Dodaj do ulubionych

Ile dra Jekylla w misterze Hyde ?

28.08.21, 11:10
Po sasiedzku - Jozwe uznano za egoiste. No to tak mi sie nasunello kilka scenek, ktore temu przecza imo. Np kiedy pociesza zaciazona Roze, nb jako jedyny, bo wszyscy inni pocieszaja Gabriele; kiedy polamanej Gabie opowiada o jej dzielnym synu, ktory uratowal go tonacego; kiedy zaryczanej Laurze-bez-sukni probuje podpowiedziec racjonalne rozwiazanie; kiedy prasuje sobie spodnie "dla Adama" :) - dla kuzynki nie, wiem i pamietam, ale robi to dla kogos, a nie dla siebie; kiedy ktoremus Zeromskiemu w zafajdanych portkach pomaga bez slowa komentarza, bez kpin, za to z duzym taktem i wyczuciem (sama sobie nie wierze, ale rzeczywiscie tak bylo !); kiedy toczy te korale, by pocieszyc wlasciwie nieznana dziewczyne;

zaznaczam, ze na sam widok Jozwy swedzi mnie ozor i stopa :)

Co dobrego znajdziemy w innych jezycjadowych potworzetach ?
Obserwuj wątek
    • przymrozki Re: Ile dra Jekylla w misterze Hyde ? 28.08.21, 13:58
      Przy pocieszaniu Róży Józinek miał dziesięć lat i w ogóle był wtedy dosyć empatycznym dzieckiem. Jest na to równiutki szereg przykładów np. z dużą czułością odnosił się do siostry, wyczuł, że trzeba się wycofać po "aferze toastowej" (tzw. Każdy-swojej?-gate) i jako jedyny rzucił się pomagać wyjącej Ani. Na dodatek na tym etapie Ignaś był tak piekielnie irytujący, że sama bym mu dała w kubek.

      Józinek stał się parodią wyobrażeń o maczo dopiero w okolicach nieszczęsnej McDusi.

    • pi.asia Re: Ile dra Jekylla w misterze Hyde ? 30.08.21, 15:42
      tt-tka napisała:

      > Co dobrego znajdziemy w innych jezycjadowych potworzetach ?

      O Ignacu pisałam w sąsiednim wątku, ale tu powtórzę. Egoista z niego potworny, ale mimowolny. No i zdarzają mu się zachowania pozytywne:
      - staje po stronie Gaby, oskarżanej o narkotyki, bo on wie, że jego córka nie kłamie;
      - zaprasza na kolację Pyziaka, który się zasiedział
      - w samym środku kłótni z Idą wychwytuje jej tekst o zmęczeniu i natychmiast kłótni zaprzestaje
      - przeprasza Grzegorza za idiotyczną scenę ze zmywarką
      - deklaruje gotowość zawieszenia firanek (trochę mu nie wyszło, ale miał dobry zamiar)
      - wyjmuje karpia z zamrażalnika, wyręczając Milę, która zapomniała to zrobić
      - w tajemnicy przed Milą przygotowuje w kąciku za windą niespodziankę - koszyk z szampanem i fajerwerkami

      U Larwy, mojej kandydatki do tytułu Egoistki Stulecia, nie widzę nawet takich pozytywów.
      • tt-tka Re: Ile dra Jekylla w misterze Hyde ? 30.08.21, 22:48
        pi.asia napisała:

        > tt-tka napisała:
        >
        > > Co dobrego znajdziemy w innych jezycjadowych potworzetach ?
        >
        > O Ignacu pisałam w sąsiednim wątku, ale tu powtórzę. Egoista z niego potworny,
        > ale mimowolny.

        nie zgadzam sie, ze mimowolny. Przytaczam slowa marutax z watku o zepsuciu postaci "Ignacy zawsze mial wady, ale tez zawsze wydawalo sie, ze wynikaja one z cech moze nie pozytywnych, ale sympatycznych. Naiwnosc, roztargnienie, zyciowa beztroska, oderwanie od rzeczywistosci, antymaterializm - to wszystko nie jest zle, choc moze rodzic negatywne skutki. Tymczasem w K (alamburce) okazalo sie, ze za brzydkimi zachowaniami Ignaca stoi przede wszystkim egoizm, malostkowosc, niewdziecznosc, brak empatii, poczucie, ze inni sa gorsi, polaczone z przewrazliwieniem na wlasnym punkcie".
      • kpinkaa Re: Ile dra Jekylla w misterze Hyde ? 30.08.21, 23:03
        Mówimy o mężczyźnie, który przeżył w małżeństwie i jako ojciec czterech córek kilkadziesiąt lat i jako przykład jego przebłysków altruizmu wyciąga się te nieszczęsne firanki, które przez te lata raz bohatersko zerwał z karnisza lecąc na powitanie podłogi. Oto jego wkład w życie rodziny, jedne niezawieszone firanki i cytowanie starożytnych w ramach wychowywania córek i dokształcania żony. Gdyby to był mój mąż, to chyba rozwód byłby po tygodniu. Chociaż pewnie do ślubu by nie doszło, bo na ignace jasniepańskie gusta ani moje łydki, ani warkocz nie byłby dość dobry :D
        W rodzinie każdy ma codzienne obowiązki, a on przez lata się od nich uchyla i nie podejmuje w najmniejszym nawet stopniu. Okropny pasożyt.
        • sowca Re: Ile dra Jekylla w misterze Hyde ? 20.09.21, 09:52
          Jeszcze kolejkował po kiełbasę białkowa, kupował bułeczki (Laura wspomina, że nie raz), smażył jajecznicę z pomidorami..
          • piotr7777 Re: Ile dra Jekylla w misterze Hyde ? 20.09.21, 13:08
            Tylko, że to nie są obowiązki.
            Ignacy robi to, co mu sprawia przyjemność, z poczuciem, że jest w tym najlepszy (tu można dodać regularną obsługę zmywarki).
            Czyli konsekwentnie pozostaje sybarytą i megalomanem. I nie kryje się z tym (kto inny by próbował znaleźć inne uzasadnienie).
        • marutax Re: Ile dra Jekylla w misterze Hyde ? 20.09.21, 21:57
          kpinkaa napisała:

          > Mówimy o mężczyźnie, który przeżył w małżeństwie i jako ojciec czterech córek k
          > ilkadziesiąt lat i jako przykład jego przebłysków altruizmu wyciąga się te nies
          > zczęsne firanki, które przez te lata raz bohatersko zerwał z karnisza lecąc na
          > powitanie podłogi. Oto jego wkład w życie rodziny, jedne niezawieszone firanki
          > i cytowanie starożytnych w ramach wychowywania córek i dokształcania żony.(...)
          > W rodzinie każdy ma codzienne obowiązki, a on przez lata się od nich uchyla i n
          > ie podejmuje w najmniejszym nawet stopniu. Okropny pasożyt.

          Kiedyś już pisałam, że skoro Ignacy pierwszy raz w życiu robił coś wtedy na drabinie to ciekawe, jak wyglądało zmienianie żarówek czy zasłon w czasie czterech ciąży Mili... I właśnie mi się z Ignacym skojarzyło:

          aszdziennik.pl/119435,klopoty-mieszkaniowe-25-latka-miesiac-temu-wynajal-wysprzatane-mieszkanie-a-juz-wszedzie-jest-burdel?fbclid=IwAR2G7D849vfJurNZuBBlkktbR_IrYqJ_WxTfKczHv7B2kkGz4YKu-ATyUZs
          • tt-tka Re: Ile dra Jekylla w misterze Hyde ? 21.09.21, 19:11
            ;D
            ale ta mafia to grasuje od wiecej niz polwiecza ! jak swiezo poslubione Borejki zamieszkaly na Polnej, bylo tak samo, po dwoch miesiacach bardak nie do ogarniecia ! a poki Gizela tam mieszkala, to chalupina swoich wad fabrycznych niezdradzala...

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka