m-kow
20.12.11, 17:51
Uważam, że to bezsensowny minimalizm i pójście na łatwiznę. Projekt od razu mógłby zakładać płacę minimalną na poziomie 4000 PLN. W połowie kadencji natomiast można by już uchwalić dobrobyt.
A poważniej, Polska ma niski odsetek aktywnych zawodowo, czyli pracujących i chętnych do pracy. Za nami są Grecy i Włosi, w 2008 roku to było 54% :-) Poza tym ponad milion osób wyjechało za granice i tam pracuje albo pracy szuka. Mimo to bezrobocie zmierza w kierunku 12% i w przyszłym roku nie będzie lepiej. Póki się to nie zmieni i póki praca w Zielonej Wyspie będzie towarem deficytowym, związkowcy z politykami mogą uchwalić nawet te 4 tysiące...