dachowiec.fernando
12.09.06, 03:48
jak juz przylezie do domu to zamiast sie ze mna bawic wywleka te okropnie
szeleszczace torby, rozstawia maszynerie, wyciaga rozne szmaty z tych toreb
(rany julek, jak toto szelesci! choroby nerwowej mozna dostac!) i zabiera sie
za krawiectwo
ze to niby w zeszlym roku nic sobie nowego nie uscibolila bo ja praca w tamtej
firmie tak pochlaniala
a co mnie to obchodzi! ja nie chce tych halasow i zeby ona sie miziala ze mna
zamiast siedziec przy maszynie!