bupu
21.05.22, 16:03
w wątku "Paczka dla pani Pyziak" wywiązała się dyskusja o potencjalnym ojcostwie Larwy, IGStryby (i nie tylko), która mnie natchła. Natchła mnie ona była do spojrzenia okiem krytycznym na potomstwo Borejkówien.
Otóż moi drodzy kolor uwłosienia nadają dwa pigmenty: feomelanina (czerwonawa) i eumelanina (czorna). Im więcej eumelaniny, tym ciemniejsze włosy, im więcej feomelaniny, tym bardziej rudawo się robi. Łatwo zgadnąć, że gdy dużo jest jednego i drugiego, otrzymujemy ciemne włosy z rudawym połyskiem, bo eumelanina maskuje feomelaninę.Jest on (kolor włosów) zasadniczo kodowany w wielu genach, więc dziedziczenie go jest nader skomplikowane. Z jednym wyjątkiem, mianowicie rude uwłosienie jest przenoszone jednym genem recesywnym, powodującym, że ciało produkuje mnóstwo feomelaniny, za to malutko eumelaniny. Gen recesywny to taki, którego musimy mieć dwie sztuki, od mamusi i od tatusia, żeby zadziałał. Gen dominujący zaś działa będąc tylko w jednym egzemplarzu. Gen rudości jest nader rzadki, występuje u jakichś dwóch procent populacji, przynajmniej w Polsce.
Skierujmy zatem lasery naszych ócz na Borejków. Milicja, blondynka (mało eumelaniny i feomelaniny) oraz rudy Ignac płodzą cztery córki. Dwie rude, dwie blond. Okej, wszystko się zgadza, Milicja najwyraźniej jest nosicielką rudego genu. Dalej jednakowoż robi się zdziwniej i zdziwniej.
Blond Gabon i brunet Pyziak płodzą dwie sztuki dzieci, stalowooką brunetkę Larwę i rudą Pyzę. Gabon może być nosicielką rudego genu, ale że na genetycznej loterii trafiła w drugiego nosiciela, to już mało prawdopodobne. Ponadto Pyza Juliusz jest brunetem, a więc kodowana innym genem niz rudość duża ilość eumelaniny (cecha dominująca) zamaskowałaby ekspresję genu rudości.
Blond Gabon i orzechowy Sałaciarz (oboje ciemnoocy) płodzą razem bladego bruneta IGSa. Czy aby naprawdę razem? Mam wątpliwość, bo ciemny kolor jest dominujący, a Sałaciarz jest szatynem, skąd tu nagle brunet? (zezuje w stronę Sławka Lewandowskiego).
Ruda Ida i cziornyj Mareczek płodzą trzy sztuki. Dwie rude (Łusia i Józkiniowiec) i jeden ciemnooki brunet (Ulej Kaźmirz). O ile brunet Ulej z punktu widzenia genetyki jest możebny, o tyle dwoje ryżych podnosi me brwi wysoko, albowiem kolejna z Borejkówien musiałaby wygrać na męża nosiciela rudego genu. Do tego Mareczek jest brunetem, a przypominam, że duża ilość eumelaniny, powodująca ciemny kolor włosów, maskuje skutecznie ekspresję rudego genu (wywołującego dużą ilość feomelaniny).
Ryża Nutria z ryżym Rojkiem produkują ryże dzieci. Pasuje.
Blond aniołek Pulpet z ciemnowłosym Baltoną produkują (wedle wersji z CZ) złotowłosą Anię i rudozłotą Norę (tak jest opisywana w tekście). I znowu, te same zastrzeżenia co do Gabona i Pyziaka. Kolejny nosiciel genu rudości? Serio? Trzech na czterech nierudych zięciów to nosiciele rudego? Niemożliwość.
To ja zapytowuję: kto to jest ten tajemniczy kochanek-rozpłodnik, prawdopodobnie rudy lub brunet, który romansował energicznie z co najmniej trzema z czterech Borejkówien?