Dodaj do ulubionych

Gabrieli betonowa seksualność

23.05.23, 19:43
W relacji młodego Betonu z Pyziakiem na potęgę wyłazi gabina niepewność siebie w kontekście damsko-męskim. Sama reakcja zawodu, że wcześniej spacerował też z innymi dziewczynami i ona nie jest "wyjątkowa" jest jeszcze względnie zrozumiała u zakochanej nastolatki. Ale oprócz tego mamy całą gamę zachowań już mniej zrozumiałych:
- pielęgnowanie w sobie tej urazy przez parę miesięcy(!)
- długie wypominanie tego Januszowi jak jakiejś zbrodni (przypominam, że ani nie spacerował z kilkoma naraz, ani z jedną po drugiej, jego flirty mieszczą się w granicach normy)
- reakcja złości gdy on próbuje się do niej zbliżyć, jakby zakładała, że chłopakowi "chodzi tylko o jedno" (tekst, że ma jej nie traktować stereotypowo)
Wygląda na to, że ta akcja z kwiatuszkami, z której inne dziewczyny śmiały, Gabę dotknęła do żywego. I jeszcze uznała Pyziaka za ohydnego uwodziciela, czyli dopowiedziała sobie, że pewnie była dla niego tylko jedną z wielu. A co za tym idzie, nikim szczególnym ani specjalnie atrakcyjnym. Dość łatwo przyszła jej taka nadinterpretacja, za łatwo jak na dziewczynę znającą swoją wartość.

Ta niepewność jest też widoczna w ich późniejszym małżeństwie - kiedy Janusz wyjeżdża (bynajmniej nie porzuca, jedzie zarobić z zamiarem powrotu), ona stosunkowo łatwo zakłada, że on ją zostawi. Pomimo, że narrator nie sugeruje, by coś się w ich związku popsuło poza problemem długiej rozłąki (notabene, przeżywanej przez obie strony). A potem, gdy Pyziak naprawdę odchodzi, Gaba wyje po nim przez kolejne trzydzieści lat - kolejna sytuacja z facetem, która dla wielu innych byłaby jeszcze do przetrwania, a w przypadku Gabrieli jest śmiertelnym ciosem w ego.

Znamienne jest, że gdy znów jest wolna, wybiera sobie partnera, który jest patologicznie uległy i bezkrytycznie zapatrzony w nią - ma gwarancję, że go nie straci. Nawet nie dba o to by bliżej się z nim zapoznać, rozważają ślub już na etapie gdy jeszcze niewiele o sobie wiedzą. Desperacja, panie tego.

Skąd jej się to wzięło? Co zasiało w młodej Gabie ten przesadny lęk przed... no właśnie, przed czym? Przed odrzuceniem?
Nic nam nie wiadomo by przed Pyziakiem miała jakieś nieprzyjemne (czy w ogóle jakiekolwiek) doświadczenia z chłopcami. Może to efekt wzoru wyniesionego z domu, gdzie tatuś umie w piękne słowa, ale do zauważenia choroby żony, czy chociaż wsparcia jej w ogarnianiu domu, już niezdolny?
A może Gaba ma jakieś ukryte kompleksy? Zawsze zastanawiało mnie czy ta "kapralskość" jest na serio, czy to tylko maska.
Obserwuj wątek
    • jakgdyby.nigdynic Re: Gabrieli betonowa seksualność 23.05.23, 21:03
      tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

      > W relacji młodego Betonu z Pyziakiem na potęgę wyłazi gabina niepewność siebie
      > w kontekście damsko-męskim. Sama reakcja zawodu, że wcześniej spacerował też z
      > innymi dziewczynami i ona nie jest "wyjątkowa" jest jeszcze względnie zrozumiał
      > a u zakochanej nastolatki. Ale oprócz tego mamy całą gamę zachowań już mniej zr
      > ozumiałych:
      > - pielęgnowanie w sobie tej urazy przez parę miesięcy(!)
      > - długie wypominanie tego Januszowi jak jakiejś zbrodni (przypominam, że ani ni
      > e spacerował z kilkoma naraz, ani z jedną po drugiej, jego flirty mieszczą się
      > w granicach normy)
      > - reakcja złości gdy on próbuje się do niej zbliżyć, jakby zakładała, że chłopa
      > kowi "chodzi tylko o jedno" (tekst, że ma jej nie traktować stereotypowo)
      > Wygląda na to, że ta akcja z kwiatuszkami, z której inne dziewczyny śmiały, Gab
      > ę dotknęła do żywego. I jeszcze uznała Pyziaka za ohydnego uwodziciela, czyli d
      > opowiedziała sobie, że pewnie była dla niego tylko jedną z wielu. A co za tym i
      > dzie, nikim szczególnym ani specjalnie atrakcyjnym. Dość łatwo przyszła jej tak
      > a nadinterpretacja, za łatwo jak na dziewczynę znającą swoją wartość.
      >

      A ja to totalnie widzę. Po pierwsze - taki wiek. 17 letnia Gabuchna chyba doświadczeń za wielkich z płcią przeciwną nie miała, więc przechodzi przez wszystkie męki zakochanej nastolatki. Niepewność, nieumiejętność, świrowanko, zafiksowanie na własnych uczuciach i interpretacjach. Samo życie. Kto nigdy sam tak nie robił, mając lat naście, niech nie rzuca, a sobie lepiej przypomni.
      Po drugie - pamiętaj, że Gaba te męki cierpiała przed półwieczem zgoła. Powszechne było wtedy (ba! jeszcze w latach 90.) przekonanie, że "chłopcy myślą tylko o jednym" i "żądają dowodu miłości". To był niekończący się refren w piosence "Kobieta i mężczyzna stoją po przeciwnych stronach barykady". Akurat miłosne męki Gabuni się nam wpisują w ten obraz idealnie. A pozytywny bohater męski musi udowodnić, że nie jest jak inne chłopaki.


      > Ta niepewność jest też widoczna w ich późniejszym małżeństwie - kiedy Janusz wy
      > jeżdża (bynajmniej nie porzuca, jedzie zarobić z zamiarem powrotu), ona stosunk
      > owo łatwo zakłada, że on ją zostawi. Pomimo, że narrator nie sugeruje, by coś s
      > ię w ich związku popsuło poza problemem długiej rozłąki (notabene, przeżywanej
      > przez obie strony). A potem, gdy Pyziak naprawdę odchodzi, Gaba wyje po nim prz
      > ez kolejne trzydzieści lat - kolejna sytuacja z facetem, która dla wielu innych
      > byłaby jeszcze do przetrwania, a w przypadku Gabrieli jest śmiertelnym ciosem
      > w ego.
      >
      > Znamienne jest, że gdy znów jest wolna, wybiera sobie partnera, który jest pato
      > logicznie uległy i bezkrytycznie zapatrzony w nią - ma gwarancję, że go nie str
      > aci. Nawet nie dba o to by bliżej się z nim zapoznać, rozważają ślub już na eta
      > pie gdy jeszcze niewiele o sobie wiedzą. Desperacja, panie tego.


      Tu 100% zgoda.

      > Skąd jej się to wzięło? Co zasiało w młodej Gabie ten przesadny lęk przed... no
      > właśnie, przed czym? Przed odrzuceniem?
      > Nic nam nie wiadomo by przed Pyziakiem miała jakieś nieprzyjemne (czy w ogóle j
      > akiekolwiek) doświadczenia z chłopcami. Może to efekt wzoru wyniesionego z domu
      > , gdzie tatuś umie w piękne słowa, ale do zauważenia choroby żony, czy chociaż
      > wsparcia jej w ogarnianiu domu, już niezdolny?
      > A może Gaba ma jakieś ukryte kompleksy? Zawsze zastanawiało mnie czy ta "kapral
      > skość" jest na serio, czy to tylko maska.
      >

      Ja bym aż tak bardzo nie psychologizowała. Po prostu 17 letnia Gaba jest jak w miarę normalna dziewczyna w jej wieku. Gaba 35letnia i starsza ma po prostu zmarszczony kostium, a poza tym prezentuje umysłowość i ogar na takim samym poziomie. Raczej błąd w sztuce literackiej, niż suma krytycznych doświadczeń blokujących dojrzałość.
      • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Gabrieli betonowa seksualność 24.07.23, 17:36
        jakgdyby.nigdynic napisała:
        >(...)
        >Po drugie - pamiętaj, że Gaba te męki cierpiała
        >przed półwieczem zgoła. Powszechne było wtedy
        >(ba! jeszcze w latach 90.) przekonanie, że "chłopcy
        >myślą tylko o jednym" i "żądają dowodu miłości".
        >To był niekończący się refren w piosence "Kobieta
        >i mężczyzna stoją po przeciwnych stronach
        >barykady". Akurat miłosne męki Gabuni się nam
        >wpisują w ten obraz idealnie. A pozytywny bohater
        >męski musi udowodnić, że nie jest jak inne
        >chłopaki.
        >(...)

        O ile obawy nastoletniej Gaby, jak napisałaś, można jeszcze wytłumaczyć wiekiem, zakochaniem i brakiem doświadczenia, to obawy Gaby dorosłej w OwR wyglądają już ciut nienaturalnie po tylu latach związku. Że o desperackim grzybobraniu nie wspomnę.
        To już któryś raz, kiedy natykam się na forum na wytłumaczenia różnych jeżycjadowych dziwactw realiami, konwencją, itd. i właśnie przypomniałam sobie, że przecież wiele razy słyszałam od kobiet ze starszych pokoleń różne teksty o ich mężach typu "kto wie gdzie on tam chodzi", takie mocno sugerujące, że zakładają zdradę. Jednocześnie, zapytane o jakiekolwiek przesłanki o takowej świadczące (mąż wraca później, częściej wychodzi, inaczej się zachowuje, itp.), przyznawały, że właściwie ich nie mają i zakładają tak z góry, "bo tak". Jakby w ich głowach zdradzanie żony było czymś zupełnie normalnym i typowym dla mężczyzny. Zweryfikować swoich podejrzeń też nigdy nie próbowały. W ogóle w rozmowach z tymi paniami odnosiłam wrażenie, że one jakoś dużo nie wiedzą o swoich partnerach, ale to już mogło być tylko moje wyobrażenie. Pociesza mnie, że znam też osoby 40+, które tworzą "normalne" związki.
        Ad gabeton, może z tą ówczesną konwencją rzeczywiście coś jest na rzeczy, skoro istnieją ludzie, którzy z góry zakładają, że ukochana osoba może cię z dnia na dzień zdradzić/zostawić i nie ma w tym dziwnego. Można w tej sytuacji nazwać Gabona ofiarą epoki. Tylko właśnie, brakuje mi tu jakiegoś konkretnego źródła takich przekonań, bo na taką ogólną konwencję nonkonformistyczna Gaba wydaje się raczej odporna.

        >Ja bym aż tak bardzo nie psychologizowała. Po
        >prostu 17 letnia Gaba jest jak w miarę normalna
        >dziewczyna w jej wieku. Gaba 35letnia i starsza
        >ma po prostu zmarszczony kostium, a poza tym
        >prezentuje umysłowość i ogar na takim samym
        >poziomie. Raczej błąd w sztuce literackiej, niż
        >suma krytycznych doświadczeń blokujących
        >dojrzałość.

        Błąd podejrzanie spójny w swojej ciągłości, aż trudno uwierzyć, że przypadkowy.
    • ako17 Re: Gabrieli betonowa seksualność 24.07.23, 22:03
      tajna_kryjowka_pyziaka napisała:


      > Wygląda na to, że ta akcja z kwiatuszkami, z której inne dziewczyny śmiały, Gab
      > ę dotknęła do żywego.
      W sumie to nie wiemy, czy one też nie śmiały się przez łzy ;)

      > Znamienne jest, że gdy znów jest wolna, wybiera sobie partnera, który jest pato
      > logicznie uległy i bezkrytycznie zapatrzony w nią - ma gwarancję, że go nie str
      > aci. Nawet nie dba o to by bliżej się z nim zapoznać, rozważają ślub już na eta
      > pie gdy jeszcze niewiele o sobie wiedzą. Desperacja, panie tego.

      Ojtam. Najwyraźniejsze w świecie pragnienie zapewnienia sobie bezpieczeństwa. ;(
      >
      > Skąd jej się to wzięło? Co zasiało w młodej Gabie ten przesadny lęk przed... no
      > właśnie, przed czym? Przed odrzuceniem?
      > Nic nam nie wiadomo by przed Pyziakiem miała jakieś nieprzyjemne (czy w ogóle j
      > akiekolwiek) doświadczenia z chłopcami. Może to efekt wzoru wyniesionego z domu
      > , gdzie tatuś umie w piękne słowa, ale do zauważenia choroby żony, czy chociaż
      > wsparcia jej w ogarnianiu domu, już niezdolny?

      och. Okropne to było. Jak lubiłam tamte tomy, tak nie umiałam pojąć, czemu ten gościu jest wciąż bohaterem pozytywnym. Bo Felę wygania, żeby mu nie przeszkadzała czytać? Czytanie ważniejsze niż życie rodzinne, choćby zagrożone?
      Córka może zawalić rok w liceum, ale zakupy musi zrobić. Tata ma wolną sobotę. Tatuś śpi.
      • aniadm Re: Gabrieli betonowa seksualność 24.07.23, 22:24
        Wiesz, on aż tak bardzo nie odstawał od ówczesnego wzorca męskości. Trochę tak (głównie dlatego, że gadał po łacinie), ale nie aż tak bardzo.
        Poczytaj to: nietylkomusierowicz.wordpress.com/
        Szkoda, że blog chyba wygasł. :(
      • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Gabrieli betonowa seksualność 25.07.23, 00:45
        ako17 napisała:
        >Ojtam. Najwyraźniejsze w świecie pragnienie
        >zapewnienia sobie bezpieczeństwa. ;(

        I tą gwarancją bezpieczeństwa ma być ślub z gościem o którym niewiele wie i któremu o sobie też niewiele zdradza? Powiedziałabym, że wręcz przeciwnie.
        Gość, któremu w głowie żeniaczka z właściwie obcą kobietą to kandydat co najmniej dyskusyjny, a jak jeszcze dorzucić tu jego wypięcie się w związku z tym na własną rodzinę - poważnie, czym Kalarepa różni się w tej kwestii od zuego CKNUKa?
        Chyba, że Gaba utożsamia bezpieczeństwo w związku z wyrzeczeniem się przez jedną stronę wszystkiego na rzecz drugiej.
        • bupu Re: Gabrieli betonowa seksualność 25.07.23, 17:47
          tajna_kryjowka_pyziaka napisała:


          > I tą gwarancją bezpieczeństwa ma być ślub z gościem o którym niewiele wie i któ
          > remu o sobie też niewiele zdradza? Powiedziałabym, że wręcz przeciwnie.
          > Gość, któremu w głowie żeniaczka z właściwie obcą kobietą to kandydat co najmni
          > ej dyskusyjny, a jak jeszcze dorzucić tu jego wypięcie się w związku z tym na w
          > łasną rodzinę - poważnie, czym Kalarepa różni się w tej kwestii od zuego CKNUKa
          > ?
          > Chyba, że Gaba utożsamia bezpieczeństwo w związku z wyrzeczeniem się przez jedn
          > ą stronę wszystkiego na rzecz drugiej.
          >


          A bo widzisz, Pypypy nie chciał się wyrzec, ani zostać dendronem na Roosevelta. Pypypy, podły, chciał żyć życiem własnym i założyć się mogę, że nie tylko samochody mu w głowie były, materialiście paskudnemu, ale i mieszkanie, całkiem i najzupełniej osobne od seniorów. A Gabuchna jest mentalnie do rodziny przyspawana i myśl o mieszkaniu poza Kołchozem napełniała ją czystą grozą. Nauczona zatem doświadczeniem Gabogryzarka wybrała na następnego chłopa gościa, nie tylko gotowego zostać grzybem naściennym w Kołchozie, ale i wyprzeć się wszelkich nieborejczych krewnych, furda tam tatuś, stryjo i córka z pierwszego małżeństwa. dla Gaby taki mąż to gwarancja, że nikt jej nie będzie próbował z lubego kołchozu wywlekać, nikt nie będzie kazał jej dorosłować ani, GASP!, ponosić odpowiedzialności za cokolwiek, będzie mogła dalej być Gabunią - Córunią. Toż ta kobieta dwa lata jeno wytrzymała bez mamusi i tatusia na podorędziu, wiejąc przy pierwszej okazji z powrotem na łono rodzinnego Kołchozu. Gdyż lepszy pawilon w ogrodzie Pulpy na starość, niż jakaś, omujborze, samodzielność.
          • kocynder Re: Gabrieli betonowa seksualność 25.07.23, 21:08
            Ona nie tyle jest mentalnie przyspawana, co ona mimo upływu x lat ciągle jest tą samą, siedemnastoletnią Gabunią. I w przypadku siedemnastolatki - myśl o wyprowadzce "gdzieś w nieznane" ma pełne prawo budzić lęk i niechęć. Problem, moim zdaniem, nie lezy w Gabie kwiatokalafiorowej. WTEDY jej emocje są zrozumiałe i typowe. Dziewczyna niezbyt "wyrywna", nie mająca doświadczenia z płcią przeciwną, kiedy poczuła się oszukana (tymi pozostałymi kwiatami jabłoni czy tam czym) to się znarowiła znacznie bardziej, niż gdyby była bardziej "obyta". Ale ok, to jest do przyjęcia. Potem jednak zaczyna się robić gorzej. Bo latka lecą, doświadczenia i "obycia" winno przybywać, a tu co? Ano nic. Gabunia ciągle pozostaje ta samą siedemnastolatką, z jej wątpliwościami, kompleksami i lękami. I tu już nie jest ok. Całkiem serio - nie znam ani jednej dorosłej osoby, która by będąc mężatką i matką dzieciom CHCIAŁA mieszkać z mamunią, tatuniem i siostruniami. Znam osoby, które z przyczyn różnych (materialnych, logistycznych) tak mieszkają, ale nie z własnej woli i chęci. Normalną i naturalną koleją rzeczy jest, że człowiek dorastając i zakładając swoją rodzinę - chce ją budować samodzielnie. Owszem, w zażyłości z rodziną "panieńską", ale jednak osobno. Gaba ani razu nie wyraża tak serio chęci odseparowania się od rodziców., już nie większym dystansem, ale choćby ścianą z drzwiami zamykanymi na klucz. Własny klucz. Na tym, między innymi polega dorosłość. Ale u Gaby nie ma nawet śladu takiego podejścia. Nie ma nawet śladu jej macierzyństwa, tak na prawdę. Ona wszak Pyzę i Laurę* traktuje identycznie jak będąc siedemnastolatką traktowała kilkuletnie Nutrię i Pulpę. Z tym, że o ile jej siostrzany stosunek do smarkatych był fajny - o tyle jednak to były jej siostry, mające własną mamę i tatę. A Róża i Tygrys w sumie są raczej jak sieroty. Nie mają własnych rodziców. Mają babcię i dziadka, mają starszą siostrę Gabunię, stuknięta ciocię Idę, ciotki Matołlii w relacjach z nimi de facto nie widujemy, poza jedną czy dwiema scenkami, ciotki Pulpeta jest jeszcze mniej. Mogłyby mieć chociaż siebie na wzajem, ale... Róża jest napisana jako dziewczyna niebrzydka, ale po "zakontraktowaniu" upatrzonej pary portek kompletnie zafiksowana wyłącznie na powyższej parze, do tego nigdy z siostrą nie zżyta. Larwa zaś dziewczyna gwiazdorząca, typ "Lolitki" lecącej na każdego chłopa w zasięgu pazurów (to tez element, dla którego - tak sądzę Róża wolała Fryderyka trzymać z dala od Kołchozu), kompletnie wyprana z empatii, poczucia lojalności czy zainteresowania czymkolwiek poza sobą, do tego od przysłowiowego zawsze siostrę lekceważąca i lekko nią gardząca... Im obu przydałaby się matka - której tak na prawdę nie mają.
            * podobno jest tez matką Ignacego, ale ponieważ Ignacego nie traktuje wcale to trudno o nim wspominać.
            • bupu Re: Gabrieli betonowa seksualność 25.07.23, 22:34
              kocynder napisała:


              > * podobno jest tez matką Ignacego

              Podobno, jednak coraz mocniej podejrzewam, że IGS został znaleziony w kalarepie.
              • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Gabrieli betonowa seksualność 27.07.23, 11:23
                bupu napisała:
                >Podobno, jednak coraz mocniej
                >podejrzewam, że IGS został znaleziony
                >w kalamrepie.

                Z opieką nad IGSem jest jak z tymi ludźmi, co to biorą psa gdyż albowiem bo tak, po jakimś czasie opada początkowy entuzjazm i przy byle okazji przywiązują go do drzewa.
                • julian_arden Re: Gabrieli betonowa seksualność 11.08.23, 11:20
                  tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

                  > bupu napisała:
                  > >Podobno, jednak coraz mocniej
                  > >podejrzewam, że IGS został znaleziony
                  > >w kalamrepie.
                  >
                  > Z opieką nad IGSem jest jak z tymi ludźmi, co to biorą psa gdyż albowiem bo tak
                  > , po jakimś czasie opada początkowy entuzjazm i przy byle okazji przywiązują go
                  > do drzewa.


                  Ciekawi mnie przyszły stosunek IGSa do ślubnej teściowej. Facet ma wdrukowany lutownicą na płycie swej duszy uległy stosunek do matki oraz idealizację bliskiego współżycia z każdym w okolicy, o ile tylko ten ktoś należy do rodziny. Teraz dostał facetkę, która wstępnie prześwięciła go sztalugami. Zwracam uwagę, że wcześniej lał go kuzyn. To po mojemu na pół na pół szans: albo postanowi zacząć żyć na odwrót, albo wejdzie płynnie w układ odpowiadający wcześniejszemu, z nadzieją że nowa matka przestanie pić i uprawiać karate.
                  • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Gabrieli betonowa seksualność 11.08.23, 11:25
                    julian_arden napisał:
                    >Ciekawi mnie przyszły stosunek IGSa do
                    >ślubnej teściowej. Facet ma
                    >wdrukowany lutownicą na płycie swej
                    >duszy uległy stosunek do matki oraz
                    >idealizację bliskiego współżycia z
                    >każdym w okolicy, o ile tylko ten ktoś
                    >należy do rodziny. Teraz dostał facetkę,
                    >która wstępnie prześwięciła go
                    >sztalugami.

                    Pamiętajmy, że rodzina borejczych zięciów/synowych to nie rodzina - najprawdopodobniej stara Żyra zniknie z życia Agnieszki zanim IGS zdąży się do niej ustosunkować. A pretekst w postaci sztalug idealny
                    • julian_arden Re: Gabrieli betonowa seksualność 12.08.23, 17:19
                      tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

                      [...]
                      > Pamiętajmy, że rodzina borejczych zięciów/synowych to nie rodzina - najprawdopo
                      > dobniej stara Żyra zniknie z życia Agnieszki zanim IGS zdąży się do niej ustosu
                      > nkować. A pretekst w postaci sztalug idealny


                      No tak. A w ogóle to już w "Chucherku" ślubna teściowa mogła wykitować na serce, jako przykład, że alkoholicy długo nie żyją.
        • healios Re: Gabrieli betonowa seksualność 11.08.23, 10:44

          >
          > I tą gwarancją bezpieczeństwa ma być ślub z gościem o którym niewiele wie i któ
          > remu o sobie też niewiele zdradza? Powiedziałabym, że wręcz przeciwnie.
          > Gość, któremu w głowie żeniaczka z właściwie obcą kobietą to kandydat co najmni
          > ej dyskusyjny, a jak jeszcze dorzucić tu jego wypięcie się w związku z tym na w
          > łasną rodzinę - poważnie, czym Kalarepa różni się w tej kwestii od zuego CKNUKa
          > ?
          > Chyba, że Gaba utożsamia bezpieczeństwo w związku z wyrzeczeniem się przez jedn
          > ą stronę wszystkiego na rzecz drugiej.
          >

          Grzedron to taki typ faceta, ktory jak sie gdzies zakotwiczy to tak zostanie i o to Gabie chodzi. Tak jak ona jest na zawsze corka Borejkow, betonowym centrum tak i on ma po prostu byc przy niej. Nie rozwijac sie, zmieniac, chciec czegos, tylko trwac, tak jest bezpiecznie. I on sie w ta role swietnie wpisuje.
    • itsjustemichelle1 Re: Gabrieli betonowa seksualność 26.07.23, 16:38
      Mi się wydaje, że jej seksualność nie do końca miała warunki, aby się obudzić. Wysoka, szczupła, wysportowana blondynka- to naprawdę dobry "zestaw", aby być ładną dziewczyną. Podejście Gabrieli to jedno, ja je podzielam, ale jednak mam więcej ciuchów, niż wszystkiego trzy na krzyż.
      W domu Mila, której kwestia ubioru córek niezbyt zajmowała umysł (jednorazowy Romantyczny Motyl to za mało), no i Ignacy, który niekoniecznie wiedział, w której klasie jest Natalia. Kiepskie warunki.
      No i ta seksualność miałaby zapewne szanse się rozwinąć, gdyby nie to, że młoda para przy rodzicach i nastoletnich siostrach ma...hmm... pewne utrudnienia 🙄
      • bupu Re: Gabrieli betonowa seksualność 26.07.23, 17:11
        itsjustemichelle1 napisała:

        > Mi się wydaje, że jej seksualność nie do końca miała warunki, aby się obudzić.
        > Wysoka, szczupła, wysportowana blondynka- to naprawdę dobry "zestaw", aby być ł
        > adną dziewczyną. Podejście Gabrieli to jedno, ja je podzielam, ale jednak mam w
        > ięcej ciuchów, niż wszystkiego trzy na krzyż.
        > W domu Mila, której kwestia ubioru córek niezbyt zajmowała umysł (jednorazowy R
        > omantyczny Motyl to za mało), no i Ignacy, który niekoniecznie wiedział, w któr
        > ej klasie jest Natalia. Kiepskie warunki.

        Że się zdziwię: co ma seksualność do ciuchów? Niezależnie od stopnia wyposażenia szafy nastoletnia Gaba prowadziła całkiem ożywione życie miłosne, podrywając Pyziaka, z którym następnie hodziła i całowała się w Czaplinku, mężąc się z nim i płodząc dziateczki.


        > No i ta seksualność miałaby zapewne szanse się rozwinąć, gdyby nie to, że młoda
        > para przy rodzicach i nastoletnich siostrach ma...hmm... pewne utrudnienia 🙄

        Mimo utrudnień spłodzili dwoje dziateczki. Ciekawostka, że się w latach późniejszych Gabuni to życie miłosne zwinęło jak zepsuta roleta. Czyżby jednak broda Grzyborza jej nie rozpalała? Bo mam narastające wrażenie, że IGSa Gaba spłodziła zaciskając oczy oraz zęby i myśląc o Polsce (lub innych wzniosłych celach), a potem energicznie ukręciła swojemu życiu seksualnemu łeb. Kurde, nawet na emeryturze Grzyb mógł odwiesić na kołek w szalecie marzenia o tete a tete z Gabogryzarką, bo ta przy pierwszej okazji rzuciła się galopem do Kołchozu 2.0. we Flobrowicach.
        • itsjustemichelle1 Re: Gabrieli betonowa seksualność 26.07.23, 17:24
          bupu napisała:


          > Że się zdziwię: co ma seksualność do ciuchów? Niezależnie od stopnia wyposażeni
          > a szafy nastoletnia Gaba prowadziła całkiem ożywione życie miłosne, podrywając
          > Pyziaka, z którym następnie hodziła i całowała się w Czaplinku, mężąc się z nim
          > i płodząc dziateczki.
          >
          No cóż, ciuchy podkreślają seksualność rozumianą w sensie fizycznym przynajmniej. Li i jedynie.
          >

          >
          > Mimo utrudnień spłodzili dwoje dziateczki. Ciekawostka, że się w latach później
          > szych Gabuni to życie miłosne zwinęło jak zepsuta roleta. Czyżby jednak broda G
          > rzyborza jej nie rozpalała? Bo mam narastające wrażenie, że IGSa Gaba spłodziła
          > zaciskając oczy oraz zęby i myśląc o Polsce (lub innych wzniosłych celach), a
          > potem energicznie ukręciła swojemu życiu seksualnemu łeb. Kurde, nawet na emery
          > turze Grzyb mógł odwiesić na kołek w szalecie marzenia o tete a tete z Gabogryz
          > arką, bo ta przy pierwszej okazji rzuciła się galopem do Kołchozu 2.0. we Flobr
          > owicach.
          >
          >
          >
          Może ta 2 to wtedy, kiedy Mila na zakupach, Ignac w więzieniu/bibliotece, a dzieci w szkole ;P
          Co do Grzegorza, on dla mnie jest podobnie aseksualny. I, jak ktoś to już na forum opisywał, ciężko mieć życie seksualne z mieszadłem do sałat.
          • kajaanna Re: Gabrieli betonowa seksualność 26.07.23, 20:28
            itsjustemichelle1 napisała:

            > bupu napisała:


            > Bo mam narastające wrażenie, że IGSa Gaba spłodziła
            > zaciskając oczy oraz zęby i myśląc o Polsce (lub innych wzniosłych celach), a potem energicznie ukręciła
            > swojemu życiu seksualnemu łeb. Kurde, nawet naemeryturze Grzyb mógł odwiesić na kołek w szalecie marzenia o tete a tete z Ga bogryzarką, bo ta przy pierwszej okazji rzuciła się galopem do Kołchozu 2.0. we Flobrowicach.


            Najpierw była "romantyczna" randka z Bernardem u boku...
        • ako17 Re: Gabrieli betonowa seksualność 26.07.23, 20:33
          bupu napisała:
          > hodziła

          co, proszę? że co??? Proszę o natychmiastową propozycję kary dla Bupu.
          zaraz, zaruteńko
          >
          • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Gabrieli betonowa seksualność 26.07.23, 20:43
            ako17 napisała:
            >co, proszę? że co??? Proszę o
            >natychmiastową propozycję kary dla Bupu.
            >zaraz, zaruteńko

            Proponuję odśpiewanie zjazdowej pieśni o wąsach, wywijając do rytmu w starych drewniakach na szczycie drabiny. Obecność tynku na wąsach daje dodatkowe punkty do odkupienia
            • ako17 Re: Gabrieli betonowa seksualność 26.07.23, 21:02
              tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

              > ako17 napisała:
              > >co, proszę? że co??? Proszę o
              > >natychmiastową propozycję kary dla Bupu.
              > >zaraz, zaruteńko
              >
              > Proponuję odśpiewanie zjazdowej pieśni o wąsach, wywijając do rytmu w starych d
              > rewniakach na szczycie drabiny. Obecność tynku na wąsach daje dodatkowe punkty
              > do odkupienia
              >


              mało
          • bupu Re: Gabrieli betonowa seksualność 26.07.23, 22:02
            ako17 napisała:

            > bupu napisała:
            > > hodziła
            >
            > co, proszę? że co??? Proszę o natychmiastową propozycję kary dla Bupu.
            > zaraz, zaruteńko

            Koniec świata, no... Cytatu nie poznają!!!!

            Kochana
            Tu Pulpa Tęsknie za Tobom. Nutria się ze mnom nie chce bawić Gaba hodzi z
            pyziakiem
            och kochana pszyjedź do mnie Nurtia tylko czyta i czy ta ja już nie czytam
            Tu w kiosku nie majom swierstrzyka Zgóbiłam długopis i nie mogę rysować
            Tata do ciebie dzwoni i nic nie je Może nie lubi kórczaków Chce do domu Papa całusów
            Pulpa
            • ako17 Re: Gabrieli betonowa seksualność 28.07.23, 20:44
              bupu napisała:


              >
              > Koniec świata, no... Cytatu nie poznają!!!!
              oj. faktycznie. niedopsze.
              Możesz mnie, Bupu, wyznaczyć jakąś karę wymyślną. Lub nie.
              >
              > Kochana
              > Tu Pulpa Tęsknie za Tobom. Nutria się ze mnom nie chce bawić Gaba hodzi z
              > pyziakiem
              och kochana pszyjedź do mnie Nurtia tylko czyta i czy ta ja już n
              > ie czytam
              > Tu w kiosku nie majom swierstrzyka Zgóbiłam długopis i nie mogę rysować
              > Tata do ciebie dzwoni i nic nie je Może nie lubi kórczaków Chce do domu Papa ca
              > łusów
              > Pulpa

              >
              >
              >
              >


              Odzyskałam wreszcie swój komputer i mogę się odpisywać swobodnie :D, bo na razie to tak z pszypadku się dorywałam do forum.
              Och och, jakie to słodkie, najsłodsze na świecie: "och kochana pszyjedź do mnie". Normalnie zjadłabym, jak generalnie dzieci nie lubię.
      • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Gabrieli betonowa seksualność 26.07.23, 20:28
        W kwestii ciuchów, to wiemy, że pożyczała od kuzynki Joanny. Inna sprawa, że właśnie jak piszesz, siostrzyczki mogły szarpać za klamkę w momencie, gdy chciała owe ciuchy zdjąć.
        Pokój w bursie Pyziaka też nie lepszy, tam pewnie też trzebaby wygonić współlokatorów na dłuższy czas. Gdzie oni majstrowali te Pyziakówny, chyba nie jeździli za każdym razem pod namiot?
        • itsjustemichelle1 Re: Gabrieli betonowa seksualność 29.07.23, 23:27
          tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

          > W kwestii ciuchów, to wiemy, że pożyczała od kuzynki Joanny. Inna sprawa, że wł
          > aśnie jak piszesz, siostrzyczki mogły szarpać za klamkę w momencie, gdy chciała
          > owe ciuchy zdjąć.
          > Pokój w bursie Pyziaka też nie lepszy, tam pewnie też trzebaby wygonić współlok
          > atorów na dłuższy czas. Gdzie oni majstrowali te Pyziakówny, chyba nie jeździli
          > za każdym razem pod namiot?
          >
          Może Gabrysia odwiedzała Janusza podczas przerwy. W kantorku jakimś. I tak dwa razy.
      • ako17 Re: Gabrieli betonowa seksualność 26.07.23, 21:11
        itsjustemichelle1 napisała:

        > Mi się wydaje, że jej seksualność nie do końca miała warunki, aby się obudzić.
        > Wysoka, szczupła, wysportowana blondynka- to naprawdę dobry "zestaw", aby być ł
        > adną dziewczyną.
        zgadzam się, mimo braku kokieterii i makjażu, wysportowana, wysoka blondynka, z naturalnie ładną buzią i piegami - bez makijażu i ciuchów mogła być atrakcyjna. Nie dla wszystkich, oczywiście, raczej dla tych lubiących Atalanty lub wyzwania (nie mając pojęcia o Atalancie jako takiej)

        Podejście Gabrieli to jedno, ja je podzielam, ale jednak mam w
        > ięcej ciuchów, niż wszystkiego trzy na krzyż.
        > W domu Mila, której kwestia ubioru córek niezbyt zajmowała umysł (jednorazowy R
        > omantyczny Motyl to za mało), no i Ignacy, który niekoniecznie wiedział, w któr
        > ej klasie jest Natalia. Kiepskie warunki.
        a co to ma do rzeczy?

        > No i ta seksualność miałaby zapewne szanse się rozwinąć, gdyby nie to, że młoda
        > para przy rodzicach i nastoletnich siostrach ma...hmm... pewne utrudnienia 🙄

        Perwersyjnie rzecz ujmując, mogło to wręcz być niejaką zachętą. W sensie, te nastoletnie siostry raczej niż rodzice*.
        oChyba najbardziej paskudny i wywrotowy tekst, jaki popełniłam na forum (nie liczę fanfików). Trudno
        • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Gabrieli betonowa seksualność 26.07.23, 22:33
          ako17 napisała:
          >Perwersyjnie rzecz ujmując, mogło to wręcz
          >być niejaką zachętą. W sensie, te nastoletnie
          >siostry raczej niż rodzice*.
          >oChyba najbardziej paskudny i wywrotowy
          >tekst, jaki popełniłam na forum (nie liczę
          >fanfików). Trudno

          Przecież one weszły w wiek zachęcający na długo po odejściu zachęcanego.
    • julian_arden Re: Gabrieli betonowa seksualność 31.07.23, 09:14
      Weźmy pod uwagę, ze budowa ciała Gabby wskazuje na późniejsze dojrzewanie. Hormony zadziałały z opóźnieniem i przygody z Pypypy przeżywała jeszcze na etapie (metaforycznych) mlecznych zębów.
      • bupu Re: Gabrieli betonowa seksualność 31.07.23, 09:22
        julian_arden napisał:

        > Weźmy pod uwagę, ze budowa ciała Gabby wskazuje na późniejsze dojrzewanie. Horm
        > ony zadziałały z opóźnieniem i przygody z Pypypy przeżywała jeszcze na etapie (
        > metaforycznych) mlecznych zębów.


        Julianie, a cóż za ambaje Julian opowiada? Można mieć absolutne zero krągłości przy najzupełniej normalnej gospodarce hormonalnej i nie opóźnionym dojrzewaniu. Serio.
        • julian_arden Re: Gabrieli betonowa seksualność 31.07.23, 09:31
          bupu napisała:

          > julian_arden napisał:
          >
          > > Weźmy pod uwagę, ze budowa ciała Gabby wskazuje na późniejsze dojrzewanie
          > . Horm
          > > ony zadziałały z opóźnieniem i przygody z Pypypy przeżywała jeszcze na et
          > apie (
          > > metaforycznych) mlecznych zębów.
          >
          >
          > Julianie, a cóż za ambaje Julian opowiada? Można mieć absolutne zero krągłości
          > przy najzupełniej normalnej gospodarce hormonalnej i nie opóźnionym dojrzewaniu
          > . Serio.

          Nie mówię o krągłościach, ale o również wymiarze pionowym. Osoby długo rosnące na dużą wysokość dojrzewają seksualnie zwykle nieco później niż te, którym wzrost zatrzyma się szybciej. Nie mówię tu o żadnych problemach hormonalnych czy czymś takim.
    • julian_arden Re: Gabrieli betonowa seksualność 11.08.23, 23:19
      Jakie można mieć życie seksualne, mieszkając całe życie w kołchozie z jednym kiblem na osiem w porywach osób? Z czego przynajmniej dwie sztuki to wścibskie smarkule, które należałoby zakuć w dyby, ale jakoś nikt tego nie robi? Podsłuchiwanie pod drzwiami, odgłosy dźwiękonaśladowcze przy śniadaniu, wywlekanie prezerwatyw na forum rodzinnym ("dziadku, a co to takiego?"), żarty sytuacyjne, dziadek sprawdzający, czy po bożemu czy aby nie ma jakichś wynaturzeń, babcia z kostycznym poczuciem humoru, dykteryjki o rzymskich symbolach fallicznych... I to wszystko z własnego, wielokrotnie dokonanego wyboru.
      • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Gabrieli betonowa seksualność 12.08.23, 07:40
        Nie mówiąc już, że gdy luba Kalarepa proponuje by z onej remizy wybyć na wieczór, Gabuchna wykręca się czym może, a to zupką Ignasia, a to Bernardem (może go specjalnie wcześniej zaaranżowała?).

        To z jednej strony trochę sprzeczne, że Gaba boi się odrzucenia, a jednocześnie robi rzeczy, które powinny do takowego doprowadzić. Ale z drugiej to do siebie pasuje, testowanie amanta ile będzie w stanie dla niej znieść i czy do końca nie będzie śmiał wyskakiwać z własnymi pomysłami.
        Nie mówiąc już, że trzeba pilnować hierarchii haremu - wszystkie dzieci muszą być cesarza Ignacjusza, albo jesteś niemym eunuchem, albo wygnanie poza granice cesarstwa i obłożenie trzydziestoletnią klątwa
        • bupu Re: Gabrieli betonowa seksualność 12.08.23, 10:27
          tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

          > Nie mówiąc już, że gdy luba Kalarepa proponuje by z onej remizy wybyć na wieczó
          > r, Gabuchna wykręca się czym może, a to zupką Ignasia, a to Bernardem (może go
          > specjalnie wcześniej zaaranżowała?).

          Gabuchna, chciałam przypomnieć, zainstalowała we własnej sypialni IGSa, wykluczając tym posunięciem jakiekolwiek pożycie małżeńskie i trzymała go tamże CZTERNAŚCIE LAT. Chociaż były liczne okazje do rearanżacji:

          - gdy Ignaś miał 5 lat Nutria zaślubiła Wąsy, zwalniając tym samym Zielony Pokój. Zamiast wypchnąć obie małolaty do Zielonego i przenieść syna do ich dawnego pokoiku, Gaba pozwoliła się tam zainstalować Larwie.

          - Komnata Poszczepańska ma podobno 50m2. Klan dysponuje utalentowanymi budowlańcami w osobach Flobrego i Wąsów, można zatem było bez wysiłku wstawić ściankę działową i drzwi. Nie wstawiono.

          - o ile pamiętam pokój Pyzy po wyjeździe Frycostwa do Oksfordu przez jakiś czas stał pusty, zanim Gaba pozwoliła wydrzeć IGSa zza regału w małżeńskiej sypialni.

          Gaba się broniła rękami i nogami przed pożyciem z drugim mężem!
          • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Gabrieli betonowa seksualność 12.08.23, 10:48
            bupu napisała:
            >Gaba się broniła rękami i nogami przed
            >pożyciem z drugim mężem!

            Sam IGS jest tego niemożliwym genetycznie dowodem.
            • itsjustemichelle1 Re: Gabrieli betonowa seksualność 12.08.23, 11:20
              tajna_kryjowka_pyziaka napisała:


              > Sam IGS jest tego niemożliwym genetycznie dowodem.
              >
              IGS nie istnieje, patrz: wątek o nieistniejących Strybach, wytworze wyobraźni Grzegorza.
          • ako17 Re: Gabrieli betonowa seksualność 12.08.23, 15:20
            bupu napisała:


            >
            > - Komnata Poszczepańska ma podobno 50m2. Klan dysponuje utalentowanymi budowlań
            > cami w osobach Flobrego i Wąsów, można zatem było bez wysiłku wstawić ściankę d
            > ziałową i drzwi. Nie wstawiono.

            Nawet gdyby miała 25 m2 (byle były 2 okna) i nawet gdyby Klan nie dysponował, to i tak mozna było wydzielić małoletniemu pokoik. Czemu tego nie zrobiono? Bo Gaba nie chciała, Ignaś nie chciał, a może... Grzegorz nie chciał?
            Dlaczego miałby nie chcieć ten ostatni? Może w ten sposób powiększał dystans pomiędzy sobą a pasierbicami, tworząc nierozerwalną (nierozdzielną) komórkę złożoną z trzech osób marki Stryba?
            No, mądre to to nie jest
            >
            > - o ile pamiętam pokój Pyzy po wyjeździe Frycostwa do Oksfordu przez jakiś czas
            > stał pusty, zanim Gaba pozwoliła wydrzeć IGSa zza regału w małżeńskiej sypialn
            > i.
            o matko. O matko
            >
            • bupu Re: Gabrieli betonowa seksualność 13.08.23, 08:52
              ako17 napisała:

              > bupu napisała:
              >
              >
              > >
              > > - Komnata Poszczepańska ma podobno 50m2. Klan dysponuje utalentowanymi bu
              > dowlań
              > > cami w osobach Flobrego i Wąsów, można zatem było bez wysiłku wstawić ści
              > ankę d
              > > ziałową i drzwi. Nie wstawiono.
              >
              > Nawet gdyby miała 25 m2 (byle były 2 okna) i nawet gdyby Klan nie dysponował,
              > to i tak mozna było wydzielić małoletniemu pokoik. Czemu tego nie zrobiono? Bo
              > Gaba nie chciała, Ignaś nie chciał, a może... Grzegorz nie chciał?


              Skoro Grzegorz próbował wydzierać Gabeton na randki poza Kołchozem, a wydzierany Gabeton zasłaniał się Ignasiem, zupką i Bernardem, to wychodzi mi jednoznacznie, że nie Grzyb młodego w małżeńskiej sypialni kisił. Tylko Gabunia, która zdecydowanie nie życzyła sobie żadnych seksow ani intymności z własnym mężem. I najwyraźniej dalej sobie nie życzy skoro przy pierwszym cieniu możliwości że państwo Strybowie mogliby zamieszkać sami, Gabogryzarka rzuciła się głową naprzód do kołchozu numer dwa, pędząc starego męża do tyrki na budowie.
              • panna_asienka Re: Gabrieli betonowa seksualność 13.08.23, 11:11
                Zastanawiam się czy powodem unikania Grześka przez żonę może być to że ona wciąż kocha męża numer jeden? A raczej tego jaki był w latach młodości. Kocha go owszem w chory sposób, stawia Pyziaka nie tylko nad Grzesiem, ale nawet i nad swoimi dziećmi. Gaba nie zauważa że jej córki też mają prawo chcieć wiedzieć cokolwiek o ojcu, tęsknić za nim, kochać go, bo dla niej tylko jej miłość się liczy,

                Gdyby Grzesiek nie był tak okropnym ojcem, ojczymem, synem i bratankiem to bym mu bardzo współczuła, a tak ma na co zasłużył.

                Tylko Elki, Róży, Laury i Ignasia mi szkoda.
                • itsjustemichelle1 Re: Gabrieli betonowa seksualność 13.08.23, 11:30
                  panna_asienka napisała:

                  > Zastanawiam się czy powodem unikania Grześka przez żonę może być to że ona wcią
                  > ż kocha męża numer jeden? A raczej tego jaki był w latach młodości. Kocha go ow
                  > szem w chory sposób, stawia Pyziaka nie tylko nad Grzesiem, ale nawet i nad swo
                  > imi dziećmi. Gaba nie zauważa że jej córki też mają prawo chcieć wiedzieć cokol
                  > wiek o ojcu, tęsknić za nim, kochać go, bo dla niej tylko jej miłość się liczy,
                  >
                  Absolutnie.
          • julian_arden Re: Gabrieli betonowa seksualność 12.08.23, 22:23
            bupu napisała:

            [...]
            > Gaba się broniła rękami i nogami przed pożyciem z drugim mężem!


            Może była jednak rozczarowana pierwszym efektem? Kiedy już mu się bliżej przyjrzała.
      • ako17 Re: Gabrieli betonowa seksualność 12.08.23, 15:31
        julian_arden napisał:

        , odgłosy dźwiękonaśladowcze przy śniadaniu,
        wywlekanie prezerwatyw na forum rodzinnym ("dziadku, a co to takiego?"),
        żarty sytuacyjne,
        dziadek sprawdzający, czy po bożemu czy aby nie ma jakichś wynaturzeń,
        dykteryjki o rzymskich symbolach fallicznych...

        Ja najmocniej przepraszam, ale poproszę o wyjaśnienie (najlepiej w cycatych), o co chodzi w tych przykładach.
        Były takie sceny?
        • julian_arden Re: Gabrieli betonowa seksualność 12.08.23, 17:16
          ako17 napisała:

          > julian_arden napisał:
          >
          > , odgłosy dźwiękonaśladowcze przy śniadaniu,
          > wywlekanie prezerwatyw na forum rodzinnym ("dziadku, a co to takiego?"),
          > żarty sytuacyjne,
          > dziadek sprawdzający, czy po bożemu czy aby nie ma jakichś wynaturzeń,
          > dykteryjki o rzymskich symbolach fallicznych...
          >
          > Ja najmocniej przepraszam, ale poproszę o wyjaśnienie (najlepiej w cycatych), o
          > co chodzi w tych przykładach.
          > Były takie sceny?

          No właśnie jeszcze nie, ja antycypuję na podstawie dotychczasowych danych. Mam wizje. Gabriela mogłaby się tego spodziewać, gdyby z Grzyborzem podjęli dzieło. Machnęli IGSa na fali entuzjazmu (przyjmując w ogóle, że to ich wspólna robota), może w podróży poślubnej w hotelu i na tym koniec. W kibucu warunków nie ma i nie będzie. Kto wie, może swego czasu Pypypy nalegał na konsumowanie związku niezależnie od okoliczności otaczających (jak to degenerat o oczach stalowych), ale Gabba oswiadczyła, że jest przede wszystkim córką i nie będzie tego robiła rodzicom i siostrzyczkom, więc wściekły Pypy w końcu zbiegł.
          • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Gabrieli betonowa seksualność 12.08.23, 18:49
            julian_arden napisał:
            >(...) Kto wie, może swego czasu Pypypy
            >nalegał na konsumowanie związku
            >niezależnie od okoliczności otaczających
            >(jak to degenerat o oczach stalowych), ale
            >Gabba oswiadczyła, że jest przede
            >wszystkim córką i nie będzie tego robiła
            >rodzicom i siostrzyczkom, więc wściekły
            >Pypy w końcu zbiegł.

            Jednym słowem, ich pożycie było do dupypypy...

            Przepraszam, musiałam.
            • julian_arden Re: Gabrieli betonowa seksualność 12.08.23, 22:11
              tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

              > julian_arden napisał:
              > >(...) Kto wie, może swego czasu Pypypy
              > >nalegał na konsumowanie związku
              > >niezależnie od okoliczności otaczających
              > >(jak to degenerat o oczach stalowych), ale
              > >Gabba oswiadczyła, że jest przede
              > >wszystkim córką i nie będzie tego robiła
              > >rodzicom i siostrzyczkom, więc wściekły
              > >Pypy w końcu zbiegł.
              >
              > Jednym słowem, ich pożycie było do dupypypy...
              >
              > Przepraszam, musiałam.


              Z tego wynika, że nawet do niej nie było ono. Pypypy musiał być zdesperowany, no ale skoro Dulcynea kompletnie nie współpracowała, to smętny rycerz w końcu skierował swego Rosynanta w inną stronę świata.
      • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Gabrieli betonowa seksualność 12.08.23, 15:49
        Dziadka bym wykreśliła z listy zagrożeń, on nie lubi jak się chodzi po domu i powtarza "seks seks seks", Fryc potwierdzi
        • bupu Re: Gabrieli betonowa seksualność 13.08.23, 15:23
          tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

          > Dziadka bym wykreśliła z listy zagrożeń, on nie lubi jak się chodzi po domu i p
          > owtarza "seks seks seks", Fryc potwierdzi
          >

          Za to wjeżdża nieproszony do małżeńskich sypialń córek, maca firany i wygłasza smety po łacinie. I to w chwili kiedy te córki chciałyby się akurat zabrać do intymnego pożycia z mężami.
    • julian_arden Re: Gabrieli betonowa seksualność 12.08.23, 22:20
      Ja w ogóle lubię pisać i czyta c o seksualności Gabrieli, bo to jest taka cudowna kompletna enigma. Poza jedną opinią nastoletniej Idy, że jej siostra nie posiada żadnego hormonu. I cud, że pomimo tej drobnej dysfunkcji (ujawniającej się chyba we wszystkich tomach sagi) ta dzielna kobieta zmajstrowała trójkę dzieci.
      • bupu Re: Gabrieli betonowa seksualność 13.08.23, 15:55
        julian_arden napisał:

        > Ja w ogóle lubię pisać i czyta c o seksualności Gabrieli, bo to jest taka cudow
        > na kompletna enigma. Poza jedną opinią nastoletniej Idy, że jej siostra nie pos
        > iada żadnego hormonu. I cud, że pomimo tej drobnej dysfunkcji (ujawniającej się
        > chyba we wszystkich tomach sagi) ta dzielna kobieta zmajstrowała trójkę dzieci
        > .


        Zapewne w strategicznych momentach zamykała oczy i myślała o tym, że małe dzieci tak ładnie pachną.
        • julian_arden Re: Gabrieli betonowa seksualność 13.08.23, 16:23
          bupu napisała:

          [...]
          > Zapewne w strategicznych momentach zamykała oczy i myślała o tym, że małe dziec i tak ładnie pachną.


          ...więc machnę sobie jeszcze jedno, żeby w domu pachniało jeszcze intensywniej. To ma pewien sens :-)
          • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Gabrieli betonowa seksualność 13.08.23, 17:07
            julian_arden napisał:
            >...więc machnę sobie jeszcze jedno, żeby w
            >domu pachniało jeszcze intensywniej. To
            >ma pewien sens :-)

            No, maskowanie niejednego niewygodnego smrodku. A jak podrośnie, to go zamaskuje funkcjonalnie, jako kolejny kozioł ofiarny, na którym będzie można się wyżyć (Larwa, IGS, Ania).

            W którymś z wątków na temat borejczego życia na kupie ktoś wytknął, że w realnym świecie do taka Gabunia Wieczna Córunia nie wzbudzałaby w rodzinie zachwytu, a ostry wkuropatw, bo przez lata niewyprowadzając się i produkując kolejne Apgary pomniejszała przestrzeń innych domowników.
            Chociaż Pałysy też nie lepsze, pozwalając by ich dzieciarnia całymi dniami pałętała się po mieszkaniu dziadków, wujostwa i kuzynów jak po swoim.
            • julian_arden Re: Gabrieli betonowa seksualność 13.08.23, 17:15
              tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

              [...]
              > Chociaż Pałysy też nie lepsze, pozwalając by ich dzieciarnia całymi dniami pałę
              > tała się po mieszkaniu dziadków, wujostwa i kuzynów jak po swoim.


              Przewalanie się hordy psów i dzieci to tradycyjny styl, gotów jestem go popierać (lubię psy i dzieci), o ile odbywa się w stosownej wielkości dworze na wrzosowiskach, a nie w zagraconym mieszkaniu w śródmieściu.
              • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Gabrieli betonowa seksualność 13.08.23, 23:43
                julian_arden napisał:
                >Przewalanie się hordy psów i dzieci to
                >tradycyjny styl, gotów jestem go
                >popierać (lubię psy i dzieci), o ile
                >odbywa się w stosownej wielkości
                >dworze na wrzosowiskach, a nie w
                >zagraconym mieszkaniu w śródmieściu.

                I pokrytym miłym (bardzo miłym!) kurzem.

                I fajnie, żeby rezydenci tegoż zwracali uwagę czy przewalający się wracają do domu na noc i nie wybywają na dwie doby szukać Pyziaka lub nocować potajemnie w jaskini Trolli (dziadkowie nie spali kiedy Larwa i Józwa wychodzili, więc musieli wiedzieć, że nie wrócili).
                Ale na plus jest, że pokolenie wnuków już miało co jeść na Rusfelta. Za czasów gdy Ygnac był jedynym żywicielem, dziecko musiało wsuwać zanim siostrzyczka mu zeżre.
    • kadanka Re: Gabrieli betonowa seksualność 15.08.23, 13:18
      Zachowywała się jak każda normalna 17latka typu "chlopaczara". Gaba z racji charakteru i warunków fizycznych, była chłopczyca. Grała w kosza a facetami wycierała parkiet :D w dodatku w domu była druga po matce jeśli chodzi o prace domowe, odpowiedzialność, opiekę nad siostrami i beznadziejnym ojcem.
      Co prawda Ida miała przemyślenia że Gaba nie ma ani jednego hormonu, pomiatajac tak wspaniałym chłopakiem jak Pyziak :D
      Cały sposób bycia Gaby to po prostu była persona chlopaczary, pod którą skrywala pewnie wrażliwość, niepewność i tym podobne.
      • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Gabrieli betonowa seksualność 15.08.23, 20:25
        >Cały sposób bycia Gaby to po prostu była persona
        >chlopaczary, pod którą skrywala pewnie
        >wrażliwość, niepewność i tym podobne.

        To nawet było widoczne w pewnych momentach. W sensie, że to taka persona, na której nie kończy się gabina tożsamość i pod którą to i owo skrywa.
        Bo ogólnie Gabon deklaruje, w nosie ma kolory ziemi, chodzi w kradzionej koszuli, ma opinię zabójczo rąbiącego kaprala i generalnie pokazuje wszem i wobec, że nie jest "typową babą". Ale jednocześnie widzimy jak frustruje się, gdy nie wychodzi jej bycie Romantycznym Motylem (nie zachwycone przeglądanie się w lustrze, poczucie ośmieszenia spartakiadą przez Joannę), pożycza modne ciuchy i robi makijaż na randkę z Pyziakiem, a po latach na kolację u przyszłego teścia i cioteścia. W tych sytuacjach Gaba ewidentnie nie chce być przez innych widziana jako kapral, a jako konwencjonalnie atrakcyjna kobieta.

        Ciekawe czy w związku z wiekopomnym popoporzuceniem nie pojawiło się u niej jakieś poczucie, że "nie sprawdziła się jako kobieta", staroświecko mówiąc?
        Jeśliby tak było, to można jej zaniedbywanie Grzyborza zinterpretować jako takie "poddanie się". A wykręcanie się przed randką i zasłanianie Bernardem jako próbę uniknięcia kolejnej potencjalnej porażki na tym polu. Ale to już odloty w tani półinteligencki pseudofreudyzm.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka