man_sapiens
10.02.15, 21:51
Śmieszne nadzieje na to, że rozmowy w Mińsku doprowadzą do jakiegoś porozumienia.
Porozumienie ma sens wtedy, jeżeli jego strony zamierzają wykonywać podjęte w nim zobowiązania. Putin nie zrealizuje żadnego porozumienia. To jest kłamca bez grama honoru i uczciwości, podpisze cokolwiek i będzie to ignorować.
Putin nie będzie przestrzegał rozejmu także, nawet zwłaszcza wtedy, gdyby Ukraina przekazała Donbas Rosjanom. To byłby najgorszy możliwy dla Putina scenariusz. Nie byłoby pretekstu, którym tłumaczyłby obywatelom Rosji dlaczego wysyłani są do Donbasu i giną tam rosyjscy żołnierze. Tymczasem Putin po prostu prowadzi zaborczą wojnę na wyniszczenie o całą Ukrainę a nie Donbas. Na dodatek zniszczony region z przestarzałym przemysłem i wymagający setek miliardów na odbudowę obciążyłby Rosję.
Putin postawi w Mińsku warunki nie do przyjęcia przez Ukrainę. A jeżeli groźba prawdziwych sankcji zmusi go do ustępstw, to podpisze porozumienie ale nie będzie go realizować od pierwszej sekundy.