esia82
13.10.06, 16:11
Witam,
to moja pierwsza wizyta na forum. Mam 24lata.mieszkam za granica z mezem. Mój
ojciec alkoholik przyjechal do nas. Przyjelismy go pod warunkiem,ze nie bedzie
pil,jesli sie napije nie wpuszcze go do domu. Dwa dni temu zaczal,niestety
myslalam,ze moze tym razem wytrzyma. Wczoraj mu powiedzialam przez telefon,ze
nie ma przychodzic do domu bo go nie wpuszcze.nie spalam cala noc myslac gdzie
jest i czy mu sie nic nie stalo.dzisiaj do mnie wydzwania z byle pretekstem i
pyta czy jestem pewna tego co robie,a ja mam dosc.obiecywal juz tyle lat az w
koncu cos we mnie peklo. zawsze go w takich sytuacjach przyjmowano do
domu(jeszcze gdy mieszkalam z rodzicami)bo on jest taki
biedny,chory,uzalezeniony.caly czas sie waham.maz mnie wspiera.dobrze
zrobilam?nie chce mu pomagac,chce zeby dosiegnal dna.potrzebuje otuchy :(