kocynder
12.03.21, 23:10
Jakiego macie "literackiego ideała"? Takiego bohatera, dla którego w ogień i w wodę? Takiego, któremu w realu gotowyście "rany całować" i buty pastować? ;) Oczywiście nie żeby dosłownie, ale tak w przenośni? Jest taki dla którego wszystko? Jeśli tak - to kto?
Podkreślę - nie chodzi mi o ulubionego bohatera, bo wszak lubić jako bohatera literackiego można i totalną swołocz, ale dobrze napisaną. Chodzi o takiego, co to gdyby żył to albo poślubić, albo zabić, żeby żadna inna nie miała dostępu (oczywiście z założeniem, że wspomniany by na poślubienie reflektował!).