znudzona_japonistka
16.10.18, 12:07
Nie ukrywam w rodzinie i wśród znajomych, że nie wierzę. Od lat.
Mam jednak wszystkie "szkolne" sakramenty, bo jak większość moich znajomych zrobiłam je z rozpędu, bo tak wypadało, bo wtedy jeszcze nie miało to dla mnie znaczenia.
Ostatnio poproszono mnie o bycie chrzestną. Dziecko jeszcze się nie urodziło, więc zdziwiłam się bardzo. Poprosiłam o czas do namysłu.
Czy to ma w ogóle sens? Zgadzać się na taką szopkę?