piaskowa23
12.06.15, 14:34
Witam wszystkich postanowiłam opisać swój przypadek ponieważ przeczytałam już chyba cały internet i jestem coraz to bardziej zdezorientowana. Mam 28 lat i 5 lat temu dowiedziałam się całkiem przypadkowo o moim kamieniu w woreczku żółciowym 3cm . Nigdy nie miałam ataku , woreczek ciękościenny . Zdania lekarzy podzielone jedni straszą nowotworem bo jestem młodą osobą i kamień jest duży radzą usunąć mimo braku objawów a inni mówią żeby można chodzić jak nie boli. Czy jest ktoś z Was na tym forum kto ma podobną sytuację bądź żyje z kamieniem juz wiele lat i nic się nie dzieje ? Panicznie boje się zabiegu i życia po nim tym bardziej ze żyje jakby tego kamienia nie było. Mam 5 letniego synka który jest całym moim światem i nie wiem co robić . Nie chce dostać raka , nie chce żeby mi się coś stało powoli popadam w depresję .Nie wiem co robić nie chce Iść na zabieg skoro nie czuje w ogóle ze mam kamienia. Mam wrazenie ze to pogorszy moje zycie i zdrowie nie mówiac o samym ryzyku zabiegu. Proszę o jak największą ilość wypowiedzi może ktoś z Was już długo żyje z takim kamieniem jak ja lub ktoś z Waszych znajomych ma podobną sytuację . A może Wam coś konkretnego lekarze na ten temat poradzili. Jestem załamana nie wiem jaka decyzję podjąć. Biorę Ursofalk żeby kamien nie rósł , pije zioła i wywar z korzenia dzikiej róży który ma podobno właściwości rozpuszczania kamieni . Słyszałam o obierkach z ziemniakow . Nie wiem czy ktoś z Was słyszał bądź pozbył się takiego kamienia bez operacji . Proszę o wszelkie informacje. Może znajdzie się na forum jakiś lekarz , który może doradzi. Będę wdzięczna Wszystkim za podzielenie się wiedzą i doświadczeniem. Pomóżcie proszę