grazkavita
01.03.18, 12:46
Nie rozkazujmy , ale prośmy. Nie karajmy , a nagradzajmy. Przecietne dziecko otrzymuje kilkanaście rozkazów dziennie. Dla nas dorosłych kilka to przesada , a dla takiego malucha? Rozkaz napawa strachem: " co będzie jak się nie uda?". Konsekwencją rozkazu jest odpowiedzialność , a przecież małe dzieci są w okresie niewinności i nie odpowiadają za swoje czyny. Prośba , natomiast , stymuluje w dziecku jego dobre chęci , zgodę , dobry uczynek. Cudownym wyrażeniem jest słowo " zróbmy". Zamiast powiedzieć :" posprzątaj swój pokój!" , powiedz; "zróbmy w twoim pokoju porządek" .Dzieci zawsze chcą uczestniczyć w działaniach dorosłych , tym bardziej jeśli dostaną za to nagrodę , a czy może być lepsza nagroda od pięknie posprzątanego własnego pokoju? Pozwólmy im także "kreować" swoje środowisko. Niech jego zabawki będą tak stały jak on chce. Wtedy chętniej będzie nam o nich opowiadał i się nimi w naszej obecności bawił...