dachs
30.04.17, 09:59
Bo wygląda na to, że nie ma znaczenia kto zostanie prezydentem.
Jak zostanie Marine, to będzie miała w nosie ewentualne umizgi PiSu, a jak rząd się zmieni, to nie będzie chciał z nią współpracować.
Jak wygra Macron, to nie będzie chciał z nim współpracować żaden rząd.
Dla obecnego będzie za bardzo lewicowy, a dla przyszłego za mało liberalny.
To obraz widziany znad Wisły.
Znad Sekwany widziane będą natomiast jeszcze długo Caracale i Mistrale za dolara.