anetak831
29.05.09, 21:54
Witam wszystkich, piszę, bo potrzebuję jakiejś iskry nadziei od kogoś kto czuje jak ja. Moją zmorą jest kamica żółciowa i ataki-coraz częstsze, dłuższe i silniejsze. Cierpię na nie od 2003, ale dopiero na poczatku tego roku zdiagnozowano ich przyczynę. Zaproponowano mi laparoskopowy zabieg, ale w związku z tym, że w czerwcu biorę ślub postanowilam zrobić to po (wiadomo dieta i dolegliwości po zabiegu-wolałam tego uniknąć). No ale życie płata straszne figle i okazało się że muszę iść jednak na operację -wycięcia guzka w piersi (dziś minął tydzień) i wystąpię na ślubie z blizną na dekolcie. Jakby tego było mało od kilku dni po operacji dzień w dzień mam ataki kolki, a dziś to już myślałam, że bez pogotowia się nie obędzie. Nie wiem co robić; nie mogę normalnie funkcjonować i nie wyobrażam siebie na ślubnym kobiercu :(( Mam mega doła, a ta laparoskopia to czytałam że też gwarancji 100 proc. na pełne wyzdrowienie nie daje. Ludzie pocieszcie, bo nic tylko strzelić sobie w głowę...