elaaaaaa
22.11.19, 15:10
Mieszkam blisko teściowej. Co mam zrobić, kiedy ona przychodzi no naszego domu bardzo często ale nigdy nie puka, zawsze wchodzi jak do siebie, i co gorsza, nigdy się z nami nie wita, nie mówi cześć ani dzień dobry.?To jest nienormalna i krępująca sytuacja. Po prostu sobie wchodzi. Ja ostentacyjnie mówię jej "O, cześć, dzień dobry!" - ale to nie pomaga. Ona odpowiada, ale dopiero na moje albo dzieci przywitanie, nigdy nie przyjdzie jej do głowy żeby z nami się przywitać. Potrafi wejść, rozebrać się, usiąść obok, zignorować powitani i po kilku sekundach bąknąć coś o pogodzie. Uczuliłam już dzieci żeby zawsze mówiły dzień dobry, i mówią, ale teściowa - nigdy. Najbardziej krepujące jest, kiedy mam gościa, - a wchodzi teściowa. Oczywiście nie mówi nic, nawet jak obca osoba jest w moim domu. Ja ratuję sytuację dyplomatycznie i wyskakuję z dzień dobry albo cześć, żeby załagodzić tą krepującą sytuację dla mojego gościa też przecież! A ona mija nas jak meble i idzie sobie dalej, np. napić się do kuchni albo obejść pokoje, i zobaczyć co też tam wnuki porabiają. Wstydzę się kogokolwiek zaprosić bo i tak wiadomo że nawiedzi nas bez uprzedzenia teściowa i nie powie: dzień dobry. Mamy poprawne stosunki, ale zaczęłam w weekendy już drzwi zamykać na klucz ,bo w każda niedzielę nas nawiedza, bez mojego w tym udziału oczywiście. Teściowa czasem pilnuje nam dzieci, ale czy to jest powód żeby wchodziła jak do siebie, nie liczyła się w ogóle z naszą prywatnością, i nawet nie mówiła dzień dobry?