bupu
19.10.22, 13:00
...czyli rzecz o jeżycjadowych karierach równie trafnie wybranych, co w wypadku bohatera cytowanego w tytule utworu. Prym w tej kategorii wiedzie zdecydowanie pilotka wycieczek Nutria, o której tu już kilometry bieżące zapisano, jako pedagoga jej też nie widzę, zwłaszcza w liceum, młodzież by tę bojaźliwą istotę pożarła na surowo. Drugie miejsce to Aurelia jako szemrzące pedagogiczne widmo, o niej też było już sporo.
Dorzuciłabym tu jeszcze Larwę primadonnę, leniwą glajzę, której nijak nie widzę wykonującej systematycznie ćwiczenia wokalne i tyrającej od rana do nocy, jak to ze śpiewaczkami na dorobku bywa. Problem mam także z Czarkiem, robiącym karierę jako szef firmy przeprowadzkowej, Czarek bowiem z CR jest chimeryczny, impulsywny i niezorganizowany, co oznacza, że brakuje mu dokładnie tych cech, które powinien mieć odnoszący sukcesy człowiek od przeprowadzek. Czarek, jak go autorka napisała, pogubiłby klientowi połowę gratów, no ale nie wiem, może chłopię wzięło i niesłychanie dojrzało od tamtych czasów.
W sumie mam również potężny problem ze zwizualizowaniem sobie Obwisłych Rojkowąsów w Drewniakach jako szefa firmy odnoszącej jakiekolwiek sukcesy. Siłę przebicia toto ma taką, że nawet mokrego papieru by nie przebił, asertywność Dziadoja wyraża się chyba w wartościach ujemnych, już go idę widzieć jako rekina biznesu poligraficznego. Nie wiem, może w pracy z Rojkowąsów wychodzi pan WąsoHyde, twardy, dynamiczny i błyskotliwy?
O, jeszcze IGS również moim zdaniem wstąpił na najzupełniej nieodpowiednią ścieżkę kariery. Wiedzy ma on mnóstwo, ale nie umie jej sprzedać, ględząc niemiłosiernie i nudząc słuchaczy do łez, jego monologi z Feblika są tego dobitnym przykładem. Dlatego też nie wyobrażam sobie, żeby filmy, w których IGS się produkuje, czy przed kamerą, czy z offu, mogłyby zdobyć zainteresowanie publiczności. Sukces mógłby ewentualnie odnieść tymi dziełami, gdyby je sprzedawał do aptek, jako środki nasenne.
Komu jeszcze, waszym zdaniem, ścieżki kariery się kompletnie pomyliły?