Dodaj do ulubionych

Udziec baranio-jagnięcy. Trochę OT

23.12.22, 21:21
Jak wszem i wobec wiadomo, na uczcie weselnej Idy pojawił się udziec jagnięcy (trzymając się już wersji z Pulpecji), także indyk i, w charakterze deseru, m.in. złote jabłka Hesperyd.
A ja się całkiem poważnie zastanawiam, jak taki udziec podać na ciepło. Myślałam, że był może pieczony jako ostatni i po prostu trzymał ciepło w piekarniku. Ale nie, został upieczony jako pierwszy.

Tu się zupełnie nie czepiam Autorki, po prostu zawsze się zastanawiałam jak się odgrzewa upieczone potrawy.

W domu np. nie-mąż odgrzewa sobie na drugi dzień pieczonego kurczaka w mikrofali (ble), ja z kolei swoją porcję odsmażam na patelni.
Nie sądzę, aby którekolwiek z tych rozwiązań było do zastosowania w przypadku wesela Idy - ani mikrofalówki pewnie nie mieli we wczesnych latach 90-tych, ani nie mieli też takiej patelni, żeby ten udziec odsmażyć. Nie wiem, jak jest to duża sztuka, ale wyobrażam sobie, że ponad kilo waży i nie jest płaska.

Z kolei, gdy próbuję na drugi dzień odgrzać tę pozostałą połówkę kurczaka w piekarniku, to strasznie długo to trwa, żeby cały był równomiernie ciepły (30-40 minut). Więc ewentualne odgrzewanie tego udźca też musiałoby zająć co najmniej z godzinę.

No to jaki jest patent na odgrzewanie dużej pieczeni?
Obserwuj wątek
    • lezbimbella_veganella Re: Udziec baranio-jagnięcy. Trochę OT 24.12.22, 02:11
      Ale jagnięta malutkie są, to drobne dzieci niskich owiec :( :( :( :( :( ich udko maluchne...:((((
      Jakaś winkszo pieczeń to raczej od starego tryka wielkości kożucha.

      Mniemam, że wykarmić familię wołoduchów miał taki jeden tryk i jeden indor? Do tego skromne jabłuszki w cieście. Dobrze, że kury nie przejechali znowu, inshallat
      • julian_arden Re: Udziec baranio-jagnięcy. Trochę OT 03.01.23, 14:31
        lezbimbella_veganella napisała:

        > Ale jagnięta malutkie są, to drobne dzieci niskich owiec :( :( :( :( :( ich udko maluchne...:((((
        > Jakaś winkszo pieczeń to raczej od starego tryka wielkości kożucha.
        > Mniemam, że wykarmić familię wołoduchów miał taki jeden tryk i jeden indor? Do
        > tego skromne jabłuszki w cieście. Dobrze, że kury nie przejechali znowu, inshallat


        Gaba nie wołoduch, całego udźca nie zji.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka