amg10 10.07.17, 17:30 Tak mowil niwedawno Wzszczykowski: wpolityce.pl/polityka/347083-waszczykowski-dla-wsieci-o-stosunkach-polsko-ukrainskich-nasz-przekaz-jest-bardzo-jasny-z-bandera-do-europy-nie-wejdziecie I tak trzymac. Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
czuk1 Re: z Banderą do Europy nie wejdziecie 18.07.17, 03:50 Dyplomacji w tym nie ma żadnej. Jest zwykły bazarowy szantaż. MSZ nie pofatyguje się nawet by informować społeczeństwo co rząd robi by uporządkować stosunki polsko-ukraińskie. Suweren chce wiedzieć.... jakie są powody tego szantażu ? Odpowiedz Link
gosc88 Re: z Banderą do Europy nie wejdziecie 18.07.17, 19:38 Waszczykowskiemu pewnie chodzi o to, ze nie ma miejsca w Unii Europejskiej dla gloryfikacjii Bandery. Odpowiedz Link
czuk1 Re: z Banderą do Europy nie wejdziecie 18.07.17, 21:36 gosc88 napisał: Waszczykowskiemu pewnie chodzi o to, ze nie ma miejsca w Unii Europejskiej dla gloryfikacji Bandery. Powiedział dosłownie: „Współpraca gospodarcza nie wygląda niestety najlepiej. A najgorzej jest oczywiście w kwestiach historycznych. Nasz przekaz jest bardzo jasny: z Banderą do Europy nie wejdziecie. Mówimy to i głośno, i cicho”. Wg oko.press : "Waszczykowski z narodowcami nie wpuści Ukrainy do Europy. Więc popchnie ją do Rosji. Razem z Polską." Komentarze są różne: "....obecny minister spraw zagranicznych dał wyjątkowe świadectwo pseudopatriotycznemu zaślepieniu. Takiemu, które wyraźnie pokazuje, że nie rozumie sytuacji geopolitycznej Polski." ...... "Nie ma wolnej Polski bez wolnej Ukrainy – mawiali Juliusz Mieroszewski, Jerzy Giedroyc czy Jacek Kuroń. Tego samego zdania był Józef Piłsudski, gdy nawiązywał sojusz z Ukrainą Symona Petlury by w 1920 roku wspólnie stawić czoło bolszewikom. Wiedział o tym Lech Kaczyński, jadąc do Kijowa, by wspierać Pomarańczową Rewolucję wymierzoną przeciwko prorosyjskiemu prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi. Witold Waszczykowski tego nie wie. " ....... ...."Takie słowa to typowe zagranie w arsenale dyplomatycznym PiS. Przy rozstrzyganiu ważnych kwestii politycznych, kluczowych dla polskiej racji stanu, politycy tej partii zaczynają przywoływać dawne winy i zaszłości historyczne, nie najważniejsze w tym momencie. Dlatego wszyscy Niemcy nadal jeszcze po części są nazistami, którzy chcą wymordować Polaków i wysadzić Warszawę, a wszyscy Ukraińcy to nadal trochę banderowcy, którzy chcą masakrować naszych rodaków na Wołyniu....." Szef polskiego MSZ takimi słowami sytuuje się po stronie polskiej skrajnej prawicy spod znaku ONR i Młodzieży Wszechpolskiej, która żąda, by Ukraińcy padli na kolana, zanim zaczniemy budować z nimi jakiekolwiek stosunki. Nie można zapominać, że takich samych argumentów o krwiożerczym nacjonalizmie ukraińskim używa propaganda Kremla, która obecny rząd w Kijowie nazywa „bandą bandero-faszystów”. O komentarz do słów ministra, OKO.press poprosiło dr hab. Andrzeja Szeptyckiego, specjalistę od spraw Ukrainy i integracji europejskiej z Instytutu Stosunków Międzynarodowych UW" „Zarówno polscy, jak i ukraińscy politycy stąpają po cienkim lodzie, bo trudne jest pogodzenie pamięci historycznej z potrzebnym nam strategicznym partnerstwem. Ale zadaniem władz powinno być szukanie złotego środka. Ukraina jest obecnie bardzo daleko od członkowska w Unii Europejskiej. Ale w sensie politycznym, mentalnym i społecznym zdecydowanie bliżej UE niż była 5 lat temu pod rządami Janukowycza. I płaci za to niezwykle wysoką cenę. Dlatego stosowanie takiej logiki jest daleko posuniętą nieprzyzwoitością. Relacje rządu PiS z UE również uległy ostatnio wyraźnemu pogorszeniu. W tym kontekście używanie argumentu, że Ukraina jest nie dość „europejska” by należeć do UE, to argument w rodzaju „przyganiał kocioł garnkowi” – powiedział ekspert. Dyplomatycznym błędem jest pozwalać, by historyczne resentymenty stanęły na drodze wspierania niepodległości Ukrainy, współpracy w budowaniu bezpieczeństwa europejskiego. Historia wielokrotnie pokazała, że utrata niepodległości przez Ukrainę w krótkim czasie prowadzi do zagrożenia suwerenności Polski. Przez dwa stulecia Rosja dominowała w naszym regionie po części dzięki umiejętnemu rozgrywaniu konfliktów etniczno-narodowościowych. Zawsze mocno grała właśnie na konflikt Polaków z Ukraińcami i teraz też to robi. Kreml nie mógł wymarzyć sobie pożyteczniejszego narzędzia do destabilizacji Ukrainy niż minister Waszczykowski. Zagrożenie imperialnymi zakusami Rosji jest realne, jej agresja na wschodniej Ukrainie i aneksja Krymu nie pozostawiają złudzeń. Wspieranie niepodległej Ukrainy i jej europejskich i NATO-wskich ambicji to racjonalna droga dla zwiększenia polskiego bezpieczeństwa. Jeśli Polska utrudni integrację Ukrainy w zachodnie struktury, to sama naraża swoje bezpieczeństwo. To oczywista oczywistość, ale nie dla polityków PiS. Tym bardziej absurdalne jest, że w tym samym wywiadzie Waszczykowski chwali sobie kontakty z Białorusią mówiąc, że „nie ma między naszymi państwami wojny ideologicznej”. OKO.press przypomina, że minister nie widzi żadnych ideologicznych konfliktów z dyktaturą, która od 23 lat rządzona jest przez Aleksandra Łukaszenkę dzięki fałszowaniu wyborów, łamie prawa człowieka, jest skorumpowana oraz w zwyczaju ma duszenie opozycji politycznej i nieprzychylnych mediów. A jednak to spór historyczny z Ukrainą jest dla ministra trudniejszy do przekroczenia." Odpowiedz Link
gosc88 Re: z Banderą do Europy nie wejdziecie 19.07.17, 04:46 To co pisza media czy jakie sa rozne opinie na ten temat to normalne w demokracjii. Pozostaje to jednak bez bez wplywu na to co Waszczykowski powiedzial w omawianej kwestii. Odpowiedz Link