Dodaj do ulubionych

Cyryjek w Japonii

20.09.23, 07:45
Nie pamiętam czy MM otwartym tekstem uśmierciła Cyryjka, czy tylko wpadł w otchłań niebytu, gdy Grzegorz przeprowadził się do kołchozu. Obecnie Cyryjek miałby około stu lat i wyobrażam sobie, że Elka wyjechała do Japonii, zabierając ze sobą ukochanego stryjecznego dziadka. Oraz Terpentulę. Japonia słynie z długowieczności swych obywateli, więc nikogo nie dziwi para stulatków na przedmieściach Kioto. Terpentula wciąż maluje, jej nieco melancholijne pejzaże świetnie wpisują się w gust Japończyków. Cyryjek nadal gotuje, do ogarniania domu mają dochodząca pomoc, Elka i jej dzieci wpadają regularnie w odwiedziny.
Obserwuj wątek
    • bupu Re: Cyryjek w Japonii 20.09.23, 16:23
      aadrianka napisała:

      > Nie pamiętam czy MM otwartym tekstem uśmierciła Cyryjka, czy tylko wpadł w otch
      > łań niebytu, gdy Grzegorz przeprowadził się do kołchozu.

      Metodego uśmierciła, o czym dowiadujemy się z Feblika. Cyryjek i Terpentula, o ile pamiętam, nie stawili się na Wigilii w Makabrusi, bo byli we Wiedniu. Albo może nie stawili się w CZ, na weselu jaskiniowca i sierotki?

      > Obecnie Cyryjek miałby
      > około stu lat i wyobrażam sobie, że Elka wyjechała do Japonii, zabierając ze s
      > obą ukochanego stryjecznego dziadka. Oraz Terpentulę. Japonia słynie z długowie
      > czności swych obywateli, więc nikogo nie dziwi para stulatków na przedmieściach
      > Kioto. Terpentula wciąż maluje, jej nieco melancholijne pejzaże świetnie wpisu
      > ją się w gust Japończyków. Cyryjek nadal gotuje, do ogarniania domu mają dochod
      > ząca pomoc, Elka i jej dzieci wpadają regularnie w odwiedziny.

      Bardzo ładna wizja jest to.
      • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Cyryjek w Japonii 20.09.23, 18:37
        bupu napisała:
        >Metodego uśmierciła, o czym dowiadujemy się z
        >Feblika. Cyryjek i Terpentula, o ile pamiętam, nie
        >stawili się na Wigilii w Makabrusi, bo byli we
        >Wiedniu. Albo może nie stawili się w CZ, na weselu
        >jaskiniowca i sierotki?

        Akurat na weselu normalne, że ich nie było, za daleki powinowata, żeby się nim przejęli. Ale z drugiej strony było na nim tyle obcych randomów, że obecność obu Tarantul miałoby więcej sensu. A co tam robią:
        - Bernard i Aniela z dorosłymi synami? Józwa chyba nawet ich nie zna osobiście, to są znajomi jego ciotki
        - Cesia i Hajduk z hordą dzieci i wnuków? Jak wyżej
        - Lonia? Kto poza Ignacostwem ją tam kojarzył?
        - Aurelia? Ona nie jest bliska nawet nikomu ze starszych Borejków, a co dopiero Józinowi
        - Bebe i Dambo? Jak wyżej
        - Kreska z Maćkiem? Nie dość, że kolejni znajomi Gaby, to do tego rodzice nielubianej Magdy. Choć akurat ich przyjazd nie powinien być aż takim szokiem (było napisane, że wywołał największe zaskoczenie), jak np. przybycie Aurelii
        Chciałabym też zauważyć, że ze strony Doroty, poza babciami, matką i ojcem, znaczy się Chrobotem, nie było nikogo.
        • mircja Re: Cyryjek w Japonii 20.09.23, 19:01
          No ale przecież Józef oświadczył, że Ida ma w jego imieniu zaprosić gości, czyli dał jej wolną rękę. Wygląda na to, że Ida w tej sytuacji postanowiła zaprosić swoich znajomych, a nie jego (i być może jeszcze znajomych Melanii i swoich sióstr).
          • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Cyryjek w Japonii 20.09.23, 19:05
            mircja napisała:

            > No ale przecież Józef oświadczył, że Ida ma w jego imieniu zaprosić gości, czyl
            > i dał jej wolną rękę. Wygląda na to, że Ida w tej sytuacji postanowiła zaprosić
            > swoich znajomych, a nie jego (i być może jeszcze znajomych Melanii i swoich si
            > óstr).

            Kiedy to nie są nawet jej znajomi, a Gaby i rodziców. Okej, Ida też ich znała, ale nie był to dla niej nikt bliski (poza Ogorzałkami, ale ich przyjazd był z zaskoczki), to właściwie niewiele się różni od Larwy zapraszającej Kopiec Esmeraldę.
          • julian_arden Re: Cyryjek w Japonii 20.09.23, 19:39
            mircja napisała:

            > No ale przecież Józef oświadczył, że Ida ma w jego imieniu zaprosić gości, czyl
            > i dał jej wolną rękę. Wygląda na to, że Ida w tej sytuacji postanowiła zaprosić
            > swoich znajomych, a nie jego (i być może jeszcze znajomych Melanii i swoich si
            > óstr).

            Sądzę, że nagłe wygenerowanie kupy nowych znajomych Józwie byłoby ponad siły każdego pisarza. Więc sięgnięto do remanentów. Chociaż, gdzie Dziuba??
            • bupu Re: Cyryjek w Japonii 20.09.23, 19:56
              julian_arden napisał:


              > Sądzę, że nagłe wygenerowanie kupy nowych znajomych Józwie byłoby ponad siły ka
              > żdego pisarza. Więc sięgnięto do remanentów. Chociaż, gdzie Dziuba??


              Dziubę wsysła otchłań. Ponadto tam się przyjaciół nie miewa, stąd lista randomów w charakterze gości. W sumie dobrze, że z łapanki nie spraszali...
              • hilda1007 Re: Cyryjek w Japonii 20.09.23, 21:04
                Może związał się z Janicką?
            • ako17 Re: Cyryjek w Japonii 20.09.23, 21:57
              julian_arden napisał:

              > mircja napisała:
              >
              > > No ale przecież Józef oświadczył, że Ida ma w jego imieniu zaprosić gości
              > , czyl
              > > i dał jej wolną rękę. Wygląda na to, że Ida w tej sytuacji postanowiła za
              > prosić
              > > swoich znajomych, a nie jego (i być może jeszcze znajomych Melanii i swo
              > ich si
              > > óstr).
              >
              > Sądzę, że nagłe wygenerowanie kupy nowych znajomych Józwie byłoby ponad siły ka
              > żdego pisarza. Więc sięgnięto do remanentów. Chociaż, gdzie Dziuba??


              już kiedyś popełniłam wątek, traktujący o składzie na weselu Idy. Tam wymieniony z nazwiska był wyłącznie stryj Józef z rodziną (i Monika, rzecz jasna), a opisy wskazywały na znacznie większą liczbę gości. Nie trzeba było Idzie czy Markowi na siłę generować kupy nowych znajomych, wystarczyło dać wzmiankę o kilku koleżankach i kolegach z pracy Idy i Marka. Ale ta wzmianka nie padła.

              Tak na weselu D+J nie wiem po co zostały wymienione takie persony jak Lonia, czy znajomi ciotki pp. Młodych, z którymi nie utrzymywano od lat kontaktów (ale już babci pana młodego ze strony ojca nie wymieniono), zamiast napisać, że w weselu, poza rodziną, uczestniczyło kilku kolegów i koleżanek pp. Młodych oraz niektórzy z przyjaciół domu.
        • bupu Re: Cyryjek w Japonii 20.09.23, 19:14
          tajna_kryjowka_pyziaka napisała:


          > Akurat na weselu normalne, że ich nie było, za daleki powinowata, żeby się nim
          > przejęli. Ale z drugiej strony było na nim tyle obcych randomów, że obecność ob
          > u Tarantul miałoby więcej sensu. A co tam robią:
          > - Bernard i Aniela z dorosłymi synami? Józwa chyba nawet ich nie zna osobiście,
          > to są znajomi jego ciotki
          > - Cesia i Hajduk z hordą dzieci i wnuków? Jak wyżej
          > - Lonia? Kto poza Ignacostwem ją tam kojarzył?
          > - Aurelia? Ona nie jest bliska nawet nikomu ze starszych Borejków, a co dopiero
          > Józinowi
          > - Bebe i Dambo? Jak wyżej

          Aurelia podobno przyjaźniła się z Gabonem. Bebe jest byłą koleżanką z licealnej klasy Nutrii, a Dambo był wychowawcą Rurzy w liceum, a potem dyrektorem w podstawówce Ucji. Nie, żeby to była zażyłość uprawniająca do zapraszania na wesele Jaskiniowych.

          > Chciałabym też zauważyć, że ze strony Doroty, poza babciami, matką i ojcem, zna
          > czy się Chrobotem, nie było nikogo.

          A to akurat normalne. Na ślubie Larwy ze strony Maszpana były stare Fidelisy, maszpański brat Adam z żoną i Gruszka Wszechmogący. I koniec. U Idy ze strony Marka była tylko Monika, jej siostra zaproszenia już nie dostała. U Nutrii zdaje się była tylko Bella jako gościni Wąchozwisłego...
          • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Cyryjek w Japonii 20.09.23, 19:51
            bupu napisała:

            > tajna_kryjowka_pyziaka napisała:
            >
            >
            > > Akurat na weselu normalne, że ich nie było, za daleki powinowata, żeby si
            > ę nim
            > > przejęli. Ale z drugiej strony było na nim tyle obcych randomów, że obecn
            > ość ob
            > > u Tarantul miałoby więcej sensu. A co tam robią:
            > > - Bernard i Aniela z dorosłymi synami? Józwa chyba nawet ich nie zna osob
            > iście,
            > > to są znajomi jego ciotki
            > > - Cesia i Hajduk z hordą dzieci i wnuków? Jak wyżej
            > > - Lonia? Kto poza Ignacostwem ją tam kojarzył?
            > > - Aurelia? Ona nie jest bliska nawet nikomu ze starszych Borejków, a co d
            > opiero
            > > Józinowi
            > > - Bebe i Dambo? Jak wyżej
            >
            > Aurelia podobno przyjaźniła się z Gabonem. Bebe jest byłą koleżanką z licealnej
            > klasy Nutrii, a Dambo był wychowawcą Rurzy w liceum, a potem dyrektorem w pods
            > tawówce Ucji. Nie, żeby to była zażyłość uprawniająca do zapraszania na wesele
            > Jaskiniowych.
            >
            > > Chciałabym też zauważyć, że ze strony Doroty, poza babciami, matką i ojce
            > m, zna
            > > czy się Chrobotem, nie było nikogo.
            >
            > A to akurat normalne. Na ślubie Larwy ze strony Maszpana były stare Fidelisy, m
            > aszpański brat Adam z żoną i Gruszka Wszechmogący. I koniec. U Idy ze strony Ma
            > rka była tylko Monika, jej siostra zaproszenia już nie dostała. U Nutrii zdaje
            > się była tylko Bella jako gościni Wąchozwisłego...
            >
            >
            >
            >

            BELLA TAM BYŁA?!

            No to Wąsowie przerośli moje oczekiwania. Ale jak już się rozwinęłam w pomstowaniu na bezsensowne listy gości jeżyckich wesel, to pozwolę sobie zapytać:

            a) CZEMU TAM NIE MA:
            - Czarka, zięcia pana młodego?
            - pana młodego siostry i szwagra z Łodzi?
            - jego znajomych z Łodzi?
            - Anieli, której kosz już jest nieaktualny, a która wciąż uważa pana młodego za przyjaciela?
            - Pawełka, który też był przyjacielem, z Danką lub bez?
            - dlaczego początkowo nie było miejsca dla Joanny? Z dużo młodszą kuzynką mogła nie być blisko, ale, do licha, była też starą kumpelą pana młodego, z ESD i z klasy!!!
            Ta ich lista to jeden wielki dowód na to, że Robwąsiarz to oszust i nie ma nic wspólnego z Robrojkiem…
            I wiem, że Natalia nie ma znajomych, ale jak już miał być zjazd dawnych twarzy, to mogli przyjść Bebe i Dambo, oni przynajmniej byli z nią w klasie.

            b) CO TAM ROBI:
            - Ulka Kołodziej? Nie da się nawet uzasadnić, że Laura ją zaprosiła z resztą młodzieży, przecież mamy otwartym tekstem, że Tygrys jej nie lubi!
            - Monika Pałys? Ludzie serio zapraszają na śluby teściowe swoich sióstr? To taki bliski stopień powinowactwa?
            - Kreska i Maciek? To znajomi Gabrysi, nie Natalii. Chyba, że tak jak dla Joanny "starczyło dla nich miejsca" jako dla krewnych zaproszonego Dmuchawca

            Czym te Wąsy i Jaskiniowcy się kierują kompletując listę gości? O ile w ogóle robią to osobiście, a nie powierzają osobom trzecim. I ewidentnie jej potem nie weryfikują.
            Czy jest im tak bardzo obojętne, kto będzie na ich ślubie, a kto nie? Jak nie mają/nie chcą zapraszać znajomych spoko, ich wybór, ale po co spraszają obce osoby? Bo co, bo gdyby tego nie zrobili, to nikt poza rodziną by nie przyszedł?

            Aż mnie ciekawi jak wyglądały wesela, których nie widzieliśmy. Kogo pospraszali Gaba i Grzyb (którzy jako jedyni nie oberwali ślubnym fatum)? A Pyza i Szop? U tych ostatnich to musiały być niezłe jaja z listą gości, skoro państwo młodzi musieli sami przewijać dziecko na kościelnych schodach.
            • julian_arden Re: Cyryjek w Japonii 20.09.23, 23:40
              tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

              [...]
              > Czym te Wąsy i Jaskiniowcy się kierują kompletując listę gości? O ile w ogóle r
              > obią to osobiście, a nie powierzają osobom trzecim. I ewidentnie jej potem nie
              > weryfikują.
              [...]

              Jeżycjadą. Kierują się Jeżycjadą. Jak wszystkie osoby oczytane i w ogóle na poziomie, czytają wszystkie tomy i stamtąd czerpią pomysły, kogo zaprosić. Nespa?
        • kocynder Re: Cyryjek w Japonii 20.09.23, 22:07
          Dla mnie ten zestaw gości byłby jak najbardziej ok, gdyby to był jakiś np zawodowo - prywatny jubel Gabochłona. Coś na przykład "czterdziestolecie4 pracy naukowej [nie pytajcie mnie jaka to praca!] połączone z obchodami urodzin/imienin/rocznicy ślubu czy tam pierwszych postrzyżyn. Wówczas wszystko gra: mamy-taty z p[rzyległościami (Lonia), siostrzyczki z przyległościami (męże, dzieci), znajomi wszelacy (Aniela z Bernim) - z klucza "urodzinowo-imieninowo-rocznicowego", Hajduki, Damby itd - z klucza zawodowo - naukowego. I gitara gra, harmoszka fałszuje. Wszystko leci na pysk z powodu okazji jubla. Ślub pary studenciaków...
          • mircja Re: Cyryjek w Japonii 20.09.23, 22:48
            kocynder napisała:

            Ślub pary studenciaków...
            >
            Studenciaki powinny same ułożyć listę gości, zamiast zupełnie zrzucać to zadanie na Idę. To jest chyba najdziwniejszy pomysł autorki, a skład wesela jest już tylko jego konsekwencją. Może w tej sytuacji Ida uznała, że Józefowi jest wszystko jedno, kogo ona zaprosi, bo on i tak będzie przez cały czas wpatrywał się w oczy Doroty, zatem zrobi tak, żeby przynajmniej reszta rodziny dobrze się bawiła.
            • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Cyryjek w Japonii 20.09.23, 23:50
              mircja napisała:

              > kocynder napisała:
              >
              > Ślub pary studenciaków...
              > >
              > Studenciaki powinny same ułożyć listę gości, zamiast zupełnie zrzucać to zadani
              > e na Idę. To jest chyba najdziwniejszy pomysł autorki, a skład wesela jest już
              > tylko jego konsekwencją. Może w tej sytuacji Ida uznała, że Józefowi jest wszys
              > tko jedno, kogo ona zaprosi, bo on i tak będzie przez cały czas wpatrywał się w
              > oczy Doroty, zatem zrobi tak, żeby przynajmniej reszta rodziny dobrze się bawi
              > ła.

              I miała rację, i Jóźwie i Deroci było kompletnie wszystko jedno. Na ostatnią chwilę ktoś wziął się za planowanie ślubu i bynajmniej nie byli to oni, bo podczas tego procederu byli właściwie nieobecni. Podczas gdy babcie z Idą, Chrobotem i Ziutkiem gadają o logistyce, Józkiniowce siedzą wgapieni w siebie i zachowują się jakby ich to w ogóle nie dotyczyło. A na koniec, żeby było śmieszniej, Derotka stwierdza, że mamusia przyjedzie z Oslo i wszystko sama załatwi w sekundę.
              • briar_rose Re: Cyryjek w Japonii 24.10.23, 03:15
                Aj, bo wy nie rozumiecie zupełnie. Skoro dzieciaki Gaby to są i Nutrii dzieci, to "to też twoi dziadkowie/wujowie/ciotki/przyjaciele/znajomi" xD
    • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Cyryjek w Japonii 20.09.23, 23:56
      W tej wizji nie może zabraknąć Grzyborza (bynajmniej nie shitake), który naturalnie nic o tym nie wie. Ani że dawno został wydziedziczony.
      • julian_arden Re: Cyryjek w Japonii 21.09.23, 07:42
        tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

        > W tej wizji nie może zabraknąć Grzyborza (bynajmniej nie shitake), który natura
        > lnie nic o tym nie wie. Ani że dawno został wydziedziczony.

        On tylko w pewnym momencie tego wątku zaczyna się zastanawiać, z jakiego właściwie powodu ostatni raz widział córkę 25 lat temu i czy ona przypadkiem się na niego nie obraziła, zawsze była taka impulsywna, dobre dziecko, tylko rogate.
      • bupu Re: Cyryjek w Japonii 21.09.23, 16:14
        tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

        > W tej wizji nie może zabraknąć Grzyborza (bynajmniej nie shitake), który natura
        > lnie nic o tym nie wie. Ani że dawno został wydziedziczony.
        >

        A on w ogóle pamięta że ma stryja i córkę? O posiadaniu licznych wnucząt zdołał zapomnieć.
        • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Cyryjek w Japonii 21.09.23, 16:26
          bupu napisała:

          > tajna_kryjowka_pyziaka napisała:
          >
          > > W tej wizji nie może zabraknąć Grzyborza (bynajmniej nie shitake), który
          > natura
          > > lnie nic o tym nie wie. Ani że dawno został wydziedziczony.
          > >
          >
          > A on w ogóle pamięta że ma stryja i córkę? O posiadaniu licznych wnucząt zdołał
          > zapomnieć.
          >
          >

          Dla nich to dobrze, nikt nie będzie się na nie fochał gdy wytkną, że mu farba z brody schodzi😆
          Zresztą u Borejków za jedynych prawdziwych rodziców i dziadków uchodzą Milgnace. Reszta ferajny ma wobec dzieci status co najwyżej starszego rodzeństwa lub wujostwa, nieważne kto kogo urodził.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka