Forum Zdrowie DDA
ZMIEŃ
    Dodaj do ulubionych

    Rozum czy uczucia ???

    14.07.08, 16:35
    Tak się zastanawiam czy DDA w życiu głównie kierują się rozumem czy
    uczuciami. Ja osobiście prawie zawsze kieruje się rozumem. Ale
    ostatnio próbuje kierować się uczuciami. Jest mi chyba w ten sposób
    lżej,łatwiej.
    A jak jest u Was ??
    Obserwuj wątek
      • viki.0 Re: Rozum czy uczucia ??? 15.07.08, 12:00
        Ja też kieruję się przeważnie rozumem. Mam przykre doświadczenia
        ziązane z podejmowaniem decyzji pod wpływem emocji. Uważam, że
        uczucia strasznie motają i przeszkadzają w życiu chociaż dostarczają
        nam cennych informacji o nas samych...
        • gorodecka82 Re: Rozum czy uczucia ??? 15.07.08, 19:04
          właśnie, mi uczucia przeszkadzają...czasem myślę ze lepiej by było bez nich... ale nie da się z niektórymi wygrać, a kiedy się już nimi pokierowałam przeważnie nic dobrego z tego nie wychodziło...okazywanie uczuć uważam za słabość moja, póki co mam ciągły konflikt uczuc z rozumem, ostatnio staram sie kierowac rozumem żeby nie narobić głupot /większych/ pod wpływem emocji...ale znów nie jest mi z tym dobrze najlepije gdyby mi ktoś powiedział co mam robić żeby było dobrze ale nikt nie jest na moim miejscu przecież
          wazny jest i rozum i uczucia tylko trzeba wiedzieć z czego kiedy korzystać, ja nie wiem...
      • smith9 Re: Rozum czy uczucia ??? 15.07.08, 12:12
        Tylko i wyłącznie rozum. Wszystko analizowane w nieskończoność (w ramach
        dostępnego czasu oczywiście). Uczuć i emocji wogóle do siebie nie dopuszczałem.
        Teraz na terapii się to zmienia, co będzie to nie wiem.
      • anciax Re: Rozum czy uczucia ??? 17.07.08, 09:48
        jestem sztywniara pod wzgledem okazywania uczuc (choc w srodku jestem b.wrazliwa
        osoba) i ucze sie, ze nie trzeba tak wiele myslec - ze latwiej jest czuc :)
        • antykret_live Re: Rozum czy uczucia ??? 18.07.08, 14:17
          Rozum w pracy i działaniu, uczucia w mniej formalnych kontaktach z
          ludŹmi. Oraz intuicja...
          PS: Anciax, nie dodawaj w podpsie mojego nicka, bo to nie ja
          wymysliłam ten aforyzm...
      • mskaiq Re: Rozum czy uczucia ??? 19.07.08, 01:24
        Nigdy nuie podejmuje decyzji pod wplywem zlosci, zalu, strachu, itp.
        Czesto podejmuje decyzje pod wplywem milosci, to uczucie jest dla
        mnie wazniejsze niz to co dyktuje rozum.
        Wiele naszych dzialan opartych na rozumie zwiazanych jest wlasnie z
        negatywnymi uczuciami szczegolnie ze strachem, ktory czesto nazywany
        bywa rozsadkiem.
        Serdeczne pozdrowienia.
        • viki.0 Re: Rozum czy uczucia ??? 19.07.08, 21:16
          Prędzej bym chyba podjęła decyzję pod wpływem negatywnych emocji niż
          miłości!!! To chyba dlatego, że jestem straszną pesymistką, nie ufam
          nikomu (nawet sobie), boję się odrzucenia i zranienia itd. Żyję wg.
          tego co podpowiada mi rozum i tylko rozum, tak jest łatwiej i
          bezpieczniej... Gdy tylko dopuszczę do głosu uczucia zawsze w coć
          się wpakuję...
          • log222 Re: Rozum czy uczucia ??? 19.07.08, 22:00
            Może błąd tkwi w uczuciach, jakie dopuszczasz do głosu? a nie ogólnie w
            dopuszczaniu uczuć
            • viki.0 Re: Rozum czy uczucia ??? 20.07.08, 05:56
              Może. Ogólnie chyba przeżywam dosyć szeroką gamę uczuć...

              > Może błąd tkwi w uczuciach, jakie dopuszczasz do głosu?
              Nie wydaje mi się, żebym to ja decydowała o tym jakie uczucia
              dopuszczam do siebie a jakie nie... My możemy tylko decydować co z
              danymi uczuciami zrobimy po tym jak one się po prostu na skutek
              czegoś pojawią...
              PS.Niewiem czy o to Ci chodziło...
              • log222 Re: Rozum czy uczucia ??? 22.07.08, 18:26
                No... dane emocje są w jakiś sposób hm... nauczone. Nie pojawiają się, bo taka
                jest norma/bo każdy tak ma/bo to jest zapisane w genach, pojawiają się, bo tak
                człowiek został nauczony reagować. Jakie uczucia do siebie dopuszczamy a jakie
                nie zadecydowali nasi rodzice, dlatego wcześniej pisałam o naszym dopuszczaniu,
                w sensie, że to jest coś nabytego, wyuczonego, no i do wyuczenia. Np. kobieta
                zakochująca się w brutalach. Z jakiegoś powodu obdarza uczuciem tego typu
                facetów. Może dają jej poczucie bezpieczeństwa, którego nigdy nie miała i tylko
                w ten sposób potrafi je uzyskać. Może dojść do tragedii, może zdecydować się na
                jakieś leczenie psychologiczne, tam się dowie (tego, czego się dowie ;), poprawi
                swoją samoocenę/poczucie wartości, i ludzi, którzy mogą działać na jej szkodę,
                zacznie omijać szerokim łukiem.
                Grunt to, tak myślę, poznać źródło emocji, dlaczego pojawiają się właśnie takie
                a nie inne, odkryć co ukryte... i wtedy można to zmienić,
                to potem człowiek inaczej odczuwa/ 'dysponuje' emocjami
        • kajda28 Re: Rozum czy uczucia ??? 20.07.08, 07:30
          mskiq ale uczucie złości, żalu, strachu to takie samo uczucie jak uczucie
          miłości. Strach jest bardzo pozytywnym uczuciem, i bardzo wiele razy ratuje nam
          życie. Nie można wypierać tych uczuć, dzięki tym uczuciom możemy odczuwać miłość.
      • fajny.piotrek25 Re: Rozum czy uczucia ??? 20.07.08, 20:06
        witam was .chce zmienic swoje zycie i przestac sie bac,czuje ze sie oszukuje nie robiac nic zeby zmienic swoja sytuacje,chce isc na spotkanie grupx dda ale boje sie
        • aniadda Re: Rozum czy uczucia ??? 20.07.08, 20:27
          Witaj!
          Ja też się boje ale chyba nie mamy za bardzo wyjścia. Ja jestem
          teraz w sumie na samym dnie i teraz mogę już się tylko od tego dna
          odbić.Także na terapię chyba pójde bo jest mi cholernie ciężko.
          Narazie na indywidualną. Niestety DDA to nie "katar"-samo nie
          przejdzie.
          Narazie możesz czytać na ten temat jeżeli nie jesteś gotowy.
          Pozdrawiam
          • fajny.piotrek25 Re: Rozum czy uczucia ??? 20.07.08, 20:45
            bylem u psychologa ale w grudniu od tamtej pory udaje ze tak sie da zyc dziwny jestem
          • fajny.piotrek25 Re: Rozum czy uczucia ??? 20.07.08, 20:51
            Jest mi zle
      • megg2003 Re: Rozum czy uczucia ??? 21.07.08, 08:51
        U mnie jest różnie, ale wiem, że uczucia, jak już zauważyła aczenko w którymś z
        postów, są wewnętrznym drogowskazem. Jednak decyzje stają się najwłaściwsze,
        jeśli do głosu dochodzi głównie rozum. To on pozwala na przyjrzenie się i w
        miarę realną ocenę rzeczywistości. Tylko on ma zdolność "panowania" nad
        emocjami. Uczucia nadają znaczenia sytuacji, rozum podejmuje decyzję, czy pójść
        dalej, czy się wycofać.
        • ladynemeyeth Re: Rozum czy uczucia ??? 21.07.08, 09:11
          U mnie jest tak, że dopoki nie przepracuję wyrażania emocji, to moga
          mnie one zaślepiać w wielu kwestiach i do podjęcia decyzji nie
          dochodzi, bo rozum przez kłeby emocji nie widzi tego, że cos jest
          dla mnie korzystne. Samo podjęcie decyzji nie zajmuje mi szczególnie
          dużo czasu i nie mam z tym problemów. Najdłużej się schodzi z
          przepracowaniem gęstych emocji wokół jakiejś sprawy.
          • megg2003 Re: Rozum czy uczucia ??? 21.07.08, 09:31
            To przwda, to największy problem. Ja to nazywam przechodzeniem poziom wyżej - z
            poziomu uczuć, które są efektem myślenia (czasem jakże dołującego!), do poziomu
            rozumu, czyli modyfikacji tego myślenia.
            Czasem jednak jest jak mówisz, uczucia są na tyle silne, że nie dopuszczają
            rozumu do głosu. Trzeba wtedy znaleźć sposób na wyhamowanie, niezatracanie się w
            uczuciach. Można wtedy nieźle pobłądzić. Wiem, wiem, łatwo się mówi... :-)
            • ladynemeyeth Re: Rozum czy uczucia ??? 21.07.08, 10:04
              Na szczęście są metody przepracowywania emocji - rebithing,
              autoterapia, radykalne wybaczanie - to ostatnie szczególnie polecam!
              Szkoda tylko, że to tak długo trwa :-(
      • megg2003 Kurde noooo...! 21.07.08, 13:25
        Wystarczy jeden telefon, jeded chwyt za serce i cały rozum diabli wzieli! ;)
        Jestem szcześliwa i zła jednocześnie. Czy to możliwe?? Gdzie tu rozum, gdzie
        logika??
        • ladynemeyeth Re: Kurde noooo...! 21.07.08, 13:30
          Ale od męża dostałaś telefon?
          Może to życie Ci odpowiedziało na gest z wybaczeniem :-) Tak to już
          jest, że to co dobre do nas wraca ;-)
          Cieszę się z Ciebie!
          • megg2003 Re: Kurde noooo...! 21.07.08, 13:46
            Dzieki :-)
            Tak, od (prawie) męża. Ale ja naprawdę już miałam wszystko poukładane, że się
            tak zdystansuję, że sobą zajmę w ramach rozwoju osobistego i wychodzenia ze
            współuzależnienia... Że seks to nie wszystko, przecież potrafie żyć bez tego
            bardzo długo. Że muszę być cierpliwa. Że mowa jest srebrem, a milczenie złotem..
            I nic z tego.
            Powiedział, że dzwoni, aby powiedzieć jak bardzo mnie kocha. Prawie jak u
            Steve'a Wondera ;))
            W sumie to nie przeszkadza w głowie wszystkiego układać. Już ochłonęłam. Muszę
            się trzymać, bo nie wyjdę z tego nigdy.
            Powodzenia życzę Wam również :)
            • ladynemeyeth Re: Kurde noooo...! 21.07.08, 13:57
              No i super! Strasznie się cieszę!!!
            • antykret_live Re: Kurde! 21.07.08, 14:55
              A czego chcesz się trzymać?...
              • megg2003 Re: Kurde! 21.07.08, 14:58
                Dopóki nie wyjdę ze współuzależnienia, nie mogę sobie pozwalać na takie jazdy
                euforyczne.
                Musze się trzymać pionu ;)
                • antykret_live Re: Kurde! 21.07.08, 15:38
                  Ale chyba chcesz 3mac ten pion wbrew sobie... Wbrew swoim potrzebom
                  i uczuciom.
                  • megg2003 Re: Kurde! 22.07.08, 08:05
                    Czasem się nad tym zastanawiam. Jednak dochodzę do wniosku, że muszę nauczyć się
                    poskramiać swoje emocje. Do tej pory głównie nimi się kierowałam i to one
                    okazywały się zgubne, bo występowały w nadmiarze. Pod ich wpływem podejmowałam
                    złe decyzje. Kiedy nauczę się większej kontroli, będę starała się "używać" ich
                    zgodnie ze swoimi potrzebami i pragnieniami, ale bez ich zgubnego wpływu na moje
                    życie. Czyli owszem, ale z umiarem :)
                  • megg2003 Re: Kurde! 22.07.08, 08:07
                    Dla osób współuzależnionych umiejętność kontrolowania wyrażania swoich emocji
                    jest niezwykle ważna. Za mocno przez nie cierpiałam, żeby wciąż dawać się im
                    ponosić :(
                    • antykret_live Re: Kurde! 22.07.08, 11:36
                      "Sukces w życiu zależy nie tylko od intelektu, lecz od umiejętności
                      kierowania emocjami."
                      David Goleman - autor kilku mądrych książek. Polecam
                      jego "Inteligencja emocjonalna" i ciekawą stronę o emocjach:
                      www.otwartyumysl.republika.pl/rel3.html .
                      • anciax Re: Kurde! 22.07.08, 11:50
                        > jego "Inteligencja emocjonalna"

                        popieram :)
                      • megg2003 Re: Kurde! 22.07.08, 12:31
                        Dzięki. Właśnie o "kieowanie" emocjami mi chodzi
                        • fajny.piotrek25 Re: Kurde! 22.07.08, 13:20
                          Jak was czytam to mam wrazenie ze jestem na poziomi e minus 5 jesli chodzi o kontrolowanie emocji ale mi sie nie uklada nic bo jestem slaby
                          • megg2003 Re: Kurde! 22.07.08, 14:08
                            Przesadzasz moim zdaniem.
                            W słabości siła! :-)
                            • fajny.piotrek25 Re: Kurde! 22.07.08, 14:20
                              Nie jak tak nie umiem
                              • ladynemeyeth Re: Kurde! 22.07.08, 14:30
                                Zwykle jest to motorem do nauczenia się, że inni umieją - nie
                                przejmuj się! I na Ciebie przyjdzie kolej, będziesz potrafił!
                                • fajny.piotrek25 Re: Kurde! 22.07.08, 14:34
                                  Aha
                              • megg2003 Re: Kurde! 22.07.08, 14:33
                                Tak jest najłatwiej powiedzieć. Pozbywasz się tym samym odpowiedzialności za
                                swoje życie. A prawda jest bardzo stara: "jak sobie pościelesz..."
                                • fajny.piotrek25 Re: Kurde! 22.07.08, 14:36
                                  Wiem ze jestem nieodpowiedzialny ale to nie jest latwe
                                  • megg2003 Re: Kurde! 22.07.08, 14:58
                                    Życie nie jest łatwe. Jeśli masz totalny dół, możliwe, że potrzebna Ci wizyta u
                                    lekarza specjalisty. Może trzeba wesprzeć farmakologicznie
                                    • fajny.piotrek25 Re: Kurde! 22.07.08, 15:03
                                      Teraz mi sie smiac chce a za chwile mam dola ale to nie zawsze czasami jestem wkurzony czesto mam dosc wszystkiego do wyboru do koloru ale wszystko w szarych odcieniach g...
                                      • megg2003 Re: Kurde! 22.07.08, 15:16
                                        To jesteś pierwszym kandydatem do terapii. I jeśli ktoś Ci mówi, że jesteś do
                                        tego za słaby to ja muszę z nim porozmawiać ;) A teraz serio. Jeśli nie wiesz,
                                        gdzie się udać, napisz do mnie na maila gazetowego, wszystko Ci powiem :-)
                                        • fajny.piotrek25 Re: Kurde! 22.07.08, 15:19
                                          Ale jaki ten mail jest ?
                                          • megg2003 Re: Kurde! 22.07.08, 15:25
                                            megg2003@gazeta.pl
                                            • fajny.piotrek25 Re: Kurde! 22.07.08, 15:28
                                              Zaraz piśze
                                          • megg2003 Re: Kurde! 22.07.08, 15:25
                                            Odpiszę jutro z rana
    Inne wątki na temat:

    Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

    Nie pamiętasz hasła lub ?

    Nakarm Pajacyka