log222 14.11.08, 12:01 Chcesz podjąć pracę? Musisz wykonać cytologię i mammografię www.rp.pl/artykul/22,218808.html (Dla panów jest wersja z badaniem prostaty) Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
log222 Re: Co sądzicie o pomyśle pani Kopacz? 14.11.08, 12:57 Rozumiem, że pomysł Ci się podoba, bo widzisz w tym korzyści dla siebie? :] Odpowiedz Link
megg2003 Re: Co sądzicie o pomyśle pani Kopacz? 14.11.08, 13:08 Widzę korzyści dla wszystkich. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że będzie można w ten sposób zmniejszyć zachorowalność i śmiertelność na tak często występujące nowotwory. Odpowiedz Link
ladynemeyeth Re: Co sądzicie o pomyśle pani Kopacz? 14.11.08, 13:18 Ja tez uważam, że to dobry pomysł. Jestem ubezpieczona w prywatnej przychodni i jeżeli na przykład chcę receptę na pigułki antykoncepcyjne, to muszę mieć ważne badania, m. in. cytologię. Jest obowiązek robienia takich badań co pół roku. Taka systematyczność działa bardzo na korzyść. Odpowiedz Link
log222 Re: Co sądzicie o pomyśle pani Kopacz? 14.11.08, 13:24 Nie bardzo rozumiem, co taka ustawa by u Ciebie zmieniła? Odpowiedz Link
ladynemeyeth Re: Co sądzicie o pomyśle pani Kopacz? 14.11.08, 13:26 U mnie niewiele, ale znam kobiety, które nie będą dbały o swoje zdrowie, jeśli się ich do tego nie zmusi. Odpowiedz Link
log222 Re: Co sądzicie o pomyśle pani Kopacz? 14.11.08, 13:56 A co z tym, jak to było... jakieś... prawo do decydowania o sobie? Na marginesie, przypomina mi się jeden taki rodzic, co to będąc z dzieckiem u dentysty siłą przytrzymywał małemu głowę. Odpowiedz Link
ladynemeyeth Re: Co sądzicie o pomyśle pani Kopacz? 14.11.08, 14:21 :-) A co z tą ... jak to ... świadomością własnego zdrowia i dbaniem o siebie, czy jakoś tak? No i jak skłonić kobiety z awersją do badań ginekologicznych, żeby jednak je robiły? Zwłaszcza przy zmorach takich jak aids czy rak szyjki macicy? Gdzie jest ten moment, kiedy trzeba zainterweniować, bo samostanowienie oznacza np. skazanie się na ciężką chorobę bądź nawet śmierć? Odpowiedz Link
log222 Re: Co sądzicie o pomyśle pani Kopacz? 14.11.08, 15:17 No właśnie, co ma wspólnego zmuszanie do badań ze świadomością własnego zdrowia? "Muszę, bo nie dadzą mi zaświadczenia i nie będę mieć pracy, co jeść, za co opłacić rachunki" - to jest ta świadomość własnego zdrowia? Jeśli chodzi o aids czy raka szyjki macicy to można zapobiegać - "samemu". To się zwie profilaktyka. Badania robi się w celu wykrycia już istniejącej choroby. Co do badań ginekologicznych, jak skłonić - nie wiem, musieliby wymyślić zupełnie inny sposób ich przeprowadzania, bezdotykowy i w ubraniu (wiem, wiem, se mogę pogadać). Myślisz, że zmuszanie do tych badań pomoże na awersję do nich? A gdzie jest moment, kiedy trzeba interweniować - dla mnie, kiedy od czyjegoś życia zależy inne życie, które jeszcze nie może samodzielnie zaistnieć, np. małe dziecko. I tylko to mi przychodzi do głowy. Chyba że masz na myśli jakąś niepoczytalność, ciężką chorobę psychiczną, ale zakładam, że mówimy o dorosłych, zdrowych na umyśle ludziach, którzy sami mogą o sobie decydować i rozumieją skutki swoich działań. To oni ponoszą konsekwencje, nie Ty, więc dlaczego tak Ci na nich zależy? Odpowiedz Link
ladynemeyeth Re: Co sądzicie o pomyśle pani Kopacz? 14.11.08, 15:28 To byłoby naprawdę piękne, gdyby wszyscy byli tak świadomi i tak bardzo działali na korzyść swojego zdrowia, sami robili badania systematycznie. Niestety rzeczywistość wygląda inaczej - kobiety nie chcą sie badać. Osobiście znam wiele takich kobiet, oglądam tez wiadomości. "Muszę, bo nie dadzą mi zaświadczenia i nie będę mieć pracy, co jeść, za co o płacić rachunki" To bardzo smutne, ale jeżeli nic innego nie działa ... "Badania robi się w celu wykrycia już istniejącej choroby" A im wcześniej się wykryje raka, tym łatwiej go wyleczyć. "Myślisz, że zmuszanie do tych badań pomoże na awersję do nich?" Wcale nie miałam na myśli "wyleczenia się" z awersji do badań. Sama nie lubię badań ginekologicznych, ale nie o lubienie i przyjemności tu chodzi, tylko o moje zdrowie. "To oni ponoszą konsekwencje, nie Ty, więc dlaczego tak Ci na n ich zależy?" A dlaczego ma mi nie zależeć? Odpowiedz Link
log222 Re: Co sądzicie o pomyśle pani Kopacz? 14.11.08, 16:01 No przykro mi, że sama nie mogę o sobie decydować. > Wcale nie miałam na myśli "wyleczenia się" z awersji do badań. Sama > nie lubię badań ginekologicznych, ale nie o lubienie i przyjemności > tu chodzi, tylko o moje zdrowie. Zmuszanie do intymnych kontaktów jest dla mnie traumatycznym przeżyciem, więc też chodzi mi o moje zdrowie. > "To oni ponoszą konsekwencje, nie Ty, więc dlaczego tak Ci na n ich > zależy?" > > A dlaczego ma mi nie zależeć? Bo masz własne życie? Odpowiedz Link
ladynemeyeth Re: Co sądzicie o pomyśle pani Kopacz? 14.11.08, 16:10 > No przykro mi, że sama nie mogę o sobie decydować.< Ale inne badania też są obowiązkowe, więc czemu akurat te budzą takie emocje w Tobie? O innych badaniach też nie możemy decydować, a są bardzo mało przyjemne. Co jest złego w tym, że pójdziesz do lekarza na koszt pracodawcy, gdzie prywatnie kosztowałaby to 70 - 100 zł? > Zmuszanie do intymnych kontaktów jest dla mnie traumatycznym przeżyciem, więc też chodzi mi o moje zdrowie. Nie patrzyłam na to od tej strony. Badanie to dla mnie badanie, nie żaden intymny kontakt. Fakt, że kiedy idę do ginekologa chcę, żeby mnie badała kobieta, bo czuję się dużo bardziej komfortowo. > > "To oni ponoszą konsekwencje, nie Ty, więc dlaczego tak Ci na n ich > > zależy?" > > > > A dlaczego ma mi nie zależeć? > > Bo masz własne życie? Nie widzę związku szczerze mówiąc. Dlaczego posiadanie własnego życia ma oznaczać, że mam się nie interesować tym, co się dzieje wokół mnie? Odpowiedz Link
log222 Re: Co sądzicie o pomyśle pani Kopacz? 14.11.08, 17:20 > O innych badaniach też nie możemy decydować, a > są bardzo mało przyjemne. Jakie badania masz na myśli? > Nie widzę związku szczerze mówiąc. Dlaczego posiadanie własnego > życia ma oznaczać, że mam się nie interesować tym, co się dzieje > wokół mnie? Nie wiem jak definiujesz "interesowanie się", ja pisałam odnośnie decydowania o czyimś życiu Odpowiedz Link
ladynemeyeth Re: Co sądzicie o pomyśle pani Kopacz? 14.11.08, 19:43 > Jakie badania masz na myśli? Okulista i zakraplanie oczu, po którym pol dnia wszystko jest zamazane oraz lekarz medycyny pracy i naciskanie na wątrobę i ogolnie na brzuch. Starając się o pracę podejmujemy takie ryzyko, że ktoś decyduje w pewnym sensie o naszym życiu, ponieważ musimy spełnić szereg warunków postawionych przez pracodawcę bądź przez prawo. Badanie ginekologiczne uważam za kolejny warunek i to wcale nie wymagający wielkich poswiecen. Odpowiedz Link
log222 Re: Co sądzicie o pomyśle pani Kopacz? 14.11.08, 20:22 Dla mnie jest wielkim poświęceniem. Wolę pół dnia mieć wszystko zamazane niż latami czuć się źle w swoim ciele. Widzę różnicę między naciskaniem na brzuch a grzebaniem w pochwie. > Starając się o pracę podejmujemy takie ryzyko, że ktoś decyduje w > pewnym sensie o naszym życiu, ponieważ musimy spełnić szereg > warunków postawionych przez pracodawcę bądź przez prawo. Nie bardzo rozumiem. Chodzi Ci o długość życia? Odpowiedz Link
ladynemeyeth Re: Co sądzicie o pomyśle pani Kopacz? 15.11.08, 08:58 Nie, mówię o kryteriach rekrytacji określonych przez pracodawcow w ogłoszeniach o pracę, o zaswiadczeniach, ktore nalezy dostarczyc na przyklad ... Wydaje mi się, że ja patrze na to z zupelnie innego punktu. Po prostu inaczej traktuję badanie ginekologiczne i nie jestem w stanie Ciebie zrozumiec. Jestem tylko w stanie zrozumiec, czemu masz taka a ni inna opinie na ten temat, skoro wizyta u ginekologa powoduje u Ciebie traume. Odpowiedz Link
log222 Re: Co sądzicie o pomyśle pani Kopacz? 15.11.08, 16:51 Akurat pracodawcy mają inne kryteria niż pani minister. Odpowiedz Link
megg2003 Re: Co sądzicie o pomyśle pani Kopacz? 17.11.08, 08:51 Ok, jeśli nie obowiązek badania to co?? Kampanie zachęcające do bezpłatnych badań nie skutkują, jedynie kilka procent kobiet zgłasza się do przychodni po odebraniu zaproszenia. Co roku 2000 kobiet w Polsce umiera z powodu raka szyjki macicy. Tylko dlatego, że nie zgłaszały się na badania cytologiczne. Jeśli Ty chcesz być kolejną, proszę bardzo, ja nie. Jeśli świadomie wybierasz chorobę, to Twoja decyzja, jesteś dorosła. Tak jak już wspomniałam, wiele kobiet nie jest świadoma konieczności systematycznego przeprowadzania badań. Odpowiedz Link
megg2003 Re: Co sądzicie o pomyśle pani Kopacz? 17.11.08, 08:38 Pobranie krwi do badania również nie jest przyjemne, dla mnie porównywalne z pobraniem wymazu do cytologii Odpowiedz Link
megg2003 Re: Co sądzicie o pomyśle pani Kopacz? 17.11.08, 08:35 Tylko że kobiety się nie badają, bo to nie wynika z ich świadomej decyzji, ale z bagatelizowania problemu, stwierdzenia "mnie to nie dotyczy, ja nie zachoruję". Statystyki są jednak nieubłagalne. A tylko wczesne wykrycie schorzenia zwiększa szanse na całkowite wyleczenie. Niektóre nowotwory (w tym szyjki macicy) często rozwijają sie bezobjawowo. Można je wykryc tylko poprzez badanie. Myślę, że niejedna kobieta podziękuje pani minister za taki pomysł. Akurat w tym wypadku widzę mnóstwo korzysci przy niewielkich stratach, jeśli wogóle można mówić o jakichś stratach. Odpowiedz Link
log222 Re: Co sądzicie o pomyśle pani Kopacz? 17.11.08, 10:38 Najlepiej mówić za siebie Odpowiedz Link
megg2003 Re: Co sądzicie o pomyśle pani Kopacz? 17.11.08, 13:32 Słyszałam o wielu przypadkach wykrycia choroby właśnie podczas badań profilaktycznych, więc niekoniecznie moje zdanie musi byc odosobnione. Oprócz lęku przed badaniem jakie straty jeszcze u ciebie występują? Przymus wykonywania takich badań?? Morfologia krwi, EKG też są przymusowe, a jednak juz nie wzbudzają takiego sprzeciwu. Wypowiadam się całkiem za siebie: jeśli ktoś daje mi możliwość zadbania o swoje zdrowie regularnie i za darmo to bardzo się cieszę, bo zależy mi na zdrowiu, mam dla kogo żyć. Odpowiedz Link
avvg Re: Co sądzicie o pomyśle pani Kopacz? 15.11.08, 12:29 > in. cytologię. Jest obowiązek robienia takich badań co pół roku. Cytologia co pół roku przynosi więcej szkody niż pożytku. Odpowiedz Link
kajda28 Re: Co sądzicie o pomyśle pani Kopacz? 15.11.08, 22:33 > Cytologia co pół roku przynosi więcej szkody niż pożytku. co?!!! na jakiej podstawie to piszesz? ja jestem za, wiem sama po sobie, że nie pójdę do lekarza jak nic złego się nie dzieje. a po drugie nawet jak się dzieje to nie zawsze lekarz chce zrobić dodatkowe badanie, a tak musiałby. nigdy nie bałam się badań ginegologicznych, jestem po dwóch porodach, więc trudno jest mi zrozumieć niechęć do takich badań, o ile rozumiem że takowa bywa, niektórzy np. mdleją przy pobieraniu krwi- i dla nich to jest coś strasznego (mam taką koleżankę- zawsze już kilka tyg. przed badaniami krwii płakała z tego powodu). a że ma być przymusowe to dla tego jest tyle gadania wokół tej sprawy, bo przecież są prowadzone takie darmowe badania- tylko ze mało kobiet się zgłasza:( ja też nigdy na takim nie byłam, a nowotworów u mnie w rodzinie pod dostatkiem:( Odpowiedz Link
log222 Re: Co sądzicie o pomyśle pani Kopacz? 17.11.08, 10:27 > > Cytologia co pół roku przynosi więcej szkody niż pożytku. > > co?!!! > na jakiej podstawie to piszesz? O mammografię pewnie chodzi Odpowiedz Link
avvg Re: Co sądzicie o pomyśle pani Kopacz? 15.11.08, 12:30 Czymś musiała zabłysnąć po tym całym zamieszaniu ze znieczuleniem przy porodzie... Odpowiedz Link