Dodaj do ulubionych

Świr (a może nie) na Muranowie

17.10.06, 08:55
Po Muranowie, a konkretnie po Al. Jana Pawła przez ul. Dzielną i skręca w ul.
Kasmelicką popwiedzmy, że świr, bo tak go zakwalifikowałam. Jest to starszy
człowiek (w wieku emerytalnym) w czarnym garniturze i czarnym kapeluszu. Ten
facet porusza się bardzo szybko i chce zmusić ciebie, abyś zeszła mu z drogi.
Moja mama miała dwa razy z nim spotkanie. Raz wskoczyła na trawnik, bo by ją
staranował. A drugi raz uciekła szybko do młodzieży stojącej na rogu Dzielnej
a karmelickiej. Ja miałam w piątkowy wieczór z nim spotkanie. Nie zeszłam mu
z drogi - stałam przy krawężniku, bo byłam z psem na spacerze. Wówczas
zagroził mojemu psu, że go zabije. Jak powiedziałam mu, żeby uważał, bo jeśli
zrobi coś psu to ja jemu też. To mi zagroził śmiercią. Tyle, że nie od razu.
powiedział, że zginę za dwa tygodnie. Zostanę zakopana 2 metry pod ziemią na
Wilanowie. Dlatego też podejrzewam, że może on być z Wilanowa. A do tego na
90% uważam, że blefuje.
Zaraz sprawdzę jak zatrzymuje się autobus przy Anielewicza, bo przy Pawiaku
jest o 21.37 (był tak wczoraj i przedwczoraj). w piątek mial opóźnienie -
może autobus mu uciekł?!
Może Wy też mieliście z nim przygodę, albo przynajmniej go widzieliście. Wiem
jedno przy grupie przechodzi cichutko. Natomiast pojedynczą osobę tak jakby
chciał wystraszyć.
Obserwuj wątek
    • vvesna Re: Świr (a może nie) na Muranowie 17.10.06, 09:59
      A może to jest tzw. Czarny Roman, którego można spotkać nie tylko na Muranowie
      (tutaj zresztą nigdy go nie widziałam), ale właściwie wszędzie w Warszawie. Opis
      się zgdadza czarne ubranie, kapelusz, szybki chód. Czy był chudy, wysoki i łysy?
      Gość doczekał się własnego forum na Gronie (ciekawie, czy o tym wie). Grożenie
      śmiercią i gadanie o niej to też jego "cecha charakterystyczna".
      • anulka77 Re: Świr (a może nie) na Muranowie 17.10.06, 11:20
        Tak chudzina, wzrostu ma około 170 cm. Czy łysy to nie wiem, bo miał kapelusz,
        ale nie widziałam włosów. A głos taki trochę jakby z chrypką. Taki z filmów
        grozy.
        Nie słyszałam nigdy o tym Czarnym Romanie. Ale jak mówicie, że nie jest grożny
        to spoko, bo nie wiedziałam czy mam na niego uważać, czy poprostu go olewać.
        Widocznie teraz do nas przeniósł się.
    • leniwy_wiesniak Re: Świr (a może nie) na Muranowie 17.10.06, 11:08
      anulka77 napisała:

      (..)
      > Wówczas zagroził mojemu psu, że go zabije. Jak powiedziałam mu, żeby uważał,
      > bo jeśli zrobi coś psu to ja jemu też. To mi zagroził śmiercią.

      Anulka, luz. Sądząc z opisu to musi być Czarny Roman. Jak masz na gronie konto
      to sobie poszukaj tego grona (tak jak vvesna wspomniała). Tam są jego zdjęcia.
      Jego pogróżkami się nie przejmuj, on tak zawsze.
      Wyobraź sobie, że potrafi do człowieka podejść na ulicy, i z odległości 50 cm
      wyharczeć prosto w twarz (z przeraźliwą miną):

      "zbawienie poprzez mord!!!!"

      ;)


      Jeszcze go na Muranowie nie widziałem. Najbliższe nam miejsce, gdzie go
      spotkałem to była hala mirowska ;)
      • leniwy_wiesniak o Romku... 17.10.06, 11:19
        przede wszystkim film:
        video.google.pl/videoplay?docid=7441070386098414820&q=czarny+roman
        założę się, że to o Niego chodzi :))))


        jest też o nim dużo opowieści o, np. coś takiego:


        "
        czy macie pojęcie że Romek kiedyś był jednym z najbardziej znanych cinkciarzy w
        naszym mieście?. zbijał olbrzymi szmal co stało się przyczyną jego tragedii. to
        byłby dobry wątek dla W. Pasikowskiego (bo to zła kobieta była) jakaś panna
        przerobiła go na grubą forsę i się załamał. trafił do szpitala z rozpoznaniem
        schizofrenii i tak jest do dzisiaj. mam to szczęście że kilka razy w miesiącu
        wpadam na niego. zawsze uchylę kapelusza i spytam o zdrowie, a romek nie odpowie
        czasem tylko uśmiechnie sie tajemniczo on coś wie czego inni nie wiedzą i tej
        tajemnicy nie zdradzi. nie dawajcie mu tylko alkoholu on nie może pić.
        "


        i jeszcze podobizna:
        img115.imageshack.us/img115/3272/czarnyroman4fc.jpg
        to on? :)
    • warszawianka_jedna Re: Świr (a może nie) na Muranowie 17.10.06, 11:20
      kurcze, następny do kolekcji. U mnie na Nowolipki 4 jest gość, który całymi
      dniami siedzi na schodkach i gada do siebie, paląc peta za petem, nie jest
      groźny.

      Tego nowego jeszcze nie widziałam i jakoś ciekawa nie jestem, bo pewnie jest
      sterowany przez WSI ;-)
      • anulka77 Re: Świr (a może nie) na Muranowie 17.10.06, 11:23
        Jak chcesz go zobaczyć to od 21.35 obesrwuj Pawiak. Przechodzi też koło tych
        tablic upamiętniających więżniów różnych obozów, a potem udaje się w stronę
        Karmelickiej.
        • atak.spawacza Re: Świr (a może nie) na Muranowie 17.10.06, 12:19
          To przewodniczący koła PiS przy Szpitalu na Dolnej.
    • el_condorpasa Re: Świr (a może nie) na Muranowie 17.10.06, 21:09
      Widziałem tego Kojaka. Typek niezły. Robi wrażenie wieczorami. Ale jakimś
      dziwnym trafem mnie omija szerokim łukiem. Ciekawe dlaczego... :)
    • warszawianka_jedna już wiem! 18.10.06, 20:25
      to Fredi Kruger, omijajcie ulicę Dzielną, nie śpijcie.
      • vvesna Re: już wiem! 18.10.06, 21:07
        Jak mam omijać ulicę Dzielną, skoro na niej mieszkam? ;)
    • krwawymsciciel czekalem... 21.10.06, 16:26
      wczoraj na niego, lazilem pol godziny po jp2 od dzielnej przy pawiaku do
      anielewicza i nic i nic i nic
    • librero Re: Świr (a może nie) na Muranowie 21.10.06, 17:56
      a czy Roman chodzi moze w samych skarpetkach takim troche krokiem jak z baletu?
      Czesto widywalam takiego faceta niedaleko hotelu Forum - caly na czarno, czesto
      kapelusz lub chustka zawiazana na glowie, zawsze bez butow.
      • henryk.kowalski Ten facet każdego wypytuje o Włoszczową. 21.10.06, 18:37
        Wystarczy pokazać mu edgara to natychmiast się zmywa.
    • sloag Re: Świr (a może nie) na Muranowie 22.10.06, 09:49
      a ja go wczoraj widziałam, jechałam autem a on szedł Karmelicką rzeczywiście od
      strony Dzielnej.a poniewaqż jestem tchórzem to wolałabym go nie spotkać kiedy
      będę szła pieszo!a tak w ogóle to żal człwieka...
      • tu_pawel Re: Świr (a może nie) na Muranowie 22.10.06, 11:05
        A wiecie, ze Roman mial kiedys kolezanke... "Spacerowali" razem po centrum. On
        jak to on zawsze na czarno, a ona - hm... jak mala dziewczynka co mamie szminke
        zabrala i byla nia pomalowana, a raczej wymalowana wokol ust. Roz wielkimi
        kolami na polikach i potargane wlosy. Czesto kupowali w Empiku - ona zawsze
        dysponowala pokaznym plikiem banknotow. Dawno juz jej nie widzialem, ale pewnie
        dlatego iz do centrum juz tak czesto nie zagladam... wiecie o kim mowie?
        • kocio-kocio Re: Świr (a może nie) na Muranowie 22.10.06, 12:02
          Tę panią już kilka razy widziałam w Arkadii :o)
          • tu_pawel Re: Świr (a może nie) na Muranowie 22.10.06, 13:02
            ooo. musiala sie przeniesc... niezla jest ;)
        • leniwy_wiesniak Re: Świr (a może nie) na Muranowie 22.10.06, 21:41
          heh,
          ta pani rzeczywiście często kręciła się po Nowym Świecie/Krakowskim Przedmieściu.
          • anulka77 Re: Świr (a może nie) na Muranowie 25.10.06, 09:54
            Wczoraj moja mama natknęła się na Czarnego Romana na skrzyżowaniu Anielewicza z
            Karmelicką. Przeciął pod przekątną ulice i szedł na mamę, która była na
            spacerze z psem. Na szczęście facet otwierał klatkę, więc poprosiła go, aby
            zaczekał. Wówczas Czarny Roman zrobił tył zwrot i poszedł Anielewicza w stronę
            Jana Pawła. Nie wiadomo co by było, gdyby nie było tego faceta. Mama uważa, że
            on za drzewami na Karmelickiej po stronie parku musiał czekać na ofiarę, czyli
            na nią, bo rozglądała się i nikogo nie widziała, aż tu nagle on ukazał się.
            • dwa-filary Re: Świr (a może nie) na Muranowie 25.10.06, 12:51
              My natomiast spotkaliśmy Czarnego Romka na Anielewicza przy Andersa - pruł w
              stronę Starówki.Nas nie zaczepiał,bo byliśmy w kupie.Była 21.45.Moze go
              odstraszyły duże psy?
              • anulka77 Re: Świr (a może nie) na Muranowie 25.10.06, 14:38
                Może was nie zaczepiał dlatego, że byliście w grupie. Mojej mamy też raz nie
                zaczepił, bo szybko podeszła do młodzieży stojącej na rogu Karmelickiej i
                Dzielnej (niestety ostatnio jakoś tam już nie stoją).
    • tukee Re: Świr (a może nie) na Muranowie 26.10.06, 10:14
      Pomyślałam, że może zamiast bać sie go i wysmiewać, może podejść do niego i
      zacząć normalną rozmowę, zapytać czy może mu coś potrzeba. Może to jest
      nieszczęśliwy człowiek który miał jakieś tragiczne przeżycia? Wyobraźmy sobie,
      że jest to osoba z opowieści Niegrzecznej Czarnej /wątek urban legends/...
      Może ktoś chciałyby ze mną spróbować wyjść mu na przewciw? Jesli nie uda się to
      trudno.
      • anulka77 Re: Świr (a może nie) na Muranowie 26.10.06, 11:15
        A miałaś okazję spotkać się z nim? Tak jak było z moją mamą. Jest ciemno i
        pusto, a tu nagle szybkim krokiem idzie na Ciebie facet, który krzyczy. Mama
        zaczyna uciekać, a ten coraz szybciej idzie w twoim kierunku.
        Najprawdopodobniej nie wiedział, że tamten facet otwierał drzwi od klatki. I to
        matkę uratowało, bo na policję na Pawią najprawdopodobniej nie dałaby rady
        dobiec. Jeślli chciał pogadać to dlaczego, gdy zobaczył tamtego faceta,
        zawrócił i poszedł Anielewicza w stronę Jana Pawła?
        A tak jak mnie chciał nastraszyć, że mnie zabije (według wyliczeń powinnam
        zostać zabita w ten piątek). Myślisz, że ja chciałam mu dokuczyć? Mój psina
        wąchał zapachy na trawie, a ja stałam i patrzę, a jakiś facet z wielką
        prędkością idzie na mnie i wtedy skojarzyłam, że to ten facet, o którym moja
        mama mi opowiadała. I spokojnie zwróciłam mu uwagę, że tu stoję. A on zaczął,
        żebym zeszła mu z drogi, że zrobi krzywdę mojemu psu i go zabije. To wtedy
        wkurzyło mnie to.
        • dwa-filary Re: Świr (a może nie) na Muranowie 26.10.06, 17:17
          Jak narazie nikomu nic złego sie nie stało,ale moze lepiej nie czekać i zgłosic
          takie zajścia na Policji? Nie oskarżać ale uczulić Policje na takie
          zachowanie,tym bardziej ,że to sie dzieje pod ich nosem/posterunek na Pawiej/
          • sloag Re: Świr (a może nie) na Muranowie 26.10.06, 19:41
            słuchajcie tak czytam te historie i naprawde przestaje mi byc do smiechu.
            gdybym sam szła wieczorem to chyba bym padłą ze strachu. okej nic nie zrobił
            jeszcze ale straszyć tez nie ma prawa, i to bez wzgledu na to czy jest chory
            czy nie!jeśli zaczepi mnie na pewno pojde na policję.
          • vvesna Re: Świr (a może nie) na Muranowie 26.10.06, 21:27
            Mnie się wydaje, że śródmiejska policja dobrze go zna. Skoro ja poruszając się
            nie z jakimś wielkim natężeniem po centrum Warszawy, od kilku lat często
            widywałam Romana, to co dopiero kręcący się po ulicach policjanci.

            Na pocieszenie mogę dodać, że moim zdaniem Czarny Roman nie jest niebezpieczny.
            Owszem, jest przerażający (sama byłam kiedyś świadkiem jego "występu" z
            charczeniem, darciem się w niebogłosy i straszeniem śmiercią i diabłami), ale u
            niego kończy się raczej na słowach. Znam mnóstwo opowieści o nim, ale w żadnej z
            nich nie było tak, że komuś coś zrobił. Fizycznie - oczywiście, bo przestraszyć
            to on naprawdę potrafi.
            • leniwy_wiesniak Re: Świr (a może nie) na Muranowie 26.10.06, 21:50
              ja też uważam, że gliny go znają.
              I też nie słyszałem aby kogokolwiek przez te wszystkie lata choćby dotknął.
              Ale fakt faktem - spotkanie może być straszne. Poza tym, każdy pies, który
              kogoś zagryzł "nigdy wcześniej nikogo nie ugryzł". Tak, że trzeba mieć się na
              baczności...
          • anulka77 Re: Świr (a może nie) na Muranowie 27.10.06, 10:42
            Mama mi mówiła, że wczoraj trzy patrole policjantek wyruszyły przed godziną
            21.30 Jeden patrol poszedł w Pawią, drugi - Karmelicką, a trzeci - Anielewicza.
            Najprawdopodobniej policja już wie o Czarnym Romku (albo też był to tylko zbieg
            okoliczności).
    • warszawianka_jedna Romek jest wszędzie 30.10.06, 23:25
      forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=288&w=34571088&v=2&s=0
      a może to brat bliźniak?
      • krwawymsciciel Re: Romek jest wszędzie 31.10.06, 22:31
        widzialem go wczoraj na rondzie ONZ
      • tu_pawel Re: Romek jest wszędzie 06.11.06, 18:16
        to ta sama osoba....

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka