tajna_kryjowka_pyziaka
23.11.22, 19:40
Jak wiemy, Borejczątka Rooseveltowskie są (mniej lub bardziej celowo) alienowane od swoich rodzin ze strony ojców. Wiemy też jakie są skutki wychowania kołchozowego i niepodzielnej władzy starych Borejów.
Zatem zapytuję: klanowe dzieci miały kontakt z drugimi dziadkami, to jak sądzicie, co ten kontakt by wniósł do ich życia? Jak ich obecność wpłynęłaby na losy poszczególnych wnuków (Józwy, Łusi, Uleja, IGSa)?