wedrowiec2 22.12.09, 21:26 Zima nastała w kalendarzu; prawdziwa własnie umyka z rytmicznie kapiącym w parapety stopionym sniegiem. Co przyniesie Nowy Rok? Nie wiem. Planów nie robię. Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
jan.kran Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 23.12.09, 08:09 Jestem wykończona totalnie , dziś mam wolne i planuję wizytę w polskim sklepie oraz pozbieranie się po ostatnich wulkanicznych wydarzeniach które opiszę jak się uspokoję Ja to mam ciekawe życie ... Na razie poproszę o kciuki żeby Młodej pociąg z Wrocławia do Chociebuża dojechał i żeby samolot Juniora do Berlina o 9.30 nie przymarzł do płyty osloańskigo lotniska i doleciał jak trza o 11.10 K. Odpowiedz Link
goskaa.l Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 23.12.09, 09:31 Ja też planów nie robię, ale miło wiedzieć, ze już dnia przybyło. Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 23.12.09, 09:54 Trzymam kciuki za wszystkie pojazdy i ich pasażerów Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 23.12.09, 10:20 Po przeczytaniu relacji z podrozy Paryz -Wroclam na sasiednim forum (15 godzin) rzeczywiscie zycze Juniorowi, zeby spokojnie zadazyl ! Pogoda obrzydliwa, deszcz, porywy wiatru. Ale choiknke i tak musimy przywiezc, tyle ze w tym roku bedzie mniejsza, na stoliku, z dala od pelzjacych, wszechobecnych lapek. Wszystkim milego dnia! Odpowiedz Link
jan.kran Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 23.12.09, 17:05 Junior doleciał punktualnie ,Młoda dojechała ja oddycham i odpoczwam Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 23.12.09, 20:17 -Wreszcie może my kciuki zdrętwiałe odgiąć.. teraz możesz spokojnie odpoczywać, zwłaszcza że czeka Cię harówka trzydniowa.- Wieczór przedwigilijny. Niewiele robiłam a czuję się zmęczona. Prawdopodobnie ta pogoda szybkozmieniająca się tak wpływa. Właściwie to prawie szybko zrobione czyli "doniesione". Ryby genialne. Musialam przed podaniem na stól trochę uszczknąć. Jeżeli nie zejdę w ciągu nocy, to podam na stół wigilijny ) Odpowiedz Link
warum Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 23.12.09, 20:34 To i ja pochwale sie,ze oddycham... z ulga, bo wczoraj zacial mi sie bankomat przy wyplacie i bardzo dziwny wydruk otrzymalam.A poniewaz stan moich finansow znam perfekcyjnie kazda niekorzystna operacja wprawia mnie w poploch. Ale dzis sie potwierdzilo,ze moja roznica zgadza sie juz z bankowym wydrukiem. A poza tym, zapach grzybow i kapusty mnie przytlacza. I jakos mi tak wyparowuje to co sie gotuje... Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 23.12.09, 20:55 Piernik upieczony, warzywa na sałatkę ugotowane, choinka stoi goła, ale oprawiona Jutro ubieranie, a teraz można odpocząć Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 23.12.09, 21:28 Warum, zapach gotujących się grzybów i kapusty nigdy nie wyparuje. Skryje się gdzieś w kąciku na rok cały i znów wypełznie by jątrzyć wspomnieniami. Wkręcony w naszą pamięć już na zawsze ( i zawsze będę widziała DOM MAMĘ i tych, którzy odeszli. Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 23.12.09, 22:37 Widocznie "cos" jest w powietrzu, bo drzewiej robilam duzo wiecej i nie bylam zmeczona - a dzisiaj mam dosyc. Uszka zagotowane, pierogi z kapusta i grzybami tez, slodkosci napieczone - jutro karpika usmazymy, mloda sledzia siekanego przyniesie, ciasteczka slicznosciowe juz przyniosla - beda jutro w hrbaciarni. No i zupa grzybowa prawie gotowa, tudziez barszczyk na swiateczny obiad. Schabik mlodej lezakuje w sieni, hej, koleda, koleda! Odpowiedz Link
popaye Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 23.12.09, 23:24 hej Wam, wieczorowa pora Pierwsza Wigilia, od lat do ktorej sie wogole nie przygotowywuje. Nic nie robie. Jutro w nocy, w porze po_pasterkowej, wyjezdzamy do Warszawy na ponad tydzien. Bez sensu bylo by robienie wiecej jak 6-ciu pierogow, mini-salaterki salatki czy wiecej jak 50-ciu (he, he) klusek z makiem. Te kluski to taki substytut makielek ktorych moja mama nie umiala robic (jak Babcia), a dla mnie smak dziecinstwa (mak z rodzynkami jak do makowca). Nikt, po za mna, tego nie je a ja obstaje przy tym jak... popay_owa przy karpiu (ja nie biore do ust). Bedzie tez karp - 1 (jedno) dzwonko nabyte dzis w sklepie rybnym . 6-sc kapeluszy prawdziwkow namoczylem w mleku!. Beda jutro smazone jak kotlety schabowe, - tez tradycja potrawy wigilijnej ktora zapamietalem z domu moich dziadkow. Choinki nie mamy - jodlowa galazka z bombka i kilkoma anielskimi wlosami, zastapi nam "drzewko". Wigilia ma "sens" jak razem jest rodzina (dzieci!). We dwoje, od zwyklej kolacji rozni sie tradycja postnych potraw - i tyle. No i jeszcze jemy ja z "podkladem muzycznym" Silent Night, Holy Night i wszelkie gospel - Mahalii Jackson - moje ulubione, przeplatane polskimi kolendami - ktorych popay_owa nie odpusci . Eeee tam, taka Wigilia we dwoje (starych "dziadkow"). Wlasciwie to rownie dobrze mogli bysmy isc do McDonalda, nawet zmywarki "po" nie trzeba by bylo wlaczac )) pozdr.,- pE Odpowiedz Link
warum Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 24.12.09, 09:33 A wiesz Popaye,ze ja potrafie sobie wyobrazic taki sped wigilijny - calkiem obcych sobie ludzi, albo i troche znajomych ale tak nienachalnie, w takim swiatecznie udekorowanym McDonalddzie z muzyczka w tle i milymi usmiechami? Przyjecie na stojaco /i taki szwedzki bufet)))przeciez dzwonka sa wyjatkowo podzielne! /Byle bylo tlumnie i niezobowiazujaco- kazdy wchodzi kiedy chce i wychodzi jak ma dosc. A wszystko na luzie, bez pospiechu , tylko dla przyjemnosci spotkania kogos dawno niewidzianego, z ktorym wcale nie musimy sie spotykac na codzien... I te swiatelka wokol, i zeby wcale nie trzeba bylo lamac sie personalnie oplatkiem. A swiateczny "wodzirej" zyczylby wszystkim obecnym,zeby nikt za nikim nie musial tesknic, a ubogim ludziom zylo sie dostatniej. Bo oczywiscie to bylyby takie swieta dla bezimiennych, przypadkowych, wcale nie na zapisy/ sorki zaproszenia/ tylko kazdy moglby wejsc z ulicy, a co niektorzy chetni ,ci przezorni nawet mogli by sie zadeklarowac,ze wespra ten tlum ,w jakis sposob pominietych przez zycie. ... tylko,co zrobic z tymi co nie sa na codzien w domu i bardzo za nim tesknia? Idealizuja, zapominaja z radosci, o tym co klulo i dlatego wybyli...? Wciaz slysze, pamietam" jak u babci", "jak babcia robila", juz nasze dzieci nie fatyguja sie/ bo ani maja czas a glownie z wygody /,zeby sie nameczyc. Co niektorzy "postanawiaja!"/ szczegolnie jak zakladaja rodzine)/,ze beda te tradycje kultywowac, "wprowadzac!" zwyczaj,zeby ich dzieci tez mialy takie swieta jak oni pamietaja.... ale.... prawda jest taka - zyjemy w innych czasach, a swieta sa glownie szczesliwe dla dzieci, o ile sa szczodrze obdarowane. I widzimy jak im sie to wszystko podoba. Reszta jest coraz bardziej zmeczona albo nostalgiczna. I.... kazdy juz czeka,zeby zwyczajnie walnac sie przed tv i odpoczac. Odpowiedz Link
popaye Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 24.12.09, 14:35 A wiesz Warum.... ) to co opisalas mam w... pracy, a i catering "lepszy" jak u McDonad´a. Unikam jak ognia bo w... (wielkim powazaniu) mam wszelkie "zyczliwe kazania" a Szefa - szczegolnie. Staram sie ze Wspolpracownikami utrzymywac poprawne stosunki bez odchylen w zarowno w strone (jakichkolwiek) blizszych przyjazni czy zdecydowanej niecheci. Sa tacy ktorzy tego potrzebuja: zyczen (nie szczerych) czy "przyjacielskiego poklepywania" (po plecach) - niech sie klepna w... kuku na muniu a ode mnie z daleka. Najlepiej na tym wychodze bo (juz) nie mam zadnych zludzen (zawodowych). Staralismy sie przekazac (corce) tradycje swiat "rodzinnych", takie jakie i my mielismy. Nie moze powiedziec iz Ona tego nie zaznala!. Jak sobie wlasne dorosle zycie (i obyczaje) ulozyla - Jej (i meza) - sprawa. Nie widze jednak specjalnych roznic - Oni sa (jeszcze) bardziej "rodzinni" jak my (a ja - to juz na pewno!). Swoim dzieciom tez zorganizowali dom cieply i konserwatywny, a w obyczaju (dla dzieci) wrecz rygorystyczny. Ciekawe przy tym iz bez zadnego wplywu (jakiegokolwiek) "kosciola" - oboje zdecydowanie ateisci i dzieci tez chowane bez bezsensownych, cotygodniowych wycieczek "do kosciola" ) Piszesz: ".... zwyczajnie walnac sie przed tv i odpoczac". To i moj preferowany rodzaj spedzania Swiat (wszelkich). Moze nie koniecznie z TV, ale na pewno bez zadnych obowiazkow!". Musze jechac do Warszawy bo .... mama, a niekiedys jeszcze (juz nie zyjacy - tesciowie). Ale, wiem iz moje (i Twoje) upodobania na spedzanie Swiat, maja tez inni ( w tym dzieciaki), wiec mimo (niby) nie krepujacego nikogo brakiem miejsca duzego Ich domu, jedziemy (tradycyjne) do Hotelu. To tylko tak sie mowi "w niczym nas nie krepujecie" ale sam wiem iz to "trele-morele" bo masz na karku gosci, a to zawsze zakloca mila sercu swobode i luz totalnej prywatnosci . Obiad, wspolna kolacja czy kawa - OK! ale przez tydzien (czy dluzej) siedziec u kogos (nawet z najblizszych) - to juz nie ja,- pozostalosc bycia jedynakiem i braku "wielkiej" rodziny. Tesknot w tym kierunku tez nigdy nie mialem . Co do "szczodrego obdarowana" - he, he, a czego "pragne" (tak na prawde!) ja, czy popay_owa nie mamy, po 40-tu latach malzenstwa i prawie takim "starym" dziecku?. Wnuczkowie - OK, ale nawet popay_owa (w skrytosci) przyzna iz do ca. 3 kg bizuterii kolejny pierscionek (czy broszka), nawet z wielkim brylantem, Jej nie potrzebna! Za "prezenty" lepiej zafundowac sobie pobyt w dobrym hotelu, - na jedno wychodzi (nakladem srodkow). Nasze bacie i matki zyly w innych realiach, One "musialy" sie narobic: na_piec, na_gotowac , na_sprzatac i.... "padac" na twarz - wtedy Swiata byly (mocno!) swiateczne - he, he. Po co?, szczegolnie w czasach gdy 365 dni w roku mozna (w sklepie za rogiem) kupic swieze truskawki, pomidory, ananasy, mandarynki, ciasta - marzenie i ... Bog wie co!. Swieta to (teraz!) sa caly bozy rok!, w porownaniu ze znanymi nam z dziecinstwa przasnymi realiami codziennosci. No to w Swieta nie robmy NIC, ma byc wszak inaczej - swiatecznie (nie_zwyczajnie) - wlasnie!. pozdr. serdecznie pE Odpowiedz Link
jan.kran Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 24.12.09, 15:02 Za piętnaście minut mam być na taśmie ... ciekawe jak zdażęPPP No nic , lecę , obdzwoniłam część znajomych jutro resztę... Dzieci w DE , Bracia i Mamusia w PL. Wszyscy miotają się między karpiem a choinką. Ja dziś zaczynam kolejny maraton , pracuję osiem dni pod rząd... Odpowiedz Link
omeri Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 24.12.09, 09:13 Witam porannie i nastrojowo, chociaz u mnie wigilia pod znakiem zapytania - grypy. Odpowiedz Link
popaye Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 24.12.09, 09:41 no nieeee! po 6-ciu godzinach krojenia salatki Masz sama ja jesc? Protestuje! - zadna grypa tylko Towarzystwo do stolu!! Mila O.,- Nie zbagatelizowalem Twojego zyczenia by zamiescic fotke koleczka do salatki (na watku Herbaciarni) ale wyreczyla mnie Alfredka (dzieki!). Napisalas, ze Ty kroisz "drobniej" i.... mnie sie tez tak wydawalo (kobiety w mojej rodzinie za punkt honoru braly najdrobniejsze pokrojenie skladnikow!). To jest "baju-baju" bo drobniutko trzeba pokroic twarde skladniki (ogorki kiszone, pora, ew. szczypiorek czy cebulke). Jajka, jablka, ziemniaki, marchewka - czyli najbardziej upierdliwe rzeczy (do krojenia) sa miekie i kostka o 1-en (czy 2) milimetry wieksza nie ma znaczenia! (nie czujesz w jedzeniu) a i optycznie, po doprawieniu salatki smietana i majonezem - nawet Ciotki-estetki nie zauwaza roznicy! ) Sprawdzone! - zapewne potwierdzi to Alfredka, ktora musiala (bo je ma!) - ten przyrzad wyprobowac. Jak nastepna salatke tak zrobisz to i grypa i zwiazana z nia absencja Wspolbiesiadnikow nie bedzie taka "straszna". Przykro, ze choruja ale..... przynajmniej sie nie narobilas! ) pozdr. serdecznie,- pE Odpowiedz Link
omeri Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 24.12.09, 10:45 Sałatka już do 2 domów dostarczona, 3ci to ja, a wigilia będzie w mniejszym gronie i nie u mnie Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 24.12.09, 10:48 W sprawie salatki - calkowicie zgadzam sie z Popayem! Nie lubie za drobno pokrojonej, bo po zmieszaniu z majonezem czy innym doprawiaczem robi sie totalna miazga! Ale wierze tez, ze salatka Omeri jest wyborna i zycze zdrowia! Wigilia we dwoje wcale niezla rzecz Zwlaszcza, ze potem czekaja was liczne spotkania z rodzina w Warszawie. Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 24.12.09, 16:48 Drodzy Warum i Tomaszu. w zupełności z Wami się zgadzam. Wigilia taka na dwoje-troje i taką mieć będziemy. Szczupakiem podzieliliśmy się z sąsiadką, a sandacz jest w mini kawałkach. Jedynie pierogów moc bo musimy miec je na jutro na śniadanie. A tak naprawdę szykowanie to u nas jest "przymus" dwustronny : po pierwsze to by córka czuła, że ma jeszce rodziców, a po drugie to /chyba/ córka musi przyjść bo rodzicom byłoby przykro ...Więc niech już tak zostanie. Przeciskacza używam już 15 lat, ciągle tego samego . Drugi jest u Wędrowca.Zobaczyłam u przyjaciół w Zakopanem i wiedziałam "to jest to!!" Gwiazdki nie wypatruję, niebo zachmurzone. Wszystkiego dobrego Kochani. Odpowiedz Link
popaye Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 24.12.09, 17:02 Alfredko, Wodniku, Wedrowcze,- tych pierogow Wam zazdroszcze!. Jakos sie tak sklada iz mimo "wspanialosci" (miesnych i bigosowych) przygotowywanych zawsze na Swieta, najbardziej lubilem odgrzewane (lub nie) "resztki" z Wigilii. Pierogi na 1-szym miejscu, ale i smazone w jajku i panierce kapelusze grzybow i te nieszczesne kluski z makiem ktore dopiero po kilkudziesieciu godzinach (od przygotowania) sa "mniam-mniam". Postna i skromna wigilijna kapusta z grzybami - odgrzewana (w Swieta) tez mnie bardziej lezala jak najwspanialsze bigosy ) Niby, nic nie stracilem bo takie "resztki" beda tez jutro u mamy czy corki, wiec sobie podezre tych wspanialosci, ale to wszak nie to samo jak w domowej atmosferze "szlafrokowo-pizamowej" (poranek 1-szego dnia Swiat)!. Serdeczne swiateczne zyczenia Najmilsi. Dobrze, ze wymyslono Internet - zawsze ktos (z nas) do klawiatury w przerwach podzerania tych wspanialosci - zabladzi. Ja, przynajmniej, bez laptopa i tak sie nigdzie nie ruszam. Wesolych Swiat,- pE Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 24.12.09, 19:38 --Dziękuję komuś za śliczny rysunek świąteczny ) Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 24.12.09, 20:43 No wlasnie miedzy rybkami, grzybowa z uszkami itp. a slodkosciami wpadam zobaczyc co slychac. U mnie w pierwszy dzien Swiat tez wszyscy pytaja : a nie zostalo tam jeszcze tego (...) z wigilii? I palaszuja te pozostalosci Odpowiedz Link
wodnik33 Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 24.12.09, 21:01 Ranek juz niedaleko, juz czuje ten zapach odsmazanych pierogow . Dawno nie mialem w sobie takiej blogosci duchowej i fizycznej .Telewizora nie wlaczamy. Slucham koled przeroznych ze swiata /www.windowsmedia.com/radioui/home.aspx / Pozdrawiam. Odpowiedz Link
1skowronek Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 24.12.09, 21:09 O tak, błogo i spokojnie. Kuchnię ze stertą naczyń do mycia (ręcznego) zamknęłam. Chwile nudy i dobrobytu. Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 25.12.09, 00:25 Blogi spokoj zaklocaja kanonady ogni sztucznych, chociaz to nie Sylwester. Pospalam juz troszke na kanapie - w oczekiwaniu na zakonczenie zmywania. W takich chwilach blogoslawie zmywarke ! Pozdrawiam, Skowronku Odpowiedz Link
warum Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 25.12.09, 09:51 Czyzbym tylko ja juz wstala? Witam w 1.dzien Swiat i zycze wszystkim tej blogosci ducha i fizycznej jaka posiada niezmordowany Wodnik. Bo ja dzis chyba bede poscic z koniecznosci. Orzelek okazal sie mimowolnym/ poprzez dziewczyne/ "wspolwlascicielem" nie100%yorka, wiec... komentarzom na temat przekarmiania psow przez wlscicielki nie bylo konca...a moja sunia zezarla wczoraj tylko podstawke od drewnianego aniolka!. Byly wspomnienia, smiech i lzy.Do poznej nocy, z malym zgrzytem, kto ma osttni wyjsc na deszcz z psem Dzis rano/cale 2 godziny pozniej iz zwykle/ spotykalam na spacerze "swiatecznych" psiarzy, czyli nawet zwierzeta wiedza,ze dzis ma byc blogo leniwie Z prezentow wszyscy sie ucieszyli/ ja najbardziej- bo dostalam kolejny raz sluchawki, a nawet glosniki- z drugiego pokojuI mam wreszcie ustawiony komputer/ w srodku/ tak jak lubie, a nie jak producent i "profesjonalisci"zalecaja)) Pierogi jeszcze zostaly, sernik przelal sie wczoraj przez blache i niezle naswadzil na sam koniec...ale po wietrzeniu wszystkimi oknami na przestrzal- znow pachnialo kompotem Suni prezent jeszcze nie zostal skonsumowany, wiec dzis ciag dalszy dyskusji. Ja na usprawiedliwienie- ze inne psy tez tak moga wygladac- pokazuje galerie zdjec prezydenckiej pary - Czy te/ psie/ oczy moga klamac? Wielki plus ode mnie za normalnego/ czytaj-nieskatalogowanego))/ zwierzaka!/ fotki 6-8 wiadomosci.wp.pl/gid,11806393,title,Prezydencka-para-i-Lula---zobacz-swiateczna-sesje,gpage,8,img,11806413,galeria.html Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 25.12.09, 11:45 --Wstaliśmy, acz niechętnie, deszcz bębnił całą noc o parapet.. Pierogi były o wiele smaczniejsze niż wczoraj, a i wygląd apateczny - taki złociutki rumiany.Wodnik na spacerze, poszedł karmić ptactwo. Wrony, mewy,gołębie i nawet kaczki, które z pobliskiego basenu nadleciały. Wiemy, że nie powinno się ich przy tej pogodzie paść ale one "zwyczajne". Chyba też wyprowadzę się nad Odrę, na spacer. Jest ciepło i prawie wiosennie. co podarował suni najlepszy z Mikołajów czyli jej Pani ?? Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 25.12.09, 13:26 Witm swiatecznie, na spacer pewnie nie wybiore sie,a szkoda. Ale z przyjemnoscia czytam o waszych spacerach. Mnie pozostaje walka ze zbyt duza iloscia naprodukowanej zywnosci, do ktorej doszla paka z mieso-wedlinami podkrakowskiemi przyslana wczoraj kurierem kolejowym przez kontr- tesciow. Potrzeba specjalnej logistyki, zeby to przechowac na pozniej. Pojemnosc zamrazarek jest ograniczona. A niestety naturalna lodowka w sieni odeszla wraz z ociepleniem Bawcie sie dobrze, moi mili! Odpowiedz Link
omeri Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 25.12.09, 14:24 Witam światecznie, dziś dzień byczenia się! Odpowiedz Link
1skowronek Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 25.12.09, 16:01 Spokojnie, błogo, leniwie. Komputer, muzyka, lodówka pełna smakołyków. Bawcie się dobrze! Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 25.12.09, 16:11 Stół skromnie zastawiony ale znalazły się na nim najważniejsze potrawy sałatka skromnie stojące z boku pierogi z kapustą i grzybami sandacz w galarcie panoszący się na zdjęciu wyżej i szczupak zajmujący niższą pozycję Ryby… cóż tradycja, rzecz święta Ciasto też jest, ale ukryło sie przed obiektywem. Skromne jakieś, albo niefotogeniczne Gałązki choinkowe zdobiące mieszkanie wodnikostwa i Wędrowcowa choinka: Odpowiedz Link
czubatek Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 25.12.09, 18:44 U mnie gwarno wesolo,zjazd rodzinny z maluchami,na odpoczynek moge liczyc dopiero od niedzieli.Milych,pogodnych,Swiat Bozego Narodzenia,udanego wypoczynku Odpowiedz Link
jan.kran Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 26.12.09, 06:10 Za jakąś godzinę udaję się do fabryki. Patrząc na to widzę przez okno marzą mi się sanie zaprzężone w reniferyPPP Już wczoraj wieczorem ledwo się przekopałam przez zaspy wracając do domu No nic niebawem , pójde zobaczyć jak się sprawili norwescy drogowcy i czy odgarnęli mi drogę do roboty))K. Odpowiedz Link
warum Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 26.12.09, 10:00 U nas o "zaspach" nie slyszalam w tym roku. A drogowcy na pewno juz czekaja ,zeby moc sie wykazac,ze nie sa gorsi od norweskich/ co najwyzej moga byc czesciej zaskoczeni przez niespodziewany powrot zimy/ Na wschodzie, dzis juz nie leje, chlodno ale nie mrozno.Absolutna cisza w domu, na dworze tylko zaspani psiarze i jakies mlode osobniki stesknione- normalych wizyt)) Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 26.12.09, 11:49 -Nie ma zasp, nie ma mrozu, nie ma śniegu ani odrobiny. Sztormowy huragan dotarł aż do nas. Nocka z łomotem i odgłosem torlających się pustych pojemników plastikowych. No cóż, całe zycie poznajemy coś nowego ) Odpowiedz Link
omeri Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 26.12.09, 16:21 Witam po psim spacerku, psiak u mnie na kilki dni, co mnie cieszy Odpowiedz Link
jan.kran Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 26.12.09, 17:05 Właśnie sie przywlokłam do domu bez uszkodzeń , za co Bogu dziękuję , nieważne jakiemu. Rano do fabryki dotarłam taksówką, chociaż mam 20 minut na piechotę w nomalnych warunkach przyrody.... Pan Taksówkarz zatrzymał się przed bramą fabryki i widząc moją minę kiedy otworzyłam drzwi pojazdu dziarsko wystartowł z szuflą i odgruzował tonę śniegu co mi stała na przeszkodzie... Jedna koleżanka co mieszka jeszcze blizej też przyjechała taksówką , kolejna się uszkodziła upadając na połaci na której leży śnieg... Koleżanka pielegniarka co ma pod opieką cirka sto pacentów też pomachała szuflą bo zasypało nas całkiem na biało. Poza tym jedno dziecko przylatuje jutro z Berlina , drugie pojutrze Z Berlina. . Obydwoje sa teraz we Wrocławiu .... chyba , o ile dojechali. Moja Mamusia mnie doproowadza do białej gorączki, ex teściowa leży w szpitalu , ex mąż i nasze dzieci skaczą sobie do oczu i wrzeszczą na siebie choć ogólnie sie lubiąPP Postanowiłam , i tak zrobię że następne Święta spędzam na Karaibach ,pod palmą bez netu i komórki bo moja energiczna polska Rodzina, koserwatywna macoszka moich dzieci plus nerwowa córka i syn Rain Man dają mi do wiwatuPPP O pracy nie wspominam.... K. Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 26.12.09, 17:37 Śliczna opowieść świąteczna ! Zaszokowałaś mnie informacją o Panu taksówkarzu z łopatą, nie proędko sie pozbirram )) Rodzine to masz całkiem normalną. Tak już jest, że dzieci się wadzą a mamusie histeryzują. Prz tym wszyscy się kochają /wyłączam macochę/. Teraz odpoczywaj ) Odpowiedz Link
pawlaksy Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 26.12.09, 18:34 "Kto sie lubi ten sie czbi" - normalka Odpowiedz Link
popaye Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 26.12.09, 21:05 Witajcie po wczorajszej 11-to godzinnej podrozy, kolacji udzieci i dzisiejszym dniu spedzonym u mamy, wreszcie luz na calego Wieczor "marzenie" dla leniwcow: kawa w filizance, kawalki makowca i swiatecznego piernika na talerzyku, wygodny (hmm... powiedzmy) fotel, jeans_owe spodnie i rozpieta koszulka polo Tylko zebym jeszcze we wlasnym mieszkaniu byl!, ale pocieszam sie iz nie ma tego zlego ... itd. Az nam (troche) glupio, druga noc w rel. duzym Hotelu gdzie jestesmy (chyba) jedynymi goscmi. Przynajmniej nie widzialem(smy) od wczoraj wieczor nikogo innego. Na (duzym) podziemnym parkingu hotelowym, nasze auto stoi tez jako jedyne Ale mamy fajnie!, Pani Recepcjonistka pytala sie mnie (wczoraj wieczorem) jakie zyczymy sobie sniadanie bo... przygotuja dla nas specjalnie. Pomyslec iz "normalnie" to do sniadaniowego bufetu dopchac sie nie mozna w Breakfast Brasserie Nie mialem (jeszcze) okazji "powloczyc sie" po miescie. Od jutra mam czas dla siebie bo z mniejsza iloscia rodzinnych obowiazkow - nadrobie zaleglosci z nawiazka. Z okien auta Stolica wyglada fajnie: iluminowane mosty, oswietlone Stare Miasto i widoczna dla jadacych Trasa Lazienkowska (od strony Wisly) swietlna fontanna (przy Pl.Na Rozdrozu) - robia doskonale wrazenie. Gdy by nie znana mnie dotychczas nowosc -wylaczenia z i tak skapej szerokosci warszawskich szlakow komunikacyjnych specjalnych pasow wylacznie dla autobusow (wyobrazam sobie jakie dantejskie sceny dziueja sie w szczytowych okresach ruchu w powszednie dni) - od mojego ostatniego pobytu (chyba) sie nie wiele zmienilo. Poczytalem Wasze pelne radosci swiateczne wpisy, sam "ugoszczony" przez Rodzinke do granic wytrzymalosci (zoladkowej pojemnosci) - mysle iz dobrze ze Swieta sie dzis koncza. Do Wielkiejnocy mam czas stracic przyrosle kilogramy pozdr.,- pE Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 26.12.09, 21:16 Dobrze popaeyu, że szczęśliwie dojechałeś, i dobrze, że święta dobiegają końca. Takie dodatkowe wolne dni wybijają mnie z rytmu. Ani wypoczynek, ani praca, ani ... nie wiem co Rozumiem weekend, urlop ale tyle dni pod rząd nie jest zgodne z moim rytmem zycie. Nie wynika to z nadmiernej pracowitości, bo nie jest to moja dominująca cecha, ale z niechęci do tracenia czasu. Telewizji nie oglądam więcej niż w normalne dni, gazetę przeczytałam, aura nie sprzyja spacerom i wyjazdom za miasto, znajomi sterczę przed telewizorami, a codzienna praca przed komputerowym monitorem nie zachęca do siedzenia przed nim w innym czasie. Rodzina bardzo mała, więc i długich wizyt rodzinnych nie ma. Pozostaje jedno - cieszyć się, że świeta już minęły Odpowiedz Link
wodnik33 Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 26.12.09, 21:33 Rozmawialismy dzisiaj o tobie i zastawialismy sie , jak ci sie jechalo. W mediach tylko o korkach sie slyszalo. Nawazniejsze ze juz Panstwo jestescie. Zazdroszcze Ci tego pobytu w hotelu.Mimo, ze dwadziescia kika lat spedzilem tak jak w hotelu, to dla siebie az tyle miejsca nigdy nie mialem )) W stolicy nie bylem juz kilka lat. Pozdrawiam - troche zmeczony, przejedzony i rozleniwiony Wodnik Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 26.12.09, 23:02 Witam Popaye w stolycy! Jezeli chodzi o Most Lazienkowski, to unikam go jak ognia od czasu wprowadzenie tego bus-pasa! Juz wole dojachac do Siekierkowskiego niz w tam tych korkach sie tloczyc. Z moich doswiadczen (obecnie) prawobrzeznej warszawianki bardzo dobrze jezdzi sie teraz Mostem Poniatowskiego. No oczywiscie jezeli do srodmiescia. Dzisiaj wyborny obiadek u mojej pasierbiczki "na wsi" rodzina rozbudowana, roznice wieku zaczynaja byc zabawne - jej bratanek czyli F. jest mlodszy od swojej siostrzenicy, ale to w tej rodzinie o duzych roznicach wieku wsrod rodzenstw ( np.18 lat) nie jest zaskakujace Najedzni i napici (przynajmniej nie bylam za kierowce) wrocilismy szczesliwie. Odpowiedz Link
popaye Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 26.12.09, 23:14 Wodniku Sympatyczny,- I-szy dzien Swiat to "najlepszy" dzien do podrozowania (autem) jaki sobie mogew wyobrazic : Prawie 0 (zero) ruchu towarowego a i prywatnych milosnikow podrozy wszelkich - rel. niewielu. Tylko ew.pogoda psuje przyjemnosc jazdy. Wczoraj bylo laskawie: towarzyszacy mnie (w Niemczech) deszcz, po przekroczeniu granicy ustal i temperatury tez jak na wiosne Moje hotelowe miejsce, mimo wyjatkowosci braku innych gosci, ogranicza sie dalej do jednego pokoju Wiekszy luksus jest wartoscia hmmm... potencjalna (i umowna)na zasadzie: "gdybym chcial" mam do wylacznej dyspozycji hotelowy basen, saune czy urzadzenia fitness-club_u. Dziwne (?), ale jakos mnie sie nie chce z tych luksusow korzystac (sauna, solarium i sprzet sportowy u dzieci sa lepsze jak te hotelowe i tam tez moge ich uzywac sam,- tloku na pewno nie ma ). Nic nie straciles jesli, od kilku lat, nie Byles w W-wie. "Naszego" (dla mnie tego sprzed ponad 30-tu lat) miasta juz "nie ma". Nawet spora czesc ulic zmienila nazwy a i (przypadkiem) spotykani "starzy" znajomi(e): wtedy mlodzi i piekni(e), obrosli w tluszczyk i jacys "babciowato/dziadkowaci" sie zrobili. Szok!,- myslalem ze tylko ja! )) pozdrawiam,- pE Odpowiedz Link
jan.kran Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 27.12.09, 00:29 Moja alternatywna , hippisowska i anarchistyczna dusza jest w Monachium i w Wiedniu gdzie protest studencki jest kasowany przez państwo. Mloda jutro przylatuje do Oslo i nie wiem czy nie odlecę zaraz z Nią do Bawarii żeby coś podpalić albo choć zaprotestować i opluć jakiegos polityka albo policjanta. Wrrrrr!!! unsereunibrennt.de/content/impressionen-vom-heutigen-tag www.merkur-online.de/nachrichten/muenchen/studenten-wehren-sich-gegen-raeumung-raten-569520.html Odpowiedz Link
popaye Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 27.12.09, 08:26 Ula - rewolucjonistka Tez bylem mlody i do kazdej hucpy zawsze gotowy. Moge wiec rozumiec radykalnosc srodkow z jakimi sympatyzuje Twoja corcia czy Jej, rownie jak Ona, zyciowo "doswiadczeni" kumple. Ulenko, wiem iz Ty (dalej) mloda, tylko hmmmm..... Akurat w Monachum ktorego nie lubie m/in dla tego iz dla mnie cale Bayern to "policyjne panstwo", politycy z CSU sa (wszyscy!) pozbawieni kilku klepek (we lbach) a drobiazg iz w samym München rzadzi SPD nie zmienia w niczym tej oceny. Ja sie nawet dziwie iz do tej pory policja nie zamknela strony internetowej o nazwie: unsereunibrennt Dla tych glupkow juz sama jej nazwa smierdzi anarchia na ... kilometry ) To co na uczelniach w NRW, Berlinie czy Hamburgu bylo by potraktowane jako studencki happening w München juz bedzie POLITYKA a na "politykow" innych jak (przyglupy w rodzaju naszego kaczego PiS-u) z CSU, wladze tam maja.... policje! Ze Ty, po tylu latach mieszkania w Monachum (jeszcze?) tego nie wiesz? Eeeeee.... Chyba sie (troche) dziwie )) pozdr.,- pE Odpowiedz Link
warum Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 27.12.09, 10:03 Dzien dobry w poswiateczna niedziele. Zaczelo sie tak politycznie/ na forum/, a juz myslalam,ze ktos czegos nie dostal... bo w tv tlum tylko wpadl w szal z okazji...wyprzedazy Na szczescie/ dla mnie))/ wszedzie mam daleko / nawet na lotnisko/, nie mowaic,ze nie stac by mnie bylo na spontaniczne zakupy/ biletow/- nie tanimi liniami... wiec oswieccie mnie prosze za czym czy przec czemu chcecie manisfestowac? Bo dzis dzien odpoczynku przeciez? Odpowiedz Link
omeri Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 27.12.09, 10:45 Warumko, to młodzi i Ula protestuja. My herbatkę popijamy i na spacerki latamy Odpowiedz Link
popaye Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 27.12.09, 11:07 warum napisała: "... oswieccie mnie prosze za czym czy przec czemu chcecie manisfestowac?" Chce to Ula (bardziej duchem) a aktywnie Jej corka Ze studenci "protestuja", a w Niemczech to na 100% - nic nowego i powod (cel) tych "protestow", miedzy nami, nie ma znaczenia - kazdy jest dobry! Emocjonalnie rzecz biorac (prawie) zawsze w slusznym celu. Klopot w tym iz w Krajach o zasiedzialych tradycjach demokratycznych, Wladze (polityczne i administracyjne), w odroznieniu od Polski, juz nie maja najmniejszych problemow z radykalnym oddzieleniem swobod (prawo doi metody protestu) od anarchi i postepowan nie zgodnych (stricte) z litera prawa W Bayern (Bawarii) ze stolica Monachium jest to doprowadzone do skrajnego absurdu. Rzadzi tam (od "zawsze") partia w rodzaju konserwatywnego PiS-u (CSU) a wiekszosc (z 99%) ich elektoratu to tacy (polscy) zaprzysiegli sluchacze Radyja z Torunia. Monachium to piekne miasto - fakt i tu podzielam zdanie Uli. Tylko hmmm.... ja, go nie darze symatia, ze wzgl. na polityczne tam realia i mentalnosc Bawarczykow. Wolno mnie i (dzieki Bogu) tam nie mieszkam. Mlodosc (wiek studencki) ma swoje prawa i naiwnosc (zyciowa) az lzy kapia . Ze wiekszosc powodow Ich "protestow", dla mnie: utopia i trele/morele, nie usprawiedliwiam metod (i srodkow) jakie stosuje monachijska Wladza, wykorzystujac aparat porzadku publicznego (policje) do ich zwalczania. pozdrawiam,- pE Odpowiedz Link
warum Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 27.12.09, 12:34 No tak, wiedzialam,ze moje plusy/ po 40/ okaza sie - ciezarem i aktywnosc ma ogranicza do ruchomego krzesla i klawiszy...a herbata bedzie mym wspomagaczem. Ale duchem wspieram,choc nie zgadzam sie,ze kazdy powod jest dobry. Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 27.12.09, 16:36 Dzień zapowiadał się ciepło i słonecznie, ale silny wiatr rozwiał nadzieje na spacer. Z samochodu zostały wystawione czubki obiektywów, by uwiecznić lodowy zator na Odrze: Poniżej mostu, z którego robiono zdjęcia woda była czysta, ale do kąpieli jeszcze się nie nadawała Odpowiedz Link
jan.kran Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 27.12.09, 20:35 Ściskam serdecznie wszystkich Ulubionych)))))))) Jestem spokojna , jestem , spokojna , jestem spokojna... Młoda miota się po lotnisku w Berlinie. Jest inteligentna inaczej , po MamusiPPPP i zapakowała wszystkie możliwe płyny do bagażu podręcznego, aktualnie stojąc w Check-in się przepakowała nerwowo. Nabyła alkohol i papierosy dla mnie i perfumy urodzinowe dla mojej koleżanki, jest obsypana prezentami i pieniędzmi ze strony polskiej i niemieckiej oraz obładowana jak wielbłąd. Samolot ma opóźnienie bo coś białego i ohydnego leci z nieba. Natomiast Junior spoczywa na sofie w podwrocławskim domu mojego Brata Numer Dwa. Jutro ma jechać do Chociebuża a pojutrze lecieć z Berlina.do Oslo. Ja jestem kłębkiem nerwów i jak dopadnę kiedyś tatusia moich dzieci , pana doktora , to uduszę. Junior miał gorączkę 39 stopni i całkiem przypadkiem Bratowstwo nie podało Mu aspiryny tylko coś innego na zbicie temeperatury. Gdyby podali Mu aspirynę mógłby sie wykrwawić bo wprawdzie mamy trombocytenię z grubsza opanowaną ale płytek to nie ma za dużo... Panu doktorowi się przypomniało o aspirynie w samochodzie z Berlina do Chociebuża bo odwiózl Młodą na lotnisko < bezpośrednio z Wrocławia > a jako że nie posiada komórki < wrrrr!!!!> to zdyszny zadzwonił z Chociebuża do Bratowstwa już po fakcie podania J. lekarstwa , dobrze że się skończyło dobrze . Mam już plany na następnę Święta , na pewno w jakimś usrtonnym miejscu bo tegorocznych Świąt mam po kokardę))) Ula Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 27.12.09, 20:52 -Ula, pisz jeszcze pisz, rozładuj to napięcie . Albo stłucz coś dużego ale niedrogiego ) Też bym szalała z niepokoju, złości i zwyczajnego matczynego strachu. Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 27.12.09, 20:57 Znajomy leciał w Wigilię z Frankfurtu do Warszawy. Przed wylotem dostał zapakowany prezent świateczny. Miał ze sobą tylko bagaż podręczny, więc nie otwierając paczuszki podszedł do kontroli. Celnik (kontroler) przyczepił się do trzech porcji wysysanej szynki od bauera Po słownej szarpaninie pobiegł po odwody, które przeprosiły znajomego i puściły go do samolotu. Tymczasem paczuszka z prezentem zawierała ponad ćwierć litra żelu po goleniu!!! Równie dobrze mogła to być nitrogliceryna. Ulu, zapalnuj następne święta gdzieś za kołem podbiegunowym. Może na Nordkapp??? Bliżej polecam pensjonat Reszyniec. Bez samochodu ani rusz, a do rodziny we Wrocławiu blisko Odpowiedz Link
jan.kran Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 27.12.09, 21:39 Młoda mam nadzieję jest w powietrzu , Junior pod dobrą opieką ... I tak wszystkiego nie napisałam ale mam ciekawe życie , słowo honoru... Jeden podopieczny nam chyba kopnie w kalendarz , ma blisko sto lat na karku. Dziś < i jestem dumna z tego)) > wcisnęłam w Niego 150 ml wody w ciągu pół godziny i to nie było proste. Moja ulubiona Podopieczna , super kobieta ,też blisko sto lat coś marudzi że by chciała odejść. Wrrr!! Ma świetne dzieci , głowę na karku , czyta masę , jest aktywna i wszyscy Ja uwielbiają , synowie , synowe ,wnuki oraz cały personel Domu Swawolnej Starości. Inny podopieczny , lat 77 molestuje seksualnie nasze dwie koleżanki , długa historia... Skargę napisały na niego , zobaczymy .... . I tak leci ... K. Odpowiedz Link
popaye Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 27.12.09, 22:26 mam nieodparte wrazenie iz wiekszosc przepisow bezpieczenstwa lotow i zwiazanych z nimi utrudnien dla wiekszosci pasazerow opiera sie na idiotycznych i irracjonalnych przeslankach. Wpis Wedrowca to tylko potwierdza. Bin Laden_ow (zawodowcow) w przedmiocie miedzynarodowego terroryzmu takie rutyný kontrolne i ograniczenia moga tylko smieszyc. Dla zwyklego turysty czy podrozujacego sluzbowo (nie VIP_a) sa upierdliwe, denerwujace i maksymalnie utrudniajace zycie. A juz rzeba byc wyjatkowym milosnikiem USA by dobrowolnie poddawac sie tym rygorom przy ew.turystycznych wyprawach do tego Kraju. Co mnie (w tym) najbardziej irytuje, szczegolnie przykre jest to dla (ekonomicznych) przecietniakow, klientow popularnej klasy "drewnianej" VIP-om i pasazerom tzw. "first & business class" z racji lepszego service (extra klubowe poczekalnie, nieograniczona dostepnosc do barku (ze wszelkimi napojami), zwolnienia (lub drastyczne ograniczenie) kontroli celnej bagazu i spora liberalnosc kontroli osobistej, - upierdliwosci sa mocno ograniczane. Bardzo mnie sie "podoba" taka demokracja (i bezpieczenstwo). Za kase mozna "wiecej" ) pozdr.,- pE Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 27.12.09, 22:34 Na lotnisku w Pradze musialam wrzucic do stosownego kubla mikroskopijny scyzoryczek szwjcarski, ktory byl dla mnie cenna pamiatka i zapomnialam ze mam go w toprebce. A nadawal sie raczej do czyszczenia paznokci niz do ataku terrorystycznego( mial malutenkie nozyczki). No ale ostry przedmiot i juz! Z pewna ulga wracam do normalnych zajec! Odpowiedz Link
jan.kran Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 27.12.09, 23:55 Nie powiem ani jednego słowa na temat bezpiecczńtswa lotów bo bym musiała używaćbrzydkich słów No nic , lecę odebrać wylądowaną Młodą z lotniska , jeszcze nie dojechała a już się pokłóciłysmy , dwie histeryczkiPP Junior chory no i tyle ... Odpowiedz Link
jan.kran Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 28.12.09, 07:13 Właśnie się obudziłam po kilku godzinach snu. Pracuję na popołudnie więc dośpię ew. Chwilowo mak stoi na moim pięknym secyjnym parapecie bo jeszcze urządzam mieszkanie i nie wiem jak będzie docelowo. Mam więc widok z okna kiedy siedzę przy komputerze. Drugą rzeczą jaką dziś zobaczyłam był facet na rowerzem ... w tym śniegu, ciekawe czy ma ma zimowe oponyPPPPP Natomiast pierwszą rzeczą jako dziś stwierdziłam to fakt że Młoda wyłączyła lampę stojącą w salonie i podłączyła do kontaktu swoją nową zabawkę coby się naladowała. Nie mam jeszcze normalnych lamp na suficie ... Jak kiedyś przestanę pracować non stop to pojedziemy nabyć i złowimy znajomego żeby zamontował Po omacku :pppp potykając się o walizki Młodej i inne ingrendiencje usiłowałam znależć jakiś kontakt do lampy bo Junior zajmował się podłączaniem sprzętów i ja nic nie wiem ... Nie rozumiem po co mamy salon i sypialnię bo i tak moje dzieci nsjchętniej przebywajśą w odległości centymetra ode mnie... Na razie jestem w trakcie kupowańia łóżka dla J. i w sypialni jest prowizorycznie materac. Pierwszą rzeczą jaką Młoda zrobiła po przylocie i odstawieniu walizek było przywlecznie materaca z sypialni do salonu i umieszczenie go na środku bo chciała być blisko mamusi.... Biedna jest tak zmęczona że pewnie będzie spała cały. dzień , na środku salonu)) Czekam na jakąś przyzwoitą godzinę żeby zadzwonić do Bratowstwa i zacząć Ich zamęczać pytaniami o stan zdrowia synkaPPP Ale podobno jest lepiej K. Odpowiedz Link
warum Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 28.12.09, 08:33 Jan Kran mamuski sa jak kwoki- lubia miec swoje dzieci pod skrzydlami Tak intensywne "towarzysko" swieta niekoniecznie sa tym co kazdy lubi, no ale moze ilosc prezentow wynagradza ten wysilek logistyczny Na wschod dotarla spozniona sneizana zima. Rowerzystow nie ma, samochody w ilosci 1/10 ruszaja leniwie z parkingu, wyglada na to,ze wielu ludzi ma wolne od przedswiat az do nowego roku. Ja dzis tez mam urlop i strasznie trudno zwlekalam sie z lozka. Pies lekko zdezorientowany wczorajszym nadmiarem zapachow w domu, znow czuje sie normalnie. Nic sie nie dzieje, a tak bym cos chciala Odpowiedz Link
popaye Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 28.12.09, 10:04 dz.dobry,- ja tez bym "chcial".... chyba, do normalnej codziennosci powrocic . Nowy rok juz (dzieki Opatrznosci) niedaleko i powroci kieracik codziennych obowiazkow. Zdecydowanie stwierdzam iz nadmiar (he, he) przyjemnosci oraz nie_codziennosci kontaktow z rodzinka i Znajomymi mnie meczy. Mamusia dodaje nam soli do smaku tego wypoczynkowego wyjazdu. Z przerazeniem skontentowalem iz moja Matka "oszczedza" nawet tam gdzie w zadnym przypadku nie powinna (nie wykupila np. lekarstw!). Powod: zapomniala.... PIN-u do karty bankowej i dysponuje (smiesznymi) zasobami gotowki Do tego... wstydzila sie isc do Banku by Jej wydali nowa karte (. Jezusie, jak ja taki bede w Jej wieku - zgroza. Obrazila sie tez na specjalnie dla Niej nabyte handy w ktorym wystarczy wcisnac jeden klawisz by miec natychmiast kontakt (telefoniczny) z nami bo.... nie dziala Nie dziala! - fakt, bo go trzeba .... podladowywac, albo nie odlaczac od ladowarki. Przyjemnosci (doprowadzenia do porzadku takich spraw) pozostawilem popay_owej, bo mnie krew zalewa jak pomysle o glupocie tych "problemow", a Ona niech wie, ze ma ... tesciowa w "rozrywkowym" wieku ). Zrobilo sie chlodniej w Warszawie i (do tego) wlasnie zaczal oadac snieg - zima wraca! Planow korzystania z faktu iz mam nieograniczona (czasem) mozliwosc pobytu w mym rodzinnym miescie - mam sporo. Tylko... jest 10°°, pije 3-cia kawe, siedze (w pizamie) w fotelu, surfuje w Internecie i NIC mnie sie (wiecej) nie chce! . Popay_owa, bardziej jak ja "rozsadna", wybiegla na miasto juz przed godzina, umawiajac sie przed_tem (telefonicznie)z kilkoma kolezankami i rezerwujac wizyty (fryzjer, kosmetyczka itp.). Kobiety sa (chyba) lepiej zorganizowane i (pewnie) mniej ... leniwe Eeeeh.... pozdrawiam,- pE Odpowiedz Link
warum Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 28.12.09, 10:50 Okrutnie mnie ubodles Popaye(Jestem kobieta, na pewno a u fryzjerki wciaz mnie zadziwiaj klientki, ktore dopiero zrobione czuja sie dobrze. Ja po prostu nie patrze w lustro i tez czuje sie dobrze, a ile zaoszczedzam dzieki temu czasu i pieniedzy.... zeby moc w 100% delektowac sie lenistwem! W uzupelnieniu info z WP,ze najgorsi kierowcy w stolicy... to kobiety i ci z Lublina, melduje uprzejmie - ze akurat to nie ja! ale jak PKP bedzie tak "oszczedzac" na kursach to chyba dolacze sie do waszych statystyk. Ostatni pociag z Lublina do stolicy jest o 20, a miejsc siedzacych nie ma juz pol godz.przed odjazdem i towarzystwo stoi upchane w korytarzu jak za... moich b.dawnych czasow. A snieg sobie pada .... Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 28.12.09, 11:39 Witajcie Popaye, przynajmniej masz urozmaicony pobyt, ciągle cos się dzieje. Ciesz się, że żona poszła w miasto i możesz w cichości ducha cieszyć się nicnierobieniem.Też lubie takie chwile gdy nic i nikt nie goni. Tylko piżamy nie mam ) Stare Mamy mają już tak, że koniecznie chcą dzieci odrobinę zdenerwować by jeszcze bardziej pokazały jak Je kochają. Staram się nie być taka ale częto wyskakuję z takimi odezwaniami jak "nie kupię, nie stać mnie na to" albo "ja już nic nie potrzebuję", co doprowadza córkę do szału. Obiecuję, że już bede taka spolegliwa jak przystało na rodzicielkę ale zawsze coś tam wyskoczy . Lekarstwa wykupuję -Warum, zazdroszczę Ci urlopu, też chciałabym ... Taki wieczny urlop cieszył mnie przez pierwsze kilka lat. A do stolicy samochodem lepiej nie przyjeżdżaj, podobno ludzie w blaszankach jeżdżą jakby za parę minut miał nastąpić Wielki Wybuch /T. nie krzycz / PKP nigdy nie przestanie nas zaskakiwać. Niedługo wstrzyma pociągi i każe ludziom płacić za samo spoglądanie na tory. A teraz poprobuję telefonicznie zarejestrować do lekarza, co wcale nie jest łatwe. Odpowiedz Link
popaye Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 28.12.09, 12:28 ubusc(?) to ja Ciebie Warum nie chcialem, na 100% ) - co do Twoich uwag o rozsadku nie_wydawania kasy na fryzjera i podobne babskie fanaberie - jasne! - tez sie z Toba zgadzam!. ))) Tylko, hmmmm.... ciagle staram sie Tobie uswiadomic iz przed toba (jeszcze!) jest taki mily okres zycia iz nie Masz juz nie_samodzielnych dzieci, jeszcze powluczysz nogami (zwawo) i .... bedziesz miala wiecej czasu, mozliwosci (i finansow!) na wlasne fanaberie i przyjemnosci. Kasy, takiej "prawdziwej" nie mialem i wiem iz mial nie bede! Ale zebym (he, he - mlodej "duchem"!) zonie na fryzjera czy inne glupoty (babskie) zalowal? Ja,- bym nie chodzil, do kosmetyczki - tez, ale kobita jak lubi - niech biega,- tylko wiecej spokoju i mniej nerwow w domu Jak sie ma pod opieka(zalezne) dzieci to kobiety przede wszystkim zyja ich sprawami: problemami, troskami i pilnowaniem obowiazkow. Jak sie juz tych klopotow nie ma - zony/matki zaczynaja sobie przypominac iz maja ... meza i ta "opiekunczosc" na codzien probuja przelac na partnera Skaranie boskie! - niech lepiej idzie do fryzjera albo kupic sobie 50-ta pare "majtek". Wiekszy pozytek dla mich nerwow!. Koszty tych fanaberii - przeboleje (jakos) ) pozdr.,- pE Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 28.12.09, 13:03 Jestesmy prawie zasypani sniegiem ! Chetnie poczytalam, ale musze teraz leciec do innych obowiazkow.. Wrocilam z Miedzylesia i droga z kazda chwila byla gorsza. Co bedzie do wieczora? Pozdrawiam wszystkich pracusiow leniuchujacych Odpowiedz Link
jan.kran Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 28.12.09, 16:12 Ja jestem chyba wyjątkową matką bo jedyne o czym marzę to to żeby się Ich pozbyć choć na jeden dzień. Chyba nie wytrzymam i w pierwszym tygodniu stycznia wsiądę do samolotu do Paryża , wyrzucajac przedtem komorkę do kubła. Dzieciom zostawię mieszkanie , kasę , maka itd i nie powiem gdzie jestemPP Moi paryscy przyjaciele obiecali mi azyl kiedy tylko zechcę))) Moj Brat Numer Dwa wrzeszczy na mnie że mój ex nie ma komórki , Młoda jest nerwowa , Junior chyba dojechał do Chociebuża. Młoda oprócz lampy wysadziła mi w powietrze moje kolumny Bose bo mamy podobno za mało kontaktow elektrycznych. Jej mcboook ładuje się aktualnie w kącie kuchennym bo tylko tam znalazła dojście do elektryczności. Tak twierdzi. O mojej pracy nie wspominam . Wspomnę jak się uspokoję , na razie jestem po zażyciu waleriany. Mój syn zapomniał dwa razy bilety na Dworcu Gł. we Wrocławiu ale je odzyskał , za to niemalże zagubł waliżkę w tym pociągu PKP. Jeszcze sporo się zdarzyło ale na razie nie mam siły opisywać.... Bardzo sęe kochamy i naprawdę nie narzekam ale chciałabym mieć spokojniejszą pracę i mniej histeryczną Rodzinę))) Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 28.12.09, 16:25 Ja Cię nie chcę straszyć ale nic się nie zmieni w Waszych relacjach. Gdy rodzina bardzo sie kocha, to każde chce najlepiej dla drugiego, dla sierbie też i spięcie gotowe. Ciesz się, że masz tak mało kontaktów. Zaraz dziecko doładuje co trzeba i zostawi je w spokoju. A do Paryża to się nie pchaj. Dopiero zagryzłabyś się !!!-- Ponadto uprzejmie informuję, że też histeryczni jesteśmy, tylko udajemy twardych rodziców . Odpowiedz Link
fettinia dzien dobrywieczor niesmialo:) 28.12.09, 18:34 Zajrzalam tu przypadkiem i jesli pozwolicie zostane na dluzejWidze kilka znajomych nickowA 40+ jestem jak najbardziej Coby nie bylo,ze z pustymi rekami to szopke i sernik przynosze Odpowiedz Link
warum Re: dzien dobrywieczor niesmialo:) 28.12.09, 18:43 Slicznosci! Witaj i jakby sie sernik juz skonczyl, to w Herbaciarni zawsze jest cos rozgrzewajacego Odpowiedz Link
wodnik33 Re: dzien dobrywieczor niesmialo:) 28.12.09, 19:01 Tez witam uprzejmie i z usmiechem. Gdybys sernika nie przyniosla, tez witalbym tak samo rozgosc sie, a jezeli Ci bedzie wygodnie ,to zostan. Z daleka przybywasz ? Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: dzien dobrywieczor niesmialo:) 28.12.09, 19:03 Witaj Fettinio Szopka, sernik - swięta trwają Odpowiedz Link
fettinia Re: dzien dobrywieczor niesmialo:) 28.12.09, 19:27 Dziekuje za mile powitanie Przywedrowalam tu za Wedrowcem-kiedys tu bylam juz na chwile ale sie nie odezwalam Przybywam z Bayern Odpowiedz Link
mammaja Re: dzien dobrywieczor niesmialo:) 28.12.09, 19:35 Dolaczam do powitan, sernika w tym roku nie pieklysmy, wiec chetnie sprobuje Odpowiedz Link
alfredka1 Re: dzien dobrywieczor niesmialo:) 28.12.09, 20:09 Dobry wieczór Fettinio spotkasz tu pare osób zza miedzy zachodniej i północnej . Z kresow wschodnich i zachodnich, a i ze środka też. Odpowiedz Link
fettinia Re: dzien dobrywieczor niesmialo:) 28.12.09, 20:27 Twoj nick jest mi jakos znajomy-ale nie wiem skad Odpowiedz Link
alfredka1 Re: dzien dobrywieczor niesmialo:) 28.12.09, 20:58 Fett , może Wędrowiec coś wspominał, ja jestem jej rodzicielką Odpowiedz Link
fettinia Re: dzien dobrywieczor niesmialo:) 28.12.09, 21:06 Serio?Jak fajnie-ciekawa jestem czy moja dalaby sie przekonac do "forumowania" Ale jednak watpie-jedynie na czytanie Gazety online dala sie przekonac bo innego wyjscia tu nie miala Odpowiedz Link
czubatek Re: dzien dobrywieczor niesmialo:) 28.12.09, 20:32 Witam rowniez serdecznie moja sasiadke,mieszkam w Hessen Odpowiedz Link
czubatek Re: dzien dobrywieczor niesmialo:) 29.12.09, 11:41 Witam serdecznie w pochmurny dzionek,pozostaly tylko dwa dni do Nowego Roku,czas pomyslec o wieczorze Sylwestrowym Odpowiedz Link
goskaa.l Re: dzien dobrywieczor niesmialo:) 29.12.09, 15:25 I ja witam, Fett. Zdaje mi się, ze pisałaś na forum kuchennym? Odpowiedz Link
fettinia Re: dzien dobrywieczor niesmialo:) 29.12.09, 22:01 Tak-forum Kuchnia-czasem jeszcze zagladamAle teraz mam swoje-link w sygnaturce Odpowiedz Link
mammaja Re: dzien dobrywieczor niesmialo:) 30.12.09, 01:46 popoludnie spedzona na sprawdzaniu rozliczen przed koncem roku. Brrr... Nawet naleweczki nie moglam sie napic jako kierowca Odpowiedz Link
popaye Re: Dzieńdoberki stoleczne 29.12.09, 11:46 dz.dobry,- przejsciowo, zamieszkuje w ciekawym punkcie Stolicy. Z jednej strony tuz obok (szerokosc ul.Zlotej, ca 15 m.) centrum wyrafinowanej komercji: Zlote Tarasy, rzut kamieniem oddalony wiezowiec projektu Daniela Libeskinda gdzie za 1 m/kw mieszkania (jeszcze w budowie!) trzeba (podobno) placic 15 tys.$ i.... ca.100 m od Dworca Centralnego: niezniszczalnej (wystrojem, zapachem i stalymi "bywalcami") pozostalosci czasu gierkowej: "sprawiedliwosci spolecznej, politycznych bledow i wypaczen oraz dziadostwa wszelkiego" Ide wczoraj spacerkiem (od Mariotta) do swojego hotelu i w okolicy zejscia do podziemnego pasazu Centralnego "zaczepia mnie" dziewczyna. Na "oko" max. 20-22 lata i niezle ubrana. Mam do pana wielka (sic!) prosbe: czy mogl by pan mnie wspomoc? Eeeee.... a pewnie! - moglbym (hipotetycznie), choc dziewcze nie wyglada na slaniajaca sie z glodu i niedozywiona. " to bardzo prosze" - stwierdza dziewcze, czyniac gest wyciagnietej reki. Eeee.... "mogl bym" to bylo stwierdzenie faktu, ale nie mam takiego zamiaru, przynajmniej w przedmiocie finansow - stwierdzam. Moge, ewntualnie podzielic sie z Nia wiedza (sprawdzona na wlasnym przykladzie!) w jaki sposob mozna majac ca.20 lat i zdrowe rece (ja do tego i glowe, to juz super) rozwiazac wszelkie, a juz na pewno bytowe problemy. Mozna sie wziasc do roboty - mianowicie i nie ma sprawy, co doswiadczam od ca. 40-tu lat sam sie utrzymujac. Taka mundra to Ona juz jest, beze mnie - odpowiada dziewcze. W kazdym razie za porade: dziekuje i zyczy (mnie!) .... wszystkiego najlepszego w nadchodzacym Nowym Roku! - odwrocila sie na piecie (wysokich obcasow), oddalajac sie w strone nadchodzacego innego przechodnia. Wow!, - cos chyba robilem zle w zyciu!. A i (nieraz) narobilem sie "jak glupi" i po co mnie to bylo? Mozna bylo (chyba): lzej, latwiej i przyjemniej pozdr.,- Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzieńdoberki stoleczne 29.12.09, 12:24 Bardzo zabawne (byloby), gdyby nie rownoczesnie cos niepokojacego w tym oczekiwaniu wsparcia przez mloda dziewczyne. A moze oczekiwala innej propozycji? W kazdym razie propozycje podzielenia sie wiedza uwazam za bardzo trafiona W jakims sensie proby tego rodzaju robilam rowniez, usilujac zaczepiajacym mnie pod marketem panom o lekko fioletowych obliczach wytlumaczyc gdzie maja sie udac po pomoc socjalna i jaki jest adres biura pomocy spolecznej w naszej dzielnicy - niestety szybko odchodzili nie korzystajac z zadnych moich sugestii. Nawet argument, ze juz go wsparlam placac podatki nie byl dosc przekonywujacy A tymczasam widok z okna niemiernie przyjemny - slonce, snieg na swierkach, niby banalne, a cieszy. Tzwn. dzieci daly sobie wypersfadowac podroz noca i o 5.30 wyjechali do Krakowa - dojechali szybki i bez przygod. W domu swiety spokoj, jakim jednak troche sie rozkoszuje Popaye, ty lepiej wybierz sie gdzies dalej na spacer, bo ten kwartal w okolicy Dw. Centralnego malo zachecajacy do spacerowania Odpowiedz Link
popaye Re: Dzieńdoberki stoleczne 29.12.09, 12:59 Mammajko - dz.dobry,- nie przesadzaj, I Ty (ja - tez) znamy "gorsze" (do spacerowania - tez!) miejsca w Polsce Wszak juz nie ma (ja, przynajmniej nie znam) bardziej centralnego miejsca w naszym Kraju wyborcza.pl/duzy_kadr/1,97904,7374844,Warszawa_dzisiaj_i_20_lat_temu_.html Gdy_bys Byla innego zdania: wybieram sie wlasnie (sam, bo popay_owa pojechala "nacieszyc sie" towarzystwem wnukow) albo do Lazienek lub na Stare Miasto. Chyba Lazienki "zwycieza" bo tam lepiej mozna zjesc (obiad) www.belvedere.com.pl/ pozdr.,- Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzieńdoberki stoleczne 29.12.09, 16:06 Gdybym nie byla juz po obiedzie, to moze i pojechalabym do Belvedere, zobaczyc jak ladnie wygladaja dekoracje swiateczne, ale ciagle jeszcze na stol wjezdzaja resztki swiateczne - dzisiaj konczylismy schabik corki z kapustla z grzybami. No i ta rozkoszna cisza w domu.... Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzieńdoberki stoleczne 29.12.09, 21:55 Kończą się resztki świąteczne. Na kolację sylwestrową wyciągnę z zamrażarki bigos i farsz grzybowokapuściany. Tylko nie wiem, czy upiec tobołki czy zrobić tradycyjne pierogi /by odsmażyć w Nowy Rok/.A teraz ostatni łyk wina i biorę się za dokoczenie powieści nadtoż romansowej. Dostałam ją na imieniny i MUSZĘ przeczytać ( Odpowiedz Link
fettinia Re: Dzieńdoberki stoleczne 29.12.09, 22:00 ja tez koncze wino,ale niestety nie mam zadnej powiesci na podoredziu-a przydalaby sie hmm.. Odpowiedz Link
omeri Re: Dzieńdoberki stoleczne 30.12.09, 11:04 Witam Fettinę w ten miły poranek środowy Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzieńdoberki stoleczne 30.12.09, 12:10 Zimno i obrzydliwie. Na szczęście jest doma w nim ciepło i przytulnie. Zrobiłam niewielkie zakupy - dziwne , ale w sklepach pustki. Widocznie kończą resztki świąteczne. A u lekarza tłumy, wycofałam się. Jak przebiegają u Państwa przygotowania do jutrzejszego wieczoru ? My właściwie gotowi. O jedzeniu nie napiszę bo ten temat nami zawładnąl. Książka następna przygotowana , wino też.Internet działa / puk puk /, muzyka na Mezzo zawsze dobra. A po północy rzucę się w tany z Wodnikiem )) Odpowiedz Link
wodnik33 Re: Dzieńdoberki stoleczne 30.12.09, 18:34 Popaje, czys Ty zabladzil w Stolicy. Poszedles i znikles. Ja niebywaly w swiecie wielkim czekam na wiadomosci jak kania na deszcz. Przypominaja mi sie Sylwestry na statku ... Odpowiedz Link
mammaja Re: Dzieńdoberki stoleczne 30.12.09, 19:23 jak dobrze nie musiec chodzic gdzies na Sylwestra ! Moze kupie jutro swiezutkiego lososia, jakas kolacyjke zjemy z mzonkiem - ale na tance nie mam co liczyc Tez zastanawiam sie, czy Popaye nie zabladzil w tych Lazienkach ... Odpowiedz Link
verbena1 Re: Dzieńdoberki stoleczne 30.12.09, 19:41 Witam forumowa spolecznosc W Holandii piekne zimowe krajobrazy, ludziska szykuja sie do sylwestra stojac w kolejkach po paczki (ponczki). Tak, tak ,nie pomylilam sie ,taka tradycja, stary rok zegna sie paczkowo. Nie urzadza sie tez baletow, prywatek czy tez potancowek, w moim miasteczku bedzie domowo i halasliwie (petardy, sztuczne ognie i rozne takie). O godzinie 24 ludzie wychodza na ulice i skladaja sobie zyczenia, potem kazdy rozchodzi sie do domow i do lozek Kochani, zycze wszystkim spokojnego, szczesliwego Nowego Roku 2010, aby przyniosl Wam same dobre dni, aby chociaz czesc marzen sie spelnila albo i wszystkie Wesolego Sylwestra Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzieńdoberki stoleczne 30.12.09, 20:07 Dziękujemy Verbeno za życzenia. Przsyłamy wzajemne Tobie i Rieksowi. Oby ten nadchodzacy ROK był dla Was tak wspanialy jak i odchodzący Odpowiedz Link
fettinia Re: Dzieńdoberki stoleczne 30.12.09, 22:45 Albo i jeszcze lepszy I "ponczka "posylam Odpowiedz Link
wedrowiec2 Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 30.12.09, 22:19 Wprawdzie dzieńdoberki sa przełmowe, ale by takimi były muszą przekroczyć magiczną setkę postów. Inaczej nie będą przełomem, a grudniową ciągłością W mieście i nad Odrą widać przygotowanie do sylwesrowej zabawy. Dziś spacerowałam nad rzeką, ale przeraźliwie zimny wiatr przenikał do szpiku kości i zmuszał do szybkiego kroku. Dla zdrowia to dobre, ale nie wyobrażam sobie zabawy w takim klimacie. Odpowiedz Link
fettinia Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 30.12.09, 22:47 Mnie do szybkiego kroku zmusza moj pies Wlasnie wrocilam ze spaceruAle ciekawe-pogoda jakby wspolgrala z nami-jest o wiele cieplej niz rano i zapowiada sie lagodny sylwester ps-petrady i sztuczne ognie juz strzelaja a psica dostaje wariacjiD Odpowiedz Link
alfredka1 Re: Dzieńdoberki przełomowe:) 31.12.09, 12:49 Fett, jezeli u Was w nocy kanonada fajerwerkowa, to psa przy boku trzymaj i glaszcz. Duzo zwierzakow umiera na zawal. A ogolnie to milego wieczoru zyczymy. Odpowiedz Link