzedniej firmie jako ze tam unions nie bylo, a spedzilam tam dwa lata, moge sypac jak z rekawa o lamaniu praw jednostki pracujacej ale po co? Najbardziej co mnie denerwuje to unions a wywalanie ludzi. Trzymanie na sile nie wiedziec po co i nie mozna nikogo zatrudnic etc etc. Raz tylko mialam okazje widziec kogos zwolnionego dyscyplinarnie, bez mozlwiosci odwolania, z anotoryczne podkradanie. Osoba ta jednak nadal pracuje w hotelu i nie sadze zeby zmienila swoje postepowanie.... I tego nie rozumiem ze przed czyms takim union mnie nie broni, bo bylo nie bylo ja jestem sup i to ja sie musze tlumaczyc przed gosciem a nie rooomie. Cala ta przepychanka z unions jest po prostu chora. Ja sie rozwodze indywidualnie nad probelmem meetingow etc. Nie jako swoja firma. Tak samo jak swego czasu pewne dwie panie wymusily wolne w niedziele bo spiewaja w kosciele. Mimo ze kontrakt wymagal zgody na prace na grafiku rotacyjnym. Rozumiem poszanowanie uczuc religijnych etc ale msze odbywaja sie rowniez wieczorem i nie tylko w niedziele z tego co pamietam. A to ze sie spiewa? Noc oz, ja czytam ksiazki ale nie bede wymagac od swojego pracodawcy wolnych sobot i niedziel :) Odpowiedz Link
cashoob Re: Chcesz robic biznes?NZ to numer jeden kraj. 14.04.06, 06:26 robi sie tutaj USA bez dwoch zdan i amerykance maja swoje lapy polozone na wiekszosci biznesu, a cala reszta to jest zwyczajne ustawianie swiata do wlasnych potrzeb, jako ze USowcy maja lape na rzadzie i im klada do kieszeni tak wiec rzad uchwala to za co mu sie placi, G obchodzi Helene ze sama wykancza swoj kraj bo jest nie dosc ze pijaczka to jeszcze histeryczka i glupia baba ktora jest tylko i wylacznie pionkiem sterowanym z gory, wplywu nie ma na to co sie dzieje i wyjscia tez bo caly ten kraj nalezy do USA, AUSTRALII i CHIN, tak wiec rzad jest tylko pro forma do przeglosowywania tego co korporacje uznaja za stosowne, najlepszy przyklad TELECOm ktory jest wlasnoscia amerykanska i niech mi ktos powie dlaczego nadal jest monopol goryszy jak w polskowie? bo jest ten monopol oplacony od lat i jeszcze bedzie trwal nastepnych pare lat. w PLu moze i rzada osiolki ale wyczyny PISuarow i Leperow udowodnily tylko ze macki korporacji w tym kraju maja krutkie nogi bo jak sie ekipa konczy tak i sie konczy wplyw owych kampani tak dlugo jak nie uchwyca za lep nowej ekipy, w NZ niestety trwa to od ladnych ponad paru lat i jeszcze potrwa jak dlugo "komunisci - socjalisci"beda tutaj zaprzedani kasie i zyskowi. Odpowiedz Link
salmotrutta Re: Chcesz robic biznes?NZ to numer jeden kraj. 14.04.06, 08:33 > robi sie tutaj USA bez dwoch zdan i amerykance maja swoje lapy polozone na > wiekszosci biznesu Otoz nie maja. Najwieksza udzial w inwestycjach maja firmy australijskie. Udzial Chin natomiast jest marginalny. Takze i Telecom nie jest "wlasnoscia amerykanska", przyanajmniej teoretycznie, udzial inwestorow amerykanskich jest ponizej 50% kapitalizacji tej firm. Dokladne dane nie sa tajemnica i dosc latwo je znalezc Poniewaz z tresci twojego postu nie sposob sie zorientowac co w nim chciales powiedziec, trudno mi sie do niego szerzej odniesc. Chcialbym cie jednak zapytac na jakiej podstawie stwierdzasz ze Helen Clark jest pijaczka? I kto nia wedlug ciebie steruje? Odpowiedz Link
cashoob Re: Chcesz robic biznes?NZ to numer jeden kraj. 14.04.06, 11:59 a pijaczka bo akuratnie zdarzylo mi sie miec bliski kontakt z racji zawodu i ziew ma nieprzecietny (nie z powodu wcale przegnitego uzebienia), co do sterowania to tak zwany pieniadz i interesy nia steruja bo nie dobre uczucia :). wystarczy piec minut rozmowy i wszystko wiadomo. Osoba wcale nie inteligenta przynajmniej. Chinczycy maja calkiem marginalny wplyw bo oni posiadaja firmy w tym kraju ktore przynosza zyski chocby taki City Life Hotel i kasa cala wyplywa do chin albo singapura a co w NZ to ich akuratnie nie obchodzi, co do innych dziedzin to nie chce mi sie juz tego rozpisywac bo za wiele miejsca na listing biznesow to nie ma. Australia oczywiscie jest blisko i to powoduje takie a nie inne relacje. Co do krainy OZ to pytanie sie nasuwa czemu akuratnie NZ nie posiada wiekszosci biznesa w OZ? Odpowiedz prosta, sami sie sprzedali (trademe najlepszym przykladem). Co do Amerykancow to wcale bym tak akuratnie sie tutaj nie zgodzil ze marginalnie bo oni sa posiadaczami firm ktore sa zarejestrowane po za granicami USA ale faktycznie sa ich wlasnoscia. www.tyco.co.nz/ proponuje tutaj popatrzec bo to zilustuje najlepiej to co chce powiedziec. wiekszosc firm nalezacych do tyco sa rejestrowane jako niezalezne biznesy na calym swiecie a sa skladnikiem holdingu czy tez korporacji. Sa to niezalezne firmy ale faktycznie cala kasa idzie do USA jako ze TYCO to jest wlasnosc pana w USA ktory zarabia male dwie baniki na tydzien. totalna kontrola i zero zostawionego zysku w granicach panstwa w ktorym biznes operuje. przyklady takie jak tyco mozna mnozyc. www.gemoney.co.nz/ a GE to jest tak zwany GE z USA ktory posiada taka sama kupe firm jak TYCO. Nikt chyba nie sadzi ze GE NZ zostawia grosza zysku z NZ w NZ. ok spadam bo nie mam czasu. Odpowiedz Link