villabianca
05.09.09, 13:49
Mam problem z wymową spółgłoski „c”, która artykułowana jest jako
[cs] (czyli spelenienie).
Taka artykulacja ma ścisły związek z wadą zgryzu – otwartym
zgryzem, otwartym lekko, lecz na tyle, aby język uciekał między zęby
(zresztą przy wymowie spółgłoski „s” też język ucieka między zęby,
więc artykulacja tej spółgłoski też nie jest najlepsza).
Zwracałam się kiedyś do starszej doświadczonej pani logopedy którą
zachwalała, polecała, i z którą umówiła mnie znajoma pedagog),
pracującej z dziećmi z prośbą o jakąś radę, jakieś konkretne
ćwiczenia, które pozwoliłyby mi zapanować nad językiem i
wyeliminować całkowicie lub w dużym stopniu tę wadę, lecz niestety
nie uzyskałam , żadnej kokretnej porady, a jedynie stwierdzenie,
że skoro jestem dorosłą osobą to powinnam wiedzieć, gdzie ma
znajdować się język przy prawidłowej artykulacji spółgłosek „c”
oraz „s”. I że tam mam go trzymać. A żeby widzieć, czy dobrze
wymawiam te spółgłoski mam przykleić sobie do dolnej wargi paseczek
chusteczki higienicznej, kóry będzie odpowiednio furkotać.
Niestety po wizycie u pani logopedy nie udało mi się zapanować nad
językiem, mimo starań język uciekał, a potem się zniechęciłam.
Zastanawiam się oczywiście poważnie nad usunięciem wady zgryzu i
aparatem ortodoncyjnym, mam jednak pytanie do Was Szanowne Panie,
Panowie Logopedzi (którzy doskonale znacie najnowsze metody pracy,
nowe techniki, ćwiczenia), czy jest możliwe przy tego typu wadzie
zgryzu wyeliminowanie (u dorosłej osoby) choć w części tej błędnej
wymowy „c” i „s”. Czy są jakieś ćwiczenia, jakieś patenty (gdzie je
znaleźć), gdzie ustawić ten język, aby nie uciekał, aby nie było
słychać tego seplenienia.
Będę przeogromnie wdzięczna za wszelkie informacje.