sweetassugar 16.02.06, 08:24 tak sie właśnie zastanawiam, skoro tyle ludzi jest samotnych i czują sie samotni, nie mają kogo obdarzyć choćby odrobiną uczucia tzn że nie zasługują na nie? że nie dojrzeli jeszcze do tego? Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
i33 Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 16.02.06, 08:36 poczytaj tu w wielu miejscach Kochaj - jako pierwsza siebie wszystkich i wszystko oczywiście na różne odcienie a i znajdzie się ktoś kto odwzajemni uczucie taką barwą jakiej ty pragniesz, no i jak siebie nie pokochasz to prawdziwie nie kochasz innych to wszystko jest wzajemne.samotni jesteśmy z wyboru kilka lat temu powiedziałabym że to bzdura teraz wiem że tak właśnie jest nawet to że tu jestem już nie jest samotnością. Wierz w miłość... każdą- obdarzaj ona wróci bo jest zawsze była... Odpowiedz Link
i33 Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 16.02.06, 08:41 wszyscy stworzeni jesteśmy z miłości to nasze duchowe geny- więc jak nie zasługujemy na nie - jesteśmy z nich zbudowani- resztę brudzimy sami odrzucając wszystko co dobre- smucąc się bojąc zazdroszcząc złoszcząc...bez tych skorup brudu cali jesteśmy Miłością... Odpowiedz Link
mskaiq Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 16.02.06, 09:10 Mysle ze samotnosc wiaze sie ze strachem. Kiedy przewaza strach wtedy jest bardzo malo milosci, brak milosci nie oznacza ze ktos nie zasluguje na nia, oznacza ze nie potrafi sie pozbyc strachu ktory ja blokuje. Serdeczne pozdrowienia. Odpowiedz Link
i33 Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 16.02.06, 09:38 więc jakie podłoże ma ten strach ...przed odrzuceniem zranieniem, ośmieszeniem lub inna może irracjon. przyczyna, poznać lęki- skąd i po co, co je utrzymuje i dalej-wyzbycie się Odpowiedz Link
lanka83 Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 16.02.06, 11:17 jak to z wyboru jest samotnosc???? ja tego stanu nie wybierałam!! mam dosc bycia samą , bo ja jestem sama niemam faceta , ale nie samotna mam przyjaciół. ale juz chyba niedaje rady , chce wreszce kochac i być kochaną , ot co cała prawda Odpowiedz Link
i33 Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 16.02.06, 12:52 ja nadal twierdze że z wyboru...nie mam faceta, jestem otoczona ludzmi którzy mnie nie rozumieją, ich sprawa ja staram się zrozumieć ich, też pragnę kochać i być kochaną cholernie mocno tak że bez- nie wytrzymam-myślę przestane tak pragnąć a bardziej będę z siebie dawać, szanując siebie- będzie dobrze już jest. czy to że mamy przyjaciół to nic; przyjażń to b. dużo- przetrwa największą namiętność.rozmawiamy o takich wspaniałych sprawach jak uczucia i gdzie tu samotność, przyjdzie czas na wszystko... Odpowiedz Link
motyvvacja Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 16.02.06, 14:01 Zregoly kochamy kogos za cos,: za to ze dba o nas,ze jest dla nas mily,ze sie o nas martwi,ze jestesmy dla niego jedyne,ze dba o nasze sprawy i nie zapomina o naszych potrzebach,ze zawsze ma dla nas czas.Relacja pomiedzy naszymi milosciami zaczyna sie psuc wtedy gdy ktorys z ww .punktow zostaje nie spelniony.Zaczynaja sie sprzeczki,klutnie,a i dosc czesto dochodzi do rozwodow i odejscia.Zalamujemy sie,serce nam peka,zatracamy sie,panikujemy,a cerpimy jak najwiekrze cierpietnice narodowe. Prawda jest ze kochamy tylko wtedy kiedy on wypelnia wszystkie nasze podpunkty ktore w naszych oczach musza byc spelnione zebysmy mogly pokochac,lub pozostawac w milosci nadal( a jesli nie to zadyma gotowa).Okazuje sie, ze dosc czesto takie podejscie do milosci,wlasnie ja skazuje na niepowodzenie i rozstania.Bo jakby niebylo wlasnie podobnych sobie ludzi wybieramy na partnerow Jak zareaguja te rozdarte serca na ta wiesc ze wlasciwie oczekiwaly od partnera spelnienia ich potrzeb tylko?Ze to nie byla milosc a gra cos za cos. Cos za cos jest w relacji nie w prawdziwej milosci(jakby na to nie spojrzec) Czesto dochodzi do takich rozmyslan jak juz facet znajduje sobie inna kobiete. Dosc czesto walczymy o takiego faceta i chcemy zeby do nas wrucil( zeby zostawil kobiete z ktora teraz jest i wracal do nas),tylko dlatego ze to my chcemy zeby nas kochano BEZWARUNKOWO-poprostu kochano za nic.To takie slodkie miejsce,poprostu wyplywajaca milosc.Prawdziwa milosc z.Ot milosc,bez poczatku i bez konca.Tego oczekiwalysmy od kazdego faceta ,milosci do naszej osoby,wyglodniale serca zadaly pozywienia.Ktorego mu bylo tak malo.Gdy pozywienia zabraklo panika,szok,zalamka,i wpadanie w nawyki. Jestesmy projektorem naszych uczuc na innych ludzi,i tego wlasnie oczekujemy od nich dla SIEBIE. Bo to my w srodku jestesmy puste i chcemy zapelnic luke,ktora tylko moze nam zapewnic milosc od nas do nas samych.A wtedy gdy facet nawet odejdzie-to nie bedzie az tak bolalo. Bo mam zapasowe kolo przeciez Choc moim zdaniem ,wtedy wybierzemy kogos kto rowniez jest pelny milosci i wyrozumialosci. Gdy szklo projektora bedzie oczyszczone-nadal zostaniemy projektorem,ale jakze pieknie jest odbijac projekcje wielkiej milosci na partnera, i partnera na nas... Odpowiedz Link
i33 Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 16.02.06, 14:15 no właśnie mieć zapasowe koło-kochać siebie nie mieć pustki czy się ma kogoś czy nie nie uzależniać swojego samopoczucia od bycia niebycia z kimś tak żeby ze sobą być szczęśliwym.kobieta moim zdaniem nie powinna uzależniać swojego szczęścia głównie od bycia z mężczyzną bo jak się zawiedzie, czy on odejdzie umrze- to załamka jak wyżej nap. Motywacja- to pogląd dojrzałej kobiety która już pewnie niejedno przeszła warto posłuchać.pragnienie może przejść w warunkowe pożądanie- a to niedaleko od uzależnienia. czy nie jest też tak że jak za bardzo pragniesz- to odsuwasz to- czy to nie ma być nauka wyzbycia się pożądań Odpowiedz Link
agaboo Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 17.02.06, 11:54 Ja też jestem sama od bardzo dawna w zasadzie od zawsze...za to od niedawna zmieniłam "strategię" zaczęłam sie zastanawiać, gdzie jest źródło tego stanu. Pracuję nad sobą , nad swoim rozwojem duchowym - powoli zaczynam kochać siebie bo to podstawa - tak też twierdzi ogromna liczba wspaniałych ludzi na tym forum. Pozbywam sie strachu kawałek po kawałku... A czy są efekty? Sami oceńcie: do niedawna zastanawiałam się czy wogóle potrafie kogoś pokochać, wiekszośc facetów jakich spotykałam nie wzbudzała we mnie większych emocji - co najwyżej były to zauroczenia. Niedawno spotkalam człowieka, który "uruchomił" taka falę emocji, że aż trudno mi w to uwierzyć. Czuję , że to on jest osoba na którą zawsze czekałam, ale... jesteśmy na stopie typowo, tylko...aż (?)koleżeńskiej. Jednak to uczycie , które mnie ogarnęło - nie ważne czy jest odwzajemnione czy nie ( ogromnie wierzę, że będzie)w zasadzie można powiedzieć, że platoniczne poki codaje mi masę siły i pozytywnej energii. Nie porównuje go do żadnych wzorców miłosci, ideałów , nie dopasowuje tego uczucia do żadnych podpunktów- to straciło znaczenie w zupełności, to po prostu jest. Myslę sobie, że nawet jeśli nic z tego dalej nie wyniknie, to będzie jedną z ważniejszych rzeczy w moim życiu. Uświadomienie sobie, ze miłosć to nie jest tylko i wyłacznie odwzajemnione uczucie zakochania - to ogromna energia, którą zaczynam dopiero odkrywać dopiero fragment po fragmencie... Miłośc to uczucie dla każdego z osobna i dla wszystkich razem. Troszke to zagmatwane, co napisałamale ciężko to przelać na pap...hmm ekran. Odpowiedz Link
daria313 hmm znajduje sie w podobnej sytuacji 17.02.06, 12:31 tez jestem sama od długiego czasu i też czasami sie zastanawiałam czy potrafie kogos pokochać skoro do tej pory osoby, które spotykałam nie wzbudzały we mnie cieplejszych uczuć ale to się niedawno zmnieniło i wiem że to po prostu przypadek że trafiłam na osobę, przed którą mogę się otworzyć, która swoją osobą nacisnęła ten guziczek, który tylko ona potrafila do tej pory znaleźć ale niestety to uczucie, które powoli we mnie się budzi jest niemozliwe do zrealizowania gdyż ta osoba jest z kims związana być może to było mi potrzebne , kontakt z takim człowiekiem dzieki któremu pojawiła się iskierka nadziei że jednak mogę kogoś pokochać choć w tym wypadku bardziej po przyjacielsku po prostu tak wyszło w zyciu i nic na to nie moge poradzić Odpowiedz Link
i33 Re: hmm znajduje sie w podobnej sytuacji 17.02.06, 15:37 też bywam często zakochana, zafascynowana,kiedyś mnie to drażniło teraz akceptuje nie męcząc się pragnieniem osoby przebywaniem z nią posiadaniem na wyłączność bo to nie jest miłość to pożądanie- to mieć, nie być..umiejętności cieszenia się uczuciem plateau można wykształcić cieszę się że potrafie tak kochać niezaborzcą miłością chociaż to nie takie proste.. myśle że ty też doceniasz to uczucie Odpowiedz Link
motyvvacja Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 08.03.06, 13:45 Troszke to zagmatwane, co napisałamale ciężko to przelać na pap...hmm ekran. Nie nie jest zagmatwane,trafia w samo sedno..Masz zupelna racje, gdy MY patrzymy na swiat od wewnatrz nas ''SWIADOMIE''-na to co sie wokol nas dzieje i na nasze reakcje.Naprawde nie bedzie to mialo znaczenia czy to jest milosc odwzajemniona,to odwzajemnienie bedzie ze tak powiem wrecz nawet nie oczekiwane Bo to my bedziemy szczesliwe z tego co sie w srodku nas dzieje, (jesli umiemy-a zakladam ze umiemy poprowadzic siebie przez to wspaniale uczucie) To bedzie dla nas samych wspaniale doswiadczenie.Jak motor motywacyjny.Fajnie bylo by gdyby odwzajemnil facet to uczucie-bo przynajmniej sex byl by (moralny) hahahaah,ale jak nie to naprawde nie ma znaczenia To takie slodkie byc selfish Odpowiedz Link
johannah1 Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 08.03.06, 11:03 Motywacjo, jakie mądre piękne slowa!!! Odpowiedz Link
sweetassugar Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 16.02.06, 15:17 no dobrze ale jeśli ktoś nie ma przyjaciół czy rodziny albo niewielu znajomych bo przeciez takie osoby tez istnieja wśród nas a ciężko jest się im otworzyć bo zawiodły sie kilka razy na innych albo po prostu się tak ułożyło w ich życiu że garstka znajomych poszła w inna stronę to co wtedy? moga szukać i dawać siebie nie oczekując nic w zamian ale zazwyczaj właśnie takie osoby źle trafiają, nie maja szczęścia do innych chcą byc otwarci na nowe znajomości, na miłość ale ona jakoś ich omija szerokim łukiem cos w tym przecież musi być?? Odpowiedz Link
i33 Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 16.02.06, 16:01 może są gotowe ale tak z "wierzchu" w głębi są jakieś blokady itp- uwierzyć trzeba do głębi inaczej będzie pozornie dobrze, to tak jak z afirmowaniem- mówię, piszę,wciskam w siebie,dla świętego spokoju podśw. daje nam spokój, bo nie chce byśmy burzyli fundament- a jak zaczniesz przedzierać się głębiej to będzie bolało i można pomyśleć że człowiek fiksuje wytrwasz- wtedy dopiero się ugruntu-nauczyć się kochać siebie- wierzyć w siebie w możliwości akceptować to co jest i jedn.z ufnością patrzeć w przyszłość nie siedząc z założonymi rękoma,smutek jest- ale to my pozwalamy obezwładniać się temu uczuciu.Nie wierze, że są kompletnie samotnie wyspy., to blokowanie się mo. zd....ja tu jestem obok Ciebie i inni też są ... Odpowiedz Link
kwiat_lotusa Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 17.02.06, 21:05 Tylko jak poznac te blokady? Odpowiedz Link
i33 Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 18.02.06, 15:00 ciągnąc dalej temat- jak ja czuje blokady- różnie- chce - nie wychodzi mi chce coś osiągnać staram się a nie widze dużych zmian, uczę się czytam a to wpada jak do głębokiej studni, wydaje mi się że kocham akceptuje innych nie czuje by oni mnie tak traktowali, jakbym obijała się o tamę i nie mogła jej przerwać; niepewność niewiara w siebie, dylematy, wracanie do utartych w dziec. i młodości schematów bezwiednie chociaż wiem że one są juz nie dla mnie...Strach, niepewność co do wyboru, decyzji----chociaż to CHCENIE zmiany jest tak silne. obawa przed próbą- tak samo z miłością obawa przed odrzuceniem porażką- blokują jak nie spróbujemy tego czego naprawdę pragniemy nie otworzymy siebie na świat, ludzi, inne dziedziny, czujemy nadal strach niechęć do czegokolwiek to blokujemy doświadczenie poznanie siebie życia innych- i tak w końcu blokujemy dostęp szczęściu dla nas przeznaczonemu samospełnianiu się na każdym polu--wg. mnie to-BRAK WIARY UFNOŚCI W SIEBIE,W TO ŻE JESTEŚMY CAŁKIEM BEZPIECZNI ZAWSZE ŻE NIC NIE JEST NAS W STANIE ZNISZCZYĆ- SAMO POWIEDZENIE -CZY INNI ZASŁUGUJĄ NA MIŁOŚĆ A JA NIE- WSZYSCY JESTEŚMY Z MIŁOŚCI MY JĄ MAMY W SOBIE ,OBOK, JEST WSZĘDZIE-w pięknie stworzenia, zdolnościach, wolnej woli danej nam,przyrodzie, możliwości kreowania naszej psychiki, kształtu, otoczenia, możliwości powoływania życia przez nas- właściwie możemy robić to co Stwórca robił- tworzyć zmieniać a my tego nie doceniamy, nie czujemy miłości wtym,że po prostu jesteśmy- cała tajemnica tkwi w tym że po prostu JESTEM TYM KIM JESTEM Odpowiedz Link
motyvvacja Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 18.02.06, 16:17 strach on pochodzi z pesymizmu.wyobrazenie zlego(co moze sie stac,lub o..a co to puklo mi w podloge? heheh)Rodzi emocje strachu.To ten pierunski pesymizm. Odpowiedz Link
motyvvacja Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 18.02.06, 16:37 Pesymizm=strach=stres=niewiara itd..mozna wyliczac tysiace laczacych sie emocjonalnych lancuszkow..Ktore oplataja czlowieka jak noworoczna choinke Pozytywizm -wyobrazmy sobie wizualizacje czegos naprawde extra: poprawia samopoczucie,szyszynka produkuje melantoline,hormon odmladzacacy,zdrowia,i zwalcza stres,nie mowiac juz o tym ze lepiej sie nam spi.A cala rzecz odbywa sie w lozeczku z uruchomiona wyobraznia.Po co jezdzic na wczasy i oplacac) lol Ale zeby nie zmarnowac cudu wizualizacji,trzeba sie lapac i poprawiac stary schemat mysleniowy.Nie na sile-bo to nic nie da.Ja go poprostu wylapuje i mowie mam cie.i co teraz wymyslisz wiecej?...czekam i spisuje czasem horror film na kartce..Puzniej dre ,,bo gdyby to komus w rece wpadlo to przerazajace,juz nie mowiac o tym ze wzieto by mnie za psychola Akceptacja-ale pod nadzorem,zmija bez zebow nie ugryziemoze sie jedynie zwijac w klebek,ale jest juz niegrozna Ale nie uswiadomiony taki schemat prowadzi do emocji,strachu,niepewnosci,obawy przed czyms zlym..Podswiadomosc kimkolwiek by nie byla,tez sie tym obraza mysleniowym przyglada , i jak takie dziecko ma reagowac na film od lat 18? .wiadomo ze nerwica .. a mozg jak nerka , odgrywa swoja role i sie kreci,, przeskakuje z najblizszych neuronow na drugi,tam sie one ladnie lacza w obrazy.Wsadz kij w mrowisko to mrowki cie obejda..tym razem faraonki Odpowiedz Link
motyvvacja Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 18.02.06, 16:48 znaczy sie nie mozg przeskakuje , a neurony,jeden laczy sie z drugim w okolicach zlych zdarzen,polanczajac sie z innymi i tworzac co raz to nowszy obraz katastroficzny. sa mysli i podmysli(te schowane ) je tez trzeba wyciagnac na swiatlo dzienne.Bo czasami te podmysli robia wielka zadyme kiedy nam sie wydaje ze pracujemy umyslowo nad jakims powiedzmy zadaniem. Odpowiedz Link
i33 Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 18.02.06, 17:27 właśnie wróciłam z sanek zdziećmi- rozbawiona i mokra- uświadamiam sobie kolejny raz jak takie proste rzeczy cieszą, popatrzmy na dzieci jak one naturalnie biorą rzeczywistość dużo od nich można się nauczyć to one są mistrzami..... myśle że nie tylko szyszynka, mamy też hipokamp, inne hormony, których znaczenie nie do końca znane...zapewne słyszeliście o tym,że "woda czuje" -niedawne odkrycie japończyka- my przecież jesteśmy głównie z tego zbud.- fizycznienawet słowa wysyłane, myśli typu-rozkaz tworzą nieładne kształty kryształów cieczy- skoro tak reaguje fizyczna cząsteczka tego co nas fizycznie tworzy to idzie w obieg na cały system i organizm; zwierzęta idące na rzeż wyczuwają strach i w ich org. już na poz. emocji tworza się toksyny, żeby znależć więcej przykł. musiałabym zajrzeć do swych szpargałów-mnie uzmysławiają te przykłady jak bardzo zależy od nas samych co się z nami dzieje, że można ładować siępozytywnie albo truć- a sa to gorsze jady niż zatruta woda, jedzenie itd-SŁOWA MAJĄ MOC WYPOWIEDZIANE CZY POMYŚLANE...więc ładujmy siędobrymi myślami o sobie o innych - a tworząc dobre myślokształty dajemy początek dobrym działaniom Odpowiedz Link
ogrom metoda Vipassana 08.03.06, 14:51 bardzo trudno jest wejśc gleboko w siebie. Udaje się to dzięki medytacji. Polecam te metodę do wnikania w siebie by dać ujscie tym emocjom które przeszkadzają (tzw. zanieczyszczenia czyli inaczej filtry), aż wreszcie one się naturalnie rozpłyną(tzw. zanieczyszczenia czyli inaczej filtry) i napełniania się miłością do siebie i świata. Nie będzie wtedy cierpienia, nie będzie emocji które niszczą. Pozostanie wew. spokój, harmonia, radość, i życie zgodnie z własnym wnętrzem. Przestaniemy wtedy działać mechanicznie. pozdrówka Olla - Odpowiedz Link
wladi3 Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 08.03.06, 15:54 Jesteśmy Dziećmi Boga , od Niego Pochodzimy i za NIM Tęsknimy ! ON Jest Miłością i nasz Duch Jest Cząstką Miłości ! Ludzie nie są samotni bo nie dojrzeli aby ich obdarzyć odrobiną uczucia , lecz może nie wiedzą Kim są ! Jak Wielka jest Godność Osoby Ludzkiej ? Może nie poznali Miłości ? A może tak mocno Kochają a nie poznali Miłości do końca ? Poznać Miłość do końca to nauczyć się Wybaczać i nie Oceniać , lecz Kochać i tylko Kochać . Nie możemy stawiać twierdzenia że Ktoś nie zasługuje na Miłość . Chcąc zjednoczyć się z Miłością , należy patrzeć na Wszystkie Dzieci Boże - przez pryzmat Miłości i Przebaczenia . Pozdrawiam i z Serca błogosławię - czyli wysyłam energię Miłości . Kocham Cię Boże Ojcze Miłości Przedwieczna ! Twój syn Władek Odpowiedz Link
tom40gda Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 08.03.06, 17:02 Jak to nie maja kogo obdarzyć miłościa? To niemozliwe! Pozdrawiam Odpowiedz Link
motyvvacja Milosc a Moralnosc 08.03.06, 23:11 Co sadzicie o czystym uczuciu milosci do zonatego faceta,lub do zameznej kobiety. Oni zdradzaja-sa przez spoleczenstwo czesto ''kamieniowani'' ,a przeciez KOCHAJA SIE? Kazdy z nich ma rodziny-dzieci,Czyzby wybrali mniejsze zlo i zostali z rodzina by ta nie cierpiala,by dzieci mialy Ojca lub Matke?.. Co sadzicie o tych zaplatanych ludziach w milosci.Ponoc milosc jest wtedy gdy nie ma security.Ponoc milosc jest wolna od wszelkich zobowiazan? Tych ludzi Ego cierpi-zaplatali sie we wlasne Moralne Ego i cierpia niechcac skrzywdzic wlasnych rodzin.Czy to nie tragedia?Zamiast cieszyc sie miloscia wybrali jednak rodziny? Odpowiedz Link
motyvvacja Re: Milosc a Moralnosc 08.03.06, 23:13 Pozatym zona ktora wie ze jej maz kocha inna, wsomie w chalupie ma tylko trupa nie meza. Odpowiedz Link
wladi3 Re: Milosc a Moralnosc 10.03.06, 17:35 Nie ma prostego wytłumaczenia - Droga życia każdego człowieka jest indywidualna . Ja mogę tylko opowiedzieć o swoim życiu ; pisałem już o tym na innych wątkach - po 22 latach życia w prawym związku bez Miłości - odeszłem od żony , gdyż spotkalem Miłość Mojego życia , cudowną Istotę żyjącą też w związku od 20 lat . Nie umieliśmy kłamać i odeszliśmy od małżonkow . Gdyby nie fakt że dwa lata wcześniej miałem wizję , chyba nie odszedłbym od żony . Byłem i jestem bardzo wierzącym Katolikiem i byłoby mi ciężko że nie mogę przyjmować Komunii Św. - sen- wizja sprzed dwóch lat mi pomogła . : klęczałem w Kościele czekając na Komunię Św. - byłem sam - nagle dzrzwiczki Tabernakulum powiększyły się do rozmiarów bramy i wyszedł z nich Jezus Chrystus , podszedł do mnie i patrząc na mnie z Miłością i smutkiem zarazem pogłaskał mnie po twarzy , następnie wrócił do bramy a ta wróciła do wymiarów dzrzwiczek . Teraz dopiero podeszli wszyscy wierni do Komunii Św. i pojawił się Kapłan z Komunią Św. , dawał wszystkim po kolei ale mnie Ominął ! - koniec wizji . Wtedy myślałem - był u mnie Osobiście Jezus - to ksiądz nie musiał już dawać mi Komunii Sw. ... . Potem gdy spotkałem Miłość Mojego życia i zrozumiałem że nie mogę dłużej żyć bez Miłości - zrozumiałem że Jezus wiedział co się stanie i tą wizją Dał mi siłę do zrozumienia że ON Kocha Każdego Człowieka i rozumie Tych , Którzy Pragną Tak Miłości , że stary , choć Prawy związek bez Miłości się nie liczy . Chcę świadczyć i pocieszyć Każdego Kto jest w podobnej sytuacji . Przyjąłem karę jaką nakłada KK na mnie - bo Wiem że Bóg zna Każdego i Wie czy człowiek zrobił To z Prawdziwej Miłości , czy dla seksu , lub zmiany partnera . Jeżeli w starym Prawym związku nie miałaś/eś Miłości a jedynie Cierpienie i spotkałeś Prawdziwą Miłość to Bóg Który Jest Miłością - na pewno Cię nie Odrzuci . Powiem Więcej - Bóg Nigdy nikogo nie Ocenia i nikogo nie odrzuca , gdyż ON JEST MIŁOŚCIĄ . Jak może wiecie w innych religiach chrześcijańskich - uznaje się taki nowy związek . W KK też są już dążenia aby taką sytuacje zaakceptować i nie nakładać Takiej Kary na Wiernych . Wierzę że doczekam się tej zmiany , gdyz ta sytuacja wcale mnie nie oddaliła od Kościoła . Jezusa przyjmuję Duchowo i Jemu polecam swoje słabości i Doskonalenie się . Często chodzę do Kościoła aby zaczerpnąć Energii Jezusa . Do Kościoła nie chodzi się dla księdza , czy ludzi ale dla siebie - na spotkanie z Bogiem . Można i spotykam się z Bogiem również codziennie w domu w Modlitwie i Medytacji , zreszta w każdym miejscu i każdej chwili Wielbię Naszego Ukochanego Ojca ! Kocham Cię Boże Ojcze w Twoim Synu Jezusie i w Kazdym Bracie i Siostrze ! Twój syn Władek Odpowiedz Link
motyvvacja Re: Milosc a Moralnosc 11.03.06, 02:04 MAsz racje Waldi.Gdyby nie milosc do kobiety-mezczyzny,nie miely bysmy jak poznac milosci do BOga.Moim zdaniem milosc to energia,plynaca sobie, i gdy dwa odpowiednie ladunki sie spotkaja,przyciagaja ja do siebie.Czlowiek kochajac druga osobe,kocha ja przez pryzmat swojego Ego.Przez pryzmat przezyc,przez pryzmat emocji ktore sobie swoim ustalonym tokiem myslenia rozdziela.Tutaj tez zgodzila bym sie znowu z mrall .Nie ma zlych emocji,my sobie je porpostu tlumaczymy . Jak pisalam o energi milosci,wydaje mi sie ze zaleznie od jakiej czakry zacznie,tak ja odczuwany.Gdy podstawowa czakra zacznie plonoc jest to sex(choc moze on przeplynac do wyzszej czakry i zaczna sie emocje zazdrosci,nastepnie serducho i wyobrazenia o polowce drugiej,,3 oko,,mysli krazace o tej osobie wiecznie i wiecznie... Milosc jesli jest energia robi dym! siwy dym..Jest jak zawierucha dla ludzi ktorzy maja problemy z zablokowanymi czakranami..chce dodac ze nie mam pojecia o bioenergio terapi..ale jakos mi to wpadlo na mysl ze tak to sie odbywa,i wydaje mi sie ze to tak wlasnie jest. Pisza o naszym lustrzanym odbiciu kochanka,i maja racje, bo przyciaganie drugiej osoby poprzez energie milosci, musialo by sie zgadzac z energia ktora kazdy sobie wytwarza,musza byc jakos podobne i sie przyciagac.Dlatego tez przez milosc dostrzegamy siebie.To jest swietne na drodze duchowej do poznania swoich postepow.JA WIERZE W 1000000% ZE FACET KTOREGO TERAZ ODBARZE UCZUCIEM BEDZIE ZUPELNIE INNY. Wierze rowniez ze pomoze mi obejrzec siebie,i postepy jakie zrobilam w swoim rozwoju duchowym.Amen. Odpowiedz Link
mrall Re: Milosc a Moralnosc 11.03.06, 10:33 > Gdyby nie milosc do kobiety-mezczyzny,nie miely bysmy jak poznac milosci do > BOga. Zapominasz o milosci do rodzicow, do dzieci, do rodzenstwa... Kochanie pomimo ego, pomimo emocji, pomimo przezyc, pomimo rozdzialow itp., ale takze dzieki temu wszystkiemu. Kto to potrafi? Odpowiedz Link
motyvvacja Re: Milosc a Moralnosc 11.03.06, 21:23 Oj mrallku mrallku,wyrywasz z katekstu Pisalam o milosci do faceta,nie do mamusi czy do tatusia.Bo mowiac tak naprawde czy mamusia lub tatus potrafili nas kochac? Pierwsza milosc powstala Adama do Ewy i Ewy do Adama,jesli religie by tu przytoczyc.Jesli pierwsi rodzicie potrafili kochac,dzieci sie tego naucza od nich,rodzenstwo tez Dokladnie-kto potrafi? Tlumaczenie sobie zdarzen,z ktorych wyplywaja odrazu emocje.....trudno jest kochac,poprostu kochac...Najpierw trzeba by bylo sobie w glowie uporzadkowac,,,ale co zrobic jak milosc sie zjawia nieproszona.. Odpowiedz Link
marizka62 Re: Milosc a Moralnosc 12.03.06, 00:20 Właśnie,co zrobić jeśli milość zjawia się nieproszona. Nie chciałam się zakochać,stało sie to wbrew mojej woli. Poznaliśmy się i było tylko pożądanie.Sama nie wiem kiedy zmieniło się w uczucie,ale tylko z mojej strony.On traktuje mnie jak przyjaciółkę z pożądania z jego strony nie zostało nic.A ja się męczę bo kocham,choć nigdy mu tego nie powiem. Odpowiedz Link
tom40gda Re: Milosc a Moralnosc 12.03.06, 04:00 Wiem, ze jak człowiek ma rozdarte serce, to nie nalezy pisać tekstów o miłości uniwersalnej itd, bo to tylko wkurza)))))) Ale warto wyrobić w sobie taki sposób myslenia, ze po pierwsze, miłośc nie musi byc odwzajemniona. Po drugie, jesli kocham kogos, kto mnie nie kocha, to najwyższą forma miłości jest pozwolic mu odejść.... Wiem, brzmi to kretyńsko, ale działa. jak pierwszy raz dostałem taka radę, to nie wiedziałem czy sie smiac, czy płakac..... Ja cierpie, najlepiej zabiłbym siebie, te, która kocham, a słysze taki tekst..... Ale...... to podziałało! Natomiast..... jest jeszcze coś innego. Sa przypadki, w których czujesz.... po prostu WIESZ, ze to jest Twoja miłośc.I wtedy nalezy walczyc. Chocby dlatego, zeby kiedys nie załowac, ze sie "odpuściło"...Milośc to MAGIA. Najsilniejsza z istniejących.....Trzeba tylko nauczyc sie ja stosowac..... Pozdrawiam Ps. Moralność jest pojęciem zaleznym od kultury, religii, obyczajowości. Miłość jest silą, która wymyka sie tym schematom. Jak kochasz, to nic nie jest wazne, prawda? Wiec nie zawracaj sobie głowy moralnością...... Odpowiedz Link
mrall Re: Milosc a Moralnosc 13.03.06, 13:25 > po pierwsze, miłośc nie musi byc odwzajemniona. Po drugie, jesli kocham > kogos, kto mnie nie kocha, to najwyższą forma miłości jest pozwolic mu > odejść.... Slusznie i naukowo.. Choc na temat odwzajemnienia i najwyzszej formy bym podyskutowal, ale to innym razem. > Natomiast..... jest jeszcze coś innego. Sa przypadki, w których czujesz.... po > prostu WIESZ, ze to jest Twoja miłośc.I wtedy nalezy walczyc. Walczyc z miloscia, o milosc, przeciw milosci? Coz to za milosc co wyzwala chec walki!? Milosc nie jest instrumentem, o ktorym mozna powiedziec, ze jest twoja/moja/jego. Milosc jest. Koniec. Od ciebie tylko zalezy, czy wpadniesz w jej obiecia, sidla, szpony.., czy zyc bedziesz z miloscia, czy bedziesz z nia na codzien w kazdej najdrobniejszej chwili, z kazda blahostka. Tam sa obszary, gdzie mozesz sie wykazac, iz tak wlasnie jest. Milosc wyzwala odpowiedzialnosc - nie walke. Odpowiedzialnosc za siebie, swoje dzialania, ale tez za kazda inna istote. Z milosci plyna: troska, cierpliwosc, zgoda, opieka, wspolczucie, radosc, wybaczenie etc. > Trzeba tylko nauczyc sie ja stosowac..... Jeszcze raz: milosc nie jest instrumentem do stosowania! > Jak kochasz, to nic nie jest wazne, prawda? Nieprawda. Jak kochasz to wszystko jest wazne! Odpowiedz Link
motyvvacja Re: Milosc a Moralnosc 18.03.06, 18:44 Jeszcze raz: milosc nie jest instrumentem do stosowania! Milosc jest samym stosunkiem,nie tylko pluciowym. Odpowiedz Link
marizka62 Re: Milosc a Moralnosc 18.03.06, 12:37 Wiem i chcę pozwolić mu odejść,ale On wraca odzywa się,a ja zupełnie nie wiem jak reagować. Odpowiedz Link
wladi3 Re: Milosc a Moralnosc 25.03.06, 22:03 Nie zadręczaj się ! Wszyscy słabi jesteśmy . Prawdziwa Miłość nie znosi kompromisów , jak też nie umie kłamać . Sytuacja się wyjaśni tylko potrzeba czasu . To jest Etap Twojej i Jego Drogi . Módl się i Proś Ojca o Ukojenie i rozwiązanie tej sytuacji .Wspieram Cię i Proszę Ojca za Tobą i za Nim . Wszyscy Potrzebujemy Miłości i Wsparcia . Znajdziesz w Sobie tyle Mocy aby przejść tą Próbę i wyjść z niej zwycięsko - z Miłością i Przebaczeniem - bez rozdrapywania ran i wysyłania energii bólu i żalu , lub co gorsza nienawiści .Nie jest to łatwe ale zawsze trzeba Przebaczać innym a zwłaszcza Sobie . Jak nie nauczymy się Kochac Siebie i wybaczac Sobie - to jak mamy to uczynic dla innych ? Pozdrawiam Cię i przesyłam Tobie Energie Miłości ! Kocham Cie Boże Ojcze ! Twoj syn Władek . Odpowiedz Link
motyvvacja Re: Milosc a Moralnosc 13.03.06, 09:23 Pozadanie jest najprostrze.Pozadasz,czakra podstawy..U ciebie energia milosci przeszla wyzej ... u faceta -''wyplynela''..dlatego trzeba ich pomeczyc i przeczekac dluzej..moze im sie inne czakry pootwieraja) Tak to juz jest u tych menow.Pomedytuj nad tym uczuciem..zastanow sie co to jest naprawde...moze zwiazki trucizny czyli: zazdrosc,chec posiadania,itd.. Zastanow sie nad tym dokladnie co czujesz..Wizualnie wyczysc te wszystkie zabrudzenia,, i co wtedy pozostanie..???U kazdego pozostanie...Bo to jest centrun o ktorym mowil chrystus i wielu innych...Ale ty musisz wiedziec dokladnie..co czujesz...Bo po co sie meczyc w zabawe z Ego za friko?.. Emocje wiruja w brzuchu-odczuwa sie je( jako motylki,kaczuszki czy cokolwiek tam pisza)..Milosc jest peaces..milosc jest secure...nie ma nic bardziej secure nad milosc... to Ego ktore popychane zabrudzeniami,tworzy emocje i chec posiadania.Tym samym zabija to delikatne uczucie.... Kochajmy sie jak bracia,, a liczmy hahaahahaah lol Odpowiedz Link
mrall Re: Milosc a Moralnosc 12.03.06, 10:44 > Oj mrallku mrallku,wyrywasz z katekstu Pisalam o milosci do faceta,nie do > mamusi czy do tatusia.Bo mowiac tak naprawde czy mamusia lub tatus potrafili > nas kochac? Kontekst zostawielm dokladnie taki, do jakiego chcialem sie odniesc. No to jeszcze raz, ale inaczej: Gdyby nie milosc do kobiety-mezczyzny, do rodzicow, do dzieci, do rodzenstwa... nie miely bysmy jak poznac milosci do BOga. Z tego, co piszesz: 'Gdyby nie milosc do kobiety-mezczyzny,[...]' wynikaloby, ze milosci do Boga nie poznaja ci, ktorzy nie pokochali kobiety/mezczyzny, a to jest ewidentna bzdura. Teraz jasniejsze? Odpowiedz Link
tom40gda Re: Milosc a Moralnosc 11.03.06, 14:08 Gratuluje siły i podziwiam za odwagę...... Nie kazdy zdecydowałby sie na siegniecie po szczęscie, Ty to zrobiłeś.... Co do KK, to faktycznie istnieja plany dopuszczenia rozwodników do sakramentów..... Jeszcze raz gratuluje Pozdrawiam))))) Odpowiedz Link
mrall Re: Milosc a Moralnosc 12.03.06, 10:59 > Gratuluje siły i podziwiam za odwagę...... Dosc pochopne te gratulacje i podziw. Zeby wyrobic sobie opinie o tym, co zaszlo nalezaloby poznac zdanie drugiej strony i, jesli sa dzieci, to i trzeciej. Nalezaloby dowiedziec sie jak to sie zaczelo, jak wygladalo na poczatku i czemu doprowadzilo do takiego konca. Na marginesie: Jak istotna jest odpowiedz na pytanie: skad wiesz, ze osiagnales to, czego chciales? Jesli chciales rzeczy namacalne, materialne, to problemu wiekszego nie ma. Jesli chciales cos ulotnego, niezdefiniowanego typu: szczescie, milosc, piekno, przyjazn etc, to.. no wlasnie co wtedy? Jakimi narzedziami sie posluzysz, zeby odpowiedziec na powyzsze pytanie? Niezadanie sobie takiego pytania, nieodpowiedzenie na nie moze prowadzic do sytuacji opisanych powyzej. Odpowiedz Link
tom40gda Re: Milosc a Moralnosc 12.03.06, 11:20 Ha! Nie ma instrumentów na zbadanie tego typu rzeczy.... Jesli czuje, ze to jest to, to moge zdecydowac, co zrobic. nie ma na swiecie rzeczy stałych i pewnych. W zyciu ode mnie odchodzono i ja odchodzilem. Był ból,ale była tez radość, ze ta druga osoba jest szczęsliwa. Oczywiście istnieje "proza zycia" i trzeba minimalizowac straty, ale tez trzeba odwagi, by zacząc nowy etap w zyciu, zwłaszcza jesli czyni to osoba tak silnie zwiazana z kanonami wiary.... Dlatego napisałem, ze gratuluje odwagi. Jest wokół nas mnóstwo ludzi, którzy meczą sie i dusza w zwiazkach, w których tkwią bo nie maja odwagi odejśc, lub pozwolić odejśc partnerowi... Własnie pomyslałem, ze mozna by załozyc nowy temat, jak nasi partnerzy reaguja na nasze poszukiwania, czy chcą sie rozwijac razem z nami? Czy nam utrudniaja, czy wspieraja? Ciekawe, czy ktos ma doswiadczenia typu " ona sie zmienia, rozwija, on zas stoi w miejscu i po kilku miesiacach zaczyna znikac miedzy nimi nic porozumienia...." Generalnie, moze chwila szczęscia, warta jest zburzenia układu, w którym tkwimy? Kazdy musi odpowiedziec na to sam..... Pozdrawiam Odpowiedz Link
nadia338 Re: Milosc a Moralnosc 12.03.06, 13:16 Poznanie milosci do Boga poprzez milosc do mezczyzny, rodzicow itp? Nie tak sobie wyobrazam poznanie milosci. Milosc wedlug mnie jest w nas od zawsze, jest naturalnym uczuciem, z ktorym sie rodzimy, jednak bardzo czesto strach powoduje, ze milosc jest tlumiona, zapominana i kierujemy sie uczuciem strachu w naszych decyzjach i wyborach. Aby na nowo poznac uczucie milosci nie potrzeba nam partnera. Przeciez milosc jest w nas, milosc mozemy wyrazic w prostych rzeczach, jak radosc z wiosennego poranka, to milosc do wszystkiego co stworzyl Bog. Dlatego odpowiadajac na pytanie zakladajacego ten watek, milosc to nie jest uczucie dla wybranych, wszyscy jestesmy obdarzeni uczuciem milosci, wystarczy to tylko zauwazyc. Owszem, inni ludzie, partner, rodzice, moga nam pomoc w poznaniu milosci, ale tu panuje ryzyko, ze nie poznajemy milosci bezwarunkowej. bo jakze trudno jest kochac kogos bezwarunkowo. dlatego wydaje mi sie, ze zaczynajac od siebie, poznajac siebie, pozbywajac sie strachu i kierujac sie miloscia do siebie, ludzi, zwierzat, Boga, poznajemy prawdziwe znaczenie milosci i szczescia, bez wzgledu na to, czy jest przy naszym boku ktos, kto zapewnia nas o swojej milosci. Odpowiedz Link
mrall Re: Milosc a Moralnosc 13.03.06, 13:06 > Nie ma instrumentów na zbadanie tego typu rzeczy.... Tylko rozum, serce i opinie stron. Chyba wystarczy. > Oczywiście istnieje "proza zycia" i trzeba minimalizowac straty, Straty? Minimalizowac? Nie ponial. Milosc to nie tylko zauroczenie, zachwyt, pozadanie, oczekiwanie, ekstaza, euforia, dreszcze. To takze, a moze i przede wszystkim, codziennosc. Tu widac jak dalece czlowiek oddaje sie obieciom milosci. Tu moze sie wykazac ile znaczy i jak wazna jest milosc w jego w zyciu. Jesli przez proze zycia stwierdza, ze to nie bylo to, to nie zdal egzaminu z milosci, egzaminu przed miloscia. > ale tez > trzeba odwagi, by zacząc nowy etap w zyciu, zwłaszcza jesli czyni to osoba > tak silnie zwiazana z kanonami wiary.... W powyzszym kontekscie to moze byc li tylko tchorzostwo, nieodpowiedzialnosc lub proba zaspokojenia wlasnych zadz. Niestety, bez glebszego poznania okolicznosci niczego konkretnego nie da sie powiedziec. Pozostaja spekulacje. Odpowiedz Link
motyvvacja Re: Milosc a Moralnosc 13.03.06, 14:39 Wiesz mrall.Tak latwo sie mowi''pisze''.a My ludzie jestesmy stworzeni z ciala i umyslu ''Ego''.Tak dlugo jak stapamy po ziemi,tak dlugo na wszystko bedziemy patrzec poprzez pryzmat Ego.Dlatego jakby nie bylo zebysmy nie byli krzywdzeni przez innych.Pomysl tylko,ty wiesz co to ta prawdziwa milosc.Ja tez.Znamy jej formulki.A jak przyjdzie co do czego,do tej wlasnie prozy zycia.To wtargnie sie zazdrosc,ktora jest i juz.Powiedz mi szczerze.Gdybys byl zakochany po uczy w kims,i zobaczyl bys swoja milosc sciskajaca sie na ulicy z jakims innym facetem.Jestes w stanie nic nie czuc? Jestes w stanie powiedziec ze milosc jest dla wszystkich? Idz kochana i lap milosc..Nie.Bo zyjesz.Odczuwasz.i patrzysz przez Ego.Nie ma innej mozliwosci.Musi tak byc.Bo to jest zycie.Najpiekniejsze w nim jest to,ze nie jest nic stalego.Czas idzie do przodu(a moze to nasz umysl liczy czas,a czas stoi w miejscu?) Zapominamy,wybaczamy krzywdy.Ponownie kochamy,i ponownie jestesmy szczesliwi, i ponownie placzemy,zazdroscimy,i zyjemy w zalu.Nic nie da sie zrobic.Ot Zycie.Jedynie co ,to mozna zlagodniec i bardziej zrozumiec samego siebie,by bolu bylo mniej.A wlasciwie NIe.Poprostu zdac sobie sprawe ze mozna Bol przeczekac.ale czekanie takze jest bolem.Niby nic nie robisz ,niby akceptujesz.Ale jednak robisz cos,czekasz..a to czasem doprowadza do obledu.Dlatego w takich sytuacjach,odprezenie ciala,bo umysl i cialo to jednosc- jest niezbedne-.Medytacja uspakajaca cialo.Gdy cialo jest odprezone emocje rowniez lagodnieja.tylko to mozna zrobic.. co o tym myslisz? Odpowiedz Link
mrall Re: Milosc a Moralnosc 13.03.06, 15:15 Powiem krotko: przezylem duzo gorsze chwile niz tylko zazdrosc. Kiedys, rzeczywiscie, moglbym zachowac sie agresywnie, szalenczo. Dzis juz nie, ale tez nie obojetnie. Zona jest istota czujaca, majaca swoje potrzeby, ba! tajemnice. I dobrze. Jest niezalezna w czesci, w jakiej chce byc. Przejscia pozwolily mi na wyzwolenie w sobie sporych pokladow tolerancji i wiem, ze ze wzajemnoscia. I to jest piekne! Wzajemna milosc to pewnosc, ze nie bedziesz musial powiedziec: Idz kochana i lap milosc.. Odpowiedz Link
wladi3 Re: Milosc a Moralnosc 13.03.06, 15:17 Od Zawsze moim pragnieniem i tęsknotą była Miłość . Przez pryzmat ciała i płci widziałem ją na wzór jaki dali mi Rodzice . Cudowny związek dwojga ludzi , którzy sie rozumieją i szanują - bez kłotni , złości , wiecznych pretensji . W moim prawym zwiazku nie było wzajemnego zrozumienia . Moja żona wyśmiewała się z mojej wiary i modlitwy , twierdząc że mogłem iść do zakonu . Ja szukałem Miłości i nie moglem Jej znależć . Jej brak ciągle mnie zmuszał do szukania - błądziłem - sex nie dawał mi Ukojenia . Ciągle wiedziałem - to nie TO ! Gdy spotkałem Moją "Połowę" - wiedziałem juz dlaczego błądziłem . Człowiek bez Miłości ciągle będzie szukał . Przestałem szukać i Modliłem sie o Miłość . Rozmawiałem z Bogiem Prosząc GO o Nią ! Wiedziałem że Kocham Boga , lecz dopiero Poznawszy prawdziwą Miłość - Teraz jestem gotów Wszystko Poświęcić dla Miłości ! Stałem się Pełny i Moja Miłość jest teraz Pełna . Zrozumiałem że Bóg Który Jest Miłością - Usprawiedliwia Wszystko - ale to Usprawiedliwienie człowiek Musi znalżć w sobie sam ! Stanąłem przed Stwórca i powiedziałem : Ojcze nie mogę już dłużej żyć bez Miłości - TY wiesz co przeżyłem i ile wycierpiałem ( nie mylić z tym że byłem bez winy - bo nie byłem - ale Bóg Patrzy w serce a nie na uczynki )- Tęsknię za Tą Kobietą i Chce z Nią spędzić życie . Bóg Ojciec Pozwolił mi odejść od żony . Modliłem się wiele godzin ... Otrzymałem odpowiedż . Rano odszedłem . Zła energia nie wyrządziła mi nic złego , gdyz cały czas Kochałem i Przebaczałem , oganiałem i ogarniam też cały czas Miłością braterską moją piewsza żonę i Modlę się za Wszystkich . Takie Odejście to budowanie całego świata na nowo - ale bez Miłości cały świat nic nie jest wart . Powiem wam również że mój Przyjaciel Stanisław o którym juz pisałem ( Prorok i Święty - 91 lat ) , który rozmawia ze Stwórcą i często kontaktuje sie ze światem Ducha - potwierdził nam również ( co wiedziałem wcześniej , lecz poprzez indywidualne znaki ) że Jezus Chrystus Uznał nasz Nowy związek , wcześniej rozwiązał stare związki . Kocham Cię Boże Ojcze ! Miłości Najświętsza ! Twój syn Władek . Odpowiedz Link
motyvvacja Re: Milosc a Moralnosc 13.03.06, 22:36 waldi3 -prosze pomodl sie za mnie,bo i ja szukam. Odpowiedz Link
wladi3 Re: Milosc a Moralnosc 16.03.06, 16:36 Boże Ojcze - Miłości i Tęsknoto nas - Twoich Dzieci - Otwórz nas na Miłość ! Otwórz nas na Nieskończone żródło Twojej Łaski - Energii Miłości - Która nieustannie płynie od Ciebie ! Pozwól Każdemu z nas Uwierzyć - Kim Jesteś i Kim Jesteśmy my Twoje Dzieci , a Jesteśmy Miłością , Która się wylała z Ciebie i nie znajdzie Ukojenia aż nie wróci do Ciebie . A może wrócić tylko jako Miłość ! Włączam Cię "Motywacjo" w moją Modlitwę przed Ojcem - jak też Każdego Kto o to w sercu poprosi . Jezus Chrystus nie Obdarzył mnie Wiarą dla mnie samego - lecz abym Ją przekazywał potrzebującym i abym budził Nadzieję . Tak więc istnieją te trzy : Wiara , Nadzieja i Miłość - Największa zaś Jest Miłość ! Kocham Cię Ojcze ! Twój syn Władek . Odpowiedz Link
motyvvacja Re: Milosc a Moralnosc 17.03.06, 17:01 dziekuje ci waldi.Ciezko otworzyc sie na milosc przez pryzmat ego.To poprostu boli.Ciezko rowniez odlaczyc ego.Dziekuje Odpowiedz Link
motyvvacja Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 13.03.06, 09:06 Milosc jest jedna.JEst jak energia.Poprzez pryzmat ego generalizujemy ja, sortujemy na tatusia, mamusie, dzieci,braci i siostry. Pomyslmy jak bysmy kochali,gdyby to nie byla nasza mama, nas tata...To jest cialo..to jest materia... ustalenia...A milosc jest i juz...Wez ta sama milosc co masz do mamusi i wsadz ja do pierwszej lepszej laski....ciekawe co poczujesz..dokladnie to samo.. Mrallku-chciala bym zebys i to przeczytal.....CALE.. pozdrowka Odpowiedz Link
mrall Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 13.03.06, 12:45 Uprzejmie donosze, ze przeczytalem cale - jako i poprzednio. Generalnie sie zgadzam, ale chcialbym poprosic o przetlumacznie, a moze nawet o zademonstrowanie tego zwrotu: wsadz ja do pierwszej lepszej laski.... ;o) Na marginesie tylko: milosci nie da sie wziac.. ;P Odpowiedz Link
motyvvacja Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 13.03.06, 14:23 heeheh Odnosnie milosci to mam pytanie do ciebie.Chciala bym wiedziec mniejwiecej Dlaczego i w jaki sposob,wzglednie w jakich okolicznosciach ludzie sie zakochuja,i co ich do tego popycha A) ogolna pustka w sercu,bo serduszko nie lubi byc puste b)biologia rozmnazania,sex,atrakcyjnosc c)chec bycia z kims z nudy,a puzniej przywiazanie i gra emocji d) brak milosci do siebie i pruba osiagniecia tego od innych E) jezeli to jest sprawia przyciagania sie do siebie wduch ujemnej i dodatniej energi ying yang,to dlaczego i tak nie do kazdego sie czuje emocje. wytlumacz mi to na podstawie huny.Jesli mogla bym prosic.Albo wogole podaj jakiekolwiekk przemyslenia. Pozatym wszystkie przyklady ktore podalam to i tak zabawa z Ego,ale powiedzmy ze i o Ego tu mowa. byla bym bardzo kateta Czuwaj! Odpowiedz Link
mrall Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 13.03.06, 15:05 Widze, ze chcesz mnie zbyc... a ja czekam na objasnienie: wsadz ja do pierwszej lepszej laski.... Chetnie zjade na stosowna demonstracje we wskazane miejsce. :o) > Dlaczego i w jaki sposob,wzglednie w jakich okolicznosciach ludzie sie > zakochuja,i co ich do tego popycha Nie mam pojecia..))) Ogolnie to zdaje sie, ze jest tak indywidulanie i roznorodnie postrzegane, ze trudno bedzie coskolwiek uogolnic. Moze zestaw wszystkich lub wiekszosci bodzcow; od wzroku poprzez zapach do podswiadomego dotyku i spotkania umyslow. Powiem wzniosle: popycha ich chec kochania i bycia kochanym; jakies takie poszukiwanie szczescia. Huna mowi: ALOHA. > Pozatym wszystkie przyklady ktore podalam to i tak zabawa z Ego,ale powiedzmy > ze i o Ego tu mowa. Sprobuj odrzucic to, co uwazasz za ego...LOL Cale zycie to zabawa z ego. Ego to Ty. > byla bym bardzo kateta Ze jak, ze co? Kątęta? ;o)))) No to kontenta... kontent ~nci przestarz. (używane wyłącznie jako orzecznik) «zadowolony, uszczęśliwiony, rad z czegoś; wesół» sjp.pwn.pl/haslo.php?id=25479 - polecam. Odpowiedz Link
motyvvacja Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 13.03.06, 19:47 zgryzliwiec ..nie trzepiaj sie kontentej osoby Ty czekasz na objasnienie, a sam zucasz kilka slow.Cos za cos. nima za darmoche...Widzisz nie da sie odrzucic to co sie uwarza za Ego.Ale da sie tam posprzatac,moze nawet nie posprzatac a wymiesc na jakis czas.Chocby dlatego zeby przez ta chwile(do nastepnego zakurzenia) zobaczyc prawdziwe nasze centrum- milosc..Ona nie jest z Ego..Ona nawet nie jest poczatkiem i koncem.Ona jest.Jak Bog nie ma poczatku i konca. Milosc jest na swiecie i jest porozdzielana, na babcie,dziadka siostre brata..Jak juz pisalam...a wiec mialam na mysli ta sama milosc tylko w innym wydaniu wsadzana do pierwszej lepszej laski( a jak bedziesz ja wsadzal-to twoja w tym glowa..Ego ja odbiera inaczej ,mimo ze jest to ta sama energia milosci..Nie ze Kocha sie inaczej mame, i inaczej babcie.Miluje sie tak samo tylko w innym pryzmacie.Kocham was wszystkich tak samo,ale sex wolala bym miec jednak z facetem,nie z dziadkiem.To moglo by tlumaczyc perverow,i inne wynaturzenia.Lesbo tez mowia ze kochaja-choc to dziwne dla normalnych-bo jak moze kobieta odbazac miloscia kobiete.A jednak sie zdarza. O a to z tym podswiadomym dotykiem spodobalo mi sie niesamowicie Odpowiedz Link
mrall Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 13.03.06, 23:47 > zgryzliwiec ..nie czepiaj sie kontentej osoby Wlasciwie to mnie rusza, ale tym razem rozbawilo to, co wyszlo... kateta..))) Przypomina mi sie znany wiersz: Toi na tati koleja Cieja omoma i pom ej pyja Tust oia. Toi i hapie Toi i mucha ..... Znasz? LOL Odpowiedz Link
motyvvacja Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 14.03.06, 01:39 nie zabawiaj sie ze mna w tatusia,jestem juz dorosla dziewczynka Osobiscie mialam niesforne kolezanki, ktore wymawialy kolejarz stoj z palcami w ustach..I to na lekcji religii. Odpowiedz Link
i33 Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 26.03.06, 22:56 przestańcie sie droczyć- może wyżyjcie sie na mnie---wyjechałam zakochałam sie zaczełam jak zwykle nie od tej strony- znowu pudło jest mi smutno mam moralnego kaca...a myślałam że już dorosłam do prawdziwego uczucia,mam dosyć szukania--- co ze mną jest nie tak? Odpowiedz Link
i33 Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 27.03.06, 08:23 a czy miłość to- motyle w brzuchu,które muskają podstawowymi czakrami chociaż delikatnie z zamierzenia w efekcie zawiruje nimi tak że tworzą kręgi w mózgu--- tornado emocjonalne,kolorowe motyle....my nie winni, po co nam opanowanie wcale nie chce nad nimi panować-niech fruwają sobie wolne jak chcą długo---jak wyfruną nie będę płakać---przynajmniej będzie co powspominać na stare lata, może wtedy nie będzie już motyli, może nie przylecą... Odpowiedz Link
motyvvacja Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 27.03.06, 09:28 Hey hey ,droga i33,nie rozpaczaj,i nie denerwuj sie,nie mysl ze jestes w tym odosobniona.Nie tylko ty jedna ma takie problemy,nie tylko ty jedna jest zrozpaczona, zdenerwowana, ma ochote kopnac w sciane,rozwalic wazon i z banki walnac w drzwi heheeh..No zartuje kobieta raczej z banki w drzwi nie wali heheheeh..To co opisujesz,to dokladnie tak jest,Tornado emocjonalne, motylki,emocje,i wieczny tlok mysli...Ale wlasnie te mysli jak zauwarzysz tworza te-emocje i motylki.Ja teraz tez jestem w takiej sytuacji,ale widzisz odbieram to zupelnie inaczej.Obserwuje sie, i zadaje sobie pytania.Czy to co czuje to ochota na sex?,czy to jakas nowa bajeczka o krolewiczu,czy to poprostu z samotnosci.Wierz mi ze samotnosc w 80% odgrywa tu wielka role.Zaakceptuj to i ucz sie o sobie z tego,to uczucie pokaze ci jakie postepy uczynilas na sciezce duchowej.Pokaze ci twoja psychike i to czego musisz sie nadal nauczyc lub zaakceptowac.Widze ze masz problem z czekaniem,naucz sie byc cierpliwa Ja tez sie tego ucze pozdrawiam Odpowiedz Link
motyvvacja Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 27.03.06, 09:38 A co do muskania w czakrach, to zrob tak.Wejdz w stan alfa-pomysl o tej osobie,i to miejsce ktore bedzie sie oddzywalo najbardziej bedzie tym w jaki sposob myslisz o tej osobie naprawde.Czesto mylimy milosc z pragnieniem,wiec to chyba dobry sposob.A motylki w brzuchu-przypominaja mi emocjonalna gierke.Faceci sa w tym dobrzy Odpowiedz Link
i33 Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 27.03.06, 09:41 może zapanuje nad motylkami jednak jak będą za bardzo harcować...dzięki za --- cudowne trafienie w sedno i zrozumienie, cieszę się że mogę znowu normalnie kulturaśnie pogadać,bo przez ost. tygodnie brakowało mi dzwięków harfy z ust waszych...poczekam zobacze co z tego wyniknie...na razie to dowiedziałam się o sobie że pożądanie bierze górę,ale czy nie jest to też ludzka bestyjka... pozdrawiam Odpowiedz Link
i33 Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 27.03.06, 09:48 no właśnie obawiam się że nie o to mi chodzi---a samotność była chyba dość wielką dziurą i może niechcący załatałam ją byle czym... a co do facetów, czy myślisz, że jak spotykasz tylko takich lekkoatletów w tej dziedzinie to z tobą coś też nie tak--to znaczy ze mną...bo ja już pękam..może za bardzo chcę..? Odpowiedz Link
motyvvacja Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 27.03.06, 10:18 Wiesz ile mamy pracy nad nasza emocjonalna podswiadomoscia, ktora byla ksztaltowana przez rodzicow i otoczenie,do 18 roku zycia-a moze i dalej. 18 lat nad czyms pracowali,18 lat-cos nam do glowy pchali,18 lat przyczepiali sie do nas.W tym okresie ksztaltuje sie twoj poglad na milosc,na jakis typ facia.Na to jak reagujesz.Nie mowie ze nastepne 18 lat bedzie potrzebne do zmian typow, reakcji,i uczuc.Nawet jak pracujemy nad soba,czasem zdarza nam sie zrobic blad,wpasc w polapke wypracowanych pogladow raz jeszcze.ALe najwarzniejsze jest zdac sobie sprawe ze sie potknelismy-usmiechnac sie do nas,podac sobie reke, i pomoc wstac.Akceptacja nawet potkniec. Zakochuj sie tyle razy ile razy sie to stanie-wyciagaj lekcje.Puzniej nie bedziesz sie zakochiwala.Puzniej przyjdzie ta prawdziwa milosc.Zaakceptuj to co czujesz, to czastka ciebie.ALe nie rob nic-nic przeciwko sobie i swoim uczucia.A w milosci czesto bywa tak ze ulegamy namowa.To ty musisz wiedziec co chcesz,jak chcesz ,i po co chcesz.Jesli sie z tym zgodzisz-Bierz Odpowiedz Link
motyvvacja Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 27.03.06, 10:05 Jasne ze jest ludzka bestyjka.Desire-pozadanie,rysuja sie plany na przyszlosc. Kiedys pisalam ze strach i pozadanie to dwie podstawowe nierozlaczne emocje.strach jest zwiazany z pzreszloscia -pozadanie z przyszloscia.I dlatego snimy o krolewiczu jak kochamy i pozadamy.Ale trzeba byc uwarznym bo pozadanie rysuje przyszlosc przed oczami.Jakaz to wielka katastrofa,jak nasza bajeczka sie nie urzeczywistni.Cierpimy zregoly z powodu naszych fantazji(bajki o nim) namalowanej wlasnie pzrez pozadanie.Rozpad bajki tworzy Bol. Nic innego.Nawet nie jego odejscie,ale sama bajka. ALe tez jest tu miejsce na STrach (przed utrata-przed bolem,itd..)porownywanie partnera do naszych pzreszlych zwiazkow,zwiazkow zregoly nieudanych.Wtedy zapala sie projektor naszych negatywnych uczuc.Wsomie jakby nie bylo sami niszczymy nasza bajke.Bo kto wie gdyby nie bylo strachu,i negatywnych wspomnien- moze ta bajka stala by sie prawdziwa.A nawet jesli nie,to NIE!.W zyciu nie ma nic stalego.O tym trzeba pamietac.I z tym tzreba nauczyc sie zyc.A to jak odbieramy -znowu pokazuje nam droge do wewnatrz Odpowiedz Link
i33 Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 27.03.06, 10:29 i to własnie we mnie gra,bajeczki układam,a bohater nie kojarzy mi się z happy endem, boje się,jak mówiłaś jak myśle o obiekcie, nie czuje oparcia,tylko do końca nie wiem czy ja modeluje ten strach, tak naprawde chyba nie wierzę---no że moge być ta wybrana...może za dużo oczekujemy od mężczyzn- nie ma królewiczów--a i księżniczki wyginęły...spontanicznie to brać-tak ale u mnie to niebezpieczne,bo rozum mam w obłokach, za mgłą, a rozumowo - z kolei jak serce rwie się do uczucia--żadna uzda nie wytrzyma....wezmę się za wszystko co wyciska siódme poty i ćwiczy neurony-----może uśpie motyle o tyle o ile....motywacjo jestem pocieszona wspólnotą babskich doznań... Odpowiedz Link
motyvvacja Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 27.03.06, 10:58 Powiem ci co ja teraz czuje po 2 miesiacach.Na poczatku byly motylki.Pozadanie (strachu moze mniej) Bom siebie pewna osobkaAle czekalam -bo nie czulam sie w 100% pewna czy poddac sie pozadaniu czy czekac.Cos mi poprostu nie tikalo w rytm czaczy,i nie gralo jednej piesni.A wiec,teraz-nie mam juz nawet motylkow,choc pozadanie troche jeszcze tam sie oddzywa.Gdyby mi zagralo -zgrana piosneczke-to napewno bym sobie nie odmowilaNAstepnej lekcji zycia ALe o to chodzi ,zeby siebie sluchac w srodku.Bo przeciez o kogo moze chodzic w tym najbardziej niz o MNIE? Dzieciak sie wyrywa-jest niespokojny-On chce!Chce ! i jeszzce raz chce.Zatrzymal sie przy kiosku widzi laleczke i chce ja za kazda cene.Placze tupie nogami-i nie odejdzie od kiosku bez KenaA dobra mamusia musi wytlumaczyc dziecku ,pokazac w kenie pewne niedociagniecia,cena moze byc za wysoka.To mamusia musi zdecydowac czy ten ken to nie tandeta,albo jakas podrobka,i czy warty jest kupna.ALe bez wojny,bez krzykow.Przypomnij sobie siebie jak reagowalas stojac uparta przy kiosku,i w jaki sposob chciala bys zeby ci mama wytlumaczyla ze to nie dla ciebie.czy nie glaskaniem po glowie,czy nie usciskiem,czy nie ukleknieciem na kolana i popatrzeniem ci prosto w oczki ze starannym wytlumaczeniem.Fajne sa te programy w televizji co leca.Jak wychowywac dzieci,mozna sie z nich wiele nauczyc Praca jest i zawsze bedzie-bo nie tylko swoje dzieci wychowujemy,ale i nasze wewnetrzne dziecko tez.I o tym niewolno nigdy zapominac. Odpowiedz Link
motyvvacja Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 27.03.06, 11:23 A z drugiej strony,gdyby mama caly czas tlumaczyla dziecku,ze ta zabawka jest zla,ze rozwali ci sie,ze to tandeta,ze jest niedobra i napewna ja porozbijasz ja te poprzednie,ze to wydatek niepotrzebny,ale kupie ci ja bo ryczysz .Ok.Miej ja.Mamusia kupuje laleczke,i czy ty po tych wszystkich tekstach mamusi jestes zadowolona z zabawki?.wmowila ci ze ja popsujesz,wmowila ci ze to tandeta.Wiec po jakims czasie patrzysz sie na nia jak na tandete,i psujesz ja-bo tak powiedziala mama.Wiec warzne jest zeby mama,byla na tyle madra zeby nie przekazywala negatywnych obrazow.Zeby tlumaczyla madrze i swiadomie. czy nie piekniej by bylo gdyby sama podarowala laleczke dziecku mowiac ze to twoj wspanialy gwiazdkowy prezent,ze jest super,ze jest naprawde dobry i wspanialy i drogi-Napewno w wiekrzosci procentow-dziecko by jej nie popsulo.Szanowalo by ja,kochalo,i bylo szzcesliwe ze ja ma.a jesli cos w zyciu pojdzie nie tak-choc w tym wypadku malo to prawdopodobne.To ok.mama wytlumaczy,poglaszcze,przytuli.Mama ma moze mi kupic nastepna.Ja kocham i tak wiecej mame niz lalke.No problemos Odpowiedz Link
i33 Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 27.03.06, 11:52 no to akurat nie tak odczuwam--duże dziewczynisko nie chce bawić sie lalkami, tylko mieć przy sobie Kena z krwi i kości przyjaciela do wszystkiego nadającego na tej samej fali, raczej nie chłopczyka który bawi sie w miłość--a potrafi docenić i potrzebować właśnie tego co ja chce bardzo dać, nie to nie ból chcenia tylko ból potrzeby dzielenia i pewności dokładnie pewnosci że to w końcu ta najb. dopasowana połówka i że ona też potrzebuje w ten sam sposób łączyć się....to dość brania takich lekcji,to żądanie dyplomu, nagrody za cierpliwe znoszenie lekcji..koniec nauki w końcu czas na wakacje do końca życia, no może ewentualnie kursy dokształcające... Odpowiedz Link
motyvvacja Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 27.03.06, 14:02 Ja opisalam oddzielenie rozumu od (dziecka) czy podswiadomosci jak kto woli.ty piszesz o mieszance Odpowiedz Link
i33 Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 27.03.06, 14:14 motywacjo ja już nie trzymam ciśnienia ze wszystkim,mózg sie zlasował,nie umiem kochać siebie bez poczucia kochania mnie przez kogoś... Odpowiedz Link
empatiaa Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 27.03.06, 16:22 duzo tu o samotności z wyboru, z przymusu rowniez.Miłosci, braku miłosci itd. W tej chwili biję sie z myślami,jak mam sie ukierunkowac, aby przezywać pełnie życia. Jako osoba dojrzała,pierwszy raz pokochałam , powiedzmy prawdziwie. Tak jak sobie to wyobrazałam,marzyłam, pragnęłam, tak chciałam byc kochana i tak chciałam kochac.Czułam tę wszechogarnajaca miłosc cała sobą,czułam,ze to jest wlasnie to, to czego dotąd nie przezyłam. Pierwszy raz w zyciu uczucie mimo, zawiłosci i problemów życiowych nie wygasło, ba! nawet nie zmalało. Jest ciagle we mnie tak samo piękne jak na poczatku, kiedy się rozstawaliśmy, kiedy to on... juz nie chciał, kiedy to on znalazł sobię inna miłosc.Cóz tak bywa, staralam sie jak mogłam, lecz siła nikogo nie zatrzymasz. Bardzo mnie kochał, ale widocznie, nie było tak silne uczucie jak moje, z jego strony wygasło. a moze nie podołał? Bylam w zwiazku małzenskim, on był wolny.Nie potrafiłam zostawic męza ot tak na dzien dobry, musiałam byc pewna ,ze mój wybór jest słuszny. W koncu mam dzieci, o nie tez musze zadbac. Nie czuje własciwie nic do meza, a mimo to ciągle jestem. Jest dobrym człowiekiem, równiez stara sie jak moze, ale cóz ja... ja mam w sobie miłosc do tamtego człowieka.Zapewne ktoś napisze, ale pzreciez sa rózne barwy milosci, skoro kochasz siebie, pokochałas tamtego Pana to tez kochasz męza. Owszem, mozna by rzec,ze kocham go jak brata, czesc rodziny. Ale czuje sie w tym zwiazku osamotniona.Zmuszałam sie, wkładałam sobie do głowy,ze go kocham, ale tak nie jest. Nie potrafię sie zmusic, nie umiem i nie chce. na pozór nasze małzenstwo jest spokojne, jasne, nie moze byc mowy o niepokoju, skoro się nie kłocimy, poniewaz nie ma o co,nie rozmawiamy o naszych uczuciach, co nas pboli, trapi. Zyjemy razem , ale osobno. Kazde zamkniete w swoim świecie, zadno z nas nie narzeka na głos , poniewaz przezywamy to wenątrz siebie. Chyba, bo jak z nim jest nie wiem. Nie chce o tym rozmawiac, nie zalezy mi na tym. Wiec sobie zyję wspominajac piękne chwile z tamtym człowiekiem, mam w sobie żywe cały czas uczucie do tamtego, chciałam sie tego pozbyc, ale niestety, nie dało sie , to jest i bedzie do konca mojego zycia. Tak myśle. Njagorsze jest to,ze ja cały czas intuicyjnie wierze w to,ze nasze drogi znów sie połacza, nie wiem czy bedziemy zwiakiem, czy tylko ot tak jako przyjaciele , a moze los nas zetknie zupełnie z innej przyczyny. Nie wiem, tez skad moje przekonanie,ze mina 2 lata....i nastapi. Juz sama nie wiem czy to wytwór mojej wyobrazni, czy głos z niebios. Juz nic nie wiem. Nie zyje nadzieją, pogodziłam sie z tym i zyje dalej, o wiele spokojniejsza. Niebawem mina 2 lata...przez ten czas nie mielismy kontaktu. Troche sie boje... Odpowiedz Link
i33 Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 27.03.06, 16:49 empatio-jak dobrze rozumiem taką właśnie samotność i lokowanie uczuc gdzie indziej pokładanie nadziei- a może kiedyś coś z tego wyjdzie,czy ktoś może dać odpowiedz-raczej nie...to uczucie rozbicia-bo przecież są dzieci,a te dzieci kiedyś same założą rodziny i co wtedy--wegetacja---czy wystarczy nam ich miłość często interesowna...ciężko żyć obok kogoś od kogo nie można się uwolnić,tym bardziej że wiążą też przykre wspomnienia,i one nie pozwalają mi przynajmniejkochać tę osobę całym sercem i duszą --a tak właśnie chcę....różne rodzaje miłości? jak długo można zadowalać się ---muszę,powinnam,tak trzeba, ....moge tylko powiedzieć--nie ty jedna łatasz tu braki uczuciowe i szukasz pocieszenia...pozdrawiam cie bardzo mocno i życze spełnienia Odpowiedz Link
gaja113 Re: czy miłość do uczucie dla wybranych 01.04.06, 14:03 na kazdego przychodzi odpowiedni czas!kazdy kto daje milosc od siebie zasluguje na nia!oklaski dla kochajacych bezgranicznie! Odpowiedz Link