Dodaj do ulubionych

Przygotowanie do zabiegu

15.11.09, 22:24
Witajcie.
22 listopada mam zgłosić sę na 9:00 do szpitala nadczo.
POdejrzewam że ponieważ to jest niedziela to zabieg będę miała w
poniedziałek.
Chciałam się was zapytać jak przygotowują pacjenta do zabiegu?
Czy rano koło 10 dzień przed zabiegiem będę mogła zjeść parę
sucharów?
Obecnie mam nogę w gipsie, gips mam mieć zdjęty 18 listopada- czy
może ten stan być przeciwskazaniem do zabiegu?
W czasie zabiegu będę brała luteinę dopochwową 2 razy 2 tabletki-
czy będę musiała ją odstawić?
Czy przed zabiegiem robią lewatywę?
MAm zgłosić się z potwierdzieniem szczepienia przeciwko wzw,
wynikiem ekg i rtg klatki piersiowej.
Czy przyjmą mnie do szpitaa jesli ekg mam z 6 listopada - brałam
dalesze zwolnienie na nogę i przy okazji zrobiłam ekg.
POzdrawiam
Obserwuj wątek
    • ksfilipek Re: Przygotowanie do zabiegu 18.11.09, 12:11
      Na to co wiem to odpowiem.
      Mi ostatni posilek kazali zjesc do pólnocy nastepnego dnia kolo
      poludnia zabieg, lewatywy nie robili (nawet przed porodem nie milam
      robionej).EKG z 6 listopada napewno moze byc, a czy noga zlamana w
      czyms przeszkadza chyba niet.
    • anetak831 Re: Przygotowanie do zabiegu 20.11.09, 20:59
      Witaj, ja w szpitalu wyladowalam w poniedzialek rano; sniadanie i obiad zjadlam normalnie, ale od 18 zdaje sie nie moglam juz nic jesc a chyba od 20 pic. Kolo 19 dostalam czopek do tylka zeby sie wypróżnić, co tez zrobilam:) Zabieg mialam we wtorek miedzy 8-9 i oczywiście juz nic ne jadlam i nie pilam. Dali mi tylko tabletke na uspokojenie, ktora popilam łyczkiem wody. Po zabiegu nie jadlam i nie pilam nic cala dobe. A w czwartek rano dostalam pierwszy posilek (kleik ryzowy-smakowal jak nic). Zdjecie EKG moze byc chyba, chociaz mi robili w przeddzień zabiegu w szpitalu. A przeciw WZW "B" zaszczepilam sie odpowiednio wczesniej. Te Twoje leki dopochwowe mysle ze mozesz wziac, a co z tą nogą to pewności nie mam. Pozdrawiam i zycze zeby wszystko sie udalo!
    • ash_3 Re: Przygotowanie do zabiegu 25.11.09, 19:43
      mamusia już po?
      ja miałam 20.11 zabieg. pojechałam dowieźć skierowanie, miałam mieć zabieg 15.12
      a się okazało że następnego dnia ktoś miał mieć laparoskopię a się nie zgłosił.
      mogłam tylko jedną opcję w tym przypadku wybrać :) dziś wyszłam, mam jeszcze
      dren ale chyba właśnie przestało lecieć i w piątek pojadę go usunąć a w
      poniedziałek szwy będą usuwać.
      badania porobili na miejscu, potwierdzenia szczepienia przecie wzw b nawet nie
      wymagali bo wg ordynatora który mnie przyjmował na oddział to jest w ogóle
      niepotrzebne i jest wyłudzaniem pieniędzy od pacjenta /ja niestety 2 dawki z 4
      już przyjęłam bo do szpitala we Wrocławiu miałam mieć.../
      lewatywy nie miałam.
      byle teraz przestało szybko boleć.
      diety nie mam żadnej i mogę dźwigać :)
      napisz co u Ciebie i dużo zdrowia życzę!!
      • mamusia81 Re: Przygotowanie do zabiegu 26.11.09, 09:42
        Hey Ja też po zabiegu.
        Zabieg miałam 23 listopada i do wczoraj jestem w domu.
        Strach ma wielkie oczy to prawda.
        Mnie już prawie nie boi, wcozraj jeszcze na noc wzięłam pół ketobalu.
        Mam dietę- w pierszej dobie po operacji nie jadłam nic, w drugiej na
        obiad i kolację kubek keiu na wodzie. Od wczoraj jestem w domu.
        jadłam juz zupę lekką na mannie bez mięsa oraz kaszę mannę na mleku
        oraz suchary z herbatą z cytryną. Mam przelewania i bulgotanie w
        brzuchu oraz os czasu do czasu mdłości ale myślę że to normalne, bo
        organizm musi się przygotować do nowego trawienie bez woreczka.
        wczoraj miałam doła i wyłam pół godziny ale tak podobno może być po
        znieczuleniu ogólnym.
        dziś jest o niebo lepiej;)
        Jutro może spróbuję jesc już kawałek piersi gotowanej...
        Dostałam kartkę co mogę jeść a czego nie, ale lekarz powiedział że
        mam sama eksperymentowac po czym ja się czuje. Mówił że niektórzy po
        tygodniu jedzą wszystko i dobrze się czują. Ja jednak będę trzymała
        ze 3 miesiące dietę bo chcę jeszcze z 15 kg schudnąć;))) Już mam
        minus 12 na wadze;))
        Za około 7-10 dni zdjęcie szwów, a za 2 tygodnie wynik badania
        histopatoogicznego.
        Zwonienienia dostałam łącznie z pobytemw szpitalu 31 dni.
        Nie robili mi lewatywy tylko od obiadu już nic nie jadłam, a
        operowana byłam następnego dnia ok 9;00.
        Nie pamiętam jak wyciągali mi rurę intubacyjną, wyjmowanie drenu też
        poszło jakoś bezboleśnie, a dfen miałam wyjmowany w drugiej dobie po
        operacji.
        Wczoraj jeszcze dużo leżalam i ogólnie staram się wypoczywać.
        Pzodrawiam ic ieszę się że tez jesteś już po;))) To ci niespodziankę
        sprawili;))
        • ksfilipek Re: Przygotowanie do zabiegu 26.11.09, 10:21
          no to fajnie że juz po, przypomnialam sobie dzięki waszym postom ze
          chyba nie zrobilam tej 4 dawki szczepienia a powinnam w okolicach
          pazdziernika, wiec musze sie wybrac do przychodni, a i nie odebralam
          wyniku badania histopat, ale mialam pozniej kontakt z lekarzem i
          minelo juz1,5 roku od zabiego wiec chyba wsio oki :)
        • ash_3 Re: Przygotowanie do zabiegu 26.11.09, 13:26
          w szpitalu jadłam grochówkę i kotleta schabowego w panierce :)
          operację miałam w piątek o 12.00 a w sobotę dostałam ziemniaki, kurczaka i
          marchewkę.
          narkozę zwymiotowałam.
          co to rura intubacyjna? ja chyba nic takiego nie miałam...
          szwy w poniedziałek jadę ściągać, nie wiem tylko co z drenem bo w nocy mi 200ml
          wyleciało, wczoraj w dzień 5ml ale lepiej że to wylatuje niż ma mi się ropień
          zrobić w brzuchu i ma mnie czekać czyszczenie wszystkiego.
          mi nie kazali leżeć tylko się ruszać, ale męczę się szybko.
          szybkiego powrotu do pełni sił i do wymarzonej wagi (ja mam ~53, tydzień temu
          51,5 miałam przed szpitalem ale żyłam na sucharkach i wodzie źródlanej...)
          w brzuchu też mi się przelewa ale już nie tak jak w szpitalu - miałam wrażenie
          że z miejsca na miejsce mi się flaki przelewają przy zmianie pozycji.
          jak ja się cieszę że Wigilię będę miała normalną :D
          • mamusia81 Re: Przygotowanie do zabiegu 26.11.09, 20:17
            wow, jestem w szoku ze dali ci takie jedzenie.
            Mnie jakbym się nie upomniala to nawet tego kleiu by nie dali.
            Ja od dziś mam luźne wodniste stolce i przelewa mi sie w brzuchu ale
            to ponoc normalne po zabiegu bo zolc podraznia jelita.
            dziwie sie ze ci drenu nie wyjeli- mi wyjęli trochę ponad dobę od
            zabiegu i prawie nic mi nie wyciekalo nawet wtedy. ot troche krwi...
            Ja szwy bede miala zdejmowane 1 grudnia w srode.
            Aha i mam bezwzgledny zakaz dźwigania czegokolwiek, bo mam dużo
            tłuszczyu w pępku i jestem bardziej narazona na przepukline.
            Pozdrawiam
            • ash_3 Re: Przygotowanie do zabiegu 27.11.09, 10:40
              mi takie surowicze coś leci teraz a że leciało to drenu nie ściągali bo lepiej
              że do butelki poszło niż w brzuch i żeby jakiś ropień się zrobił. lekarz
              powiedział że może lecieć bo na kulturystkę nie wyglądam ;-) trochę dużo jeszcze
              leci,ciekawe czy mi wyjmą dren w poniedziałek przy zdejmowaniu szwów.
              stolce mam normalne.
    • olinka733 Re: Przygotowanie do zabiegu 30.11.09, 21:36
      Dziewczyny dzięki, że z takimi szczegółami opisujecie wszystko co jest związane
      z zabiegiem. Ja mam mieć za miesiąc wiec z ciekawością czytam wszystko co
      napisałyście. Nie śmiejcie sie jeżeli to nieprawda ale słyszałam że do tego
      zabiegu wpuszczają powietrze w brzuch i robi sie on wielki jak balon. Czy to
      prawda i czy to boli?
      • ash_3 Re: Przygotowanie do zabiegu 30.11.09, 23:03
        zabieg jest pod narkozą więc nic nie czujesz.
        za to bo zabiegu kilka dni przy zmianie pozycji z leżącej na stojącą bolało
        bardzo i miałam wrażenie że wszystkie flaki mi się przemieszczają.
        teraz już normalnie się podnoszę, czasem coś zaboli ale już nie tak jak wcześniej.
        ale nadal mam dren :-/
        • mamusia81 Re: Przygotowanie do zabiegu 01.12.09, 17:30
          olinka- wpuszczają powietrze ale ja nie czułam żeby brzuch był dużo
          większy. PObolewała mnie prawa łopatka, ale to własnie po tym gazie
          który nam wpuszczali.
          Kilka dni po zabiegu boli, ae szczerze mówiąc przed zabiegiem
          myślałam że będzie to gorszy ból. w spzitalu daja kroplówki
          przeciwbóle i przechodzi zaraz.
          Najbardziej boli przy chodzeniu, ja jak spacerowałam to
          podtrzymywałam sobie brzuch bo myślałam że coś mi się w środku
          urwie. Ale ta jak pisałam, jest to ból do wytrzymania.
          szczerze mówiąc dużo gorzej czułam się po porodzie naturalnym, kiedy
          to nacięte krocze rwało jak cholera a i oburczająca macica dawała
          się we znaki.
          w porównaniu z porodem i połogiem to ból po laparoskopii woreczka to
          pikuś.
          Także głowa do góry!!!!!!!!!!!
          p.s dziś miałam zdejmowane szwy, troszkę zapiekło, zakłuło ale do
          przeżycia;-)
    • olinka733 Re: Przygotowanie do zabiegu 01.12.09, 20:56
      Ja miałam 2 lata temu cesarkę to już sie nacierpiałam wiec na ból jestem
      przygotowana. Ciekawi mnie wszystko co jest związane z zabiegiem. Zastanawiam
      sie też czy można dźwigać np dziecko. Jedna z kolezanek już tu pisała że ma małe
      dziecko i normalnie sie nimm opiekowała.
      • ash_3 Re: Przygotowanie do zabiegu 01.12.09, 22:39
        ja np. jak już pisałam nie mam żadnej diety i mogę dźwigać o co pytałam lekarza
        bo mam 17 miesięczne dziecko. jednak póki nie muszę (moja mama do mnie
        przyjechała) to nie dźwigam.
        • mamusia81 Re: Przygotowanie do zabiegu 02.12.09, 09:30
          Mnie z kolei lekarz zabronił dźwigać cokolwiek przez jakiś czas.
          Powiedział ze dość często w pępku robi się przepuklina i trzeba
          bardzo uważać.
          Nawet jak przed wyjściem ze szpitala do domu podpisywałam zalecenia
          to na peirwszym miejscu widniało: zakaz dźwigania...
          Także co lekarz to inne zalecenia.
          A powiedz mi ash kiedy masz odebrać wynik badania
          histopatologicznego woreczka??? Ja mam odebrać w przyszłą środę i
          jak zwykle się denerwuję.
          Pozdrawiam
          • ash_3 Re: Przygotowanie do zabiegu 02.12.09, 11:57
            na wypisie ze szpitala w zaleceniach mam tylko antybiotyk i coś przeciwbólowego
            na co zapomnieli mi dać receptę i w ogóle nic nie brałam :D i wizytę w poradni
            chirurgicznej /czyli zdjęcie szwów/.
            zapomniałam pytać o wyniki. muszę zadzwonić do szpitala w tej sprawie.
            przypuszczam tylko że gdyby wyniki okazały się jakieś nieciekawe to do mnie będą
            dzwonić.
            generalnie zakończyłam już sprawę z woreczkiem ;-) czekam tylko aż mi dziura po
            drenie zarośnie. dziś zaczęłam już synusia podnosić /wkładam na przewijak i
            ściągam z przewijaka :)/
            nie denerwuj się. wszystko jest ok. szkoda nerwów :)
            • mamusia81 Re: Przygotowanie do zabiegu 02.12.09, 16:11
              U mnie w szpitalu wszystko rutynowo wysyłają na badanie
              histopatoogiczne i wynik mam odebrać w przyszłą środę. ( na wypisie
              było napisane za 14 dni, więc rozumiem że za 14 dni od wypisu ze
              szpitala a nie od zabiegu).
              Ja z tych panikujących więc sie denerwuję.
              A antybiotyku nie brałam i nie zalecali.
              Zwolnienie mam do 22 grudnia, a jak wczoraj byłam na zdjęciu szwów
              to pielęgniarka powiedziała ze 22 grudnia mam przyjść po
              przedłużenie, więc będę się byczyć z córeczką;-)
              Pozdrawiam
              • mamusia81 Re: Przygotowanie do zabiegu 02.12.09, 16:12
                A jak się czujesz>?
                Ja bardzo dobrze, nic mnie nie boli tylko mam zaprcia;/
                przez pierwsze dwa dni w domu miałam biegunkę a teraz zaparcie mam,
                wypróżneim się raz na 3 dni, ale nie boli mnie brzuch więc chyba ok.
                Pozdrawiam
                • ash_3 Re: Przygotowanie do zabiegu 04.12.09, 12:23
                  a ja na zwolnieniu nie jestem :-P ;-)
                  mi się wydaję że teraz wszędzie badają powycinane organy.
                  czuję się rewelacyjnie. mogę wszystko jeść i nie boję się że atak znów przyjdzie.
                  problemów z wypróżnianiem nie mam póki co żadnych, codziennie wszystko w normie,
                  żadnych biegunek.
    • olinka733 Re: Przygotowanie do zabiegu 02.12.09, 20:30
      A zwolnienie to rutynowo dostaje sie 30 dni. trzeba sie jakoś zorganizować w
      pracy jeżeli ma mnie tak długo nie byc. Ale z dzieciami posiedze w domu. Dobra
      pora żeby do żłobka w te zarazki nie szły.
      • mamusia81 Re: Przygotowanie do zabiegu 03.12.09, 19:58
        Ja dostałam razem ze szpitanym 31 dni, ale jak teraz byłam zdjąć
        szwy to powiedzieli żebym przyszła po przedłużenie.
        • mamusia81 Re: Przygotowanie do zabiegu 04.12.09, 09:58
          ash dzwoniłaś do szpitaal w sprawie wyniku histopatologicznego
          woreczka??
          ja dziś dzwonię bo umrę z neipewności. ciekawe czy przez telefon
          powiedza mi czy wynik dobry czy zly/.
          • ash_3 Re: Przygotowanie do zabiegu 04.12.09, 12:24
            nie :) jakoś nie zajmuje to miejsca w mojej głowie - zadzwonię po weekendzie. a
            Tobie samych dobrych wieści życzę, bo nie ma innej opcji :)
            • mamusia81 Re: Przygotowanie do zabiegu 06.12.09, 15:26
              Jutro najprawdopodobniej wynik badania histopatologicznego.
              Koło 10 mam dzwonić.
              Jak będzie dobry to wreszcie w pełni zacznę cieszyć się życiem bez
              woreczka.
              Pozdraiwma
              • mamusia81 Re: Przygotowanie do zabiegu 07.12.09, 13:31
                wynik mam dobry.
                holecistis chronica- czyli przelekłe zapalenie pęcherzyka żólciowego.
                także zaczynam cieszyć się życiem bez woreczka;-)
                choć jeszcze na diecie....
                buziaczki

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka