Dodaj do ulubionych

Ekskrementy pani Sznytek

24.01.23, 22:20
Ja rozumiem, że słowa pani Sznytek - (...) Oni pani na tę rękę naplują, pani Aurelko, i tyle
pani będzie miała ze swoich ekskrementów. Ekskrementować to można w teatrze, nie w
szkole (...) miały pokazywać z jakimi grubiańskimi osobami pracuje ta nieskazitelna, artystyczna dusza - Aurelia, jakim prostactwem jest otoczona. I jak potrafi w tych warunkach zachować swą nieskalaną, natchnioną duszę. Ta Aurelia, która dała swej córeczce na imię Gabrysia!

Ale chciałabym zapytać o znamiona prawdopodobieństwa tej wypowiedzi.
Czy naprawdę w gimnazjum uczą osoby, które nie słyszały o eksperymentach?
Hmm... jest to dosyć często używane słowo, chociaż długie i trochę skomplikowane. Używane czasem wymiennie z "doświadczenie" - i w sumie tyle popularnych synonimów.

Z kolei słowo "ekskrementy" jest bardzo łatwo zastępowalne, już częściej można słyszeć swojskie "odchody", które nie brzmią tak dramatycznie. Jest też cała masa innych określeń, oczywiście niekoniecznie literackich.

Wydaje mi się, że w mowie potocznej, literaturze, gazetach, TV itd znacznie częściej można znaleźć/ usłyszeć słowo "eksperyment" niż to drugie (nie będę powtarzać).

Skąd mogło się tej nieszczęsnej kobiecie wziąć to słowo na określenie szkolnych zajęć teatralnych? Jest tu kto, kto kończył gimnazjum i miał podobne obserwacje? Mnie gimnazjum ominęło, moją córkę też ominie.
Obserwuj wątek
    • iwoniaw Re: Ekskrementy pani Sznytek 24.01.23, 23:05
      Boże, jak mnie straszliwie zniesmacza pokazanie Tej Strasznej Szkoły jako siedliska prymitywnych i jednostek, nie tylko bez krzty kultury, ale najwyraźniej na granicy upośledzenia umysłowego... Tak, w szkołach uczą też ludzie, którzy są wypaleni zawodowo, niekoniecznie krysztalowego charakteru i nawet niezbyt błyskotliwi, ale w szkołach tak moich, jak i mojego potomstwa, jednak wszyscy bez wyjątku mówili normalną polszczyzną, a juz na pewno nie językiem rodem z kawałów o blondynkach, milicjantach i glupim Jasiu 🤦‍♀️
      • ako17 Re: Ekskrementy pani Sznytek 24.01.23, 23:13
        iwoniaw napisała:

        z kawałów
        > o blondynkach, milicjantach i glupim Jasiu 🤦‍♀️

        O! z innej beczki - jak wstawiasz emotki?
        • iwoniaw Re: Ekskrementy pani Sznytek 24.01.23, 23:15
          ako17 napisała:

          > iwoniaw napisała:
          >
          > z kawałów
          > > o blondynkach, milicjantach i glupim Jasiu 🤦‍♀️
          >
          > O! z innej beczki - jak wstawiasz emotki?
          >
          >

          Piszę na telefonie i mam nad klawiatura opcję wyboru emotek 🥳🙃🤪
          • ako17 Re: Ekskrementy pani Sznytek 24.01.23, 23:38
            iwoniaw napisała:

            > ako17 napisała:
            >
            > > iwoniaw napisała:

            > >
            >
            > Piszę na telefonie i mam nad klawiatura opcję wyboru emotek 🥳🙃🤪
            >
            >

            Aaa. To ja, jako dinozaur piszę z kompa i wyboru emotek nie mam... :(
            • sulika Re: Ekskrementy pani Sznytek 25.01.23, 02:39
              ako17 napisała:

              > iwoniaw napisała:
              >
              > > ako17 napisała:
              > >
              > > > iwoniaw napisała:
              >
              > > >
              > >
              > > Piszę na telefonie i mam nad klawiatura opcję wyboru emotek 🥳🙃🤪
              > >
              > >
              >
              > Aaa. To ja, jako dinozaur piszę z kompa i wyboru emotek nie mam... :(
              >
              >Na kompie też się da trzeba kliknąć zdaje się lewym przyciskiem, i potem trzeba kliknąć emoji
              • itsjustemichelle1 Re: Ekskrementy pani Sznytek 25.01.23, 16:04
                sulika napisał(a):

                > ako17 napisała:
                >
                > > iwoniaw napisała:
                > >
                > > > ako17 napisała:
                > > >
                > > > > iwoniaw napisała:
                > >
                > > > >
                > > >
                > > > Piszę na telefonie i mam nad klawiatura opcję wyboru emotek 🥳🙃🤪
                > > >
                > > >
                > >
                > > Aaa. To ja, jako dinozaur piszę z kompa i wyboru emotek nie mam... :(
                > >
                > >Na kompie też się da trzeba kliknąć zdaje się lewym przyciskiem, i potem t
                > rzeba kliknąć emoji
                da się 😂
    • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Ekskrementy pani Sznytek 25.01.23, 00:03
      Ja byłam w gimnazjum i NIE CHCĘ TEGO PAMIĘTAĆ. Niestety mózg nie chcę ze mną współpracować.
      Ale dzięki temu mogę potwierdzić, że te ekskrementy są kompletnie nieprawdopodobne.
      Owszem, zdarzały się nauczycielki, którym słoma wyłaziła spod butów, ale nie w taki sposób. Prędzej na odwrót, używały jakichś wyszukanych, "inteligentnie" brzmiących słów, nie do końca wiedząc co oznaczają.
      • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Ekskrementy pani Sznytek 25.01.23, 00:05
        >Ja byłam w gimnazjum i NIE CHCĘ TEGO
        >PAMIĘTAĆ. Niestety mózg nie chcę ze mną
        >współpracować.

        *klawiatura też nie chce ze mną współpracować, poprawia nieproszona trzecią osobę na pierwszą
      • ako17 Re: Ekskrementy pani Sznytek 25.01.23, 00:52
        tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

        > Ja byłam w gimnazjum (...)
        > mogę potwierdzić, że te ekskrementy są kompletnie nieprawdopodo
        > bne.
        > Owszem, zdarzały się nauczycielki, którym słoma wyłaziła spod butów, ale nie w
        > taki sposób. Prędzej na odwrót, używały jakichś wyszukanych, "inteligentnie" br
        > zmiących słów, nie do końca wiedząc co oznaczają.

        a "ekskrementy" do takich słów nie należą? Dla mnie to jednak trochę "wyszukane" - i to tak, w sensie, że trzeba było szukać.
        Jeju, co tam się podziało, naprawdę??? Skąd aż tak grubymi nićmi haftowany obrazek?
        • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Ekskrementy pani Sznytek 25.01.23, 12:02
          ako17 napisała:
          >a "ekskrementy" do takich słów nie należą?
          >Dla mnie to jednak trochę "wyszukane" - i
          >to tak, w sensie, że trzeba było szukać.

          Chodzi mi bardziej o motywacje osoby, która to mówi. Pani Sznytek (zakładam) miała po prostu się pomylić, niechcący zamienić podobnie brzmiące słowa (i się wygłupić), a nie celowo używać danego wyrazu, żeby pozować na mądrą i światową (nauczycielkom ode mnie ze szkoły bardziej o to drugie chodziło).

          >Jeju, co tam się podziało, naprawdę???
          >Skąd aż tak grubymi nićmi haftowany
          >obrazek?

