Dodaj do ulubionych

Już w domku po zabiegu :)

19.06.07, 16:08
Witam!!!
Już jestem w domku po wczorajszym zabiegu. Troszkę bolą mnie flaki przy
chodzeniu i łapaniu głębszego oddechu, ale chyba tak ma być :)
Mam 4 nowe dziurki :o) Przez 3 dni kleiczek a potem dietka lekkostrawna i ma
być dobrze.
Pozdrawiam wszystkich bezworeczkowców, już jestem z Wami!!! :)
Obserwuj wątek
    • zoyka6 Re: Już w domku po zabiegu :) 19.06.07, 22:39
      Życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)))
      • agrafka24 Do Zoyka6 20.06.07, 12:08
        Dziękuję :)
    • anulkaoo Re: Już w domku po zabiegu :) 19.06.07, 23:13
      Gratuluje i zazdroszcze ze ty masz tylko 4 dziurki :) no coz pechowiec jestem :)
      • agrafka24 Re: Do Anulkaoo 20.06.07, 12:07
        Czytałam Twoje posty, w których opisujesz swoje przejścia i współczuję tego
        cięcia. Ja mam tylko te 4 małe dziurki a i tak nie należy to do przyjemności a
        co dopiero 4 dziurki i cięcie tak jak u Ciebie. Ja miałam zabieg w prywatnej
        klinice i w porównaniu do tego co opisujesz to jest różnica. Ja miałam
        wyznaczony termin zabiegu na 18-go czerwca i wtedy też miałam się zgłosić o 7-
        ej rano. W rejestracji szybciutko wypełniłam potrzebne ankiety, bardzo sprawnie
        to poszło, następnie zostałam odesłana do pokoju pielęgniarek, gdzie miła pani
        pilęgniarka zaprowadziła mnie do pomieszczenia gdzie musiałam się przebrać we
        własną piżamkę a nie jakieś szpitalne rzeczy. Następnie założono mi wenflon,
        jeszcze tylko podpisałam zgodę na operację i parę minut musiałam zaczekać żeby
        lekarz się przygotował, posiedziałam więc z mężem na korytarzu chwilkę. Po
        krótkiej chwili zaprowadzono mnie na salę operacyjną, położyłam się na stole
        operacyjnym, założyli mi maskę z tlenem, pani anestezjolog powiedziała, że
        zaraz zakręci mi się w głowie, po minutce zapytała czy mi się zakręciło,
        odpowiedziałam, że tak i już nic nie pamiętam, film mi się urwał. Po zabiegu
        mnie wybudzili, dziwnie się czułam, otwierałam oczy a one mi się same zamykały,
        widziałam podwójnie, było mi trochę niedobrze, gardło bolało po intubacji, ale
        szybko wszystko wróciło do normy. Leżałam do wieczora na sali pooperacyjnej w
        jednym pomieszczeniu z pielęgniarkami, które nie robiły łaski i porządnie się
        mną opiekowały, cały czas obserwowały. Jak tylko odrobinę pościel się
        zakrwawiła to od razu ją zmieniły. Wieczorem kazały pomalutku próbować wstawać.
        Zostałam przeniesiona na inną salę. Doglądały mnie tam, mierzyły co chwilę
        ciśnienie, temperaturę, doglądały kroplówkę czy sprawnie kapie, wyciągnęł dren.
        No a na drugi dzień chirurg, który robił mi zabieg oderwał opatrunek i
        powiedział, że tak ma zostać, ranek nie należy zaklejać, poinformował o diecie
        i za tydzień kazał się wstawić na ściągnięcie szwów. Pielęgniarka uwolniła mnie
        od wenflonu i zostałam wypuszczona do domku. Myslę, że wszystko poszło
        sprawnie, opiekę miałam jak należy. Cieszę się, że nie musiałam dzień przed
        zabiegiem, diabli wiedzą po co, leżeć w szpitalu i czekać tam do następnego
        dnia na zabieg, zawsze to w domku z mężusiem inaczej jest, inna atmosfera.
        Cieszę się, że już tyle mam za sobą, jeszcze trochę poruszam się mało sprawnie
        bo jakoś tak mnie krępują te ranki i szwy, ale myślę, że teraz to już z górki
        mam. A Tobie współczuję, kurcze nawet ze ściągnięciem szwów robią Ci problemy,
        śmieszne, że w przychodni nikt tego nie potrafi zrobić, kpina, to kto tam
        pracuje, osoby odpowiednio przygotowane do pracy w służbie zdrowia czy jakieś
        matoły??? W głowie się to nie mieści!!!
        Pozdrawiam i życzę szybkiego wygojenia brzuszka ;)
        • anulkaoo Re: Do Anulkaoo 20.06.07, 13:52
          Ja mam pecha do szpitali i lekarzy i to sie chyba nie zmieni :( niestety. W
          ciazy mialam zatrucie ciazowe przytylam 48 kg przez 2 ostatnie miesiace ciazy
          lekarze nie chcieli cesarki zrobic. Dotrwalam do 43 tygdonie i sie wypisalam ze
          szpitala (lezalam 2 miesiace) i poszlam do prywatnej kliniki gdzie z miejsca
          zrobiono cesarce bo okazalo sie ze maluszek sie topil - w pepowinie byla woda.
          Pozniej okazalo sie ze maly ma wade serca i sa male szane. Zrobili mu operacje
          jak mial 17 dni w Centrum Zdrowia Dziecka. Dzis ma prawie 2 latka :) Ja juz
          dawno zgupilam swoj nadbagaz ale pozostawil slad w postaci kamieni. Jak widzisz
          mam pecha do lekarzy ale mam tez szczescie ze sa tez tacy co mnie ratuja :)

