fionnuala
11.01.23, 09:38
Refleksja mnie naszła.
Otóż niedawno zmarła mi teściowa i jesteśmy z mężem na etapie porządkowania mieszkania po zmarłej. To jest nowe dla mnie doświadczenie i w związku z tym jeszcze bardziej widzę absurd rozwiązania, żeby czymś takim zajmowała się 15-latka. Nie mówię już nawet o dokumentach, dyplomach, aktach własności, rachunków, w których trzeba się orientować, co można wyrzucić, co należy zostawić. Pomijam kwestie, że pod koniec życia wiele starszych osób jest już niesprawnych, wymaga specjalistycznego sprzętu, a z tym sprzętem (łóżka np.) trzeba coś potem zrobić (np. oddać do wypożyczalni). Załóżmy, że to nie ten przypadek, a starszy pan do końca życia był w miarę sprawny i nie potrzebował żadnych łóżek, chodzików ani innych wspomagaczy. Ale...
Ubrania z x lat długiego życia - trzeba to posegregować, ustalić, co do wyrzucenia, co do oddania i komu. Jeśli na śmietnik, to zapakować w worki i wyrzucić, jeśli do oddania, to trzeba znaleźć odpowiednią instytucję, zadzwonić, zawieźć... Jak ma to zrobić nieletnia osoba bez prawa jazdy?
Leki, przybory higieniczne. To samo. Jeżeli po terminie - wyrzucić. Jeżeli jeszcze dobre - znowu trzeba ustalić, komu, jak. To spora odpowiedzialność. Podobnie pościel. Jak 15-latka ma zadecydować, czy pościel, pod którą leżała starsza, chora osoba, nadaje się jeszcze, tylko należy to wyprać, czy tę pościel należy bezwzględnie wyrzucić?
Często mieszkania, w których długi czas żyły starsze osoby, nie mają najświeższych mebli, starsze osoby często mają jakieś przyzwyczajenia. Moja śp. teściowa np. nie pozwalała wyrzucać starego, porwanego dywanu, na którym wszyscy się potykali, "bo ładny". Teraz dopiero się nim zajęliśmy i tak, żeby go unieść, trzeba dwóch dorosłych, silnych chłopa. Nie mówiąc już o reszcie mebli.
Takie mieszkania często wymagają remontu. Jak 15-latka ma ocenić stan elektryki, kanalizacji? Jak ma ocenić, czy są jakieś nadpłaty/niedopłaty itd.? Ma porobić zdjęcia? Jak ma ocenić, co i pod jakim kątem sfotografować?
Z tym wyrzucaniem to też odpowiedzialność. Weźmy np. wyszczerbiony kubek. Skąd 15-latka ma wiedzieć, że to nie zniszczony kubek, a pamiątka ze wspólnego wyjazdu i tego akurat kubka nie wolno wyrzucać?
Dla dorosłej osoby to jest poważne zadanie, a co dopiero dla nastolatki. Która w dodatku ma do pomocy głównie innego nastolatka.
Słowem, wątek jest głupi.