Dodaj do ulubionych

Wrażenia po pobycie w Rumunii

02.08.05, 02:08
Przed swoimi podróżami zawsze czytam takie wpisy, więc jest szansa, że może za
rok ktoś odgrzebie ten i coś z niego wyniesie.

Na początek zastrzeżenia. Opis zapewne zabarwiony jest ogólnym negatywnym
wrażeniem z całej wyprawy - wrażeiem być może częściowo niezawinionym przez
samą Rumunię, a przez rzeczy przypadkowe (np. pogoda). Dwa, byliśmy tylko w
kilku miejscach (np. nie w stolicy), więc nie mogę generalizować na całą
Rumunię. Trzy, profil wyprawy był specyficzny: konsumpcja bardziej niż
zwiedzanie, knajpy i kluby bardziej niż zabytki, rozmowy z ludźmi bardziej niż
podziwianie eksponatów w muzeach.
To teraz opisy po kolei:

Zamek w Branie. Podejrzewam, że to dobra wizytówka całej Rumunii. Po opisach w
stylu 'ten zamek zbudowano z myślą o turystach' spodziewałem się tandety -
ale ładnej tandety, powiedzmy, disnejowskiej kolorowanki. Niestety -
przewodniki kłamią. Bran nie jest przereklamowany - jest to po prostu
zwyczajne badziewie. Turyści - a zjeżdżają się tam ich tłumy - też zdają się
zażenowani tym, co im się serwuje ('So THIS was this famous castle???').
Słowem - pożałowania godna szmira.

Rasnov - raczej ruiny, niż zamek, ale za to z wielkim potencjałem. Oczywiście
nieporównywalnie ciekawszy niż Bran. Warto odwiedzić choćby dla cudownej
panoramy okolicy.

Hunedoara - wygląda mniej okazale, niż na zdjęciach (może dlatego, że nie stoi
na wzniesieniu), ale zamek i tak calkiem spory, do tego bardzo dobrze
zachowany. Jak ktoś nie zapomni latarki, można nawet wleźć w parę zakamarków,
które normalnie byłyby zastawione kratą. Moim zdaniem Hunedoara zdecydowanie
zasługuje na zrobienie sobie przystanku np. na drodze pociągiem do Polski. A
pociąg zatrzymuje się w pobliskiej Devie, która również kusi własnym wzgórzem
zamkowym. Nam już zabrakło czasu, a szkoda, bo z dołu wyglądało niezwykle
apetycznie. Polecam.

Trasa transfogaraska - niestety nie obejrzeliśmy, głownie z naszej winy
(kiepskie planowanie), a wszystkie znaki wskazują, że to być może największa
atrakcja kraju. Szkoda.

Sighisoara - po opisach spodziewałem się czegoś rzucającego na kolana. I
owszem... jest to ładne, senne miasteczko, w którym spore wrażenie robią
stare bruki... Kolana jednak pozostają niezagrożone. No, chyba, żeby się
zakraść nocą na cmentarz, to byłaby jakaś szansa na odrobinę emocji. A tak -
OK, ale bez rewelacji.
Nb. wypada polecić pizzerię (nie pamiętam nazwy), której właścicielem jest
Christopher, bardzo sympatyczny i bezinteresowny gość.

Braszów - porażka. Podobno to 3 miasto w Rumunii, z 300tys mieszkańców, a
wygląda jak 30-te, z 30 tysiącami. Nudy. Po północy na ulicach pustki. Ktoś
bardzo uważny może wytropić, że wszyscy siedzą wtedy w piwnicy w Irish pubie
(od zewnątrz zamaskowany jako drętwa restauracja), ale i tak rozchodzą się
góra o 2. Starówka mała, średnio odnowiona, bez klimatu.

Sinaia - cały czas mam wrażenie, że istnieje jakaś inna Sinaia, ta z opisów, a
nas pociąg wywiózł omyłkowo w jakieś brzydkie zadupie. Jedna główna ulica,
przy której stoi mnóstwo pustych kasyn, do których nikt nie chodzi.
Dyskotekownia pełna Cyganów. Klub z muzyką techno, którego główną klientelą
zdają się być lokalne k..wy i złodzieje. To by było wszystko.

Konstanza - chyba jeszcze brzydsza i bardziej odrapana niż ww. Trzeba tylko
bardzo uważać na legendarny Piata Owidiu, bo bardzo łatwo przeoczyć. Główny
zabytek i wizytówka miasta to odrapane kasyno z popękanymi szybami.

Costinesti - wpis obok. Studenci? Bynajmniej. Festyniarstwo, tandeta i
dzieciarnia.

Podobno całkiem ciekawie jest w Vama Veche (największy klub rockowy w Rumunii?
nie zweryfikowane, ale bardzo prawdopodobne). Bardzo dobre wrażenie robiła
Mamaia, ładna i zadbana. Wyobrażenie, że trafiają tam jedynie finansowe elity
jest zdecydowanie wyolbrzymione. Kurort jest spory, plaża rozległa i dobrze
wyposażona.


Poza ww.w Rumunii wkurzał mnie idiotyczny system sprzedaży biletów kolejowych,
umieszczanie agencji CFR w odległych punktach miast (tylko w Sinai dokonano
nieprawdopodobnego odkrycia, że agencję CFR można umieścić... na dworcu!), a
już w szczególności system czekania na posiłki w restauracjach. Nb. bary
szybkiej obsługi zdają się nie istnieć. System dotyczy wszystkich ww.
miejscowości i wygląda tak: po ok. 5 minutach czekania przynoszą ci menu. Po
następnych 5-10 odbierają zamówienie. Po następnych 5 przynoszą napoje, po
nastepnych - sztućce, po kolejnych - przyprawy. Dania głowne to kolejne 10
minut. Tyle samo poczekasz na kelnera, by poprosić o rachunek, no i
oczywiście na sam rachunek. Generalnie jak masz za 2h pociąg, to lepiej kupić
jedzenie w sklepie.
Czas stoi w miejscu również podczas jazdy transportem publicznym na mniejszych
odelgłościach (np. Constanta-Costinesti, zwłaszcza Constanta-Mamaia).
Pokonanie 10km nie może trwać 30minut? A jednak!
Bezpańskie psy - całkiem tego sporo, ale wyglądają i zachowują się przyjaźnie
(o ile nie wyją pod oknem o 6 rano).

Na plus - zaskakująco dobra znajomość angielskiego (może 'sampling error'
małej 'próby badanych') i - tu wielki plus - naprawdę ogromna uprzejmość
praktycznie wszystkich (!) napotkanych ludzi. Z wyjątkiem oczywiście kilku
tanich cwaniaczków (na przykład: "skąd jesteście? z Polski? a ile tam kosztują
dżinsy? a ile taki pasek?" - sądząc z ruchu ręki, nastepnym pytaniem powinno
być, "ile kosztuje taka kieszeń?" :))).
Do tego oszałamiająco tania wódka. No i jeszcze dobra pogoda nad morzem.

Podsumowanie - IMO jeśli jechać, to tylko dla przyrody, która wygląda (i wg
wszelkich opisów jest) bardzo jak na Europę dziewicza, a i ceny na prowincji
bardzo wyraźnie niższe, niż w miastach. Z kolei miasta, jak się wydaje, są
brudne, brzydkie, nudne i nie tak tanie. Mnóstwo zniszczałych, zabitych
dechami budowli; wzdłuż linii kolejowych mnóstwo rozpadających się
betonowo-stalowych struktur, dla których trudno nawet wyobrazić sobie
zastosowanie nawet za czasów ich domniemanej świetności.

Pozdrawiam
Obserwuj wątek
    • staua Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 02.08.05, 15:22
      Wydaje mi sie, ze rzeczywiscie byles nastawiony na cos, co akurat nie jest mocna strona Rumunii :-) To
      samo moglabym napisac o Indiach, gdybym pojechala tam na clubbing...
      Akurat mnie kasyno w Konstancy, jak i cala Konstanca, bardzo sie podobaja Nie zauwazylam
      powybijanych szyb w zeszlym roku, ale moze stalo sie to ostatnio), jak rowniez Braszow, sennosc nie
      jest dla mnie przeszkoda.
      W Sinai mam akcje, wiec sie nie wypowiem.
    • nikusia20 Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 03.08.05, 12:17

      Ja byłam 2 razy w Rumunii nie mam zastrzeżeń co do tego państwa.Yoric chyba
      mieszkając w polsce masz klapki na oczach albo nosisz różowe okulary.Polska
      jest szarym i brudnym państwem a do tego brak zieleni.
    • perla01 Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 03.08.05, 13:07
      nikusia20 napisała:
      > Polska jest szarym i brudnym państwem a do tego brak zieleni.

      No z tym to ja się akurat nie zgadzam, ale to inna sprawa.

      Natomiast Braszow, Sinaia to moje ulubione miejsca w Rumunii.
      Konstanca też mi się podoba ale ogólnie w Rumunii wolę góry niż morze.

      Ale tak jak Staua napisała zależy czego się oczekuje.
      Ja raczej też jak gdzieś wyjeżdżam wolę rozmowy z ludźmi niż zwiedzanie muzeum,
      ale też staram się przyjmować dany kraj takim jakim jest.

      Szkoda Yoric w takim razie, że nie byłeś w Bukareszcie. W porównaniu do
      Warszawy to tam właśnie życie nocne istnieje (chociaż i w Warszawie ostatnio
      też się trochę zmieniło). Knajp jest mnóstwo i na pewno Bukaresztu sennym
      miastem nazwać nie można.
      A dodatkowo co mnie zaskoczyło, że młodzież na rolkach po parku jeżdzi w nocy.

    • yoric Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 03.08.05, 22:08
      No właśnie.

      Problem w oczekiwaniach, które wszak nie wzięły się znikąd. W przewodnikach
      sporo zachwytów dla których nie mogę znaleźć uzasadnienia.
      Bukareszt - celowo chcieliśmy ominąć molocha, w którym nie ma nic ciekawego - na
      tej samej zasadzie, na jakiej zwiedzając Polskę trzymałbym się z daleka od
      Warszawy. Myślałem, że złotym środkiem będzie Brasov.
      Chcieliśmy doświadczyć trochę przyrody, ale z trasą my sami daliśmy ciała, w
      Sinai padało, a deltę Dunaju odpuściliśmy, bo pochłonęłaby za dużo czasu. Gdyby
      ww. wypaliło, + gdybyśmy trafili do lepszej miejscowości nadmorskiej, może teraz
      byłbym zachwycony.
      Do Rumunii pewnie jeszcze wrócę, tak za parę lat, powłóczyć się po Fogarasach i
      (kajakiem) po Delcie, ale póki co się zraziłem.
      pzdrv
      • staua Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 04.08.05, 01:00
        Ja zaczelam przygode z Rumunia od wloczeg po Fogaras :-) byl lipiec, a spadl snieg, jedno schronisko
        okazalo sie spalone... nie zrazilo mnie to, choc minely trzy lata do nastepnej podrozy do Rumunii, a
        potem juz czesto, bo poznalam mojego meza.
        Najlepiej jakis czas odczekaj, potem sprobuj znowu - moze przefiltrujesz troche wspomnienia i okaze
        sie, ze jednak cos ciekawego w tej podrozy bylo.
        Pozdrawiam!

        ----------------------------------
        "A little too much is just enough for me"
        Forum o Rumunii
        nie klikaj tutaj!!!
    • margala do yorica 04.08.05, 12:46
      Byłem w kilku z wymienionych przez Ciebie miejsc.
      Byłem zadowolony z ich odwiedzin.

      Czy możesz wymienić jakieś miejsca na Ziemi, które nie rozczarowały Cię a może
      nawet wzbudziły Twój zachwyt?
      Może jak je wymienisz łatwiej mi będzie zrozumieć Twóje wrażenia z Rumunii.

      PozdrawiaM.
      • yoric Re: do yorica 04.08.05, 17:51
        Proszę bardzo.

        Kraków, Toruń (mimo, że mieszkam w nim od 7 lat), Budapeszt (jedzenie,
        architektura, wszystko), Krym jako całość, najprzeróżniejsze zamki, w tym
        Hunedoara i Rasnov, ale zwłaszcza słowackie (prawdziwy zachwyt wzbudziła Lietava).

        > Byłem w kilku z wymienionych przez Ciebie miejsc.
        > Byłem zadowolony z ich odwiedzin.

        Jeśli wśród ww. są Bran i Konstanca, to teraz ja proszę o wyjaśnienia.
        pzdrv
        • zielonatosia Re: do yorica 12.08.05, 13:46
          Ja tam nie narzekam. Osobiście mi Rumunia się podoba.
          Oradea- ładne, choć mocno zaniedbane miasto, dość brudno, dużo żebrzących
          Cyganów i wałęsających się psów. Ale archtekutra bardzo ciekawa i przemili ludzie.
          Kluż- osobiście bardzo mi się podobał - habsburskie miasto, duża ilość fajnych
          zabytków, dobre jedzienie zwłaszcza w Pizza Y, pub na poziomie Euforia (
          najlepsze kibelki jakie widziałam w Rumunii), choć dość drogie jak na Rumunię
          piwo ok 3-4 ROL
          Sigiszoara- ma niepowtarzalny klimat- super miasteczko.
          Sibiu- też super, choć ja trafiłam na remont starówki, mimo to bardzo mi się
          podobało.
          Bran- przereklamowane badziewie.
          Braszów - daleko mu do naszego Krakowa, drogie w porównaniu z innymi miastami.
          Suczawa - nic szczególnego - pan w info na dworcu autobusowym bardzo słabo mówi
          po angielsku, w związku z tym trudno się z nim porozumieć. A jeszcze jedno z
          Suczawy są 4 autobusy do Czerniowców, nie ma ich na rozkładzie - jeden jest o
          13, niestety ww pan poinformował mnie , że o 1 w nocy, przez co mieliśmy w plecy
          i kasę i czas:(
    • szpulkaa Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 13.08.05, 10:35
      no tak... jak widze z opisu to sie przejechales... kawal drogi i nie bardzo
      skorzystales;-)
      fakt, ze czesto trudno pogodzic Rumunie z przewodnikow z ta rzeczywista. relacje
      maja zachecac, przyciagac uwage i czesto opisuja klimat, ktory nie istnieje. a z
      Rumnia nie ma nic na sile /balkanska dusza daje o sobie znac;-)/... trzeba ja
      odkrywac po swojemu. byles, widziales i teraz wiesz czego szukac i po co wracac
      a to jest najcenniejsze:-)
      co do wymienionych przec Ciebie miejsc i rozczarowan... nie wszedzie bylam, ale
      kiedy wyjezdzam z Bukaresztu to wszystko mnie zachwyca;-)))
      np. Brasov to jest fajne miasteczko, po ktorym przyjemnie mi sie spacerowalo,
      warto bylo wdrapac sie na wzgorze i obejzec panorame starowki a wieczorem isc do
      kina urzadzonego w dyskotece i oberzec amerykanska produkcje o wampirach;-)))
    • yoric Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 17.08.05, 19:32
      No, ja też nie chcę Rumunii na siłe deprecjonować. Zaznaczyłem na wstępie, że
      moja ocena to wypadkowa kilku rzeczy, m.in. osobistych oczekiwań, zdarzeń
      indywidualnych (wybór miejscowości nadmorskiej, wybór noclegu). Nie odbieram
      Rumunii zalet, które ona niewątpliwie posiada (przyroda, itd.).
      Ale fakty są jakie są. Osoby o oczekiwaniach podobnych do moich mogą się
      zawieść, więc lepiej, by miały tego świadomość. Zwłaszcza, że lektura
      przewodników oraz Forum wcale nie prowadzi do takiego wniosku.
      pzdrv
      • rudziel Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 18.08.05, 10:24
        Przewodniki pisza pasjonaci danego kraju (z tego powodu trudno mi sobie
        wyobrazic np. przewodnik po Rosji piora Lecha Kaczynskiego). Na forum nie
        inaczej - pisza osoby zafascynowane Rumunia. Bledem jest zatem oczekiwanie
        od przewodnikow lub od forumowiczow w pelni obiektywnych informacji - sa
        skazone subiektywizmem.
        Bylem we wszystkich miejsach, ktore odwiedziles, i IMHO wszystkie z nich
        sa co najmniej w porzadku. A Brasov podobal mi sie zdecydowanie bardziej od
        Torunia :)
      • perla01 Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 18.08.05, 13:11
        No ja się zgadzam i ze szpulką i rudzielem.
        Tutaj na tym forum większość osób to osoby z jakiegoś powodu zafascynowanych
        Rumunią. Dużo osób tu piszących spędziło w Rumunii nie tylko wakacje ale
        przyszło im mieszkać w Rumunii trochę dłużej.
        Trudno jest zrozumieć i poczuć atmosferę tego kraju będąc tylko turystycznie. W
        każdym bądź razie nie wielu osobom to się chyba udało.
        • rudziel Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 18.08.05, 13:47
          Mi sie udalo, i to miedzy innymi dzieki miejscom, ktore autorowi niniejszego
          watku wydaly sie beznadziejne. W tym roku bylem w Rumunii, no tak, juz siodmy
          raz, i zapewne nie ostatni.
          • yoric Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 18.08.05, 20:09
            Na szczęście wraz z demokracją przyszedł pluralizm :).

            No i macie zakałę Forum - wątek zdecydowanie nie przesiąknięty fascynacją tym
            krajem :).
            Powiem tak: odwiedziliśmy Budapeszt, byliśmy zadowoleni, wróciliśmy.
            Odwiedziliśmy Słowację, byliśmy zadowoleni, wróciliśmy. Odwiedziliśmy Krym,
            byliśmy więcej niż zadowoleni, wróciliśmy. Po wizycie w Rumunii temat powrotu
            nie pojawił się nawet na moment.
            pzdrv
            • perla01 Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 18.08.05, 21:36
              E tam od razu zakałę :)))
              W sumie właśnie taka reakcja mnie nie dziwi - większość Polaków jak słyszy
              Rumunia to ciarki im przechodzą - a Ty TAM pojechałeś.
              Dlatego napisałam porzednio, że żadko który turysta poczuje atmosferę tego
              kraju.
              No chciaż z kilku postów wynika, że niektórym się to udaje, no al etylko
              niektórym ...
              • yoric Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 19.08.05, 13:38
                > większość Polaków jak słyszy Rumunia to ciarki im przechodzą

                tak, bo to ignoranci. Podobnie reaguje się na Rosję, Ukrainę, itd.
                Stereotypom nie poświęciłem nawet chwili uwagi, bo od razu wiedziałem, że
                większość to bzdury. A moje krytyczne uwagi dotyczyły głównie zupełnie innych
                rzeczy.
                pzdrv
            • perla01 Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 19.08.05, 08:35
              Dodam jeszcze Yoric, że Twój opis jest i tak bardzo łagodny w porównaniu do
              mojej reakcji jak się pierwszy raz z Rumunią zetknełam. :)
              Ty chociaż dostrzegłeś jakieś pozytywy, mi zajeło to trochę więcej czasu.
              • zaffaran Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 19.08.05, 22:48
                Mnie Rumunia spodobala sie, aczkolwiek daleko mi do entuzjazmu i fascynacji.Na
                pewno wroce do Siedmiogrodu (te zabytki w nieomal kazdej wsi!)i w gory.W
                polskich gorach dawno nie zdazylo sie, zebym szla 6 godzin i nikogo nie
                spotkala.
    • bragni Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 23.08.05, 09:26
      no właśnie wróciłem. i powiem Ci Yoric, że byłeś może nie do końća tam gdzie ja
      (no i ja raczej zwiedzałem) i dlatego twoje wrażenia są trochę gorsze :)). w
      rumunii najciekawsze są małe miasteczka, wioski, góry no i przeróżne zabytki (w
      tym klasztory) poutykane gdzieś w nich lub między nimi. może dlatego trzeba ją
      chyba zwiedzać samochodem (tak mi się wydaje).

      bran - to naprawdę ładny, fajny zamek. problem z branem polega na całej tej
      reklamie, drakuli i całej otoczce i legendzie która wokół niego krąży. a to po
      prostu "kupa kamieni" (acz zorganizowanych) - jak raczyła określić kiedyś jedna
      pani zamek w Olsztynie :). nie wiem czego oczekują turyści - może chmar
      nietoperzy, podkładu muzycznego z "Młodego Frankensteina" ? Ja nastawiłem się na
      obejrzenie "zwykłego" zamku i to dostałem.
      rasnov - "raczej ruiny" - tego tylko brakowało, żeby każdy zamek odbudowali i
      może jeszcze urządzili w nim ekskluzywny hotel :). co do widoku się nie
      wypowiem, bo akurat na szczycie kręcili film. ale zamek super.
      brasov - wiem, rozumiem rozczarowanie. mieszkałem w Toruniu 3 miesiące :).
      brasov jest zdecydowanie przereklamowany, aczkolwiek można znaleźć w nim piękne
      zakątki i wiele pięknych zakamarków. ale porównywanie go do krakowa (przewodnik)
      to duuuża przesada.MSZ jedyne wspólne elementy to rynek i to, że pociąg ze
      stolicy jedzie krócej niż 3 godziny,
      sigishoara - to piękne miasteczko (ale na 2-3 godziny), przy którym taki
      dubrovnik to w sumie chała.
      sinaia - znowu kwestia nastawienia. sinaia to pałace i pensjonaty dla
      wczasowiczów. w takiej krynicy na dłuższą metę też nie ma przecież co robić.

      knajpy - do samego systemu nie mam zastrzeżeń, bo odebrałem wystarczające lekcje
      cierpliwości na słowacji. po prostu trzeba samemu wziąć kartę, znaleźć kelnera
      itp. :) natomiast generalnie kelnerzy rumuńscy albo nie lubią swojej pracy albo
      też nie wiedzą na czym ona w sumie polega (albo przynajmniej starają się tę
      wiedzę ukryć). w dużych miastach rzeczywiście nieco za mało gastronomii, ale nie
      jest gorzej niż u nas 10 lat temu. nie wiem też, gdzie autorzy przewodnika
      bezdroży widzieli te niezliczone restauracje i bary.

      insze wrażenia:
      bukareszt - trudno mi sobie wyobrazić, jak to musiało być piękne miasto, zanim
      nicolae wprowadził w czyn swoje pomysły architektoniczne, a reszta nieco
      podupadła. i nie mówię tu o samym centrum, ale o wielu ulicach i uliczkach w
      mieście, w których jest mnóstwo pięknych (choć często mocno zniszczonych)
      kamienic czy wręcz pałacyków.
      sybin niestety rozkopany, według moich danych nie ma co jechać przed 2007.
      timisoara - jeśli zwana była małym wiedniem (wg przewodnika) - to musiał to być
      baaardzo mały wiedeń, ale starówka ładna i sympatyczna.
      maramuresz jest przepiękny, a w sapancie można załapać się na miejscowy bimber :).
      ja jestem zauroczony bukowiną, a zachwycony Gurą Humorului :). kompletna dziura,
      ale przesympatyczna.

      no i niestety - bieda, żebracy, złodzieje (utrata komórki z kieszeni w plecaku
      była i tak niedużą karą, mogło być gorzej).

      wydawało mi się, że turystycznie rumunia stoi lepiej niż ukraina i jest bardziej
      dla nich przyjazna pod względem infrastruktury. ale MSZ tak nie jest - przede
      wszystkim transport i gastronomia pozostawiają wiele do życzenia.

      ale też rumunia to piękny kraj z przeogromnym potecjałem, nad którym muszą
      jeszcze popracować.

      pozdrawiam
      bragni
      • yoric Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 23.08.05, 12:42
        Bragni,

        wiesz, że bardzo szanuję Twoje podróżnicze zdanie, ale zdanie "bran - to
        naprawdę ładny, fajny zamek" każe mi wątpić w Twoje poczucie smaku!!!

        W Branie do końca miałem wątpliwości, czy to średniowieczna budowla, czy
        dekoracja z dykty i styropianu. Żeby to chociaż ŁADNA dekoracja była, ale nie!
        'Genus loci' porównywalny jedynie z tym w Golubiu-Dobrzyniu: kicz, komercha i
        tandeta. Wszystkie 'kupy kamieni', jakie zdążyłem do tej pory obejrzeć (a było
        tego sporo) biją te dwa przykłady chały na głowę.
        pzdrv
        • bragni Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 24.08.05, 07:55
          a żeś mi dał :)
          no własnie, sam widzisz że nie wiedziałes co tam będzie. bran nie jest żadną tam
          średniowieczną budowlą. znaczy sie co do zasady jest, ale obecny wygląd uzyskał
          pod koniec XIXw., do tego jeszcze nie był zabytkiem, lecz normalnym miejscem
          zamieszkania. biorąc to pod uwagę - czego można oczekiwać :).
          jeśli chodzi o moje nieszczególne poczucie smaku :) - no co zrobię, myślisz że
          łatwo zmienić ? po prostu podobają mi się takie kameralne zameczki z bramą,
          dziedzińcem z krużgankami i sporą liczbą wąskich przejść, schodków itp. zresztą
          mam taki feler że mi się generalnie zamki podobają więcej, więc jak piszę że
          ładny to dla mnie każdy w zasadzie w jako takim stanie jest ładny :)
          ja miałem jeszcze to szczęście, że oglądałem bran bardzo wcześnie rano, kiedy
          jeszcze było go widać spod turystów. a całą tę otoczkę i inne drakule starałem
          się przyjąć z godnością i poczuciem humoru.
          w końcu na tym to polega - miejscowi mieli dobrego plana a teraz trzepią kasiorę
          na turystach. i uważam, że do branu każdy kto jest w pobliżu udać się powinien -
          choćby przynajmniej po to, żeby już więcej nie musiał :).
          pozdro
          bragni
          • yoric Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 24.08.05, 12:42
            > a żeś mi dał :)

            A co!!!
            pzdrv
          • staua Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 24.08.05, 16:28
            A widziales Peles? Na podstawie Twojego opisu mysle, ze podobalby Ci sie bardziej (i ma ladny park,
            poza tym na ogol jest tam dosc pusto - bylam trzy razy, bo z Bukaresztu niedaleko i jest tam tez fajny
            klasztor oraz dobra, choc dosc droga restauracja)
            • bragni Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 24.08.05, 17:01
              peles widzialem i bardzo mi się podobał. ludzi było dość sporo, ale dało się
              przeżyć.
              w klasztorze jest bardzo ładna cerkiew (z cerkwiami mam jak z zamkami - prawie
              wszystkie - przynajmniej te starsze - mi się podobają).
              • staua Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 24.08.05, 17:28
                W tym klasztorze (cerkwi) szczegolnie warte uwagi sa drzwi :-)
                Pozdrawiam!
      • staua Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 23.08.05, 16:10
        > bran - to naprawdę ładny, fajny zamek. problem z branem polega na całej tej
        > reklamie, drakuli i całej otoczce i legendzie która wokół niego krąży. a to po
        > prostu "kupa kamieni" (acz zorganizowanych) -
        I na tym "bazarku" gigantycznych w porownaniu z zamkiem rozmiarow... Bez niego byloby o niebo
        lepiej, bo sam zamek rzeczywiscie jest fajny.
        • rudziel Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 23.08.05, 16:28
          Hola hola, wlasnie na tym bazarku kupilem sobie fantastyczna czapke z
          barana :)
          • staua Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 23.08.05, 17:44
            No wiesz, ja tez kupilam tam wlasnie prezenty dla wszystkich kolegow z pracy i szefa :-) Niemniej
            bazarek mi sie nie podoba...
            • szpulkaa Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 24.08.05, 14:31
              wiecie... ta cala dyskusja na temat Branu narobiliscie mi smaku i teraz mam
              ochote pojechac tam i osobiscie zmierzyc sie z mitem;-) jesli tylko mi sie uda
              to powiem Wam, jak bylo;-)
              aaa... pytalam o opinie moich rumunskich znajomych. stwierdzili, ze zamek jest
              fajny, ale trzeba wiedziec, co sie oglada. to nie Sredniowiecze ale XIXw a
              Dracula to tylko komercja. z ta wiedza nalezy sie otworzyc na doznania estetyczne;-)
              • lucy6 Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 24.08.05, 15:17
                Musze sie wlaczyc chyba do dyskusji. Kazdemu sie podobaja inne rzeczy.
                Wg mnie Bran przypomina polska Niedzice. Jest w bardzo podobnym stylu zbudowany.
                No i wreszcze to co wszystkich drazni - komercja - ja jej nie dostrzeglam na
                terenie zamku - zadnych wzmianek o Draculi. I co to jest ta komercja? Jesli
                ten zamek jest komercyjny to co powiecie o Wawelu? No tam to dopiero komercja,
                wlacznie z cena.... (specjalnie to mowie bo lubie Krakow i Wawel tez
                oczywiscie).
                Jesli ktos chce natknac sie na temat draculi powinien pojsc na targ, ktory jest
                pod zamkiem - tam jest tego sporo...
                A moze komercyjny dlateto ze zamek ten jest dobrze zachowany, bo nie byl
                rujnowany przez wojny a od 100 lat jest tam muzeum, co mu tylko sprzyja. Jest
                to zamek gdzie mieszkal krol Ferdynad a nie zaden Wlad Dracul i wlasnie o krolu
                Ferdynandzie jest wiele zapiskow.
                W przeciwienstwie do wielu innych zamkow zachowalo sie wiele we wnetrzach. Czy
                dlatego ze jest dobrze zachowany jest komercyjny?
                Dla mnie on jest takim malym zameczkiem, ktory jest calkiem sympatyczny i
                bardzo ale to bardzo przypomina mi Niedzice. I nie tylko mnie - prawie
                jednoczesnie powiedzielismy to samo w gronie osob, z ktorymi tam bylam.
                Calkowicie nie moge sie zgodzic z przewodnikiem Bezdrozy, w ktorym twierdzi
                sie, ze nie warto tam w ogole przyjezdzac.
                Warto na pewno, a kazdy niech sam oceni czy mu sie ten zamek podoba czy nie.
                Kazdy ma prawo miec do indywidualnego zdania. A takie zdanie mozna sobie
                wyrobic tylko bedac na miejscu.
                Pozdrawiam wszystkich
                • szpulkaa Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 24.08.05, 15:36
                  a wlasnie! a ile kosztuje wejscie? ktos pamieta?:-)
                  • lucy6 Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 24.08.05, 16:49
                    Nie odpowiem na 100% ale chyba 6 RON. Generalnie byl tanszy niz inne, w ktorych
                    bylam...
                    • yoric Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 24.08.05, 21:29
                      Z tego, co pamiętam, to 10 normalny, 5 ulgowy.

                      No niestety, ja zdania nie zmienię. Nie oczekiwałem wiele, ale zamek i tak
                      zdołał mnie zawieść. IMO właśnie mogliby jakieś Drakule tam wpakować, byłby park
                      rozrywki i chyba wszyscy byliby bardziej zadowoleni (choć gabaryty samego zamku
                      nie zostawiają wielkiego pola manewru).
                      Dla mnie różnica między zamkiem a pałacem jest zasadnicza; jestem fanem tych
                      pierwszych. Odnoszę wrażenie, że bran może się od biedy podobać zwolennikom tych
                      drugich. Choć ogólnie i tak jest dość brzydki.
                      pzdrv

                      PS: Nie zapomnij o pobliskim Rasnovie - warto!
                      • rudziel Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 25.08.05, 09:08
                        A propos Drakuli i parkow rozrywki: Lonely Planet z 2000 roku wspomina, ze w
                        Sighisoarze rozpoczyna sie budowa wielkiego "Dracula theme park". Bylem w
                        Sighisoarze 3 lata temu i o zadnym parku nie bylo slychac. Cos wiecie na ten
                        temat ?
                        • lucy6 Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 25.08.05, 10:25
                          Byc moze niektorym moze sie nie podobac taki zamek jak Bran bo bardziej
                          oczekuja czegos - hmm...jakby to okreslic - czegos w stylu "rycerskiej warowni".
                          A to jest bardziej zamek rezydencja obronna.
                          A skad to podobienstwo do Niedzicy - podobno jednego z najpiekniejszych zamkow
                          w Polsce - podobna historia oba zamki sa w stylu renesansowym, w podobnym
                          czasie powstaly, do podobnych celow sluzyly. I oba zostaly wybudowane przez
                          Wegrow.
                          To sa zdjecia zamku Bran: www.brasovtravelguide.ro/bv-
                          en/surroundings/dracula-castle.php
                          A to sa zdjecia z Niedzicy: www.ga.com.pl/niedzica.htm
                          Zapewne odczucia zaleza od tego czego sie oczekuje. Jak ktos oczekuje tam
                          Draculi to sie na pewno zawiedzie. Jak ktos oczekuje ze zobaczy tam cos w stylu
                          chlopskiego zamku w Rasnovie to tez sie zawiedzie.
                          To jest zamek rezydencja i tak nalezy do zwiedzania tego zamku podchodzic. Ja
                          sie nie spodziewalam zobaczyc tam Draculi. Byl to dla mnie jeden z zamkow ktore
                          moge zwiedzic po drodze wiec dlaczego nie mialabym zobaczyc.
                          No i jeszcze takie pokretne pytanie: skoro zamek w Niedzicy jest okreslany jako
                          jeden z najpiekniejszych zamkow w Polsce to dlaczego podobny do niego Bran
                          (tyle ze o wiele lepiej zachowany i dodatkowo majace zachowane wnetrza) mialby
                          byc taki najbrzydszy na swiecie?
                          Pozdrawiam
                          P.S. Mnie badzo podobal sie zamek w dziwnej wygladem miejscowosci Hunedoara
                          www.cjhunedoara.ro/album/details.php?image_id=23&sessionid=b100b3cf157ef35c9ece1af4d40b873d
                          Zamek (tez wegierski) z zewnatrz zwlaszcza piekny ale brak mu bardzo renowacji.
                          Do tego jest polozony w dziwnym miejscu - tak jakby ktos u nas w srodku miasta
                          przemyslowego np. Katowic, Walbrzycha polozyl taki zamek.
                          • yoric Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 25.08.05, 13:28
                            Wyjaśniam cierpliwie.

                            > Zapewne odczucia zaleza od tego czego sie oczekuje. Jak ktos oczekuje tam
                            > Draculi to sie na pewno zawiedzie. Jak ktos oczekuje ze zobaczy tam cos w
                            stylu chlopskiego zamku w Rasnovie to tez sie zawiedzie.

                            Jak ktoś w ogóle czegokolwiek oczekuje, to się zawiedzie. A to, czego się
                            oczekuje, jest kreowane przez reklamę, itd. Bran jest anonsowany jako wielka
                            atrakcja turystyczna i turysta ma prawo spodziewać się czegoś niebanalnego.
                            Czegokolwiek. A dostaje banalną tandetę.

                            > to dlaczego podobny do niego Bran (tyle ze o wiele lepiej zachowany i
                            dodatkowo majace zachowane wnetrza) mialby byc taki najbrzydszy na swiecie?

                            Niedzicę znam tylko ze zdjęć (wygląda nieźle!) i jakoś niespecjalnie dostrzegam
                            podobieństwo.
                            Nie tyle najbrzydszy, to 'fajansiarski', dlatego, że: chałotwato wykończony, w
                            środku również wszystko zrobione 'na odwal się', mały, niemalowniczo położony i
                            przede wszystkim brak jakiejkolwiek 'atmosfery'. Wygląda nie jak zabytek, tylko
                            jak dekoracja filmowa zbudowana parę lat temu z dykty i styropianu!!!!!
                            pzdrv

                            PS: Oczywiście Hunedoara robi nieporównywalnie większe wrażenie, co zresztą
                            napisałem w 1. wpisie.
                        • staua Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 25.08.05, 16:02
                          Nie, w Sigishoarze parku Draculi najprawdopodobniej nie bedzie - mieszkancy protestowali ze wzgledu
                          na to, ze piekne, historyczne miejsce. Ostatnio slyszalam, ze mial on byc gdzies w poblizu Bukaresztu.
                          Z drugiej strony, jednym z inicjatorow i finansujacych przedsiewziecie byl Michael Jackson, obecnie
                          moze niekoniecznie tym zainteresowany :-)
                          • rudziel Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 25.08.05, 23:21
                            Multumesc :) Jak zwykle masz rzeczowe i konkretne informacje.
                            • staua Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 26.08.05, 16:09
                              Z rumunskich gazet (Mihai to sledzi akurat). Swoja droga, ciekawa jestem, jak by taki park wygladal...
                            • staua O tu jest 26.08.05, 16:48
                              krotka (i dosc stara co prawda, ale zawsze) notka po angielsku:
                              themeparks.about.com/b/a/036161.htm
                              Snagov... wedlug mnie tez szkoda tego miejsca, ale rozumiem ich ochote na zarobkowanie, moze
                              mogliby zuzyc dochod na cos konstruktywnego. Tez w branzy turystycznej :-)
    • viking2579 Wrazenia z 1:ej i samotnej podrozy po Rumunii 30.08.05, 23:22
      Dziekuje za duzo rzeczowych informacji o Rumunii na tym forum. Dzieki temu
      odwazylem sie tam wyjechac prawie nowym samochodem, po raz pierwszy w zyciu i
      zupelnie sam.

      Krotko o miejscach, ktore odwiedzilem i wrazeniach:

      Slanic-Prahova, kopalnia soli, raczej nie polecam wybierac sie tam specjalnie!
      Bylem tam, bo mieszkalem dosyc blisko, ale nie ma porownania z Wieliczka.
      Przypomina betonowy bunkier bez specjalnego uroku.

      Sinaia: krotka wizyta, podczas ktorej zachwycily mnie sliczne domy, monaster
      oraz oba palace: Peles i Pelisor. Niestety, byl poniedzialek i wnetrzy nie
      obejrzalem. Chce tam wrocic, rowniez ze wzgledu na wycieczki w gory!

      Bran: wiedzialem, ze nie jest to prawdziwy zamek Draculi, wiec nie oczekiwalem
      zbyt wiele lecz uwazam, ze ma swoj urok. Wole osobiscie to, ze sa w miare
      autentyczne wnetrza, niz gdyby tam bylo muzeum. Pozniej mialem porownanie z
      Pieskowa Skala, gdzie wlasnie miesci sie muzeum pelne eksponatow z roznych
      epok...

      Rasnov: troche trudno bylo znalezc dojazd a potem dojscie, ale juz po wspieciu
      sie na gore moglem stwierdzic, ze bylo warto. Nie przypominam sobie, zebym
      gdzies jeszcze widzial mur obronny otaczajacy taka mini-wioske i zrobilo to na
      mnie wrazenie. Poza tym malo ludzi, w przeciwienstwie do Branu.

      Brasov: bylem tam bardzo krotko, nie moge powiedziec, ze mi zaimponowal, ale i
      bardzo nie zawiodl.

      Curtea de Arges: cerkiew o pieknej architekturze, ale niestety na zewnatrz w
      remoncie. Wnetrze super, polecam wizyte.

      Poienari: "prawdziwy" zamek (wlasciwie ruiny zamku) Draculi. Wejscie po ponad
      1400 stopniach raczej dla wytrwalych, widoki sliczne na obie strony, lacznie z
      poczatkiem Trasy Transfogaraskiej. Same ruiny nic specjalnego, ale
      przejezdzajac mozna zajrzec.

      Sighisoara w momencie rozpoczecia festiwalu Sighisoara Medievala 2005. Nie bylo
      to absolutnie senne miasteczko, wrecz przeciwnie: tlumy wszedzie i duzo
      mlodziezy „alternatywnej”. W sobote 30 lipca rano musialem wyjezdzac, wiec
      widzialem tylko pare piatkowych imprez. O ile z innych opisow wynika, ze
      niewiele sie tam dzieje, to musze powiedziec, ze akurat w ten weekend bylo mase
      koncertow, przedstawien teatralnych itp. Spodziewalem sie troche wiecej od
      samego miasta, byc moze to wina przeczytanych entuzjastycznych komentarzy oraz
      przewodnika.

      A czego nie zobaczylem (z braku czasu, bo chcialem!):
      Sibiu, wesoly cmentarz (Sapanta), Trasa Transfogaraska, Bukowina, Medias,
      Biertan, delta Dunaju itd. Krotko mowiac, zamierzam wrocic i nadrobic te
      zaleglosci!

      Wrazenia ogolne:
      Zasmiecenie nie jest wieksze, niz w Polsce i nie razi az tak, jak sie
      spodziewalem po przeczytaniu roznych postow na tym forum.
      Trasa od granicy wegierskiej przez Oradea, Cluj, Sighisoare, Brasov i Ploiesti
      ma w wiekszosci bardzo dobra nawierzchnie. Inne drogi wypadaja roznie, a
      lokalne sa czasami w kiepskim stanie.
      Bardzo podoba mi sie architektura zwyklych budynkow. Zanotowalem prawie zupelny
      brak domow w ksztalcie szescianu. Domki, nawet jesli sa zaniedbane, sa czesto
      wyposazone w rozne wiezyczki, dachy sie zalamuja tworzac urozmaicone ksztalty,
      okna i okienka dopelniaja calosci. Po prostu, podobaly mi sie. I nie tylko w
      Transylwanii, nawet w okolicach Ploiesti widac duze urozmaicenie i polot.
      Ceny czesto nie sa rewelacyjne, ale zdarzaja sie przyjemne niespodzianki w
      rodzaju „o jak tanio”.
      Samochod zostawialem bez opieki w najprzeroniejszych miejscach, nie czulem
      wiekszego zagrozenia, niz w Polsce.
      Pozdrawiam wszystkich!
      • staua Re: Wrazenia z 1:ej i samotnej podrozy po Rumunii 31.08.05, 01:43
        Viking - dzieki za opis i strasznie sie ciesze, ze Ci sie podobalo w Rumunii i ze chcesz tam wrocic!
        Pozdrowienia!
        • viking2579 Re: Wrazenia z 1:ej i samotnej podrozy po Rumunii 31.08.05, 10:54
          A ja jeszcze raz dziekuje za wszystkie Twoje i inne opisy, ktore byly moim
          podstawowym zrodlem informacji :)! To forum ma naprawde fajnych uczestnikow! A
          moje wrazenia uzupelniam teraz czytajac Andrzeja Stasiuka "Jadac do Babadag"...
          Pozdrawiam!
          • rudziel Re: Wrazenia z 1:ej i samotnej podrozy po Rumunii 31.08.05, 11:46
            Swoja droga Stasiuk napisal swietny esej pt. Moja Rumunia, ktory kilka dni
            temu przez jeden dzien byl dostepny na Onecie. Wydrukowalem go sobie, bo mnie
            zachwycil i dokladnie odzwierciedla moje wrazenia z Rumunii. Szukalem go potem
            w sieci, zeby umiescic tu linka, ale niestety slad po nim zaginal :(
            • lucy6 Re: Wrazenia z 1:ej i samotnej podrozy po Rumunii 31.08.05, 15:49
              Hej
              Pewnie mowisz o tym artykule, wiec zamieszczam dla wszystkich linka:
              wiadomosci.onet.pl/1244014,2677,kioskart.html
              Natomiast mam podobna opinie jak ktorys z komentatorow tego artykulu - w Polsce
              jak zdjedzie sie z glownej drogi to tez mozna zobaczyc wiele z tego co jest
              napisane w tym artykule.
              No coz - Rumunia mi sie bardzo podobala. Mniej miasta. Ja wolalam ogladac wsie
              w Maramureszu czy monastyry w Bukowinie. Bylam tez w wawozie Bicaz oraz na
              trasie Transfagaraskiej, Bran, Rasnov, Shighisoara oczywiscie tez. A na zawsze
              zapamietam wspaniala goscine u Polakow we wsi Plesa na Bukowinie.
              Pozdrawiam
              • staua Re: Wrazenia z 1:ej i samotnej podrozy po Rumunii 31.08.05, 16:59
                Fajny artykul... Stasiuk ma te zdolnosc ubierania w slowa roznych rzeczy, ktore odczuwam tak samo.
                "Taka jest Rumunia: pozłacane plafony i gzymsy oraz zepsuty klozet. "
                Dokladnie jak w restauracji, gdzie odbywalo sie moje wesele po rumunskim slubie...
                • viking2579 Re: Wrazenia z 1:ej i samotnej podrozy po Rumunii 01.09.05, 00:19
                  Przeczytalem artykul. Stasiuk potrafi wytworzyc taki charakterystyczny klimat,
                  ze sprawy na pozor blache i banalne nabieraja jakichs innych wymiarow, do tego
                  stopnia, ze az dech czlowiekowi zapiera gdy czyta!

                  Tez zetknalem sie z roznymi sytuacjami, mieszkalem na wsi (Alunis), z dala od
                  glownych drog i wielkiej cywilizacji. Jezdzac wiele razy przez tamtejsze wsie
                  troche widzialem. Kiedys mialem wyprzedzac zaprzeg prowadzony przez mlodych
                  chlopcow, ktorzy doprowadzili konie do galopu i jeden z koni sie odczepil. Na
                  szczescie widzialem, co sie szykuje i zwolnilem wczesniej...
                  Ale pensjonat, w ktorym mieszkalem byl jak oaza: bagazu nie dali mi wniesc
                  samemu, jedzenie podawal gospodarz ubrany w biala koszule, czarne spodnie i
                  czarna kamizelke. Jedzenie bylo podane jak w wielkim swiecie, co bylo pewnym
                  zaskoczeniem. I wszystko w pensjonacie dzialalo, wbrew wszelkim zasadom w tym
                  kraju:)
              • perla01 Re: Wrazenia z 1:ej i samotnej podrozy po Rumunii 01.09.05, 09:43
                Bardzo ładny artykuł, dziękuję lucy6, że umieściłaś tego linka.
                I tak jak napisali staua i viking2579 - też uważam, że Stasiuk w tym artykule
                oddaje właśnie cały klimat Rumunii. Ja zawsze mówię znajomym, że Rumunia jest
                to kraj kontrastów.
                Pozdrawiam
                • szpulkaa Re: Wrazenia z 1:ej i samotnej podrozy po Rumunii 03.09.05, 15:02
                  fakt, ze ciekawy artykul. z przyjemnoscia przeczytalam o Rumunii jaka malo znam
                  i jaka odchodzi. zmiany zachodza tu szybko, a przeszlosc staje sie coraz
                  bardziej wstydliwa... hamburgery jeszcze nie wygrywaja z mici, ale... to moze
                  byc kwestia roku albo dwoch lat...
                  i przyszla mi taka refleksja: zeby poznac ten kraj z felietonu Stasiuka trzeba
                  sie spieszyc, bo juz wkrotce znikna pozlaceane gzymsy i zapchane kible a
                  zastapia je standardy McDonalda...
    • ewadorotaola Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 03.09.05, 13:03
      witam
      wróciłam z rumunii kilka dni temu bylam tam juz 7 raz ale co tam jestem to
      odkrywam nowe ciekawostki hahhahah :))))
      prawie 3 tygodnie spedziłam nad morzem w bardzo ciekawej miejscowosci
      nadmorskiej co mnie bardzo zaciekawiło to to ze mieszkancy bardzo dobrze mówia
      po angielsku tam małe dzieciaki juz doskonale mówia tym jezykiem (polska jest
      niestety bardzo w tyle)
      ciekawostka jest to ze oni maja inne ceny dla swoch rodaków a inne dla
      obcokrajowców jakie bylo moje zdziwienie jak mój facet zamówił obiad pozniej
      kilka dni temu ja poszłam sama z córka i zapłaciłam o ok 40% wiecej byłam w
      szoku :)))))))))))))
      w rumuni tak jak u nas jest wiele miejscowosci zaniedbanych :(( zwłaszcza teraz
      po tej powodzi :(((((
      a bukareszt? taki jak wawa tłoczno głosno ludzie sie spiesza
      przywiozłam teraz swojego faceta do polski zachwycony jest polskimi kierowcami
      zwłaszcza warszawiakami hahahhaha oraz stwierdził ze polki bardzo fajnie
      kolorowa sie ubieraja :))))))))))))))
      • szpulkaa Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 03.09.05, 14:55
        no wiesz... nie wyobrazam sobie, zeby Twojemu facetowi Polska sie nie
        podobala... niech by tylko sprobowal narzekac! ;-)))
        i ciekawa ta uwaga o "kolorowych" Polkach. wiele dziewczyn w Bukareszcie troche
        mnie zaskakuje i troche... irytuje. ubieraja sie bardzo wyzywajaco, jak mowi moj
        znajomy "alla putanesca" ;-) wazne, zeby duzo pokazac i zeby wszyscy widzieli.
        do tego noszenie stanika jest zbedne, a obcisle bluzeczki w letnich kolorach
        niewiele kryja ;-) inna sprawa, ze cialo i nagosc nie jest tu tak bardzo
        zawstydzajaca, wiec otwartosc w jego pokazywaniu jest bardziej akceptowana:-)
        • viking2579 Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 03.09.05, 18:48
          Tez zauwazylem, ze dziewczyny ubieraja sie dosyc smialo, wprawdzie nie bylem w
          Bukareszcie, ale tak bylo i w Ploiesti i w innych miejscach. Co kraj to obyczaj!
          Pozdrowienia!
      • zaffaran Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 04.09.05, 10:51
        U nas tez byly takie czasy(ze cudzoziemcy placili wiecej), to bylo uwzglednione
        w oficjalnych cennikach, ba! byl podzial na tych z Europy Zachodniej(oni
        placili najwiecej!), na przybyszow z bratnich krajow oraz tubylcow. Nie musze
        chyba dodawac, ze standard byl tak samo zalosny dla wszystkich!
        Pzdr.
    • yoric Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 03.09.05, 19:15
      Ciekawe rzeczy piszecie.

      Generalnie na kobiety bardzo w Rumunii narzekaliśmy. Moje spostrzeżenia były takie:

      1. dziewczyny praktycznie zawsze z 'obstawą'. Dziewczyny same, lub w małych
      grupach bez towarzystwa faceta to rzadki widok.
      2. generalnie niewysokie i szczupłe
      ta 'szczupłość' mogła być efektem młodego wieku (w Costinesti większość
      dziewczyn wyglądała na jakieś 18, więc nic dziwnego). Ale za figurę plus.
      3. nawet młode (na oko) dziewczyny miały spory biust! albo źle ocenialiśmy wiek,
      albo gratulacje :).
      4. Kumpel stwierdził, że w jednym wagonie warszawskiego metra jest więcej
      ładnych dziewczyn, niż my spotkaliśmy przez 3 dni w Rumunii. Potem nad morzem
      było lepiej, ale wiadomo - morze.
      Część dziewczyn była zwyczajnie brzydka. Pozostałe miały potencjał, ale:
      - w ogóle go nie wykorzystywały - poprzez brak makijażu, fajnego ciuchu itd.
      wtapiały się w szarą masę
      - marnowały go na zrobienie się na 'tanią dziwkę' - różnokolorowe włosy z
      dominacją tandetnego blondu itd.
      - ładnie zrobione laski były rzadkością i oczywiście zawsze miały obstawę (j.w.) :).

      ZAZNACZAM, że nie byliśmy w Bukareszcie, a tam - jak wynika z Forum - wszystko
      przedstawia się zupełnie inaczej.
      pzdrv
      • staua Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 03.09.05, 19:36
        Dolacze - moim zdaniem nie tylko nastolatki sa szczuple, do trzydziestki
        dziewzyny sa tam bardzo szczuple i ladne, jak jade do Bukaresztu i spotykamy
        wszystkie kuzynki i szwagierki, to az chce sie gdzies schowac :-)
        Niestety chyba ta ich szczuplosc i uroda jakos nagle w pewnym momencie sie
        konczy, bo wsrod kobiet w srednim wieku malo jest tych eleganckich i ladnych
        (odwrotnie niz np. we Francji).
        Jezeli juz generalizujemy - to mnie sie to wlasnie rzuca w oczy. Strojow nie
        bede komentowac - sama bym sie tak nie ubrala, ale mam raczej konserwatywny
        styl. Natomiast rumunskie dziewczyny czesto mimo, wedlug mnie wyzywajacego
        stroju, wygladaja ladnie.
        • yoric Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 04.09.05, 01:49
          No wiesz -

          ja, powtarzam, nie byłem w Bukareszcie. To mogłoby totalnie zmienić moje odczucia.
          Ale w moich obserwacjach nie chodziło o 'odwagę' (="wyzywającość") stroju, tylko
          jego 'klasę'.
          Nie gustuję w tzw. 'plasitkowych lalkach', ale lubię nawet na takie dziewczyny
          popatrzeć, co dopiero na gustownie, acz odważnie ubrane i umakijażowane ładne
          kobietki. To, co krytykowałem, co była tandeta i bezguście.
          pzdrv
          • staua Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 04.09.05, 03:03
            To pojedz do Bukaresztu - jest szansa, ze Ci sie spodoba. Mysle, ze to podobna roznica, jak miedzy
            polska prowincja, a Krakowskim Przedmiesciem w Warszawie.
            Mysle sobie, czy Ci nie wyslac paru zdjec z mojego slubu w Rumunii, gdzie jestem calkowicie
            przycmiona przez kuzynki meza ;-)
            • rudziel Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 04.09.05, 17:45
              Yoric, kolejny raz mam inne zdanie od Twojego, ale rzecz jasna de gustibus non
              disputandum :) Po kazdej wizycie w Rumunii zawsze boli mnie szyja od
              nieustannego ogladania sie (w tym roku bolala mnie nieco mniej bo bylem z
              narzeczona).
              • yoric Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 04.09.05, 18:43
                Rudziel,

                Ty na pewno byłeś w TEJ Rumunii? W tej samej? Tej co wczoraj wygrała z Czechami
                2:0? ;)
                Wiesz, gusta jak gusta, ale tleniony blond z pasemkami srebra i różu na głowie
                moim zdaniem jest jak najbardziej disputandum.
                pzdrv

                PS: Zdjęcia? Nie śmiałbym odmówić... :)
                • staua Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 05.09.05, 03:06
                  Pomysle, bo musze zeskanowac :-)
                  2:0 dalo Rumunii szanse (mala, chyba) na baraze. Moj maz juz zaczal to swietowac...
                  Chyba po raz pierwszy od dawna Polska ma w eliminacjach lepsze wyniki niz Rumunia!
                  • szpulkaa Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 05.09.05, 15:41
                    Staua, no nie przesadzaj z tym przycmieniem przez kuzynki... na rodzimym gruncie
                    kazdy bardziej blyszczy i to cala tajemnica!;-) ale zdjecia to bym chetnie
                    obejrzala i jeszcze jakbys jakis opis dodala... ;-) a wesele bylo w Bukareszcie?

                    a co do dziewczyn jeszcze... no lasek tu nie brakuje, ale niestety moda z Turcji
                    i Chin troche przycmiewa zalety ciala;-)
                • rudziel Re: Wrażenia po pobycie w Rumunii 05.09.05, 18:43
                  Tlenione wlosy sa dla mnie rownie atrakcyjne jak polaczenie skarpetek i
                  sandalow :) A srebro i roz to wszakze piekne kolory, w ktorych kazdej kobiecie
                  do twarzy.
                  A tak na serio, to naprawde uwazam, ze wsrod mlodych Rumunek jest bardzo duzo
                  interesujacych kobiet. Bukareszt faktycznie bije tu na glowe inne miasta.
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka