evatka 14.07.07, 10:05 ile leży się w szpitalu po laparoskopii? Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
sylwka892 Re: ile w szpitalu po laparoskopii? 14.07.07, 10:27 Ja miałam operację 20.04 to był piątek, I wieczorem.A wyszłam w poniedziałek rano :) Odpowiedz Link
sylwka892 Re: ile w szpitalu po laparoskopii? 14.07.07, 10:28 A i ten dzień po operacji to jest taki jakby go nie było bo taki człowiek jest po narkozie hehehe ;] Odpowiedz Link
anulkaoo Re: ile w szpitalu po laparoskopii? 14.07.07, 13:38 Ja mialam zwykle ciecie w poniedzialek a wyszlam w czwartek - mialam wyjsc w srode (pierwsze jedzenie mialam dostac we wtorek ale pielegniarki mnie przeoczyly i nie daly mi jesc, dostalam w srode dopiero i lekarz postanowil mnie zatrzymac jeszcze jeden dzien zeby miec pewnosc ze wszystko ok). A po laparo kobitki wychodzily po 2-3 dniach oczywiscie jak nie bylo komplikacji. Odpowiedz Link
agrafka24 Re: ile w szpitalu po laparoskopii? 14.07.07, 15:12 Witaj!!! Ja miałam laparo w poniedziałek o 8-ej rano a we wtorek o 9-ej rano byłam w domku, więc 1 dobę tylko spędziłam w szpitalu. Pozdrwaiam :) Odpowiedz Link
voluptas Re: ile w szpitalu po laparoskopii? 15.07.07, 13:13 W Warszawie na Szaserów trzymali mnie 1 dobę: w poniedziałek o 9 miałam operację, we wtorek ok. 11 dostałam wypis. Odpowiedz Link
ewela514 Re: ile w szpitalu po laparoskopii? 16.07.07, 19:17 hello ja laparo miałam we wtorek ok 9 , a dopiero w piątek wyszłam ze szpitala ale byłam bardzo słaba , dlatego jeden dzień mnie dłużej przetrzymali. generalnie chwalę sobie Szpital MSWiA w Olsztynie ,świetny oddział, b mili lekarze , przesymaptyczne pielęgniarki. Ewela Odpowiedz Link
mulier.net Re: ile w szpitalu po laparoskopii? 24.08.07, 22:49 Ja miałam laparoskopie 6 sierpnia (poniedziałek), w środe pierwsze jedzonko, w czwarek o 13 wyszłam do domu :) Odpowiedz Link
signa20 Re: ile w szpitalu po laparoskopii? 24.08.07, 23:08 ja mialam zabieg 14.08we wtorek kolo 11 a 15.08 rano juz mnie wypuscili ale jesc moglam dopiero w czwartek chociaz apetytu potem w ogole nie mialam i w sumie do dzis nie mam.. Odpowiedz Link
mulier.net Re: ile w szpitalu po laparoskopii? 25.08.07, 06:47 słuchaj, Ty byłas w jakiejs prywatnej klinice? Pytam bo w szpitalach państwowych chyba nie stosują jednodniowych pobytów operacyjnych. Jak dałas rady dojechać do domu? Przeciez na drugi dzień pierońsko boli....mimo leków. Ja jednak ciesze sie, mimo wszystko, że mogłam te 2,5 dnia po operacyjnej doie jednak w szpitalnym wyrku poleżeć. Zawsze to więcej leków podadzą, cos przeciwbólowego bezpośrednio w żyłkę, jakas tam ta kontrola nad sytuacja jest wieksza :) Odpowiedz Link
signa20 Re: ile w szpitalu po laparoskopii? 25.08.07, 16:07 no bylam w prywatnym ale maja tez tam podpisana umowe z nfz-em i ja mialam normalnie na fundusz robione. co do tego ze jednodniowy to jest to normalne ze przy laparoskopii jest sie w szpitalu dobe chyba ze sa jakies komplikacje to dluzej trzymaja..jak bylam wczesniej i chirurga w przychodni po skierowanie do szpilata to opowiadala mi ta kobitka troche o tej laparoskopii i tez wlasnie mi powiedziala ze jednego dnia rano bede miala zabieg pobede dobe w szpitalu i do domu jesli nie bedzie zadnych komplikacji. cale szczescie nie bylo i dzien po wyszlam do domku. moim zdaniem jesli nie ma przeszkod to dobrze bo w domu to zawsze jakos razniej i wszystko sprzyja powrotowi do zdrowia:) a co do bolu to bym moze ja przeszlam to dosc lagodnie ale owszem po operacji bolalo troche ale do zniesienia, oddychac bylo trudno z tym drenem a kaszlec juz w ogole ale tak jak lezalam tylko troche odczuwalam jak sie poruszalam bardziej. przeciwbolowo dostalam cos dopiero kolo 20 a zabieg skonczyl sie ok 12, pozniej jeszcze tylko jakos nad renem ale to chyba bardziej doraznie bo niewiele mnie bolalo..tylko tyle ze slaba bylam. rano dostalam jeszcze kroplowke i tlen ale to dlatego ze podczas wyjmowania drenu zobilo mi sie slabo. jak poczulam sie juz dobrze musialam i mieli pewnosc ze wszystko ok wypusli mnie do domu i tyle. a dostalam sie bardzo prosto, pod sama klinike przyjechali po mnie samochodem, ze szpilata zjechalam winda, przemila siostra Malgosia odprowadzila mnie do samego samochodu pomoga wsiasc usadowic sie i wsio, pojechalam do domku. teraz jestem prawie 2 tygodnie po operacji dzisiaj zdjelam juz ostanie opatrunki(po zdjeciu szwow mialam jeszcze takie malutkie plasterki) ranki mam praktycznie niewidoczne, najwieksza mam w pepku a tak to dwie ktore maja ok 0,5cm. wszystko pieknie sie goi tylko jeszcze mam tak ze ciagnie mnie tam wszystko od srdoka ale chyba po prostu wraca wszystko na swoje miejsce bo brzuchal powoli sie zmniejsza:) Odpowiedz Link
mulier.net Re: ile w szpitalu po laparoskopii? 25.08.07, 16:17 a widzisz, podziwiam szczerze mówiąc. Ja chyba na drugi dzien po laparo nie byłabym w stanie wyjśc do domu. Choc wiesz, po operacji czułam sie dobrze, nie miałam wymiotów, nie było mi słabo, żadnych zawrotów głowy. Ale mimo wszystko, na drugi dzien rano kazali mi siadać...ludzie, tak panikowałam, ból był okrutny, nie umieałam sobie poradzic z tym aby nie napinac miesniu brzucha. Wszystko w środku latało mi jak galareta! Operacje miałam w poniedziałek a wypisali mnie po wszystkich badaniach w czwartek, czułam sie juz ok, ale jednak droga do domu nie była za przyjemna...hehehe nie umiałam wsiaśc do samochodu. Moze to dlatego, że mój woreczek był podobno w skarajnie fatalnym stanie i cos tam w środku musieli bardziej pogrzebać? Wiesz, ja jestem 2,5 tyg. po operacji (miałam 6 sierpnia) i teraz praktycznie czuje sie doskonale, praktycznie zapomniałam o tym że miałam ten zabieg. Jedynie jak śpie na brzuchu cos tam poczują...no ale cóz, w końcu cos mi tam wycieli ;. Powiedz mi co jesz w ciągu dnia i ile? Masz jakies dolegliwości po posiłkach? Odpowiedz Link
signa20 Re: ile w szpitalu po laparoskopii? 25.08.07, 20:16 ja pierwszy raz usiadlam 5h po operacji, chcialo mi sie siuisu i pielegniarka pozwolila mi isc do toalety, moze dlatego ze widziala ze czulam sie w miare znaczy bolalo ale nie dawalam po sobie poznac bo w koncu nie bylo tak tragicznie:) powiedziala ze i tak jestem bardzo dzielna:P i pozwolila na wizite w wc, moze dlatego ze mialam kibelek metr od lozka mi pozwolila bo pewnie normalnie dostalabym basen. w kazdym razie na poczatku tez bylo i bardzie ciezko wstawac i siedanie nie obylo sie bez jej pomocy. no ale jakos wspolnymi silami podnioslam sie, owszem bolalo ale az tak zle nie bylo..zaprowadzila mnie do toalety zrobilam co swoje i wrocilam do lozka z jej pomoca. coprawda kazda proba wstawania dopoki mialam dren konczyla sie tak samo..robilo mi sie slabo siostra Mlgosia musiala leciec po mnie zebym sie nie przwrocila i odporowadzac do lozka. a z tym jedzieniem to u mnie jest tak ze kompletnie nie mam apetytu..dostalam wytyczne co moge jesc a czesgo nie i przez miesiac mam stosowac diete watrobowa a pozniej moge stopniowo wprowadzac normalne produkty. a teraz to dziennie jem 2-3 sucharki i tyle. czasem zjem cos innego platki kukurydziane z odltuszonym mlekiem, jakas lekka zupe ale od razu po tym mam biegunke i to tak ze ciagle latam dlatego narazie jeszcze zostaje przy sucharkach. nie wiem czy to dobrze ze nie mam apetytu ale mysle ze po operacji organizm musi wrocic do siebie i sam wie co jest dla niego dobre ale przy najblizszej wizycie u chirurga zapytam czy to normalne. jeszcze mam ze niby moge jesc pomidory i ogorki bez skorki salate...ale jakos odrzuca mnie od tego a normalnie to ciagnie jem jakies warzywa i owoce z racji tego ze jestem wegetarianka..no ale mam nadzieje ze niedlugo wroci mi apetyt bo podobno wygladam juz nawet jak suchar:P a Ty tez tak masz czy jesz normalnie? ale z tym spaniem to masz dobrze juz bo ja od prawie 2tyg sie meczy na plecach, probowalam przekrecac sie na lewy bok ale jeszcze mam jakies takie uczucie ze wszystko mi sie przelewa i boli takze narazie jeszcze zostaje przy plecach ale czekam z utesknieniem kiedy wreszcie bede mogla spach na brzuszku:) Odpowiedz Link
mulier.net Re: ile w szpitalu po laparoskopii? 26.08.07, 11:33 Wiesz co, dziwna sprawa z tym Twoim apetytem... Ja miałam dokładnie takie same objawy ale trwały tylko przez pierwsze 3 - 4 dni po operacji. Póxniej wróciło wszystko do normy, mam ochote na różne rzeczy, na słodycze, lody, pizzę it. Oczywiście na razie odmawiam sobie tego, rozsądek bierze górę. Powiem ci tak, na sniadanie zjadam zazwyczaj 3 sucharki ze szczypta mała, ze 2 plasterki chudej wędliny i mieszam sobie do tego pół kostki chudego sera białego. Póxniej (obiad hehe) zazwyczaj jem kaszkę manną (miseczkę) z odrobiną soku, cukru, lub dżemu, co mi tam wpadnie w ręce. Na kolację tez czasami zapodam sobie sucharki z czyms tam, z miodem np., mlekiem chudym, serkiem, wiesz, co tam mam pod reką. Natomiast ja nie mogłam wytrzymac bez owoców.Wiadomo, surowe i ze skórką sa niepolecane, więc namiętnie zajadam sie deserami bobowity (dla niemowlaków hehehe od 9 miesiąca zycia). Sa rózne smaki, banan z jabłkiem i twarozkiem, banan truskawka, marchewka banan i jabłko...cała masa kompozycji. Polecam Ci wcinanie tego typu deserów, bo to jednak owoce, maja witaminy, sa delikatne i nadaja sie nawet dla niemowląt.Słuchaj, dolegliwości żołądkowych nie mam zadnych. Czuję sie tak, jakbym wcale operacji nie miała. Przyznam się że 3 dni temu skusiłam sie nawet na 3 czekoladki merci...i nic, kompletnie nic mi po nich nie było. Więc cała moja zabawa z dietą wynika z tego, że rozsądnie jest ja przestrzegać. Natomiast objawów - negatywnych- nie mam zadnych. Mam apetyt...hehe...niestety ;)- w momencie jak wrócił po tych kilku dniach od operacji poczułam sie o niebo lepiej, to było tak jakby organizm zaskoczył w jakieś trybiki i wszystko zaczęło działać. Miałam ochote na sucharka z szynką...pyk, zjadłam i normalnie od tego momentu poczułam siły witalne. Co do spania, to to spanie na plecach doskwierało mi najbardziej. Ja zaczynałam zielenieć już ze złości, nie mogłam zasnąć (normalnie nigdy, ale to nigdy nie śpię na plecach, tylko na brzuchu, półbrzuchu). Zaczełam delikatnie próbować w tydzień po operacji. Tak po kilka centymetrów na bok. Pod plecy przykładałam poduszkę po to aby bezwładnie leżeć, ale jednak już nie w tej płaskiej pozycji. Każdej nocy wychodziło mi to coraz lepiej az w koncu połozyłam sie na lewym boku. Prawy bok bardziej mi doskwierał. Na prawym śpie od kilku dni,ale to juz zupełnie komfortowo. Powiedz mi jak tam twój pępek, jak się goi. A jak pozostałe rany. Słuchaj, bierz się za jedzenie, naprawdę, nie mozna życ na 3 sucharach. Twój układ trawienny musi działać, dopiero wtedy bedziesz zdrowieć.Ja z biegunkami nie mam problemu, wręcz przeciwnie. Po operacji najbardziej dobijało mnie to, że mam cisgła obstrukcję...dramat. Tu szwy, ból brzucha nieziemski a tu problemy z toaletą. Ałuchaj a co lekarze na twój brak apetytu? Słuchaj, a słyszysz w brzuchu takie przelewanie? Podobno tak ma byc po operacji i jest to zdrowy objaw, przelewanie i puste gazy. Odpowiedz Link
signa20 Re: ile w szpitalu po laparoskopii? 26.08.07, 13:34 No wiec zaczne od lekarza..mowi ze jesli nie mam bardzo ochoty to zebym sie nie zmuszala do jakichs wiekszych biesiad, mowi ze niedlugo powinno wrocic do normany znaczy takiej pooperacyjnej, a wiesz ja nigdy nie jadlam jakos duzo takze narazie jest spokojny:) co do owocow to na takie surowe owszem nie mam ochoty ale za to pije duzo sokow, i tu podziekowania dla mojego kochanego taty ktory skacze ciagle kolo mnie ze swiezymi sokami:) a gerbery to wiem, wcinam je normalnie jak jestem zdrowa..przepyszna rzecz, te owocowe i z jogurtem czy z kaszka..mniam mniam:)z tym ukladem trawiennym to qrde ziwna sprawa u mnie jest bo normalnie dziala i mam wrazenie ze ze zdwojona sila niz wczesniej:P nie dosc ze szybciej to wydaje mi sie ze nawet wiecej niz zjem:P(sorry ze o takich rzeczach pisze. Przelewanie, burczenie i inne dziwne oglosy naokraglo dobiegaja z mojego brzuszka ale jakos spacjalnie mnie to nie dziwi bo podobno normalne to jest i tak wlasnie ma byc:)powiem ci ze problemow z totaleta i brzuchem to ja nie mialam wcale bo od razu mialam takie biegunki takze nie musialam sie wcale wysilac jesli chodzi o kibelek:P a ranki...mojego lekarza to bede musiala wycalowac przy najblizszej wizycie bo chyba wczoraj czy przedwczoraj zdjelam juz takie ostanie malutkie plastrki, coprawda widac bylo przez nie troche ale bez nich to juz pelny obrac mam, i powiem tak..ranka pod zebrami wyglada tak jakbym zadrapala sie o jakis krzak a raczej krzaczek bo chyba nawet cm nie ma, znaczy cos tak okolo:) podejrzewam ze jesli bedzie po niej slad to prawie niewdioczny jesli w ogole cos bedzie widac, a no i strupek juz mi odchodzi od niej. dalej, tam w miejscu po drenie wyglada podobnie tyle ze ok 0,5cm i strupek jest troszke wiekszy ale to pewnie dlatego ze ten dren i moze jakos wiecej krwi wylecialo czy cos i dlatego, ale tez wyglada na taka co nie bedze nic widac. w pepku bardzo ladnie, juz zagojone wszystkie pieknie tylko strupek jeszcze zdradza ze cos tam bylo, wrocil juz na swoje miesjce bo wczesniej byl troche napuchniety. wiecej mnie nie cieli:) nie sadzilam wlasnie ze to bedzie tak wygladalo, bo ja myslam ze wiesz..w pepku bedzie sie jakos babralo czy cos albo dluzej goilo i ze w ogole to wieksze bedzie i blizny a tu sliczny brzuszek jakby prawie nic nie bylo a na dodatek powraca juz do swoich pierwotnych rozmiarow:)a u Ciebie cos z pepkiem nie tak jest czy wszystko ladnie sie goi, a inne ranki?? Odpowiedz Link
mulier.net Re: ile w szpitalu po laparoskopii? 26.08.07, 15:13 Ja miałam 4 ranki, 3 od nacięc i jedna od drenu. Lekaz mówił, że musiał zrobij jeszcze jedno nacięcie, bo woreczek był w bardzo kiepskim stanie i inaczej by sobie nie poradził. Najgorzej goił sie na poczatku pe[ek, był najbardziej bolesny, ciągnał mnie od niego cały brzuch. Pozostałe rany po prostu miały strupki, ale wszystko goiło sie wysmienicie. teraz odpadły mi juz dwa strupki (hehehe ale wynurzenia ;)) i został jeden od drenu - on ma w sobie jeszcze taka miekka i biała nitkę). Ślady podobnie jak i u Ciebie beda raczej minimalne. Poniżej pierski na środku brzucha mam jeden 2,5 cm (jasno rózowa teraz linia z delikatnymi sladami po szwach), drugi na boku około cm (tu miałam tylko jeden szew) i ten po drenie obok niego. Pępek tez juz sie pieknie wygoił (pozostał tylko slad, rózowa linia ze sladem po 3 szwach), choc jeszcze tydzień temu wyciekało z nigo odrobinke chyba ropu i jakiegos osocz czy cuś w tym stylu ;).Mysle, że za miesiąc wszystko juz poznika a slady zostana minimalne. kiedys jak opale brzuch nie będzie nic widać. Duzo miałas kamieni? Jakie one były? Jak dowiedziałas sie że je masz? Ataki ? Odpowiedz Link
signa20 Re: ile w szpitalu po laparoskopii? 26.08.07, 20:07 Wiec kamien ma jakies 2cm i wyglada mniej wiecej jak przepiorcze jajko tylko troszczke mniejszy, byl tylko jeden..taki troche zielonkawo zolty i sturukture ma taka jakby byl pokryty wypustkami jelitowymi, to chyba zalezy od przyczyny powstania kamieni bo widzialam ze inni maja takie normalnie jakby z piaskownicy albo nie wiem od czego ale tak sadze ze moze od przyczyny. a zaczelo sie w sumie bardzo niewinnie i na diagnoze czekalam bardzo dlugo. to bylo chyba jakos z 5 czy 6 lat temu jak zaczelam miec takie bole z prawej storny ale delikatne i przechodzily, wiec rodzice bardziej sadzili ze to moze od jedzenia jakos..ze jadlam warzywa popilam zimnym i boli, no bo nikt nie przypuszczal ze 11letnie dziecko moze miec kamienie..tymbardziej ze byly to lekkie bole i przechodzily dosc szybko. jak troche podroslam w okresie zimowym zaczelam tez mialam takie bole a do tego stany podgoraczkowe wiec poszlam do lekarza juz za pierwszym razem jak cos takiego sie przydarzylo. dowiedzialam sie ze mam grype zoladkowa dostalam eurespal i zostalam odeslana do domu. bole nadal nie bylby silne takze nie podejrzewalam jeszcze niczego tymbardziej ze lekarz zawyrowkowal ze to grypa zoladkowa i mowil ze moge miec takie bole. no i mialam a do tego ten stan podgoraczkowy ktory utrzymywal sie dziwnie dlugo bo bralam leki zgodnie z jego zaleceniami a tu jak mialam 37,7 tak mialam takze znowu dowiedzilam lekarza za jakis czas no i ponownie zostalam odeslana z recepta na eurespal i diagnoza: grypa zoladkowa. dodam tylko ze lekarz do ktorego sie dostalam, bo u nas to oczywiscie ciezko z tymi lekarzami i trzeba isc do tego co akurat przyjmuje a nie do swojego, byl to chirurg internista. za rok znowu sytuacja sie powtorzyla wiec udalam sie do lekarza, pech chcial ze fantastyczny doktor Dolinski znowu akurat przyjmowal takze wyslali mnie do niego..coz moge powiedziec..grypa zoladkowa i oczywiscie niezmniennie eurespal. tak bylam u szanownego doktora jeszcze pare razy, przy okazji zorientowalam sie ze jest to lekarz przyjmujacy praktycznie zawsze, jak wywnioskowalam jakis konowal bo nikt nie byl zadowolny z jego "uslug". nadal nikt wlaczajac mnie i rodzicow nie sadzil ze 21 letnia dziewczyna moze miec kamienie, az poszlam do lekarza, tym razem z bolami podbrzusza..szczerze mowiam myslalam ze to moze byc cos z wyrostkiem bo mialam jakies takie bole w okolicach wyrostka wlasnie i wolalam to sprawdzic. tym razem dostslam sie do mojego lekarza prowadzacego i pani doktor od razu dala mi skierowanie na usg brzuszka. tam, ku zdziwnieniu pani doktor i oczywiscie mojemu, okazlo sie ze mam kamien w pecherzyku i to nie byle jaki bo 2cm. potem to juz samo sie potoczylo..z wynikiem usg do lekarza prowadzacego, potem do chirurga dostlam skierowanie do szpitala. potem do chirurga w klinice no i termin operacji, cale szczescie nie musialam dlugo czekac bo pierwszy termin dostlam juz jakos za 3 tygodnie tylko ze chciailm jeszcze gdzies na wakacje pojechac dlatego dostalam 7 sierpien.jakos na poczatku sierpnia przelozyli mi jednak na 14 bo cos tam chirurgowi wypadlo. 14 rano pojechalam do szpitala a 15 wrocilam do domku juz bez woreczka i to cala moja historia z kamieniam:) Odpowiedz Link
mulier.net Re: ile w szpitalu po laparoskopii? 26.08.07, 21:14 Ale historia :) To trochę nosiłas go w sobie i faktycznie nikt by nie przypuszczał że taka młoda dziewczyna ma w sobie takiego pokaźnego kamulca :). Ide opisac swoja hostorie w odpowiednim wątku....bo wygląda na to, że zrobiłysmy tu sobie prywatne forum :):) Daj znaćz czasem jak sie czujesz i jak twój apetet :) Odpowiedz Link