tajna_kryjowka_pyziaka
30.09.23, 11:40
Od niedawna prowadzę pyziaczy tryb życia (myślałby kto, że to takie stresujące!) i przyszło mi do głowy, że casus "Kwiatuszki Januszka" niewiele się różni od współczesnego randkowania z użyciem różnych aplikacji. Ktoś nam się spodobuje, posyłamy mu "kwiatuszek", gadamy trochę (wirtualnie), spotykamy się na żywo raz, dwa i jak pyknie to fajnie, jak nie to trudno i szukamy dalej.
I się zastanawiam: jak by to wyglądało, gdyby takie apki już za czasów jeżyckich istniały i bohaterowie z nich korzystali? Jak wyglądałyby ich profile, do czego konkretnie by ich używali?
Roma miałaby skąd wytrząsnąć swojego doktorka, a Gaba Grzesia. Zwłaszcza, że w tym drugim przypadku żadna inna opcja nie jest technicznie możliwa, skoro przez rok randkowania udało im się zataić swoje istnienie przed rodzinami partnerów. No i czy można się oprzeć takiemu opisowi na profilu: "masochista, dobrze gotuje, lubi koszule w kratę"?
(O niegrzecznym zdjęciu z listkiem sałaty wiadomo gdzie, nie mówiąc)
Pawełek pewnie byłby jednym z tych typów, którzy zakładają profil by mieć z kim zdradzać żonę/dziewczynę.
Tacy podobno zwykle pokazują na profilowym ciało bez twarzy (względy bezpieczeństwa), ale nie wiem czy Pablo ma się czym pochwalić w tym zakresie (platfus).
W co Pyziakówny by się wplątały korzystając z takiej aplikacji, boję się pytać.
No i mam przeczucie, że Mila w tajemnicy przed Ignacem miałaby profil na jakiejś apce dedykowanej seniorom i stalkowała wciąż wolnego Zbysława.