grazkavita
16.03.15, 10:22
czyli o bólu i cierpieniu.
"Zbawienie przyszło przez krzyż, ogromna to tajemnica.Każde cierpienie ma sens :prowadzi do pełni życia!". Tak brzmią słowa popularnej pieśni wielkopostnej w Kościele Katolickim. Krzyż w rozumieniu chrześcijanina to jest przeszkoda.Może to być choroba, bieda, brak pracy, alkoholizm lub inny nałóg w rodzinie czy trudności w wychowaniu dzieci. Cierpienie wynika z krzyża i to nie tylko jest ból fizyczny, ale również poczucie niedostatku, zagrożenia, poniżenia , a także odtrącenia.
Krzyża nie powinno się unikać. Należy albo go zlikwidować( np. zrobić sobie operację odstających uszu, aby mieć przystające) albo go zaakceptować i nieść.Fakt, że jesteśmy brzydcy będzie nam zawalidrogą dopóki my sami nie zaakceptujemy tej brzydoty.Z chwilą kiedy delikatnie zatuszujemy nasze mankamenty stosownym ubiorem i makijażem , nie będą one dla nas kłopotliwe.Bowiem w towarzystwie będzie się czuć waszą pewność siebie, a to więcej znaczy niż wasza uroda.Brzydota człowieka miłego i kulturalnego jest dla niego znakiem rozpoznawalności , a nie wadą. Frida Kahlo, meksykańska malarka uległa poważnemu wypadkowi w wieku 18 lat. Nie mogąc inaczej stawić się na swój wernisaż przybyła na niego w łóżku...i mimo swego kalectwa dobrze się bawiła. cnd.