Dodaj do ulubionych

Rowery i ew. inne ekotransporty

27.04.23, 17:57
Przekopując się przez archiwum, znalazłam m.in. tezę, jakoby Gaba mogła być wciąż wysportowana, bo jeździ do pracy na rowerze.
Bez względu na prawdopodobieństwo powyższego, chciałam:
1. uprzejmie zapytać, czy rower kiedyś był na stanie Rodziny z R5? Nie przypominam sobie.

2. prosić o przytoczenie innych ekologicznych sposobów transportu.
Wolfi jeździł na deskorolce - i to jest jedyny przykład, jaki pamiętam, poruszania się pojazdem z napędem własnym po mieście.
Pozostałe to już tereny podmiejskie.
Na pewno Laura jeździła w S od Pulpy ku Daglezji, ale chyba na rowerze Patrycji? Czy miała go w Poznaniu i zawlokła do ciotki?
Rowerowa wycieczka Fryderyka i Róży do stogu - nie pamiętam skąd Fryc miał dwa rowery (bo chyba nie tandem)
Józef i Jędrek jeździli na rowerach w WdO.
Artur na własnym wypasionym i Konrad na rzęchu babci Jedwabińskiej w DP. Zresztą, inne osoby też tam na rowerach podjeżdżały do kościoła.

Ktoś coś jeszcze pomni? Zwłaszcza w Poznaniu - rower w Kostrzyniu czy Pobiedziskach to nic szczególnego. Jest gdzieś jakaś hulajnoga, rolki, wrotki?

PS. motorynka/ skuter Lelujki, Dorotki, powózka z kobyłką się nie liczą ze względów oczywistych.
Obserwuj wątek
    • kocynder Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 27.04.23, 18:05
      Dałabym głowę, że było coś o rowerze Wolfiego. Przy opisie pokoju, że na łóżku niegdyś Fryca tkwił rower Wolfa? Ale po namyśle nie dam. A sprawdzić nie mam jak.
      • modrogrzbiecik Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 27.04.23, 18:13
        kocynder napisała:

        > Dałabym głowę, że było coś o rowerze Wolfiego. Przy opisie pokoju, że na łóżku
        > niegdyś Fryca tkwił rower Wolfa? Ale po namyśle nie dam. A sprawdzić nie mam ja
        > k.
        >

        Tak, Wolfi w Żabie przemieszcza się przede wszystkim rowerem. Pokryta autografami deskorolka zaś spoczywa uroczyście na łóżku.
    • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 27.04.23, 18:09
      Józwowy rower to nawet został wygięty w ósemkę, kiedy Józwa rozjechał nim Igora.
      Bogatka ewidentnie szkoli się na kowala artystycznego, nie wiem jak inaczej wytłumaczyć tę oryginalną metodę niszczenia roweru. Rozciętego podbródka Józwy też w sumie nie umiem wytłumaczyć. Pojedynkowali się na szable?
      • j-oonka Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 28.04.23, 11:04
        Kryjówko! Zapewne szczęśliwie nie otrzymałaś nigdy mocnego ciosu pięścią w szlachetne oblicze :) Gdyż wiedziałabyś, że od takiego ciosu skóra po prostu pęka i wygląda jak rozciętą :)
        • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 28.04.23, 15:29
          j-oonka napisała:
          >Kryjówko! Zapewne szczęśliwie nie otrzymałaś
          >nigdy mocnego ciosu pięścią w szlachetne oblicze
          >:) Gdyż wiedziałabyś, że od takiego ciosu skóra po
          >prostu pęka i wygląda jak rozciętą :)

          Otrzymałam, ale chyba właśnie niezbyt mocny, bo wyszłam tylko z podbitym okiem🤔
        • bupu Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 28.04.23, 19:36
          j-oonka napisał(a):

          > Kryjówko! Zapewne szczęśliwie nie otrzymałaś nigdy mocnego ciosu pięścią w szla
          > chetne oblicze :) Gdyż wiedziałabyś, że od takiego ciosu skóra po prostu pęka i
          > wygląda jak rozciętą :)

          Szczególnie gdy cios ów trafia w miejsce, gdzie znajduje się wypukła kość, pokryta cienką warstwą tkanki miękkiej. Czyli w policzek, łuki brwiowe i podbródek właśnie. W cyferblat nigdy nie oberwałam, ale zdarza mi się oglądać mecze bokserskie, stąd wiem.
          • kocynder Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 28.04.23, 20:50
            Ale zaraz, Józkiniowiec uległ kontuzji podbródka podczas jakiejś naparzanki na pięści z Żółwiobogatką, czy podczas gleby rowerowej? Zasadniczo obie opcje byłyby możliwe, może ta z pięścią Żółwia ciut mniej. Ale swobodnie mogę sobie wyobrazić, że taki Żółw lubi nosić pseudosygnet z pseudozłota i jeśli tymże Józio zarobił, to spokojnie. A jeśli podczas gleby rowerowej to już w ogóle bez dyskusji: wystarczy, że lecąc trafił na "wihajster" od przerzutek, dzwonek, jakąkolwiek wystającą część.
            • julian_arden Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 29.04.23, 14:18
              kocynder napisała:

              [...]
              > by możliwe, może ta z pięścią Żółwia ciut mniej. Ale swobodnie mogę sobie wyobr
              > azić, że taki Żółw lubi nosić pseudosygnet z pseudozłota i jeśli tymże Józio za
              > robił, to spokojnie. A jeśli podczas gleby rowerowej to już w ogóle bez dyskusj
              > i: wystarczy, że lecąc trafił na "wihajster" od przerzutek, dzwonek, jakąkolwie
              > k wystającą część.


              Taka męska blizna na (koniecznie wystającym) podbródku, to sam szyk. A zadana sygnetem podłego villaina, to w ogóle. Prawie jak blizny burszów z Heidelbergu. Nie wstyd się z tym pokazać i w kufajce i we fraku.
          • czarny_camel Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 06.05.23, 15:53
            lałem się za młodu niczym hm Muhammad Ali :D ale nigdy mnie jucha nie pociekła poza nochalem...

            btw. witajcie po latach ;)
          • julian_arden Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 06.05.23, 18:26
            bupu napisała:

            [...]
            > Szczególnie gdy cios ów trafia w miejsce, gdzie znajduje się wypukła kość, pokr
            > yta cienką warstwą tkanki miękkiej. Czyli w policzek, łuki brwiowe i podbródek
            > właśnie. W cyferblat nigdy nie oberwałam, ale zdarza mi się oglądać mecze bokse
            > rskie, stąd wiem.


            Łuk brwiowy owszem, robi robotę, a np. wargi pękają od nawet lekkiego przyłożenia. Co racja, to racja.
    • przymrozki Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 27.04.23, 18:26
      Jakieś rowery musiały być, skoro i Róża, i Laura umiały jeździć. Nie pamiętam też na pewno, ale mam wrażenie, że jakieś dziecięce rowerki wraz z nartami Natalii były elementem miłego bałaganu na Roosevelta.
      • modrogrzbiecik Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 29.04.23, 13:47
        przymrozki napisała:

        > Jakieś rowery musiały być, skoro i Róża, i Laura umiały jeździć. Nie pamiętam t
        > eż na pewno, ale mam wrażenie, że jakieś dziecięce rowerki wraz z nartami Natal
        > ii były elementem miłego bałaganu na Roosevelta.

        Znalazłam, że wzmianka o walającym się po domu rowerku pojawiła się w Kalamburce, w roku pańskim 1968, a więc jeździła najprawdopodbniej mała Gaba. Można przypuszczać, że później rower przejęły jej siostrzyczki i może córki, ale nie dokopałam się na razie do innych potwierdzających to fragmentów.
        • julian_arden Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 29.04.23, 14:13
          modrogrzbiecik napisała:

          [...]
          > Znalazłam, że wzmianka o walającym się po domu rowerku pojawiła się w Kalamburc
          > e, w roku pańskim 1968, a więc jeździła najprawdopodbniej mała Gaba. Można przy
          > puszczać, że później rower przejęły jej siostrzyczki i może córki, ale nie doko
          > pałam się na razie do innych potwierdzających to fragmentów.


          Teraz jeżdżą na nim wnuczki, na zmianę :-)
          • modrogrzbiecik Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 29.04.23, 16:34
            julian_arden napisał:

            >
            > Teraz jeżdżą na nim wnuczki, na zmianę :-)
            >

            W to nie wątpię, taki rowerek po Gabie jest na pewno betonowy i niezniszczalny 😉
        • modrogrzbiecik Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 01.05.23, 12:28
          Przymrozki napisała:

          > Nie pamiętam też na pewno, ale mam wrażenie, że jakieś dziecięce rowerki wraz z nartami Natalii były elementem miłego bałaganu na Roosevelta.

          Ja napisałam:

          > Znalazłam, że wzmianka o walającym się po domu rowerku pojawiła się w Kalamburce, w roku pańskim 1968, a więc jeździła najprawdopodbniej mała Gaba.

          A teraz znalazłam już ten rzeczony fragment, gdzie rowery Pyzy i Tygryska występują wespół z nartami w roli miłego rozgardiaszu - to w Noelce.
          • mamuka_z_boru Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 01.05.23, 21:57
            modrogrzbiecik napisała:


            > A teraz znalazłam już ten rzeczony fragment, gdzie rowery Pyzy i Tygryska wystę
            > pują wespół z nartami w roli miłego rozgardiaszu - to w Noelce.

            Eee... i oni te rowery trzymają w przedpokoju standardowego rozmiaru? to chyba po suficie przepełzają między pomieszczeniami... Każdy, kto miewa dziecięce (i jakiekolwiek zresztą) rowery w domu to wie, że jeśli nie są podwieszone na specjalnych ramach gdzieś hen pod sufitem, to są dyżurną zawalidrogą, przewracającą się znienacka na osobę właśnie niosącą tacę z gorącymi napojami, źródłem poobijanych kostek i kolan i dziur w rajstopach u przechodzących mimo, podstępną pułapką na paski od szlafroka... Trzymanie roweru w przedpokoju jest uzasadnione chyba tylko codziennym z niego korzystaniem w celach dojazdowych. Bo już użytek sporadyczny rekreacyjny nie zrekompensuje mordęgi ciągłego obijania się o zawadzający rower i przestawiania go w akurat wolne w danej chwili miejsce.
            • bupu Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 06.05.23, 16:42
              mamuka_z_boru napisała:

              > modrogrzbiecik napisała:
              >
              >
              > > A teraz znalazłam już ten rzeczony fragment, gdzie rowery Pyzy i Tygryska
              > wystę
              > > pują wespół z nartami w roli miłego rozgardiaszu - to w Noelce.
              >
              > Eee... i oni te rowery trzymają w przedpokoju standardowego rozmiaru? to chyba
              > po suficie przepełzają między pomieszczeniami...

              Nie sprecyzowano lokalizacji rowerów, jako też i wędek oraz podbieraka Ignaca, nart Nutrii, jak rówież innych elementów miłego rozgardiaszu. Na marginesie, w Noelce określono pokój seniorów mianem klitki. Najwyraźniej to pomieszczenie też ma cechy gumiane, skoro ileś tam tomów później mieszczą się w nim swobodnie dwa wypasione łóżka ortopedyczne, ;iczne regały z książkami i wyrośnięty dendron na dokładkę.
              • julian_arden Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 06.05.23, 18:24
                bupu napisała:

                [...]
                > Nie sprecyzowano lokalizacji rowerów, jako też i wędek oraz podbieraka Ignaca,
                > nart Nutrii, jak rówież innych elementów miłego rozgardiaszu. Na marginesie, w
                > Noelce określono pokój seniorów mianem klitki. Najwyraźniej to pomieszczenie t
                > eż ma cechy gumiane, skoro ileś tam tomów później mieszczą się w nim swobodnie
                > dwa wypasione łóżka ortopedyczne, ;iczne regały z książkami i wyrośnięty dendro
                > n na dokładkę.


                Łóżka mogą być technicznie wypasione, a wąskie, regały pokrywać ściany w całości, a filodendron rozpościerać swe liście złowieszczo nad łóżkami. Da się zrobić w circa 10-12 metrach kwadratowych. I owszem, WTEDY to już z pewnością będzie klitka :-) No a Gabba celem sprawdzenia, czy Borejkowie w końcu umarli, czy tylko miło drzemią, musiałaby przeciskać się między łóżkami bokiem. Pasuje.
      • jakgdyby.nigdynic Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 30.04.23, 16:54
        przymrozki napisała:

        > Jakieś rowery musiały być, skoro i Róża, i Laura umiały jeździć. Nie pamiętam t
        > eż na pewno, ale mam wrażenie, że jakieś dziecięce rowerki wraz z nartami Natal
        > ii były elementem miłego bałaganu na Roosevelta.

        Rowerem dysponowała również babcia Jedwabińska oraz Arturek-Gburek, czego wynikiem była scena pojedynku malinach.
    • julian_arden Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 27.04.23, 19:05
      Tam jednak najczęściej jeżdżono komunikacja miejską. Co osobiście popieram, w końcu to się głównie dzieje w dużym mieście. Nawet, jeśli miałby to być symbol chędogiego ubóstwa bohaterów.
      • bupu Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 27.04.23, 19:19
        julian_arden napisał:

        > Tam jednak najczęściej jeżdżono komunikacja miejską. Co osobiście popieram, w k
        > ońcu to się głównie dzieje w dużym mieście. Nawet, jeśli miałby to być symbol c
        > hędogiego ubóstwa bohaterów.


        E? Kto i kiedy tam podróżuje miejskim zbiorkomem? Familia albo pocina piechotą, albo jeździ samochodami, nie przypominam sobie żeby tam ktoś użytkował tramwaj albo autobus miejski.
        • sanfran_84 Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 28.04.23, 11:02
          bupu napisała:

          >
          > E? Kto i kiedy tam podróżuje miejskim zbiorkomem? Familia albo pocina piechotą,
          > albo jeździ samochodami, nie przypominam sobie żeby tam ktoś użytkował tramwaj
          > albo autobus miejski.
          >

          Jeśli można wziąć pod uwagę innych bohaterów poza B., to tombakowy Maciej w tramwaju podsłuchał tę rozmowę o nim, którą cytrynowa Matylda prowadziła z jakąś koleżanką.
          • bupu Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 28.04.23, 15:59
            sanfran_84 napisał(a):

            > bupu napisała:
            >
            > >
            > > E? Kto i kiedy tam podróżuje miejskim zbiorkomem? Familia albo pocina pie
            > chotą,
            > > albo jeździ samochodami, nie przypominam sobie żeby tam ktoś użytkował t
            > ramwaj
            > > albo autobus miejski.
            > >
            >
            > Jeśli można wziąć pod uwagę innych bohaterów poza B., to tombakowy Maciej w tra
            > mwaju podsłuchał tę rozmowę o nim, którą cytrynowa Matylda prowadziła z jakąś k
            > oleżanką.


            O, no to chociaż jeden.
            • pi.asia Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 28.04.23, 16:49
              bupu napisała:

              > sanfran_84 napisał(a):
              >
              > > Jeśli można wziąć pod uwagę innych bohaterów poza B., to tombakowy Maciej
              > w tra
              > > mwaju podsłuchał tę rozmowę o nim, którą cytrynowa Matylda prowadziła z j
              > akąś k
              > > oleżanką.
              >
              >
              > O, no to chociaż jeden.

              No chwila, nie tylko on.

              Bella ucieka przed rozjuszoną rudą wilczycą tramwajem nr 11 i wraca do domu tramwajem nr 9. Robert mówi Belli, że do szkoły ma ona dwa przystanki tramwajem (albo miły spacerek).
              Tomcio i Elka jadą tramwajem z całą watahą Gwiazdorów i Aniołków
              Lelujkowie idą razem na przystanek, po czym każdy z nich jedzie do swej szkoły innym tramwajem.
              Laura jedzie tramwajem do szkoły w towarzystwie Wiktora.
              Mili ukradziono w tramwaju portmonetkę.
              Natalia zawraca spod Fary (gdzie koncertuje Filip) i wsiada do tramwaju jadącego w stronę Roosevelta.
              Róża i Fryc jeździli tramwajem do obserwatorium (wiemy to od Żaby)
              Gaba jedzie tramwajem do Multikina (z Ignasiem, Łusią i Józinkiem)
              Tunio wjechał pod tramwaj.

              Myślę że wystarczy. Nie chce mi się dalej szukać.

              • bupu Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 28.04.23, 19:32
                pi.asia napisała:


                > No chwila, nie tylko on.
                >
                > Bella ucieka przed rozjuszoną rudą wilczycą tramwajem nr 11 i wraca do domu tra
                > mwajem nr 9. Robert mówi Belli, że do szkoły ma ona dwa przystanki tramwajem (a
                > lbo miły spacerek).
                > Tomcio i Elka jadą tramwajem z całą watahą Gwiazdorów i Aniołków
                > Lelujkowie idą razem na przystanek, po czym każdy z nich jedzie do swej szkoły
                > innym tramwajem.
                > Laura jedzie tramwajem do szkoły w towarzystwie Wiktora.
                > Mili ukradziono w tramwaju portmonetkę.
                > Natalia zawraca spod Fary (gdzie koncertuje Filip) i wsiada do tramwaju jadąceg
                > o w stronę Roosevelta.
                > Róża i Fryc jeździli tramwajem do obserwatorium (wiemy to od Żaby)
                > Gaba jedzie tramwajem do Multikina (z Ignasiem, Łusią i Józinkiem)

                A, okej, zwracam honor.

                > Tunio wjechał pod tramwaj.

                Akurat władowania się samochodem pod nadjeżdżający tramwaj nie uznałabym za korzystanie ze zbiorkomu :D
                • pi.asia Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 28.04.23, 21:52
                  bupu napisała:


                  > > Tunio wjechał pod tramwaj.
                  >
                  > Akurat władowania się samochodem pod nadjeżdżający tramwaj nie uznałabym za kor
                  > zystanie ze zbiorkomu :D
                  >
                  Wspomniałam o nim dla tzw. jaj :D
                • julian_arden Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 28.04.23, 23:04
                  bupu napisała:

                  [...]
                  > Akurat władowania się samochodem pod nadjeżdżający tramwaj nie uznałabym za kor
                  > zystanie ze zbiorkomu :D


                  Jest to korzystanie w pewnym sensie. Jako zły użytek. Zamiast jechać w, podłożył się pod.
      • ako17 Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 27.04.23, 20:43
        Niby też popieram, w sensie kontry do wożenia swojej d...y autem li i jedynie.
        Ale posługiwanie się zbiorkomem nieco wyklucza naturalne wysportowanie - bez chodzenia na siłownię, czy inny fitness - ok, przejście na przystanek, wytrzęsienie się w tramwaju i dojście z przystanku do pracy to zawsze więcej ruchu niż zajęcie miejsca w aucie stojącym pod domem i zaparkowanie jak najbliżej wejścia do pracy. Jednak wciąż nie widzę jakiejś nieprzymuszonej formy aktywności fizycznej. I o to mnie się głównie rozchodzi.
        Były jeszcze spacery z wózkami, jak były dzieci w wieku wózkowym. A potem co?

        Tak, tak, rozumiem, że Wolfi, miast deską, poruszał się po Poznaniu rowerem. Nadal jest to ten sam Wolfi i wciąż jest to zamiana z jednego eko środka lokomocji na inny środek ekolokomocji.

        Łykam argument, że nastoletnie Róża i Laura umiały w rower, więc jako dzieci musiały jakieś rowerki mieć. Pewnie był to jeszcze rowerek po, co najmniej, Nutrii (albo zgoła Gabie - nie zdziwiłabym się).

        Ja tylko grzecznie pytam, czy tam się ktoś po Poznaniu poruszał pojazdem napędzanym siłą własnych mięśni?





        • kocynder Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 27.04.23, 21:00
          Nie wiem czy się liczy, bo daaawno temu, w BBB jest coś, że Berni z Dambem się włóczą po nocach gadając? Znaczy gada głównie Berni cierpiący na słowną sraczkę, ale jednak spacerowali. Albo źle pamiętam?
        • bupu Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 27.04.23, 21:51
          ako17 napisała:


          > Ja tylko grzecznie pytam, czy tam się ktoś po Poznaniu poruszał pojazdem
          > napędzanym siłą własnych mięśni?

          Dżozi Jaskiniowiec przecież. Kursował na rowerze między Poznaniem a Promnem, bo strzegące cnoty Deroci smoczyce... Tego, chciałam powiedzieć babcie, nie pozwalały mu nocować w Rumiankowie.
          • ako17 Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 27.04.23, 22:37
            bupu napisała:

            > ako17 napisała:
            >
            >
            > > Ja tylko grzecznie pytam, czy tam się ktoś po Poznaniu poruszał po
            > jazdem
            > > napędzanym siłą własnych mięśni?
            >
            > Dżozi Jaskiniowiec przecież. Kursował na rowerze między Poznaniem a Promnem, bo
            > strzegące cnoty Deroci smoczyce... Tego, chciałam powiedzieć babcie, nie pozwa
            > lały mu nocować w Rumiankowie.
            >
            >
            >
            >

            Jeju, tak! było!! Jeżdził po 25 km *2 dziennie.
            Rację przyznaję. A coś jeszcze?
            • julian_arden Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 28.04.23, 23:06
              ako17 napisała:

              [...]
              > Jeju, tak! było!! Jeżdził po 25 km *2 dziennie.
              > Rację przyznaję. A coś jeszcze?


              Uczuciowy młodzieniec. Pierwszy dowód, że rzeczywiście coś mu w duszy grało. Żeby odbijać sobie tyłek po 25 kilometrów w jedną stronę, musiał faktycznie mieć motywację.
              • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 28.04.23, 23:34
                julian_arden napisał:
                >Uczuciowy młodzieniec. Pierwszy
                >dowód, że rzeczywiście coś mu w duszy
                >grało. Żeby odbijać sobie tyłek po 25
                >kilometrów w jedną stronę, musiał
                >faktycznie mieć motywację.

                Co tam tyłek, pomyśl jak musiał sobie odgnieść przodek!
                • mamuka_z_boru Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 29.04.23, 11:47
                  tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

                  > julian_arden napisał:
                  > >Uczuciowy młodzieniec. Pierwszy
                  > >dowód, że rzeczywiście coś mu w duszy
                  > >grało. Żeby odbijać sobie tyłek po 25
                  > >kilometrów w jedną stronę, musiał
                  > >faktycznie mieć motywację.
                  >
                  > Co tam tyłek, pomyśl jak musiał sobie odgnieść przodek!
                  >

                  i jeszcze miał potem siłę na ciężką, fizyczną pracę na budowie. I tak codziennie... Ja wiem, że przejechanie 50 km po płaskim terenie nie jest dla młodego zdrowego mężczyzny wielkim wyczynem, ale nie codziennie i nie przed/po codziennej ciężkiej pracy fizycznej. Tych ścian nie drukowała mu przecież drukarka 3D, tylko przez wiele godzin dziennie targał na piętro wory z zaprawą, cegły i co tam jeszcze.
                  No i jak to wspomniała przedpiśczyni - musiał mieć chłop d... to znaczy duże mięśnie ze stali.
                  • julian_arden Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 29.04.23, 12:09
                    mamuka_z_boru napisała:

                    > tajna_kryjowka_pyziaka napisała:
                    [...]
                    > i jeszcze miał potem siłę na ciężką, fizyczną pracę na budowie. I tak codzienni
                    > e... Ja wiem, że przejechanie 50 km po płaskim terenie nie jest dla młodego zdr
                    > owego mężczyzny wielkim wyczynem, ale nie codziennie i nie przed/po codziennej
                    > ciężkiej pracy fizycznej. Tych ścian nie drukowała mu przecież drukarka 3D, tyl
                    > ko przez wiele godzin dziennie targał na piętro wory z zaprawą, cegły i co tam
                    > jeszcze.
                    > No i jak to wspomniała przedpiśczyni - musiał mieć chłop d... to znaczy duże mi
                    > ęśnie ze stali.

                    Co tam cegły. Płyty szklane jakieś 3x3 metry, grubości co najmniej na centymetr... To już wchodzi chyba w tony.
                • julian_arden Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 29.04.23, 12:09
                  tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

                  [...]
                  > Co tam tyłek, pomyśl jak musiał sobie odgnieść przodek!

                  I środek.
                  • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 29.04.23, 12:18
                    julian_arden napisał:
                    >tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

                    >[...]
                    >> Co tam tyłek, pomyśl jak musiał sobie
                    >>odgnieść przodek!

                    >I środek.

                    No, jego miągwy też pewnie nie są w najlepszej kondycji.

                    Aż się zastanawiam czy babunie nie kazały mu tak zasuwać w celu dyskretnego wykastrowania go, tak na wszelki wypadek, żeby Dorcia też nie została porzucona z dzieckiem
                    • julian_arden Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 29.04.23, 14:15
                      tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

                      [...]
                      > Aż się zastanawiam czy babunie nie kazały mu tak zasuwać w celu dyskretnego wyk
                      > astrowania go, tak na wszelki wypadek, żeby Dorcia też nie została porzucona z
                      > dzieckiem


                      Gdzieżby! Dzieci są ważnym elementem krajobrazu wsi, nasze drogie staruszencje gdyby miały cień podejrzenia, że nie będzie z tego przychówku, wepchnęłyby Dorcię fallicznemu Bogatce.
    • mircja Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 01.05.23, 22:21
      ako17 napisała:

      > Przekopując się przez archiwum, znalazłam m.in. tezę, jakoby Gaba mogła być wci
      > ąż wysportowana, bo jeździ do pracy na rowerze.

      A nie miała ona czasem za blisko do pracy, żeby to miało sens?
      • bupu Re: Rowery i ew. inne ekotransporty 01.05.23, 22:24
        mircja napisała:

        > ako17 napisała:
        >
        > > Przekopując się przez archiwum, znalazłam m.in. tezę, jakoby Gaba mogła b
        > yć wci
        > > ąż wysportowana, bo jeździ do pracy na rowerze.
        >
        > A nie miała ona czasem za blisko do pracy, żeby to miało sens?

        Instytut filologii Klasycznej jest na Fredry, jakieś 600 m piechotą od Rusfelta pińć. Więc owszem, chyba ciut za blisko na wysportowujące dojazdy rowerem.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka