perfectum
27.04.05, 22:43
No własnie, do czego?
Miałam dzisiaj tego przykład. Przyszedł młody czlowiek, nasłany przez kobietę. Tak sobie dorabia do studiów. Taksował mieszkanie,
rozglądał się wokół ze szczególną uwagą, pytał o to i owo, a ja już wiedziałam, że to posłaniec. W zasadzie powinnam mu od razu
podziękować, ale postanowiłam pokazac profesjonalizm.
W gruncie rzeczy mam niesmak i wielki żal do kogos, kto praktykuje takie metody. Ja nigdy bym się do tego nie posunęła.
Nieraz korzystałam z porad koleżanek po fachu, ale od razu o tym mówiłam.
Zastanawiam się, do czego dochodzi?
Konkurencja, wzajemne wygryzanie sie z pola działania, agresja, ataki na czakry, używanie czarnej magii by komuś zaszkodzić, czy
tak postępuja ludzie niby rozwinięci duchowo???
Szczerze mówiąc jestem oburzona.
--