chr82
22.02.05, 14:59
Generalnie nie mam nic do kotów jako takich, jednakże jestem zaniepokojona
ilością kotów włóczących się ostatnio po naszym osiedlu. Największą
niedogodnością związaną z ich obecnością jest odpychający smród ich moczu.
Najwięcej na ten temat mogą zapewne powiedzieć kierowcy samochodów
parkujących wzdłuż budynku 80 - samochody te są systematycznie i obficie
spryskiwane kocimi odchodami. Smród w takim samochodzie jest potem nie do
wytrzymania. Nie jest rzadkością zaobserwowanie trzech czterech kotów
wałęsających się między samochodami lub leżącymi pod nimi. Koty najcześciej
buszuja w naszych śmietnikach - nie będę apelowała o każdorazowe zamykanie
klap pojemników na śmieci, bo sam tego nie robię.
Koty dodatkowo sikają i załatwiaja swoje potrzeby w przydomowych ogródkach,
niszcząc niejednokrotnie bardzo kosztowne rośliny, nie wspominając o smrodzie
panujacym w pobliżu mieszkań.
Czy ktos z państwa zna jakieś sposoby na pozbycie się niechcianych gości?
p.s. ze zgroza obserwuję, że niektóre sąsiadki maja w zwyczaju dokarmianie
kotów, wystawiajac im specjalne tacki czy miseczki z jedzeniem w wiatach
śmietnikowych.