Dodaj do ulubionych

polip w pęcherzyku

14.10.08, 10:54
Witam!
Czy jest tu może ktoś, kto miał usunięty pęcherzyk z powodu polipa,
a nie kamieni?
Większość informacji dotyczy kamieni, ale chyba usunięcie wygląda
tak samo?

Trochę się boję tego, że to polip.
Kamień, to kamień. A polip????

Nie mam dolegliwości bólowych, polip wyszedł przypadkiem na usg, ale
mówią, że nie ma innej rady jak go usunąć wraz z woreczkiem.

Powiedzcie proszę, czy to, że miałam 5 lat temu cesarkę a 10 lat
temu operację na macicy nie wyklucza operacji laparoskopowej?

Pocieszcie, co?
Obserwuj wątek
    • renatam1 Re: polip w pęcherzyku 14.10.08, 17:19
      witaj, poczytaj o polipie w pęcherzyku na stronie e-chirug, tam jest taki wątek
      pzdr
      • basiab70 Re: polip w pęcherzyku 15.10.08, 10:26
        Dzięki, niewiele udało mi się dowiedziec, ale to zawsze coś
        • cccykoria Re: polip w pęcherzyku 15.10.08, 13:57
          Basiu jak mialam kilka polipow(nawet nie wiem jakiej
          wielkosci) i kilka kamykow malutkich.
          Ostatnio przed operacjaa ,dr mowila ,"na co Pani czeka ,aby
          sie urakowilo" ,ale tak do konca nie wiem ,czy to o
          polipy chodzilo ,czy o kamyki.?

          Masz link ,poczytaj

          www.mp.pl/artykuly/index.php?aid=14506&_tc=DEBB59DEA6F84305964AB4E32003AC21

          Odnosnie zabiegow operacyjnych o ktorych piszesz (ja tez
          wczesniej mialam zabieg ginekologiczny) dr zakwalifikowal mnie
          do lapa... ,choc chcialam tradycyjny ,wlasnie dlatego ,ze
          chodzi o zrosty, rozne komplikacje wychodza pozniej
          Gdy musialam miec druga operacje ,cieli mi brzuch i nic
          sie nie "dzialo"

          Przelezalam m-c na chirurgii ,wiec moge napisac ,ze znajoma
          dr ,miala robiona lapa... ,a przedtem miala cesarke i byly
          straszne komplikacje z tymi "zrostami" ,nawet dr ,sie nie
          spodziewal ,ze tak bedzie.
          A wiec ,tak do konca niewiadomo ,jakby bylo u Ciebie.

          Z polpami chodzilam chyba z 9 lat.

          Oczywiscie ,mysle ,ze nie wezmiesz sobie tego
          wszyskiego "do serca" ,co napisalam ,ale lepiej wiedziec
          cos ,niz byc nieswiadomym .

          Moze jeszcze za pol roku zrob sobie jeszcze raz usg ,bo to
          niektorzy dr ,ze to jest "gra cieni" .

          Spotkalam sie dawno temu z opinia dwoch dr ,jeden
          twierdzil ,ze mam bezkamiczne zapalenie pecherzyka zociowego
          a drugi ,ze nie.A mialam wtedy juz bole.
          Chociaz dr nie jestem ,ale chyba ten 1-szy dr mial
          racje.Pozdro


          • basiab70 Re: polip w pęcherzyku 15.10.08, 14:19
            Cykorio, dzięki za obszerne wyjasnienia.
            Zmartwiła mnie ta informacja o komplikacjach w przypadku
            laparoskopii po cesarce. No nic, mam nadzieję, że lekarze wybiorą
            dla mnie właściwą formę operacji
            • cccykoria Re: polip w pęcherzyku 15.10.08, 15:46
              Basiu nie martw sie na zapas -to dobra rada.
              Lekarzem nie jestem ,ze spotkalo to jedna pacjentke ,to
              nie oznacza ,ze spotka Ciebie. Trzymam kciuki
              • viola61 Re: polip w pęcherzyku 16.10.08, 00:08
                Przeszłam 2 cesarki.Mam bliznę od pępka w doł i miałam laparoskopie.Zanim
                zdecydowałam się na zabieg(15 lat) mój brzuch ogladało kilku chirurgów i żaden
                nie widział przeszkód w zrobieniu laparoskopii.Jedynie były obawy ze względu na
                wielkość kamieni ale udało się.Zrobiono zabieg laparoskopowo.
                Pozdrawiam
                • basiab70 Re: polip w pęcherzyku 16.10.08, 12:48
                  Viola, dzięki, lejesz miód na me serce :-). Rozumiem, że laparo miałaś 15 lat
                  temu, a nie jak miałaś 15 lat?
              • basiab70 Re: polip w pęcherzyku 16.10.08, 12:46
                Cykorio, masz rację. Nie u każdego musi być tak samo. U mnie podobno zaletą jest
                to, ze jestem szczupła (nie chuda) i bardzo dokładnie i przejrzyście widać
                wszystkie narządy, drogi i kanały. Nie wiem jakiej postury była kobieta, o
                której piszesz, ale karmię się nadzieją, że uda się mnie nie kroić.
                • viola61 Re: polip w pęcherzyku 16.10.08, 21:23
                  Zle mnie zrozumiałas ;-)
                  Od drugiej cesarki mineło już 20 lat.A laparoskopie miałam w tym roku-dokładnie
                  20 czerwca.15 lat męczyłam się z kamieniami,uf...
                  Te dwie cesarki nie były przeszkodą były jedynie obawy czy przez te małe
                  dziureczki uda sie wyciągnąc kamienie-olbrzymy.Moze pomogła moja drobna budowa
                  ciała,nie mam duzej tkanki tłuszczowej(51 kg wagi).A to wszystko przez męki
                  jakie przechodziłam zanim usunełam kamyki.
                  • basiab70 Re: polip w pęcherzyku 17.10.08, 07:30
                    Rzeczywiście nie do końca się zrozumiałyśmy, ale najważniejsze (dla mnie) jest
                    to, że da się zrobić laparo po cesarce :-)
                    • tashunko Re: polip w pęcherzyku 25.10.08, 19:43
                      Witaj!
                      Tydzień temu miałam usuwany pęcherzyk z powodu polipa...

                      Tak jak Ty nigdy nie miałam żadnych objawów, dowiedziałam się o nim
                      przypadkiem podczas USG jamy brzusznej. Jestem po 2 cesarkach i też
                      istniała możliwość, że nie będzie można zrobić laparo. Dodatkowym
                      czynnikiem ryzyka były moje problemy z tarczycą...

                      Przed zabiegiem miałam zrobione standardowe badania (krew, mocz, RTG
                      klatki piersiowej, EKG, no i w moim przypadku jeszcze hormony i USG
                      tarczycy. Lekarze zdecydowalii się na laparo i na szczęście nie było
                      żadnych komplikacji podczas operacji. Potem najgorsza była noc -
                      miałam sondę puszczoną przez nos do żołądka i dodatkowo sączek w
                      jednej z dziurek i to dosyć mocno komplikowało np. wyjścia do
                      ubikacji, a po kroplówkach chodziłam często (nie chciałam basenu ani
                      cewnika) - to była najdłuższa noc w moim życiu, ale dało się
                      przeżyć :)
                      Na drugi dzień już było znacznie lepiej, bo usunęli mi rurki
                      i "normalnie" mogłam wstawać. Piszę w cudzysłowiu to normalnie, bo
                      tak naprawdę do dziś mam problemy ze wstawaniem. Rany zewnętrzne
                      goją się bardzo ładnie, ale wewnątrz boli mnie i miejsce po wycięciu
                      i, najbardziej chyba, okolice trzustki. Jutro kończę antybiotyk,
                      zostało mi jeszcze 12 zastrzyków przeciwzakrzepowych, które sama
                      sobie robię w brzuch no i...czekam na wyniki histopatologiczne.
                      Chyba to czekanie jest najgorsze...
                      Osoby, którym usuwano pęcherzyk z powodu kamieni w zasadzie po
                      operacji mają spokój, często jak widać na forum rzucają się na
                      jedzenie i trudno im się dziwić skoro wcześniej musiały ograniczać
                      niektóre rzeczy. Ja do diety podchodzę ostrożnie - wiem, że przez
                      pół roku mam ograniczać tłuste i eksperymentów raczej robić nie
                      będę :) Polubiłam mineralną, tydzień już nie piłam kawy -
                      próbowałam, ale trzustka zaraz dała o sobie znać...
                      Pytasz o polipa - ja zdecydowałam się na operację szybko, po
                      pierwszej diagnozie poszłam do przyjaciela na konsultacje i on po
                      zbadaniu mnie potwierdził zdanie pierwszego chirurga - polipa
                      pęcherzyka trzeba usuwać szybko, ponieważ lubi się zezłośliwić,
                      szybko też może zaatakować inne narządy, a rokowania w leczeniu raka
                      pęcherzyka są niestety niekorzystne. Jak przyjęto mnie do szpitala
                      ordynator na pierwszej wizycie powiedział dokładnie to samo.
                      Operował mnie na drugi dzień razem z moim przyjacielem. Broń Boże
                      nie chcę straszyć. Przytaczam tylko to, co mi powiedziano i
                      wytłumaczono - przed i po operacji. W sumie ciesze się, że
                      dowiedziałam się o tym przez przypadek - inaczej pewnie
                      dowiedziałabym się za późno :)
                      Przepraszam, że takie długie, ale sama szukałam na tym forum
                      wiadomości od kogoś kto miał polipa i trudno kogoś takiego tu
                      spotkać, więc co wiem to Ci napisałam. Głowa do góry!!! Na 100 %
                      będzie dobrze. Trzymam kciuki. Jakbyś jeszcze o coś chciała zapytać
                      to pisz śmiało.
                      • basiab70 Re: polip w pęcherzyku 26.10.08, 14:40
                        Witaj tashunko,
                        dzięki za szczegółową odpowiedź.
                        Dużego mialaś tego polipa? Czytałam, że jest opcja niewycinania pęcherzyka tylko
                        obserwacja jesli polip nie ma wiecej niż 1 cm.
                        A po co ta sonda do żołądka???
                        Ja dodatkowo boję się narkozy, bo jak kiedyś mialam, to wymiotowałam przez ponad
                        dobę.
                        Napisz mi jeszcze proszę jak duzo dostałaś zwolnienia?

                        Ja kawę lubie, ale bez niej mogę żyć, mam nadzieję, ze nie będzie problemu z
                        urzymaniem diety.
                        • tashunko Re: polip w pęcherzyku 28.10.08, 19:53
                          Witaj :)
                          No to po kolei...ja miałam polipa 6 mm x 4mm. Też wcześniej
                          czytałam, że takie do 1 cm nadają się do obserwacji i lekarze wcale
                          tego nie negowali, ale równocześnie tłumaczyli, że jak dojdzie do
                          tego magicznego 1 cm to polip może zatkać pęcherzyk, a wtedy często,
                          bo wiadomo, że nie zawsze, już nic nie da się zrobić...ja nie
                          zaryzykowałam.

                          Sondę założono mi właśnie po to żeby nie wymiotować po narkozie i
                          nie drażnić tym żołądka i ran po operacji w brzuchu - było
                          nieprzyjemnie w gardle i trudno było mówić 1 dobę, ale faktycznie
                          nie wymiotowałam...dało się wytrzymać :)

                          Kawa...ehhh kiedyś nie wyobrażałam sobie dnia bez niej, tym
                          bardziej, że jestem niskociśnieniowcem, ale póki co każda próba
                          wypicia kończy się totalną i natychmiastową biegunką :( Dziś też
                          próbowałam - nic z tego....pokochałam wodę mineralną :)

                          W sumie nie jest żle na dietce beztłuszczowej - po samej operacji
                          straciłam 3,5 kg, a teraz nie mam problemu z utrzymaniem wagi sprzed
                          pierwszej ciąży 11 lat temu :) Sama widzisz - same plusy :)
                          Powodzenia!!!
                          • basiab70 Re: polip w pęcherzyku 28.10.08, 21:48
                            Tego wymiotowania się obawiam, bo nawet jak miałą 2 razy na zywca znieczulenie
                            dolantyna, to też cięko to zniosłam :-(. Chyba więc wolałabym taka sondę jeśli
                            miałaby pomóc. Mój pęcherzyk ma 3-4 mm, przez 4 mies. nie urusł, ale chyba też
                            zdecyduję się na usunięcie. Umówiłam się na 5 listopada do chirurga, zobaczę, co
                            powie. Przy końcu roku mogą już mieć wyczerpane limity. No nic, poczekam do środy.
                            Poczytałam troszkę Twoich postów i nie wiem skąd wiedziałaś, że masz chorą
                            tarczycę? i żeby powiedzieć o tym lekarzowi przed zabiegiem?
                            ja też nie mam żadnych dolegliwości z tej strony, ale może też mi szwankuje???
                            Trochę schizuję, ale chciałabym, żeby nie było żadnych komplikacji
                            • tashunko Re: polip w pęcherzyku 02.11.08, 16:23
                              Nie schizuj :) U mnie co prawda problemy z tarczycą ujawniły się w
                              tym samym okresie co polip, ale to tylko zbieg okoliczności - po
                              prostu wtedy robiłam sporo różnych innych badań.
    • basiab70 Re: polip w pęcherzyku 07.11.08, 09:55
      Byłam wczoraj u chirurga. Powiedział, żeby poczekac jeszcze,
      zobaczyć jak polip rośnie. Mówił, że już kilkakrotnie usuwał
      pęcherzyk, który, po rozcięciu zawierał tylko zgęszczona żółć, więc
      nie ma się co spieszyć w tym wieku i z takim rozmiarem polipa.
      Powiedział, że rzeczywiście za parędziesiąt lat może z tego coś
      brzydkiego się zrobić, ale trzeba regularnie robic usg i monitorować.
      A operacja też niesie ze soba jakies ryzyko. Przy okazji
      dowiedziałam się, że cesarka raczej nie przeszkadza próbie
      laparoskopii.
      Na razie więc postaram się spokojnie czekać.
      • olinka733 Re: polip w pęcherzyku 01.08.09, 13:02
        ciekawa jestem jeszcze innych historii z polipami. ja wczoraj dowiedziałam sie
        ze mam dwa polipy 2mm i 10 mm. no i 4 kamienie od 5 do 9mm. Lekarz powiedział ze
        operacja jak najbardziej ale nie byłam jeszcze u chirurga.
        • tygrysek7511 Re: polip w pęcherzyku 19.08.09, 14:09
          witam.też mam ten sam problem ale tak panicznie boję się operacji,zę
          się nigdy nie zdecyduję.Mój polip znaleziono przypadkiem podczas
          usg,miał 5 mm,to było 3lata temu.W tym roku lekarz zmierzył go i
          wyszedł 5,9 mm.inny lekarz natomiast zmierzył i miał 4mm.I co ja mam
          robić?omu wierzyc?czy możliwe by były takie róznice?Parę lat wstecz
          miałam lamblie i stan zapalny woreczka i myślę,zę to to się
          ptzyczyniło do powstania polipa.Chociaż nie są pewni czy to polip
          czy coś tam innego.Na forum chirurgicznym czytałam,zę czasami
          polipy "znikają".Powiem szczerze,zę wierzę w Boga i wierzę w cud.Nie
          wyobrażam sobie operacji.Nie mam zaufania do lekarzy.Poza tym jestem
          w trakcie pozbywania sie tasiemca...wiec myśłe,ze odpada jakakolwiek
          operacja.Czy jest ktoś kto ma je długo i nic sie nie dzieje?lub
          zmniejszyły się?wiem,zę to naiwne pytanie...ale tak się zdarza,wiem
          to z w/w forum. Pozdrawiam.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka