Szejnfeld: Polska powinna przyjąć euro jak najs...

[ewa1-23]

A gdzie rzetelny rachunek zysków i strat? Będzie jak z Irakiem - trupy żołnierzy i koszty, a korzyści gospodarczych na lekarstwo? Po co likwidować bariery dla kapitału zachodniego i godzić się na ustalanie stopy procentowej przez "bank związkowy"? Gdzie jest nasz interes? Przecież UE nie działa w naszym interesie - przykład - przymuszanie Polski do paktu ekologicznego. Hasełko piękne, a jak będzie wyglądał przepływ pieniędzy za prawa emisji? Toż to rabunek! A paktu energetycznego do dziś nie ma!!! Mówiąc brutalnie - skoro polityce żrą codziennie za nasze pieniądze - niech zaczną dbać o nasze interesy. Jak nie potrafią - to won od polityki!

Szejnfeld: Polska powinna przyjąć euro jak najs...

[Gość: mamira]

A dlaczego tak boicie sie referendum ? To jest jedna z
najwazniejszych decyzji narodowych i dlatego referendum musi byc.A
boicie sie dlatego,ze nie potraficie rzadzic. Miesiac po miesiacu
urzadzacie spektakle teatralne na temat Prezydenta
Kaczynskiego.WSzystko za waszych rzadow podrozalo,i bedzie drozec.Co
zrobicie z emerytami,gdy po wejsciu do euro ich emerytury beda warte
1/3?Wy przeciez nie macie zadnej polityki socjalnej.

[jan-w]

Nikt się nie "boicie" referendum. Po to są wybory (mam nadzieję że byłaś?) aby
ludzie mogli się wypowiedzieć jakiej przyszłości dla Polski chcą. Referendum to
straszny wysiłek organizacyjny i finansowy. Kto za to zapłaci? Ty, czy
Kaczyński? Po co mielibyśmy wybierać sejm i senat, gdybyśmy potem i tak mieli
ciągle urządzać igrzyska dla polityków - kolejne kampanie propagandowe? Albo
demokracja pośrednia, albo bezpośrednia.

[ewa1-23]

Demokracja pośrednia nie może być karykaturą demokracji. Rządzący - po tym jak się dorwą do władzy - nie mogą działać na szkodę wyborców - oprócz sprawy Iraku zapytam o konsekwencje działalności komisji ds zwrotu mienia kościelnego - kto zapłaci na błędy władzy? W bardzo ważnych sprawach (np. Traktat Lizboński) referendum jest konieczne! Przy okazji - wypraszam sobie jakieś odniesienia do sympatii wobec konkretnych partii. Nigdy nie byłam związana z żadną partią i nie jestem - z prostego powodu - żadna nie reprezentuje moich interesów. Dlatego też myślę, że w dobie internetu przyjdzie czas na demokrację bezpośrednią, bo nie widzę potrzeby oglądania harców polityków przy tworzeniu "koalicji" i zaniechaniach realizacji programu wyborczego.

[polmoney]

Właśnie najgorsze jest to, że nie ma dokładnego rachunku
ekonomicznego, są tylko jakieś szumne hasła o jednej Europie z jedną
walutą i że będzie się to opłacało. Jak się ma opłacać to wypadałoby
podać jakieś szacunki.

Dla przedsiębiorców będzie to niewątpliwie duże ułatwienie w
prowadzeniu działalności szczególnie eksportowej, natomiast zwykli
obywatele mogą poczuć się oszukani (wzrost cen podstawowych
artykułów, które mogą być również spowodowane innymi czynnikami).
Przykład Słowacji jest chyba najlepszy.

Pozdrawiam