omeri 05.11.09, 14:08 Witam między pracami i korzystam z okazji. Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
alfredka1 Re: Dzisiejki listopadowe 05.11.09, 14:57 Mielismy w niedalekim sąsiedztwie pożar. Buchały kłęby czarnego dymu.Ludzie biegali wolali "wieżowiec płonie !!!'. Na szczęście to 'tylko" papa i lepik .- Odpowiedz Link
popaye Re: Dzisiejki listopadowe 05.11.09, 17:58 obrazowe potwierdzenie faktu iz sezon ogrzewczy w Szczecinie rozpoczal sie na dobre Eco (Eko) ostatnio w modzie! Szczecinianie, w poszukiwaniu alternatywnych zrodel energii (cieplnej), jak widac eksperymentuja z paliwem zastepczym (dla ropy, gazu i wegla) na calego (- brawo!). Na poczatek z papa i lepikiem! Droga bledow i wypaczen, po mniej (i wiecej) udanych poszukiwaniach dojda iz energia sloneczna czy wiatrowa, metody mniej spektakularne i widowiskowe - przyznaje, daja rowniez pewien margines oszczednosci zrodel konwencjonalnego pozyskiwania ciepla. Wszystko przed nami!. Wszak i w Toruniu oj.dr.mgr.dyr.Rydzyk wykopal (gleboka!) dziure w poszukiwaniu "wrzatku" do ogrzewania wlasnej Wyzszej Szkoly Osdzolomizmu!. Na razie studenci-oszolomy szczekaja (zebami) z zimna, ale kto wie jak dlugo, jak sie dowie o udanych eksperymentach szczecinskich to ho-ho! pozdr.,- Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzisiejki listopadowe 05.11.09, 19:29 to nie rozpoczęcie sezonu grzewczego to ciagle mentalność socjalistycznego robotnika. A wody w hedrantach też nie było... a co ??? po co miała bezczynnie kisnąć ??? Odpowiedz Link
wodnik33 Re: Dzisiejki listopadowe 05.11.09, 20:07 www.mmszczecin.pl/29748/2009/11/5/pozar-na-pomorzanach-palil-sie-dach-wiezowca?category=news a z hydrantami to tez paskudna historia bo sa albo nieoznakowane albo zastawione autami. Mam nadzieje, ze mieszkancow na ostatnim pietrze za bardzo nie zmoczylo. Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzisiejki listopadowe 05.11.09, 20:16 Wlasnie milam wiadomosc od rodziny z ulicy Zajeczej, ze tez kolo nich byl pozar. Widocznie taki dzien! Ja tam pozaru nie mialam, ale praiw mi sie palilo pod kolami, tyle bylo spraw. Spokojniej dopiero w sobota! Milego wieczoru. Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Dzisiejki listopadowe 05.11.09, 20:25 A głupota ludzka nie ma granic miasta.gazeta.pl/szczecin/1,34939,7224675,Pozar_na_dachu_wiezowca__Klopoty_z_hydrantami.html Cytat pierwszy: "Pożar wywołali robotnicy, którzy okładali papą i styropianem kiosk maszynowni windy." Cytat drugi: "- Przez okno widziałam wielki, czarny dym unoszący się znad naszego domu - opowiadała nam później jedna z mieszkanek wieżowca. - Nie było paniki. Wsiedliśmy do windy i zjechaliśmy" Pozostawię to bez komentarza Odpowiedz Link
jan.kran Re: Dzisiejki listopadowe 06.11.09, 13:04 Wczoraj się przeprowadzałam , pomagał mi młody kolega z pracy , pierwszy raz jechał samochodem wiekszym niż osobowy < wynajęlam do przeprowadzki > i nagle pojawiły się niewiadomo skad kłęby dymu ... Ale dobrze się skończyło Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzisiejki listopadowe 06.11.09, 14:31 Czy to była przeprowadzka z mieszkania do mieszkania ??? jeżeli tak to opisz jakie to nowe i w jakiej dzielnicy O. Po chorobie nie szalej i rozpakowywanie rozłóż na raty. Do świąt jeszcze daleko. Odpowiedz Link
warum Re: Dzisiejki listopadowe 06.11.09, 18:05 Pozdrawiam Ulubiencow z ciemnego wschodu PL. I mowie to z zalem, zazdroscia i zloscia. I to chyba wszystko co mam na dzis do powiedzenia / chyba,ze poklocisz sie ze mna Popaye w sprawie cywilizowania PL? to bardzo chetnie podyskutuje, zeby rozgrzac sie/ wiadomosci.polska.pl/specdlapolski/article,,id,331312.htm Odpowiedz Link
warum Re: Dzisiejki listopadowe 06.11.09, 18:10 PS, to ze link jest stary nie oznacza,ze zdeaktualizowany. Dzis powiedziano,ze... trzeba nam min 20-30 lat,zeby dogonic srednia, ale powinnismy sie cieszyc,ze w UE sa Bulgaria i Rumunia, bo... zawsze to nie jestesmy absolutnie ostatni, a raczej... nie jedyni/ na dnie?/. To ide z psem odsapnac) Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzisiejki listopadowe 06.11.09, 19:00 Warum, ten "wschod" PL ma nieocenione walory. I Puszcze Bialowieska. A Lublin tak bardzo zmienil sie ostatniemi laty, (na korzysc), ze nie trzeba zadnych 30 lat! Pogode mglista i wilgotna mieliesmy rowniez na Mazowszu. A chodzenie z psem to wielka przyjemnosc! Odpowiedz Link
wodnik33 Re: Dzisiejki listopadowe 06.11.09, 19:51 jest Polska C, jest. Zapraszam do Szczecina, nie do wojewodztwa. Goleniow, Gryfice ,Kolobrzeg, Koszalin, male powiaty nadmorskie , wszyscy swietnie sie rozwijaja. Tylko "metropolia" jakby ja ktos przeklal, Nie rozwija sie a zwija, niszczeja zabytki i nie tylko one. Juz nawet nadziei nie ma , ze nowi wybrani cos uczynia dla miasta dla jego rozwoju. Tego sie nie da opisac, trzebaby tu zyc. A spoleczenstwo tutejsze nigdy przez te lata nie stalo sie jednoscia /wylaczam rok 1980 -81/. Wcale im nie przeszkadza, ze byle wioska cZy miasteczko za zach. granica wydaje sie metropolia wobec Szczecina. Wlasiwie to nie ma co dalej pisac. Trzebaby tutaj mieszkac by to zobaczyc i oslupiec. Tylko nie pytajcie co ja zrobilem dla tego miasta. Odpowiedz Link
popaye Re: Dzisiejki listopadowe 06.11.09, 20:10 alez Warumko, zeby Ciebie "rozgrzac" to ja nie takie rzeczy, jak forumowa "klötnia" jestem gotow robic! Nieraz mam wrazenie iz Ty "zazdroscisz" tego czego (w pelnym obrazie na codzien) z praktyki nie znasz, a ja - zazdroszcze Tobie tego co Ty nie doceniasz, albo "umeczona" codzienna bieganina i upierdliwymi drobiazgami - nie doceniasz . Przeczytalem artykul pod podanym przez Ciebie linkiem. Nic "nowego" powszechnie nieznajomego nie znalazlem. Zaskoczy Ciebie ale ja jestem przekonany iz mieszkancy tzw. (od "zawsze") Polski B, C, D itp. sa wygrani w porownaniu z tymi ktorzy mieli (nie)szczescie urodzic sie (i zyc) w max. zindustrializowanych Regionach i w zwiazku ze zmianami podyktowanymi przemijaniem czasu i ekonomicznymi trendami (globalizacja, zmiana polityki energetycznej, rozwoj nowych centrow przemyslowych) - zyja "na zgliszczach" umierajacej (ciagle) "potegi". Gorny Slask (z tradycja kopalni i prymitywnych hut metali), Wybrzeze z nie-konkurencyjnym (wielkim) przemyslem stoczniowym, rabunkowym rybactwem - w Polsce, czy wielkie centra przemyslowe Zach.Europy: Zaglebia Ruhry czy Saar_y, ich francuskie, belgijskie czy angielskie - odpowiedniki itp. Czy tak wiele "stracilas" ze nie mieszkasz w polskich "jaskiniach lwa" - rozwoju i "postepu" do jakich wyrosly wielkie Miasta (Waszawa, Poznan, Wroclaw itp.itd)?. Eeeee.... - pozwol iz bede watpil. Statystycznie odrobine "mniej" zarabiasz jak Twoj kolega/kolezanka np. w Warszawie, Twoje miasto dysponuje skromniejsza infrastruktura, byc moze nie na "kazdym" rogu wiekszych ulic Twojego mista nie ma boutick_ow Prady czy Dolce&Gabana a z toreb f-my Vuiton (czy Gucci) mozna dostac tylko... podroby ?. Tja...., mimo wszystko, mysle iz specjalnego "pecha" nie Masz! -. Wyprowadzilem sie z naszej polskiej metropolii (W-wa), ale bywam i to mniej istotne bo tylko turystycznie, nieraz tylko cos zalatwiam i staram sie bez stressu. Ale mieszkaja tam nasze dzieci (cörka z zieciem) i Ich dzieci. Czy jest czego Im zazdroscic ze zyja tam, w oku cyklonu niby nwoczesnosci, tempa, polityki, masowej kultury, "duzych" pieniedzy i wogole ciaglego "ruchu w interesie"? Jak sie jezdzi po miescie (w Warszawie) - poczytaj w ostatniej Polityce. Bedziesz wdzieczna (losowi) iz Twoja "zla" droga do pracy i z powrotem jest tak "zla i uciazliwa". Jak nocuje u dzieciakow i rano pijemy kawe z Zieciem ktory juz jest "podminowany" bo czeka Go droga do pracy ( ca: 15 km z "luksusowych" peryferii na Zoliborz) ktora trwa najczesciej 1,5 godziny (i to "poza godzinami szczytu komunikacyjnego bo po 8°°). A powrot - 2 godz. (srednio). Dzieci chodza do prywatnej Szkoly - fakt, ale matka traci ca: 2 godz dziennie na odwozenie i przywozenie ich do domu. Zajecia "pozaszkolne" - nastepne 1,5 godz samej jazdy (w obie strony). Nie wiem czy 2 godz. stania w korkach w mercedesie 500 czy Audi Q8, jest "lepsze" od 10 min. przejazdu VW-Polo ?. Ile razy (w miesiacu) chodzisz do teatru czy kina? Jak bedzie ich (razem): 30-40 bedziesz chodzic (duzo) czesciej?. Niezbedna Ci do zycia bliskosc ... lotniska, 30-tu Szpitali (z ktorych tylko 2-3 sa europejskiego standardu), 50-ciu klubow nocnych, czy 200 restauracji?. Jestz tym tak "fajnie" i wszystko takie "niezbedne", ze jak Masz chwile wolnego (weekend, czy urlop) to uciekasz od tych "dobrodziejstw" do.... Polski "B, C. D" czyli do... "Ciebie - na Mazury, na podmiejska Wies, czy w Bieszczady Maly problem: by mieszkajac w Warszawie, spedzac weekendy w Bieszczadach trzeba kupic .... samolot (zeby byl czas delektowac sie natura a nie przejazdami), wiec rzeczywiscie jest po co mieszkac w Warszawie bo tam mozna zawinac rekawy i.... pracowac, pracowac itd. Jest po co!, wszak "wypoczywa" sie w Polsce "B (C,D) - tam gdzie mieszka nasza "niezadowolona" (tym faktem) Warum ))). pozdrawiam serdecznie,- pE Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzisiejki listopadowe 06.11.09, 21:08 jak sie mieszka na Zoliborzu to mozna jezdzic metrem. Tylko pewno zieciowi nie wypada Odpowiedz Link
warum Re: Dzisiejki listopadowe 06.11.09, 21:46 A ja nawet "naszym" metrem jeszcze sie nie przejechalam.... chlip chlip(/ chocby RAZ!/ I gwoli scislosci-korki w godzinach do- wy-jazdow z pracy sa wszedzie- i na moim za.upiu i na kazdej szerszej,2-pasmowce w wiekszych miastach. Mnie raczej zlosc bierze wlasnie na to "kuliste sniegowe" zapoznienie. Bo ani inzynier ani lekarz tu na wschodzie inaczej nie pracuje/ jesli dalej chce miec uprawnienia/ niz tam - na zachodzie, a mniej zarabia - z definicji- bo tu jest wszystko ponoc taniej co zauwaza ~"po warszawsku" i moj orzelek) A ja go wtedy pytam- ile chlebow zjesz miesiecznie wiecej zyjac w stolicy, w porownaniu z domem? Ile lirow mleka i hot-dogow i jogurtow wtrazalisz ? / ze tak czujesz,ze tam "drogo"?))))NO skad ta roznica w stopie zycia? Bo tu zycie ponoc tansze? w proporcji do czego? Niestety, brutalna prawda jest taka - jak nie znajda sie ludzie odpowiedzialni zeby pomyslec o Polsce jako calym kraju, to wszyscy /ci bez "zasilkow"))/ wyjada do tej stolicy/ ktora od nas jest najblizej- a za to samo/ do wykonania/ - zaplaca im 2 x tyle. Juz swiatowa Jutka poprobowala zycia na peryferiachI chyba lekko zwatpila i w taniosc i w rownosc i w ogole w te zmiany na lepsze w PL... a przeciez kazdy widzi,ze sie zmienia- na ladniej. Juz nikt nie kladzie krzywych chodnikow, a przed kazdym nowym domem stawia sie piekne ogrodzenie. I w miastach dzielnice "willowe" czy nowe osiedla naprawde niewiele sie roznia ,bo klient placi- klient ma. Tylko,ze tych klientow "co maja" jakby nie przybywa, a przez to... zamiast dazyc do "sredniej" robimy tylko krok... w przod/ oby nie do przepasci , jak stane sie dziarska emerytka)/ PS. Za to perspektywa na jutro i pojutrze doskonala-ma byc cieplo)) Odpowiedz Link
popaye Re: Dzisiejki listopadowe 06.11.09, 22:04 mammaja napisała: "....jak sie mieszka na Zoliborzu to mozna jezdzic metrem. Tylko pewno zieciowi nie wypada " Na Zoliborzu to mieszkaja pp.Kaczynscy (przynajmniej jeden z Nich) z mamusia i kotem Zdziwisz sie MM, ale moj ziec (ca: 1,5 x wzrostu zoliborskiego idealu ale wlasciciel 2-ch kotow i psa, za to bez mamusi pod wspolnym dachem) jest Twoim ..... sasiadem No - powiedzmy, bo jak Ty mieszka na skraju Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Z tamtad na Zoliborz hmmm.... kawalek Traktu Lubelskiego, Grochow, "cala" Praga i.... przez Wisle, albo "alternatywnie" (takie samo komunikacyjne g....) Ostrobramska/Trasa Laz./Wislostrada, lub przez Centrum - tfuj )) Metro? - he, he "ma byc" przez Wisle, podobno! )) pozdrawiam,- pE Odpowiedz Link
warum Re: Dzisiejki listopadowe 07.11.09, 08:21 Rano lalo, teraz przestalo. Pies tak zmokl,ze recznik przemokl, ale na szczescie jest "cieplo". Wczoraj poznym wieczorem dostalam odpowiedz ...z urzedu. satysfakcjonujaca bo... zapytanie wyslalam na adres kontaktowy podany na stronie, nieaktualizowanej od... czerwca br./ co dopero po wyslaniu sprawdzilam/ Wiem,ze wiekszosc danych jest niezmienna przez rok/ jak idzie wszystko z planem/ ale jakos mnie draznilo,ze zapytujac -wciaz mnie odsylaja do ich wczesniejszych odpowiedzi, a te sa nieczynne. Ale wreszczie deklaracja padla podpisana urzedowo- z kolejnym terminem- bo wczesniejsze - zawsze byly "bezimienne" tzn radnych. No, to jak zrealizuja to co od 4 lat maja w przesuwanych planach, to na koniec przyszlego roku z duma Wam obwieszcze,ze i u mnie swieci sie na parkingu)) A poki co, pies chrapie przykryty kocem, a ja pomykam po zakupy - i najwazniejszy plyn -do spryskiwacza. Milego dnia Ulubiency. Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzisiejki listopadowe 07.11.09, 10:42 Ciepło i słonecznie. Po obiedzie wyjedziemy za miasto, podobno mozna kupić gąski przydrozne. Nie umiem ich przyrządzac ale znajdzie sie napewno ktoś na forum kto nauczy. Odpowiedz Link
omeri Re: Dzisiejki listopadowe 07.11.09, 10:50 Witam, krasnoludka szaleje i ja też. Pogoda barowa! Wieczorem idę na przedstawienie Burgtheater w Narodowym Odpowiedz Link
jan.kran Re: Dzisiejki listopadowe 08.11.09, 01:05 Ja nocnym dyzurze. Mloda strajkuje w Monachium nocnie. Strajk odbywa sie w formie wykladu na temat nazizmu w Monachium. A Junior ma dzis 20 urodziny Kran Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzisiejki listopadowe 08.11.09, 11:19 Wszystkiego najlepszego życzymy Juniorowi... wraz z karteczką z wieloma melodiami do wyboru. Usciski najserdeczniejsze. www.123greetings.com/birthday/happy_birthday/birthday39.html www.123greetings.com/birthday/happy_birthday/birthday109.html Odpowiedz Link
omeri Re: Dzisiejki listopadowe 08.11.09, 11:42 Życzenia również ode mnie dla juniora. Szara niedziela, pospałam i dopiero jestem po śniadaniu. Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzisiejki listopadowe 09.11.09, 20:02 Mammajko, dzieńdoberki zmieniły sie w dzisiejki, tak jak kiedyś się zwały.Dzisiaj rocznicowe programy i w naszej telewizji. Szkoda tego czasu jednosci i sympatii polsko-niemieckiej. Widziałam kilka samochodów z rejestracją niemiecką, udekorowane dwiema chorągiewkami - ich i naszą. Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Dzisiejki listopadowe 09.11.09, 21:22 Remont zakończony, mieszkanie prawie oczyszczone z warstw pyłu cementowego Mogę powtórnie cieszyć się z runięcia muru Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzisiejki listopadowe 10.11.09, 13:03 Witam w przerwie biegania i poszukiwania szczepionki. Dopiero teraz mogę sie zaszczepic, czyli dwa lata po operacji. No to cześć )) Odpowiedz Link
omeri Re: Dzisiejki listopadowe 10.11.09, 13:47 Witam raz jeszcze, na grypę się nie szczepię, bo nie mogę. Jakoś mi się nie ima. Odpowiedz Link
warum Re: Dzisiejki listopadowe 10.11.09, 18:14 Tez sie nie szczepie p/ grypie. Bo uwazam,ze naleze do grupy malego ryzyka))/cokolwiek to znaczy/ ale w tamtym roku ciezko mnie dopadla. Gdyby nie to calodniowe ciemno i siapiacy z krotkimi przerwami deszcz- to byloby calkiem przyjemne na dworze. Gdyby nie to,ze wiem,ze jutro jest sroda, to myslalabym,ze piatek, z powodu presjii na kupno chleba i kolejki na stacjach benzynowych /a moze jest jakas podwyzka?/. Gdyby mnie nie wkurzyl / za pomoca radia/ PiSposel A.H./ slynny ostatanio z dobrze zatrudnionej i wciaz niepracujacej malzonki/ troszczacy sie o emerytury dla pilkarzy- to pewnie dzien uznalabym za udany. A tak naprawde,to zaluje,ze przegapilam wczoraj w tv upadek muru / domina/,a dzis zirytowal mnie nasz gorliwy minister Radzio, ktory obsesyjnie chce zaorac Palac Kultury. No bo jaki ja niestoleczna bede miec punkt orientacyjny, jak w stolicy bywam max raz na 10 lat???? A tylko ten Palac i domy Centrum/ w likwidacji chyba/ pamietam jako kierunkowskazy- po ktorej stronie mam wsiadac?) Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzisiejki listopadowe 10.11.09, 18:31 sympatyczne to nazwanie pałacu drogowskazem )). A niech zostanie będzie jak latarnia morska dla nas z kresów wschodnich i zachodnoch. Ciekawe co na to Warszawiacy? chyba potraktują to jako żart, bo przecież wiekszość z nich wlasnie wyrosła w cieniu tego "daru". Odpowiedz Link
popaye Re: Dzisiejki listopadowe 10.11.09, 22:28 Radek Sikorski jest z Bydgoszczy i niech sie odp..... od Palacu. On taki warszawiak jak Ty, jak by Go wysadzic (z samochodu) na Brodnie (Sluzewcu czy Grochowie) to bez dopytywania sie usluznych ludzi przez godziny by nie wiedzial gdzie jest To zawsze bylo miasto w ktorym tlumnie osiedlali sie przybysze. O.K. - to stoleczna metropolia i kazdy ma prawo probowac tam swojego szczescia. Tylko, hmmmm... wymadrzanie sie nt.: jak ma wygladac to miasto po kilku tygodniach (miesiacach, czy latach) pobytu "na walizkach" - to moze prosze nie! Ja, i wiekszosc tych co z tym miastem zwiazani sa od pokolen nie dajemu Bydgoszczanom (Lubliniakom czy mieszkancom Pcinia) "recept" jak to miasto ma wygladac i jakie jest " beeee...". Nie pamietam (swiadomie) Stolicy zupelnie bez PKiN-u, choc pamietam (swiadomoscia dziecka) jego budowe. Moj Ojciec (zawsze warszawiak) czy moi dziadkowie - doskonale pamietajacy Warszawe "inna" z jej przedwojenna zabudowa Centrum mieli (moralne) prawo stwierdziec ze Im sie podoba lub nie. Matka, jako panienka mieszkajaca w kamienicy swojego wuja na Chmielnej (po wojnie - Rutkowskiego nazywal sie ten odcinek) oszczedzala sobie radykalnych uwag czy Jej Domy Towarowe Centrum "podobaja" bo pewnie wiedziala iz bez nich przybysze np.z Lublina mieli by klopoty "orientacyjne" ) Nie przypominam sobie tez by wypowiadali sie na temat jak "byle jak" wyglada Bydgoszcz czy inne polskie miasto. Znalezli sie "spece" od urbanistyki z .... pipidowek . Odpowiedz Link
warum Re: Dzisiejki listopadowe 10.11.09, 22:45 Bo ten typ tak ma- chcialby zapisac sie w historii... Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Dzisiejki listopadowe 10.11.09, 21:26 Dzisiejki, o ile nie mylę się były na starym forum. Nie ważne, byleby wątki rozrastały się Jutro wolny, świąteczny dzień. Powinien być radosny, pogodny, a pewnie będzie pełen patetycznych pieśni, rozdrapywanych ran i świstu od wymachiwań szabelką Mniejszość złoży kwiaty a większośc będzie złorzeczyć, że sklepy są zamkniete. A taki mógłby to być piękny, radosny dzień. Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzisiejki listopadowe 10.11.09, 22:02 wedrowcze, dzisiejki maja sie dobrze, stale je otwueram A teraz nawet wklejam swoj wpis dzisijeszy: Kolega artysta zrobil wizerunek orla ze styropianu, poprostu zajefajny, jak mowi mlodziez. Gigantyczny! ma w sobie cos z komiksu! Niestety zostal spaskudzony naklejonymi piorami z papieru, na ktorych dziesiatki osob wypisywaly zyczenia dla Ojczyzny. Jutro pojedzie na ozdobnej lawecie. Tak wiec mam nadzieje, ze parada bedzie nie gorsza niz ta w zeszlym roku, z najdluzsza flaga swiata. Orzel jest podobny do Marszalka, ma takie same krzaczaste brwi! No i zmarzalam jak pies, kiedy dekorowalismy go w lodowatym garazu. Jednak te dzialania naszego Towarzystwa Kulturalnego animuja mnostwo osob do wspolpracy. I to jest cenne! Tak, ze mam nadzieje na piekny, radosny dzien! Odpowiedz Link
warum Re: Dzisiejki listopadowe 10.11.09, 22:42 Wedrowiec napisala: "Mniejszość złoży kwiaty a większośc będzie złorzeczyć, że sklepy są zamkniete. A taki mógłby to być piękny, radosny dzień" Jako ta czastka wiekszosci, ktora tylko bedzie sie cieszyc- z wolnego dnia / bo akurat wybieram sie na zalegle cmentarze- jesli nie bedzie lac ciagutkiem/ osmielam sie zauwazyc,ze problem tkwi- nie w braku radosci z powodu waznej rocznicy ale z braku slonca i nieustannego podkreslania potencjalnego zagrozenia.... A ja nie dosc,zem mniej chroniona niz dygnitarze, bez zadnych uprzywilejowanych paszportow i bez rodziny na zachodzie, o bezpiecznych kontach nie wspominajac- zadnego zagrozenia nie widze od lat.... choc co roku mi sie probuje wmowic,ze zyje nieuswiadomiona. Nie mam nic oprocz strachu przed ubezwlasnowolnieniem, i zniedoleznieniem -a zycze sasiadom, by umieli w nas dotrzec nie tylko politykow lecz ten potencjal ludzki)) Ale skoro kulturalni ludzie nie judza, nie szydza , nie insynuuja i nie gadaja bez sensu wiec mam nadzieje,ze jutro w Trojce poslucham ulubionych polskich piosenek- wcale nie tak patriotycznych,ze bede stac na bacznosc,a raczej takich, przy ktorych bede sobie spokojnie gotowac obiad tupiac noga no a jak by jednak uparli sie mmnie ustawiac do pionu to.... mam na szczczescie pilota,to sobie popykam. Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzisiejki listopadowe 11.11.09, 21:42 Pogoda nas nie piescila! Ale spory tlum zebral sie na placu, konie z wojami i ulanami w siodle, orzel na platformie, radosnie przemaszerowalismy przez osiedle do sceny ustawionej przed kosciolem, ( wymijajac wszystkie konskie pozostalosci), ktorego schody tworza naturalny amfiteatr. Bylo wzruszjaco - ale po godzinie poczulam, ze juz musze isc do domu, tak zmarzlam! Deszcz padal i padal, zaluje, ze nie doczekalam wzlotu styropianowego orla, podczepionego do jakiegos wyciagnika Jak na taka pakudna pogode to wiele osob dalo wyraz uczuciom patriotycznym! mam nadzieje, ze bedzie serwis fotograficzny, to podam linka! Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzisiejki listopadowe 12.11.09, 11:59 -Nawet słonko przebija się zza chmur. Już się zaszczepilam i czekam na skutki, jako że zdania znawców były podzielone - powinnam czy nie powinnam sie szczepić. trzymam za siebie kciuki ) Odpowiedz Link
omeri Re: Dzisiejki listopadowe 12.11.09, 14:58 Witam między pracami. Dzisiaj długi dzień Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzisiejki listopadowe 12.11.09, 15:32 To ja dolaczam kciuki do twoich, Alfredko! Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzisiejki listopadowe 12.11.09, 16:30 To już jesteśmy DWIE, musi być dobrze. Dziekuję Mammajko-- Niech Ci pogra za kominkiem Odpowiedz Link
jan.kran Re: Dzisiejki listopadowe 12.11.09, 18:38 Nieśmiało przypominam że ja też kciuczę Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzisiejki listopadowe 12.11.09, 21:29 Wspanialy wyklad o Japonii zakonczyl moj meczacy dzien. Warto bylo posluchac. Mam nadzieje ze kciuki dzialaja ! Fiolek i swierszczyk urocze Odpowiedz Link
wodnik33 Re: Dzisiejki listopadowe 12.11.09, 21:37 I ja dziekuje za to trzymanie. Alfredka zaparła sie i już - chce szczepienia i nikt jej od tego nie odwiedzie.Będzie parę dni napiecia. na wykladzie byłas w ambasadzie czy Gość do Klubu przyszedł? Wody w dalszym ciagu nie mamy. Wlasciwie to kilka dzielnic suszy. Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Dzisiejki listopadowe 12.11.09, 21:49 Dziś, w czwartek 12 listopada: 1. administracja domu od paru dni zapowidała na dziś wyłączenie ciepłej wody i ogrzewania. Planowane prace miały byc w godzinach 8:00 - 18:00. O siódmej rany woda w kranach była ledwo ciepła, a kaloryfery do teraz są lodowate. Woda, o ile jest też (o wodzie niżej) 2. o siedemnstej przejeżdżałam spokojnie przez odległe od domu o 200 metrów skrzyzowanie; wracałam po dwudziestu minutach po osie w wodzie wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7249187,Szczecin__polowa_miasta_pozbawiona_wody.html Wody nie ma 3. jutro mam w pracy, o godzinie ósmej wykład półtoragodzinny. Znaczną część materiałów przygotowałam w pracy i nagrałam na pena, by dokończyć w domu. Komputer zrobił na penie jego kopię zapasową, ale nie nagrał zasadniczego pliku. 4. w pracy zepsuła się zamrażarka i kostkarka do lodu 5. zepsuło się też urządzenie do robienia kserokopii Jutro jest piątek, trzynastego.... Odpowiedz Link
jan.kran Re: Dzisiejki listopadowe 13.11.09, 08:14 ***In München weitete sich die Besetzung der Akademie der bildenden Künste auf die benachbarte Ludwig-Maximilians-Universität (LMU) aus. Etwa 300 Studenten besetzten am Mittwochabend den Audimax. Die Hochschulleitung wolle die Aktion "bis auf weiteres dulden", so eine LMU-Sprecherin. ------------> Młoda bierze czynny udział w strajku, monachijski uni i ASP się zjednoczyły i strajkują, inne niemieckie wyższe szkoły też i Austryjacy www.spiegel.de/unispiegel/studium/0,1518,660991,00.html Młoda najpierw byla w lokalnej niemieckiej TV , dziś w ARD . Rodzinna anarchistyczna tradycja nie upadaPPP Odpowiedz Link
jan.kran Re: Dzisiejki listopadowe 13.11.09, 08:26 Piątek trzynastego ... A ja mam dziś finalną przeprowadzkę i zaczynam wierzyć w numerologię :o) Od lat 13 to była zła liczba. Mój Tato i Ojczym umarli trzynastego , 13 grudnia 1981 ... Ale dwa lata temu dałam się namówić na profil , zrobiła mi go bardzo znna i doświadczona numerolożka. I odczarowała trzynastkę... To jest moja szczęśliwa liczba ... Idzie mi jak z płatka < tfu , tfu > , przed chwilą zamówiłam od ręki samochód do przeprowadzki ... na dziś na dwunastą. Koledzy z pracy , dwaj sympatyczni młodzieńcy w pogotowiu bojowym ... A nowe mieszkanko pierwsza klasa Malutkie ale dwie ulice od poprzedniego ,czyli w super dzielnicy i sporo tańsze pd poprzedniego. Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzisiejki listopadowe 13.11.09, 11:11 Wszystykiego dobrego w nowym domu - zdrowia, spokoju i milych sąsiadów. -www.jacquielawson.com/preview.asp?cont=1&hdn=8&pv=3166806- /podoba mi się to granie/ Odpowiedz Link
omeri Re: Dzisiejki listopadowe 13.11.09, 15:28 Powodzenia w nowym domku. Dzisiaj domowy i zakupowy dzień, teraz trochę pracy przed pracującą sobotą. Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Dzisiejki listopadowe 13.11.09, 21:59 Janie K., gratuluję nowego mieszkania. Gdy urządzisz się, podaj trochę szczegółów. Bardzo lubię zasiedlać nowe miejsca Jak to wedrowiec Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzisiejki listopadowe 13.11.09, 22:48 Kranie, tez bardzo jestem ciekawa jak wyglada twoje nowe mieszkanie! Wodniku, Gosc przyszedl wyglosic wyklad w Uniwersytecie Trzeciego Wieku Dzisiaj byl dzien na ruskie pierogi, corka i synowa lepily na zmiane i bylo naprawde duzo. Nareszcie! A ja w tym czasie w gronie spiewajacych, przygotowujemy spotkanie dla szerszego grona w nastepna sobote. I juz po piatku! Odpowiedz Link
jan.kran Re: Dzisiejki listopadowe 14.11.09, 01:49 Mieszkanie jest malutkie ale przytulne. urządzimy sobie miłe gniazdko z Juniorem Szczegóły potem ... zmęczonam po przeprowadzce ale poszło bdb Odpowiedz Link
jan.kran Re: Dzisiejki listopadowe 14.11.09, 14:10 Obsiadamy się w mieszkanku. Zaraz przyjdzie kolega Juniora i nam pomoże jakiś gwóźdź wbić czy coś skręcić bo my z Juniorem melepety ... Jakby Młoda była toby machnęła wszystko , ostatnio marzy o zakupie wiertarki Odpowiedz Link
wodnik33 Re: Dzisiejki listopadowe 14.11.09, 14:19 Ula, a domu MUSI byc wiertarka. Nie za duza nie za lekka ale ma byc. Dom z wiertarka jest w pelni pelny. Zaraz ide do Wedrowca, bedziemy wiercic w lazience troszeczke. Musimy przeciagnac kable elektr. po ostatnim remoncie. Gdy pracowalem, to sama dawala rade ze wszystkimi pracami a teraz to mi sie wydaje, ze tylko ja zrobie dobrze. Panie twierdza, ze powinienem wyjechac na kilka dni i same zrobilyby doskonale. Pozdrawiam i zycze milych odglosow wiertarkowych. Odpowiedz Link
jan.kran Re: Dzisiejki listopadowe 14.11.09, 14:27 Wiem Wodniku ... tylko to u nas bez sensu bo ja się nie dotknę wiertarki ani J. nie pozwolę. Ale Młoda w lipcu przyjeżdża na rok do Oslo , w maju ma urodziny więc jakby tu powiedziec ... rozwiązanie podsuwa się samo Odpowiedz Link
omeri Re: Dzisiejki listopadowe 14.11.09, 16:10 Witam po pracy, w Wwie wreszcie wyjżało trochę słonko! Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzisiejki listopadowe 14.11.09, 19:49 Ja z mloda kupilysmy soie wiertarke Boscha na spolke. mam panow zupelnie nie technicznych, a u mnie bez wiertarki gwozdzia w sciane nie wbijesz; No i nauczylam sie uzywac - zycie ma swoje wymagania A popoludnie przespalam po wczorajszej nocnej nasiadowce i przdpoludniowym spacerze. Dzisiaj ide spac najpozniej o 24! Jak sie uda! Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzisiejki listopadowe 14.11.09, 20:28 Probowałam i nie bardzo mi szło ale Wędrowiec dawał radę temu warkotkowi a ja była podręczną. Trzymałam rurę odkurzacza tuż pod wiertłem i podawałam miseczkę z wodą dla jego schłodzenia / wiertła nie Wędrowca/. Zaraz wracam do oglądania nagranego filmu "Szminka". Trochę się denerwowałam przy oglądaniu to zrobiłam przerwę. Mammajko, a o której wstajesz? Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzisiejki listopadowe 15.11.09, 12:41 Niedziela znowu pochmurna i dzdzysta. Sa juz fotki z naszej Parady Niepodleglosci - mozna sobie obejrzec, jak ktos ma ochote. na szczescie mnie tam nie ma falenica-kultura.waw.pl/cms.php?x=93,0 Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzisiejki listopadowe 15.11.09, 12:43 Alfredko, wsyd sie przyznac o ktorej wstaje. Ale naogol o dziwiatej. Jak ide wczesniej spac to o 8 mej. Wystarcza mi 7 godzin snu. Odpowiedz Link
jan.kran Re: Dzisiejki listopadowe 15.11.09, 17:48 www.youtube.com/watch?v=FadFEvxvMfc&feature=related Dokładnie tak jest , ciemno i jeszcze raz ciemno ... Odpowiedz Link
jan.kran Re: Dzisiejki listopadowe Apdejt :) 15.11.09, 18:07 Przynajmniej częśc opiszę z moich ostatnich przeżyć Nagle i niespodziewanie stałam sie lokatorką mieszkania komunalnego na które złożyłam podanie niedawno bez nadziei na pozytywną odpowiedź ale się udało Poprzednie mieszkanie , 75 metrów było za duże , za drogie i zapowiadała się podwyżka czynszu ... Młoda już do nas nie wróci więc utrzymywanie tak dużego i drogiego mieszkania było bez sensu. Obecne ma 40 metrów ale jest sensownie pomyślane. Wejście z klatki do mini korytarzyka który zaraz zamienia się w salon z otwartą kuchią. Spora sypialnia, łazienka ok. Mieszkanie w oficynie czyli w sypialni cisza a okna salonu wychodza na średnio ruchliwą ulicę. Dom z lat trzydziestych , piękne duże okna , mieszkanie dobrze izolowane bo sąsiadów nie słyszę... sądzę więc że oni nas też nie a my dość muzyczni jesteśmy Jak Junior zacznie grać na trąbce to się okaże ile zniosąPPP Mieszkanie jest położone super , dwie ulice od poprzedniego , w mojej ulubionej dzielnicy , niestety bardzo drogiej ... ale mi sie śmignęło z czynszem. Mam pod nosem duży spożywczy pięć minut od meiszkania naszego ukochanego Turka z super ofertą warzyw , przypraw , tego co lubimy najbardziej Mam autobus i tramwaj do centrum minutę od mieszkania , za 20 minut jestem w sercu Oslo. A zarazem mieszkam w pięknej spokojnej , secsyjnej dzielnicy z ogromnym parkiem po drugiej stronie ulicy. Do pracy mam 15 minut na piechotę , Junior do szkoły 20 ... Nie mogę uwierzyć że się nam tak trafiło ... K. Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzisiejki listopadowe Apdejt :) 15.11.09, 19:35 Gratuluje, Kranie - polozenie jest najistotniejsze dla mieszkania. Lubie takie dzielnice, z secesyjnymi domami i dostepnosc komunikacyjna zalatywia sprawe. Czy junior bedzie sypial w salonie? Odpowiedz Link
warum Re: Dzisiejki listopadowe cd:) 15.11.09, 19:39 JanK nie wiem na ile przeprowadzka byla dobrowolna, a na ile wymuszona okolicznosciamia, ale skoro jestes zadowolona- to jest najwazniejsze. No, bo w takim ukochanym PL to z pewnoscia dobrych kilka "gwiazdek" musialabys odczekac, zanim tak sprawnie przeprowadzilabys sie. Ale z opisu wynika,ze lokalizacja jest satysfakcjonujaca i to chyba najistotniejsze - gdy trzeba sie przemieszczac -po cos/gdzies - codziennie Czubatku - moze to chalawa turecka jest winna? Ale to Alfredka jest smakoszka i wypowie sie autorytarniej, niz ja /ja obdarowana w lecie halva grecka do tej pory nie moge jej zmeczyc, a przeciez tez lubie tylko.... nie w nadmiarze))/ Odpowiedz Link
jan.kran Re: Dzisiejki listopadowe cd:) 15.11.09, 20:44 Ja w salonie a Junior w sypialni będziemy spać. Nie mamy pralki , lodówki i kuchenki ... normalnie taie wyposażenie jest w mieszkaniach. Nie mamy lamp na suficie. Ale jestem wzruszona jak stary siennik ... kolega z pracy , młody Norweg ze swoim kumplem nas przeprowadzili. Pojechali po wynajety samochód , odwieźli na miejsce i to dwukrotnie a w międzyczsie wyszarpali nasz skromny dobytek z jednego mieszkania do drugiego i nie chcą pieniedzy... Wiem jak się odwdzięczę Polsko - norweskie starsze małżeństwo pożyczyło nam kuchenkę elektryczną i lampy stojące . Oni mnie bardzo lubią i wspierają , uważaja że jestem dzielna. Net beznetowy mam od sąsiada bo wprawdzie mój netowy abonament nadal jest aktualny ale musi przyjść Fachowiec i nam założyć gniazdko. Za tysiąc koron ... Ale mamy net , muzykę , powoli się mościmy. Kolega Juniora wczoraj nam złożył regał na książki i sobie powoli układam bibliotekę , bardzo miło Junior układa wszystko w kuchni , kompletnie nie wiem jaką ma ideę ale sie nie wtrącam. Kran_w_survivalu Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Dzisiejki listopadowe cd:) 15.11.09, 21:13 Ulu, to wielka radość urządzać mieszkanie Tyle czasu żyłaś na walizkach, teraz możesz oswajać własny DOM. Metraż nie ma znaczenia. Masz ksiązki, płyty, Juniora i przyjaciół. Rzeczy materialne, wprawdzie są bardzo potrzebne, ale mozna zastąpić je pozyczonymi i tak pomału meblować się. Dobra, "swoja" dzielnica, znajome sklepy, stare, solidne ściany. Widzę, że już pokochałaś dom Bądź w nim szczęśliwa Odpowiedz Link
popaye Re: Dzisiejki listopadowe cd:) 15.11.09, 22:22 gratulacje Ula i niech Ci sie mieszka jak najlepiej! Podziwiam Ciebie bo mnie na sama mysl o ew. (odpukac!) przeprowadzce - ciarki przechodza Jakos tak sie ulozylo iz nie lubie: przeprowadzek, zmiany miejsc pracy, whisky i zmiany zon (na inna, ponoc "lepsza"- he, he). Pralka, lodówka i kuchenka to drobiazgi ktore mozesz kupic chocby jutro. Mnie troche szokuje wielkosc Twojego nowego locum. Na dzisiejsze czasy, na 2-ie (aktywne!) osoby - odrobine ciasnawo, - jak dla mnie. Chyba wolal_bym mniej ekskluzywna dzielnice a wieksze mieszkanie. Ale to ja i moje wylacznie (subiektywne) przemyslenia, bo zdaje sobie sprawe iz w Twoim przypadku odleglosc od miejsca pracy czy Szkoly Juniora tez jest nie bez znaczenia. Piszesz iz Junior lubi gotowac. Musisz kupic (w przyszlosci) kuchnie to i dobrze sie sklada. Jak ma byc elektryczna (nie gaz!) to zaplanuj indukcyjna plyte grzejna. Mnie wrocila radosc i ochota na gotowanie odkad mam indukcje (ca.: 1,5 roku),- rewelacja! - wszystkie zalety gazu bez jego wad!. pozdrawiam,- pE Odpowiedz Link
jan.kran Re: Dzisiejki listopadowe cd:) 16.11.09, 02:39 Mieszkanie musiałam zmienić bo na poprzednie nie było powoli mnie stać , poza tym i tak z trzech pokojów używaliśmy w zasadzie dwa. Przeprowadzek mam dość ale ta nie była najgorsza Sprzęty domowe kupię za kilkanaście dni jak dostane pensję. Kuchenkę kupię w miarę prostą ale z płytą ceramiczną , mam to mieszkanie na trzy lata i nie wiem jakie będzie następne. Dzięki temu że nie używamy środków komunikacji oszczędzamy tysiąc koron miesięcznie , poza tym ja trochę zdziczałam mieszkając w tej dzielnicy cztery lata... Każda wyprawa do miasta mnie stresuje, nie wyobrażam sobie dojazdów do pracy w ścisku i pośpiechu... Jak widac cos za coś Poza tym ze względu na bliskość szkoły Juniora jest dobrze tu mieszkać. Mamy też bdb i szybki dojazd na lotnisko , autobus spod domu , 10 minut do szybkiego pociągu na lotnisko , omijamy centrum w ten sposób. Biorąc pod uwagę że dzieci często latają , średnio każde dwa , trzy razy na rok jest to spora wygoda. I co jest bardzo ważne to bezpieczne miejsce. Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzisiejki listopadowe cd:) do Witka 16.11.09, 19:36 Witku, moje pierwsze zetknięcie z ruzją nastapiło w dzieciństwie. Trafiłam w bibliotece miejskiej na książki Lidii Czarskiej. Była to literatura przeznaczona, jak napisano w podtytule, dla dorastających panienek. Bardzo mi się to podobało ) Ja dziesięciolatka czułam się jak dorosła. A powieści były przecudne, akcja toczyła się w Gruzji, była miłość, dżigici, ucieczki, porwania, sakle, auły i czeczotka. Potem Gruzja to Stalin ( dorosłam, zrozumiałam ale już nigdzie nie natknęłam się na ksiązki Czarskiej. Literatura gruzińska to ta dostępna z Klubu Interesującej Ksiązki, więc pisarze też tacy tematycznie radzieccy byli. Pozdrawiam serdecznie, a najbliższa wizyta w bibliotece będzie p.t. pisarze gruzińscy- ) Poradzisz coś ? - Odpowiedz Link
mivacurium Re: Dzisiejki listopadowe cd:) do Witka 16.11.09, 20:31 jako nastolatka ogladalam niezwykly gruzinski film Tengiza Abuladze pt 'Pokuta' nie wiem, czy jest dostepny na DVD, ale jesli, to polecam Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzisiejki listopadowe cd:) do Witka 16.11.09, 20:35 Oglądaliśmy, niesamowity, świetny... Zajrzę do Merlina, napewno mają. Chyba jednak drugi raz już nie byłabym w stanie obejrzeć. Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Dzisiejki listopadowe cd:) do Witka 16.11.09, 21:57 Nie mają w Merlinie. Dawno, bardzo dawno temu oglądałam ten film i drugi raz nie chciałabym go obejrzeć. Jest zbyt przekonywujący, sugestywny. Natarczywie istniejący w świadomości. Zbyt przygnębiający by powtórnie go przezywać. Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzisiejki listopadowe cd:) do Witka 17.11.09, 11:40 Alfredko, w czasach mojej mlodosci funkcjonowala w Krakowie przewspaniala wypozyczlnia "Caritasu", gdzie nie wyrzucono przedwojna wydanych ksiazek. Czarska zaczytywalam sie, pamietam "Gniazdo Ksiazek Dzawacha", "Druga Nina", nie myslalam ze jeszcze spotkam kogos kto to czytal Byly tam tez ksiazki Marii Buyno - Arctowej z uroczymi ilustracjami Wandy Romeyko, oczywiście "Kocia mama", "Sloneczko" - wspaniale antidotum na lektury szkolne o malym Soso i bohaterskim Pawce Morozowie! Odpowiedz Link
jan.kran Re: Dzisiejki listopadowe cd:) do Witka 17.11.09, 11:56 Ciemno i deszczowo a przede mną huk roboty... Zastanawiam się jakie DVD włączyć co by pracę sobie umilić ... Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzisiejki listopadowe cd:) do Witka 17.11.09, 12:03 Jeżeli już mowa o przedwojennych wydawnictwach, to pamiętam aż nazbyt wyraziście,jak Sowieci z księgarni św.Wojciecha w Wilnie wywozili ciężarówkami książki do paierni w Wilejce. Dziesiątki ludzi, dorosłych i dzieci,wynosiło ile się dało utrzymać. Ja z Mamą zdążyłam dwa razy obrócić. Większośc książek rozdałyśmy tym, którzy w ogóle książek w domach nie mieli. Ja zostawiłam sobie Żywot świętej Teresy od Dzieciątka Jezus " z pięknymi ilustracjami. To co zostało barbarzńcy kazali przemielić ( Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzisiejki listopadowe cd:) do Witka 17.11.09, 18:17 --odnalazł się zagubiony piesek. Odprowadzono go do 1.właścicieli. a teraz już jest u nowej pani, z którą trudno się porozumieć . Płacze z radości i kąpie wyszlajłego pieska. Cieszymy sie razem z nią [ Odpowiedz Link
warum Re: Dzisiejki listopadowe cd:) do Witka 17.11.09, 20:29 Nie znam historii, ale potrafie sobie wyobrazic radosc wlascicielki i odnalezionej zguby-szwendacz/ki-a Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Dzisiejki listopadowe cd:) do Witka 17.11.09, 20:47 Historia zaczęła się kilkanaście miesiący temu, gdy po kilkunastu szczęśliwych latach zakończył swe psie zycie pies samotenj sąsiadki. Spory, czarny pudel. Rozpacz, żal, depresja. Pod wpływem rodziny zdecydowała się kupic nowego psa. Osiem dni temu, w sobotę przywiozła od hodowcy rocznego pudelka. W drzwiach klatki schodwej pies wysunął się z obrozy i pomknął w świat. Sąsiedzi, znajomi, okoliczne dzieci szukały go po całej ulicy. Powiadomiono schronisko dla zwierząt, Związek Kynologiczny, weterynarzy, miasto oklejono plakatami z psią podobizną. Dziś pies odnalazł sie w schronisku. Ktoś przywiózł go tam z miejsca oddalonego od domu o ok. 10 kilometrów i kilka ruchliwych dróg. Brudny, wychudzony już trafił do właścicielki Odpowiedz Link
czubatek Re: Dzisiejki listopadowe cd:) do Witka 17.11.09, 21:11 Ciesze sie,ze znaleziena pieska razem z wlascicielka,wiem co to znaczy utracic ukochane stworzenie Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzisiejki listopadowe cd:) do Witka 17.11.09, 23:41 ostatnio jestem bardzo zajeta, ale czytam i pozdrawiam! Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Dzisiejki listopadowe 18.11.09, 19:32 Ponuro za oknami, więc dla rozweselenia: łoś w przyblokowym ogódku na warszawski Ursynowie Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzisiejki listopadowe 18.11.09, 23:16 No prosze, calkiem dobrze wyglada, ten łoś ! A dzien byl tak wyczerpujacy, ze nawet nie ma o czym pisac! Odpowiedz Link
czubatek Re: Dzisiejki listopadowe 19.11.09, 15:37 Witam w sloneczny jesienny dzien,na tarasie 25°,wracajac ze spaceru zauwazylam wiele ludzi opalajacych sie na balkonach w opalaczach,chyba to samo zrobie Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzisiejki listopadowe 19.11.09, 16:49 Poczekaj do jutra Czubatku, niedługo zajdzie słoneczko a ty niedawno była przeziębiona. U nas mokro ale ciepło ,12 stopni. Byłam dzisiaj w Auchan i zobaczyłam tłum ludzi kłębiący się przy skrzyniach z bananami. Nie podeszłam bo mi zakazano przebywać w skupiskach ludzkich. Poszłam do działu elektrycznego po baterie . Potem dowiedzialam się, że banany były w cenie 1,40/kg Odpowiedz Link
warum Re: Dzisiejki listopadowe 19.11.09, 18:17 po 1,40 to ja bym pewnie ze 3 kg kupila)i zjadla ze 3 szt naraz/po kolei bez przerwy/. Lubie od zawsze banany ale zaporowe clo tak podnioslo im ceny,ze .... przerzucilam sie na tansze owoce. Wiec moze juz je zniesli? A lubie je za to,ze wprawiaja mnie w dobry nastroj. Odpowiedz Link
warum Re: Dzisiejki listopadowe 19.11.09, 18:20 To mam czekac cierpliwie na ten goracy front? Na moim wschodzie, slonce z chmurami na zmiene, z deszczem mzacym i zacinajacym okropnie, bo zimny wiatr hula Odpowiedz Link
wodnik33 Re: Dzisiejki listopadowe 19.11.09, 19:09 U nas tez hula ale cieply wiatr. Warum, ciekaw jestem ile matek czy ojcow, kupujac dzisiaj banany. powie swoim dzieciom czy wnukom, że oni nie wiedzieli jak ugryzc pierwszy w zyciu banan. Odpowiedz Link
warum Re: Dzisiejki listopadowe 19.11.09, 20:37 Wodniku, nie wiem ilu, ale wiem,ze dla mlodszego pokolenia- to zywa abstrakcja - takie opowiesci. Sama odczuwam pewien "bol niezrozumienia", gdy rze lub prawie chlipie / ze wzruszenia, takiego malo radosnego/ gdy ogladam klejny raz Misia czy Alternatywy4. Dla moich dzieci- sa tam dziwne momenty ale,ze zeby sie zachwycac tym filmem? Nie, one juz tego nie czuja. Wierza mi na slowo- ze tak bylo, ale nie wierza,ze nie mozna bylo tego gdzies skutecznie - zareklamowac Moja sunia przezyla badanie krwi,i nawet nie hauknela. Okazala sie okazem zdrowia, tylko leciutko przytytym / nawet weterynarki stwierdzily,ze gdyby miala ciut... wyzsze nozki- to nie wygladalaby na tak zaokraglona, a tak... chyba musimy przejsc na diete /bo przeciez nie kupie jej biezni i szelek!/Pozdrawiam serdecznie. A tak na marginesie wspomnien- niedawno slyszalam,ze "slynny Mikolajek" konczy 50 lat. I tak zaczelam sie zastanawic- jak to sie stalo,ze jak dobiegajac 50-ki dopiero uslyszalam,ze jakis Mikolajek jest taki kultowy / dla pewnej czesci spoleczenstwa,chyba pokolenie mlodszego ode mnie/. Nie mialam okazji ani o nim slyszec jako dziecko, ani tym bardziej- przekazac go jako -kultowy swoim dzieciom- bo chyba baza dla nstepnych jest to co im sie przekazuje ze swoich ulubionych historii. No a juz na koniec moich wypocin- dzis w radiu uslyszalm,ze pewien pan prezes dojezdza do pracy codziennie 160 km w 1 strone. I zajmuje mu to 2.15 minut. / x 2- ponoc regularnie kazdego dnia/. No, a ja kwekam - ale moj czas dojazdu nijak ma sie do przebytych km... Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Dzisiejki listopadowe 19.11.09, 20:56 Jedz banany One wprowadzają nas w dobry nastrój, ale (uwaga!) obniżają motywację Podone działanie ma czekolada i ciepłe mleko. Mikołajka czytałam jednego, ale nie zrobił na mnie wrażenia kultowości. To było bardzo dawno. Wrócę i jeszcze raz przeczytam. Może wcześniej zjem parę bananów? Suni kup szelki i biegajcie razem Gdyby nie odległość podjełabym się wieczornych biegów z nią. Na ranne nie reflektuję Odpowiedz Link
warum Re: Dzisiejki listopadowe 19.11.09, 21:12 zapamietam naukowca - o tym bananowym obnizaniu motywacji- zdecydowanie lepiej brzmi niz - rozleniwiaja Wedrowcze- u nas nie pobiegasz- trasy wedrowne psiarzy sa regularnie odwiedzane w tych samych ~porach, a wina jesiennego utuczenia polega po czesci na tym,ze jak sie na trasie spotka 2-och to stoja i rozmawiaja ew. spaceruja ,wiec tylko samotnie mozna uprawiac marszobiegi motywujace psa Ale na wiosne pogonie ja,zeby latem prezentowala piekna linie Odpowiedz Link
popaye Re: Dzisiejki listopadowe 19.11.09, 21:06 Warum - czekaj! najprawdopodobniej w weekend bedziesz miala piekna pogode - jak ja dzisiaj. Az nieprzyzwoicie, po dniach zimnej sloty i wscieklych porywow wiatru - dzis pogoda jak .... wiosenne marzenie : cicho i slonecznie z temperaturami (w sloncu!) jak w kwietniu Wszystko "zle" (jak zawsze) przychodzi z Zachodu!. Tym razem bedzie inaczej!, prawie taka "zmiana" jak by brat-Jarek zastapil Lecha na obecnie zajmowanym stanowisku. Nie przypominam sobie bym we wczesnym (przedszkolnym) dziecinstwie kiedykolwiek jadl banany. Nie mialem "nieszczesliwego" dziecinstwa - he, he. Wrecz odwrotnie bo matka (moja) miala ciotki Zagranica i bez zadnych zabiegow z Jej strony (mama taka jest do dzisiaj!, chyba z glodu by szybciej Ja "skrecilo" niz by sie przyznala, ze czegokolwiek Jej brakuje. Trzeba Ja stawiac wobec "faktow dokonanych" i ignorowac protesty), dostawalismy paczki (swieta, Jej urodziny. itp) z "luksusami" o ktorych w tamtych realiach mozna bylo (najczesciej) pomarzyc: kakao (w wielkich kilogramowych puszkach) kawa "nesca", slodycze i ubranka dla mnie w ktorych ... wstydzilem sie chodzic bo byly tak zachodnio-kolorowe, ze czulem sie jak papuga wsrod "wroblowych" kolegow w Przedszkolu ). Ale, hmmm.... owocow (swiezych) w tych paczkach nie bylo a bananach to juz wogole nie bylo mowy! Jak poszedlem do pierwszej klasy, to wracajac ze Szkoly, zawsze (prawie) "przyklejalem nosa" do wystawy malego prywatnego sklepiku gdzie na wystawie byly same "wspanialosci" : gumy do zucia - ale te mialem z paczek i ich wcale nie lubilem, papierosy amerykanskie (jasne ze nie palilem, ale te intrygujace opakowania!) i wlasnie banany jak "zywe" (piekne: wielkie i zolte!!) z tym ze z... cukru!. Strasznie zapragnalem miec (sprobowac!) takiego banana! ) Nie pamietam jaka droga (pewnie Babcia mi dala!) doszedlem do (niewyobrazalnie wielkiego!) "majatku w postaci ze ... 2-ch zlotych (papierowe wtedy bylo! jak pamietaja to pewnie dobrze Wodnikowie) i dumny (z takiej kasy!) nabylem za ca.: 1,60 zl tego wspanialego (cukrowego) banana! )) Konfrontacja "pieknego" wygladu z wrazeniami smakowymi tego specjalu byla mocno rozczarowywujaca - twardy cukier/puder z wielka iloscia zoltego barwnika Pozniej (po wielu latach) "odkrylem" to (na nowo) w moich (skromnych) doswiadczeniach z... plcia odmienna. Wyglad: woow!. charakterek - tfuj ). Tja, moje pierwsze doswiadczenia z pieknymi bananami rozpoczely moja edukacje kytycznego podejscia do wszystkiego co sie swieci, jest b.modne i wylada "pieknie" To najczesciej jest "tfuj! ) Nawet jak juz mozna bylo (rzadko i wielkich kolejkach!) dostac w Warszawie prawdziwe banany (gdzies pod koniec lat 50-tych), nigdy nie zachecalem mamy (jak bylismy razem "na miescie") by stanac w takiej kolejce. Wystarczylo mnie, ze ladnie wygladaja!, ale pod "piekna", zolta skorka podejrzewalem: "tfuj! ) Tak mnie sie zycie ulozylo, ze jako "dorosly" mieszkam tam gdzie nigdy bananow nie brakowalo!, ale nie zostalem ich wielkim smakoszem. Popay_owa kupuje kilka sztuk "zawsze" (podczas piatkowych zakupow) i sama je zjada!, ja - wyjatkowo!. Nieraz upieke z ich resztek legumine (tez dla Popay_owej), sam jadam je wyjatkowo: 2-3 razy do roku. pozdrawiam,- pE (osoba w PODESZŁYM wieku) Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Dzisiejki listopadowe 19.11.09, 21:18 Wspomnień bananowych ciąg dalszy. Latem sześćdziesiatego roku los rzucił mnie (rodziców też) do Darłowa, gdzie wspólnie z innymi (wy) rzutkami zamieszkaliśmy w dużej willi z kręconymi schodami. W tym czasie wujek pływał na "Batorym" i pewnego pięknego dnia obdarował nas bananami. Szczegółów już nie pamietam, ale mój pierwszy kontakt z nimi nie był przyjemny, bo szłam z góry na dół odgryzająz po kawałku i wypluwając. Chwilę po mnie chciał zejść mój tata. Uwierzcie, że kawałki bananów mają takie same działanie, jak skórki od nich w komediach z Flipem i Flapem. Tata bardzo szybko, wręcz przerażająco szybko znalazł sie na dole Odpowiedz Link
warum Re: Dzisiejki listopadowe 19.11.09, 21:25 Skoro dwie osoby z Zachodu/ Czubatek i PopayE/ zapewniaja,ze tam jest nadzwyczaj cieplo- to... czekam na ten front/ w PL przewazaja wiatry zachodnie/ Poza bananowa spodnica Maryli Rodowicz, o jakiej marzylam, a nigdy nie spelnilam- nie mam zadnych skojarzen negatywnych z bananami, chociaz po zastanowieniu- banany lubi tez za to,ze latwo sie je obiera Odpowiedz Link