          W sensie na tych zajęciach teatralnych? Może w swym odautorskim prostactwie Sznytkowa założyła, że jak w programie będzie Witkacy, to uczniowie będą występować na golasa?
        • ciotka.scholastyka Re: Ekskrementy pani Sznytek 26.01.23, 11:55
          ako17 napisała:


          > Jeju, co tam się podziało, naprawdę??? Skąd aż tak grubymi nićmi haftowany obra
          > zek?

          Z tego samego, co ironiczne "szkoła polska ma naprawdę dużo takich fajnych pomysłów", co Pierogi i "panie dyrektorze, telefon do pana".
      • kocynder Re: Ekskrementy pani Sznytek 25.01.23, 07:32
        A tak na marginesie: słoma wychodzi z butów a nie spod butów. :)
      • bupu Re: Ekskrementy pani Sznytek 25.01.23, 21:12
        tajna_kryjowka_pyziaka napisała:


        > Owszem, zdarzały się nauczycielki, którym słoma wyłaziła spod butów,

        Dygresja będzie, modowo-historyczna. Otóż słoma wychodzi z butów, z ich wnętrza. Drzewiej bowiem, gdy skarpety jeszcze się nie upowszechniły, a zboże cięto ręcznie więc słoma była długa, co uboższa szlachta i co bogatsi chłopi, mogący sobie pozwolić na buty z cholewami (bywali tacy, z tych wolnych, nie pańszczyźnianych) stosowali na spowitą onucą stópkę dodatkową warstwę izolacyjną, owijając rzeczoną stópkę słomą. Słoma miała tę zaletę że trzymała w bucie ciepło, a przepuszczała wilgoć, dzięki czemu stopa się nie pociła zbytnio i była nader umiarkowana pod względem aromatu.

        No ale był to zwyczaj wiejski, na salonach obciachowy. Prawdziwie eleganckie osoby wolały mieć zziębnięte nogi niż uciekać się do takich sposobów, a typ który idąc sypał słomą na froterowane pawimenta salonu, względnie mu ta słoma wystawała zza cholewy, był uznawany za prostaka bez manier, stąd po dziś dzień używane powiedzenie.
        • ako17 Re: Ekskrementy pani Sznytek 25.01.23, 21:50
          bupu napisała:

          > stopa (...) była nader umiarkowana pod względem aromatu.

          Jakie to piękne sformułowanie :DDD.
    • sulika Re: Ekskrementy pani Sznytek 25.01.23, 02:43
      Pani Sznurek nie wiedziała co to eksperyment, więc przekręciła słowo i przez przypadek wyszło jej inne, którego również nie zna.
      Ewentualnie działaność Aurelii jest dla niej odchody warta, co wyraziła, posługując się eufemizmem, bo przecież nie wolno przeklinać przy dzieciach.
      • sulika Re: Ekskrementy pani Sznytek 25.01.23, 02:43
        Pani Sznytek oczywiscie
    • bupu Re: Ekskrementy pani Sznytek 25.01.23, 07:27
      ako17 napisała:

      > Ja rozumiem, że słowa pani Sznytek - (...) Oni pani na tę rękę naplują, pani Au
      > relko, i tyle
      > pani będzie miała ze swoich ekskrementów. Ekskrementować to można w teatrze, ni
      > e w
      > szkole (...) miały pokazywać z jakimi grubiańskimi osobami pracuje ta nieskazit
      > elna, artystyczna dusza - Aurelia, jakim prostactwem jest otoczona. I jak potra
      > fi w tych warunkach zachować swą nieskalaną, natchnioną duszę. Ta Aurelia, któr
      > a dała swej córeczce na imię Gabrysia!
      >
      > Ale chciałabym zapytać o znamiona prawdopodobieństwa tej wypowiedzi.
      > Czy naprawdę w gimnazjum uczą osoby, które nie słyszały o eksperymentach?



      To jest jeden z problemów Neoborejczady, totalny brak subtelności w przedstawianiu świata. Żadnych delikatnych światłocieni, same kontrasty rąbane siekierą, do granic karykatury, a nawet poza nie. Gimnazjum to od razu Mordor w którym młodych orków że stringami na wierzchu uczą tępe Sznytki, nie odróżniające ekskrementu od eksperymentu, jak Pyziak to od razu cham, pijak, złodziej i Niemena nie lubi, Makdonald to nie kiepski fastfud, tylko siedlisko zła i beznadziejnych, przetłuszczonych osobniczek, jak wieś to od razu z Reymonta, gdzie biegają hoże sierotki w drewniakach po matuli, a na pogorzelców zbiera się w copkę, a zgorzkniała porzucona baba musi obowiązkowo chodzić permanentnie nawalona i wyrażać awersję do facetów tłukąc tychże sztalugami (tak nawiasem mówiąc karykaturalna matka Agi to oczywista polemika z zarzutem foruma naszego, że Gaba żyje swoim porzuceniem, tak samo jak Bogatka to polemika z zarzutami o jaskiniowość i przemocowość Józwy).
      • ako17 Re: Ekskrementy pani Sznytek 25.01.23, 11:39
        bupu napisała:


        >
        > To jest jeden z problemów Neoborejczady, totalny brak subtelności w przedstawia
        > niu świata. Żadnych delikatnych światłocieni, same kontrasty rąbane siekierą, d
        > o granic karykatury, a nawet poza nie. Gimnazjum to od razu Mordor

        Tak tak, ja to wiem - trzeba było pokazać zło tego świata i systemu edukacji. Ja się tylko zastanawiam nad tym konkretnym przypadkiem. Czy to jest prawdopodobne, żeby nauczycielka (nie wiem czego ona uczyła i nie chce mi się szukać) pomyliła te dwa słowa? Możliwe - owszem, ale czy prawdopodobne?
        Czy w gimnazjum uczą głupki? Poza, oczywiście, Aurelią.
        • kocynder Re: Ekskrementy pani Sznytek 25.01.23, 11:46
          Nie, nie jest prawdopodobne by nauczycielka czegokolwiek pomyliła te dwa słowa. Owszem, mogłaby się przejęzyczyć. RAZ. Bywa. Zdarza się, że ktoś coś przekręci. Ale moim zdaniem to po prostu kolejna fontanna poczucia humoru, analogiczna do puńczyka z tuszki. No, ubaw po pachy, po prostu...
        • bupu Re: Ekskrementy pani Sznytek 25.01.23, 11:59
          ako17 napisała:

          > bupu napisała:
          >
          >
          > >
          > > To jest jeden z problemów Neoborejczady, totalny brak subtelności w przed
          > stawia
          > > niu świata. Żadnych delikatnych światłocieni, same kontrasty rąbane sieki
          > erą, d
          > > o granic karykatury, a nawet poza nie. Gimnazjum to od razu Mordor
          >
          > Tak tak, ja to wiem - trzeba było pokazać zło tego świata i systemu edukacji. J
          > a się tylko zastanawiam nad tym konkretnym przypadkiem. Czy to jest prawdopodob
          > ne, żeby nauczycielka (nie wiem czego ona uczyła i nie chce mi się szukać) pomy
          > liła te dwa słowa? Możliwe - owszem, ale czy prawdopodobne?
          > Czy w gimnazjum uczą głupki? Poza, oczywiście, Aurelią.

          No przecież o to właśnie w tej scenie chodzi, żeby pokazać, że nauczyciele som gupi (no chyba, że są Borejkami et consortes). Dlatego właśnie pani Sznytek robi błąd, jakiego żaden nauczyciel naprawdę by nie zrobił, czyli myli ekskrement z eksperymentem. A to bierze się z kolei ze wspomnianego wcześniej braku subtelności i wyrabywania wszystkiego siekierą.
          • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Ekskrementy pani Sznytek 25.01.23, 16:40
            bupu napisała:
            >No przecież o to właśnie w tej scenie
            >chodzi, żeby pokazać, że nauczyciele
            >som gupi (no chyba, że są Borejkami et
            >consortes). Dlatego właśnie pani
            >Sznytek robi błąd, jakiego żaden
            >nauczyciel naprawdę by nie zrobił, czyli
            >myli ekskrement z eksperymentem. A
            >to bierze się z kolei ze wspomnianego
            >wcześniej braku subtelności i
            >wyrabywania wszystkiego siekierą.

            A propos wyrąbywania, Stowarzyszenie Nieanonimowych CKNUKów dowiedziało się, że w ich podpięciu na liście fanfików są dwa błędy w nazwie. I pan przewodniczący (krypt. Hans Klops) odgraża się, że winowajczyni tego stanu rzeczy jeszcze dziś straci samochód, a następnego dnia obudzi się potężnie obrzęknięta.
            Tak tylko ostrzegam😊
            • bupu Re: Ekskrementy pani Sznytek 25.01.23, 19:15
              tajna_kryjowka_pyziaka napisała:


              > A propos wyrąbywania, Stowarzyszenie Nieanonimowych CKNUKów dowiedziało się, że
              > w ich podpięciu na liście fanfików są dwa błędy w nazwie. I pan przewodniczący
              > (krypt. Hans Klops) odgraża się, że winowajczyni tego stanu rzeczy jeszcze dzi
              > ś straci samochód, a następnego dnia obudzi się potężnie obrzęknięta.
              > Tak tylko ostrzegam😊
              >

              Proszę przekazać p. Hansowi Klopsowi, że jak tylko administracja znajdzie chwilę w której nie będzie półprzytomna z zarobienia, to błędy ochoczo wyrąbie. A mój samochód niech ob. Klops bierze, to i tak jest rzęch, z nawalającą elektryką i Bór wi czym jeszcze. A że ubezpieczony... :>
              • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Ekskrementy pani Sznytek 25.01.23, 20:02
                bupu napisała:
                >Proszę przekazać p. Hansowi
                >Klopsowi, że jak tylko administracja
                >znajdzie chwilę w której nie będzie
                >półprzytomna z zarobienia, to błędy
                >ochoczo wyrąbie. A mój samochód
                >niech ob. Klops bierze, to i tak jest
                >rzęch, z nawalającą elektryką i Bór
                >wi czym jeszcze. A że
                >ubezpieczony... :>

                Dobrze kombinujesz😉. Ja też ostatnio zarobiona i półprzytomna, dwa kolosy w poniedziałek, dwa wczoraj, dwa dziś (to w ogóle zgodne z regulaminem?), a tu jeszcze banda pijaków i złodziei mi brzęczy nad uchem, że mam bronić ich honoru. Zwłaszcza, że kolega Witalis ostatnio się nudzi i szuka dobrego pretekstu, żeby komuś powyrywać włosy i ścisnąć głowę kabelkiem...

                A autem, skoro używane i to w widoczny sposób, zajmie się koleżanka Gabeton. Będzie idealny do kolekcji znikających pojazdów strybogrzybowych.
              • pi.asia Re: Ekskrementy pani Sznytek 25.01.23, 21:49
                bupu napisała:


                > Proszę przekazać p. Hansowi Klopsowi, że jak tylko administracja znajdzie chwil
                > ę w której nie będzie półprzytomna z zarobienia, to błędy ochoczo wyrąbie.

                Sugeruję administracji takoż przypięcie wątku Miała baba żyrafę, żyrafę, żyrafę, w którym bawimy się w Mamerciątka, układając dalsze zwrotki tej jakże uroczej piosenki :)

                • bupu Re: Ekskrementy pani Sznytek 26.01.23, 06:18
                  pi.asia napisała:

                  > bupu napisała:
                  >
                  >
                  > > Proszę przekazać p. Hansowi Klopsowi, że jak tylko administracja znajdzie
                  > chwil
                  > > ę w której nie będzie półprzytomna z zarobienia, to błędy ochoczo wyrąbie
                  > .
                  >
                  > Sugeruję administracji takoż przypięcie wątku Miała baba
                  > żyrafę, żyrafę, żyrafę
                  , w którym bawimy się w Mamerciątka, układając dals
                  > ze zwrotki tej jakże uroczej piosenki :)
                  >

                  Administracja wylewnie dziękuję bo nie mogła tego wątku znaleźć.
        • pi.asia Re: Ekskrementy pani Sznytek 25.01.23, 16:13
          ako17 napisała:


          > Tak tak, ja to wiem - trzeba było pokazać zło tego świata i systemu edukacji. J
          > a się tylko zastanawiam nad tym konkretnym przypadkiem. Czy to jest prawdopodob
          > ne, żeby nauczycielka (nie wiem czego ona uczyła i nie chce mi się szukać) pomy
          > liła te dwa słowa? Możliwe - owszem, ale czy prawdopodobne?
          > Czy w gimnazjum uczą głupki? Poza, oczywiście, Aurelią.
          >
          >

          Zapewniam Cię, że wiele rzeczy jest możliwych.

          Znałam nauczycielkę mówiącą "ino" zamiast "tylko"
          Znam nauczycielkę polskiego, mówiącą "złape, wykompe, skope grządke"
          Znam nauczycielkę polskiego robiącą błędy ortograficzne typu "to się zdarzyło wczoraj popołudniu"
          Znałam nauczycielkę, która o uprawie pieczarek mówiła, że uprawia się je "w pywnicy na przeformątowanym oporniku sformułowanym w pryzmy"
          Słyszałam o sekretarce, która, oglądając album o gotyckich katedrach, zawołała: "Jakie piękne arbitraże! Co za prezecyjna robota!"
          Ba, znam cenioną tłumaczkę, z wykształcenia polonistkę, która pomyliła słowo "eufemistycznie" ze słowem "efemerycznie". Wyłapała to redakcja przed wydrukowaniem książki. Jak zresztą całą masę innych błędów, głównie stylistycznych i interpunkcyjnych.
          • modrogrzbiecik Re: Ekskrementy pani Sznytek 25.01.23, 16:54
            pi.asia napisała:

            >
            > Zapewniam Cię, że wiele rzeczy jest możliwych.
            >
            > Znałam nauczycielkę mówiącą "ino" zamiast "tylko"
            > Znam nauczycielkę polskiego, mówiącą "złape, wykompe, skope grządke"
            > Znam nauczycielkę polskiego robiącą błędy ortograficzne typu "to się zdarzyło w
            > czoraj popołudniu"
            > Znałam nauczycielkę, która o uprawie pieczarek mówiła, że uprawia się je "w pyw
            > nicy na przeformątowanym oporniku sformułowanym w pryzmy"
            > Słyszałam o sekretarce, która, oglądając album o gotyckich katedrach, zawołała:
            > "Jakie piękne arbitraże! Co za prezecyjna robota!"
            > Ba, znam cenioną tłumaczkę, z wykształcenia polonistkę, która pomyliła słowo "e
            > ufemistycznie" ze słowem "efemerycznie". Wyłapała to redakcja przed wydrukowani
            > em książki. Jak zresztą całą masę innych błędów, głównie stylistycznych i inter
            > punkcyjnych.

            Przypomniało mi się, jak nauczycielka w liceum nam zrobiła kazanie o tym, że nie należy się "spaźniać". Ale uczyła akurat matematyki 😂
            Za to "w każdym bądź razie" i "włanczać/podłanczać" słyszałam wielokrotnie od różnych nauczycieli na różnych etapach edukacji (w tym od polonistów), a także od wykładowców akademickich.
    • przymrozki Re: Ekskrementy pani Sznytek 25.01.23, 17:37
      Nie no, tak obiektywnie, to to nie ma to żadnego sensu. Rzeczownik pospolity "eksperyment" należy raczej do podstawowego zasobu słów osoby posługującej się językiem polskim na poziomie komunikatywnym. Nawet jeżeli pani Sznytek władałaby swoim językiem ojczystym szokująco słabo jak na nejtiwa z wyższym wykształceniem, to akurat słowa "eksperyment" używałaby poprawnie.

      Moim zdaniem nie ma co analizować, tutaj się nam po prostu ukłonił nasz stary dobry znajomy, realizm neomusierowiczowski. W Posen poza Borejkami czystej krwi i garstką Borejków honorowych nie mają prawa istnieć jednostki inne niż wulgarne, prymitywne, otyłe, fatalnie uczesane i tak też umalowane, łączące paskudne zewnętrze z robaczywym wnętrzem, braki w uzębieniu z brakami w wykształceniu, a niskie czoło z niskim IQ. Jakby pani Sznytek miała eleganckie i czyste buty albo interesowała się malarstwem, realizm świata przedstawionego runąłby jak domek z kart.
    • mroczny_chomik_zaglady Re: Ekskrementy pani Sznytek 25.01.23, 19:02
      Tak właściwie pani Sznytek już się kiedyś przejęzyczyła tylko nie tak topornie, mianowicie w "Brulionie Bebe B." nazywając Kondzia miast Konradkiem to Gustwakiem. No, ale WTEDY to było jeszcze zabawne, teraz jest zwyczajnie żałosne.... No, chyba,że był to tak zwany "ekskrement artystyczny" że się tak wyrażę.
      • bupu Re: Ekskrementy pani Sznytek 25.01.23, 19:12
        mroczny_chomik_zaglady napisała:

        > Tak właściwie pani Sznytek już się kiedyś przejęzyczyła tylko nie tak toporni
        > e, mianowicie w "Brulionie Bebe B." nazywając Kondzia miast Konradkiem to Gust
        > wakiem. No, ale WTEDY to było jeszcze zabawne, teraz jest zwyczajnie żałosne...
        > . No, chyba,że był to tak zwany "ekskrement artystyczny" że się tak wyrażę.

        Akurat uporczywe nazywanie Kondradka Gustawkiem dowodzi wykształcenia pani Sznytek, bo oznacza, że właściwą część Dziadów przeczytała i zostało jej wystarczająco wiele w pamięci, żeby jej się Gustawek za Konradka podstawiał. Natomiast mylenie eksperymentu z ekskrementem to bląd wybitnie prostacki, mający na celu wbić czytelnikowi do łba, że pani Sznytek czółka wypukłego ni ma ani trochę. Toporna robótka, ani trochę nie śmieszna.
      • ako17 Re: Ekskrementy pani Sznytek 25.01.23, 21:47
        mroczny_chomik_zaglady napisała:

        > Tak właściwie pani Sznytek już się kiedyś przejęzyczyła tylko nie tak toporni
        > e, mianowicie w "Brulionie Bebe B." nazywając Kondzia miast Konradkiem to Gust
        > wakiem. No, ale WTEDY to było jeszcze zabawne, teraz jest zwyczajnie żałosne...
        >

        Ależ to było przeurocze :). I, jak pisze Bupu, dowodziło oczytania pani Sznytek. I takie przejęzyczenia są właśnie dowcipne, zabawne, charakterystyczne dla wczesnej Jeżycjady i nie powodują dociekań "co, do cholery, autor miał na myśli".
        Tu pomylenie Konrada z Gustawem, a tu... ekskrementy... :(
    • julian_arden Re: Ekskrementy pani Sznytek 26.01.23, 16:50
      Pani Sznytek to nie był bukiecik stokrotek, ale taka pomyłka to poziom najwyżej szkolnego palacza (jeśli szkoła miała etażową kotłownię).

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka