cashoob
20.05.07, 10:50
...NZ to tak jak Wroclaw a Oz to tak jak 5x Warszawa, pozatym wrazenie jest
piorunujace jesli sie porowna jak sie ludzie ubieraja i jak zyja czyli jak
ludzie a nie jak psy, jak narazie nz traci w moich oczach...w centrum Melbern
ktore jest rozmiaru szokujacego nie widzialem zadnego bezdomnego co w Auckland
jest jak by to powiedziec pierwsza rzecz ktora sie w centum widzi, nie znaczy
to ze ich nie ma, poprostu ich nie widac, no i bardzo mi sie podoba ze nie ma
czarnych brudasow...jak se pojezdze wiecej po oz to napisze co wiecej widze i
jak sie to ma do nz...a i bym zapomnial...zelandczykow tu sie nazywa "sheep
fuckers... i sie ich bardzo nie lubi, jako ze zelandczycy wszedzie i zawsze
wyzywaja australijczykow publicznie od ordynarnych skorwysynow tak wiec ci im
nie pozostaja dluzni... pozatym jest polskie piwo, kielbasa, i normalne
jedzenie, ceny w sklepie nie zrobily na mnie wrazenia w porownaniu do cen z
Auckland, za to ceny w Christchurch i Queenstown mnie zabily z racji swojego
absurdu...