          Jeszcze kilka dni i dojdziesz do siebie. Jak juz ci szwy sciagna to
          odsapniesz :) A jakie ci zalecenia w diecie dali? Mnie moj chirurg kazal rok
          iete trzymac a z-ca ordynatora skwitowal ze moj chirurg swierzo po studiach
          wiec zycia nie zna i mam tylko miesiac na diecie byc i juz sama nie wiem komu
          wierzyc :)
          • agrafka24 Re: Do Anulkaoo 20.06.07, 19:57
            Napisałam Ci w Twoim poście odnośnie mojej diety, ale wkleję to również tu:

            Mój chirurg odnośnie diety to przez 3 dni kazał jeść tylko kleik a po tych 3
            dniach zacząć jeść lekkostrawne rzeczy np. biały serek, czerstwe pieczywo,
            chudą wędlinę, mięsko gotowane. Zero tłustych i smażonych rzeczy, zero
            słodyczy. Odnośnie owoców to nie wiem.

            Nie wiem dokładnie jak długo mam trzymać tą lekkostrawną dietę, ale koleżanka z
            pracy, która miała zabieg parę lat temu robiony przez tego samego chirurga
            miała zalecenie być na takiej diecie przez miesiąc. Ja dopytam dokładnie o czas
            trwania tej diety w poniedziałek jak będę u niego na ściągnięciu szwów.

            • calineczka79 Re: Do Anulkaoo 21.06.07, 15:07
              owoce to świeżyzna więc też niezbyt - no troszku to można próbować ale bez
              przesady, jeśli gotowane to jak najbardziej tak :-)

              miesiąc to rozsądny czas na dietę :-)
              rok - bez przesady - ja rok nie trzymałam tak rygorystycznej diety po znacznie
              poważniejszym zabiegu ...
        • calineczka79 Re: Do Anulkaoo 21.06.07, 15:04
          > i za tydzień kazał się wstawić na ściągnięcie szwów.

          i jak wstawiłaś się juz :-D
          :-))))))))))))))
          • agrafka24 Do Calineczka79 21.06.07, 15:34
            Jeszcze się nie wstawiłam bo zabieg miałam w poniedziałek 18-go czerwca więc za
            tydzień to wypada w poniedziałek 25-go czerwca :)
            A co boli to ściąganie szwów???
            Pozdrawiam :)
            • anulkaoo Re: Do Calineczka79 21.06.07, 17:26
              niee. Mnie te po laparo wcale nie bolaly tylko ten po cieciu bo bylo szyte na
              okretke i za dlugo trzymalam (11 dni) ale to nie bolalo tylko takie troszke nie
              mile bylo ale da sie przezyc. Nawet nie bedziesz wiedziala kiedy ci zdejma.
              • calineczka79 Re: Do Calineczka79 26.06.07, 11:12
                nie szwy nie bolą - czasem jest takie dziwne uczucie ale to raczej po większych
                zabiegach bo wtedy skóra jeszcze znieczulona jest i to iągnięcie wtedy tak
                dziwnie czuć a takie male szwy to ja sobie teraz sama nawet zdejmuję :-)

                PS. ale nie wstawiaj się tak szybko bo może brzuszek boleć :-D

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka