bupu
13.09.23, 07:01
Jam wprawdzie zaprzysięgła teistka (© by Jeremi Przybora), która bez gorącej herbatki na podorędziu nie funkcjonuje, ale zaczął nurtować mnie problem kawy. Borejki bowiem też nałogowo herbatę, długo Liptona na sznurku (brrr). A kawa? Czy intelektualiście z czółkiem kawa przystoi? Na weselu Idusi kawa była do ciast, Mareczkowi wąs nią pachł. Ale potem?