anulka77
17.10.06, 08:55
Po Muranowie, a konkretnie po Al. Jana Pawła przez ul. Dzielną i skręca w ul.
Kasmelicką popwiedzmy, że świr, bo tak go zakwalifikowałam. Jest to starszy
człowiek (w wieku emerytalnym) w czarnym garniturze i czarnym kapeluszu. Ten
facet porusza się bardzo szybko i chce zmusić ciebie, abyś zeszła mu z drogi.
Moja mama miała dwa razy z nim spotkanie. Raz wskoczyła na trawnik, bo by ją
staranował. A drugi raz uciekła szybko do młodzieży stojącej na rogu Dzielnej
a karmelickiej. Ja miałam w piątkowy wieczór z nim spotkanie. Nie zeszłam mu
z drogi - stałam przy krawężniku, bo byłam z psem na spacerze. Wówczas
zagroził mojemu psu, że go zabije. Jak powiedziałam mu, żeby uważał, bo jeśli
zrobi coś psu to ja jemu też. To mi zagroził śmiercią. Tyle, że nie od razu.
powiedział, że zginę za dwa tygodnie. Zostanę zakopana 2 metry pod ziemią na
Wilanowie. Dlatego też podejrzewam, że może on być z Wilanowa. A do tego na
90% uważam, że blefuje.
Zaraz sprawdzę jak zatrzymuje się autobus przy Anielewicza, bo przy Pawiaku
jest o 21.37 (był tak wczoraj i przedwczoraj). w piątek mial opóźnienie -
może autobus mu uciekł?!
Może Wy też mieliście z nim przygodę, albo przynajmniej go widzieliście. Wiem
jedno przy grupie przechodzi cichutko. Natomiast pojedynczą osobę tak jakby
chciał wystraszyć.