Dodaj do ulubionych

najtrudniej się do tego przyznać...

04.11.19, 12:59
.... przed samym sobą, że życie z ukochaną osobą nie jest już tym czym było i czym miało być zawsze. Już 2 razy złapałam się na tym, że myślę o rozstaniu, ale nie mogę i jeszcze przez kilka lat nie będę mogła tego zrobić. A co się stanie w przyszłości, jak już nie będzie czynników które mnie przed tym powstrzymują? Tylko czy jeśli tych czynników by nie było już dziś, czy na pewno miałabym prawdziwą ochotę żeby to zrobić?? A może to nie chęci tylko odwagi by zabrakło?? Sama nie wiem.....

GG 7043988
Obserwuj wątek
    • jonatan_cleo Re: najtrudniej się do tego przyznać... 08.11.19, 10:16
      Dzień dobry. Do Twojej wypowiedzi chciałbym dodać, że życie z ukochaną osobą powszednieje z czasem, endorfinki też już tak nie szaleją jak kiedyś. Do tego dochodzi uczucie codziennego zmęczenia, zniechęcenia lub niezrozumienia problemów którymi chcemy się podzielić z drugą osobą. Podobno nazywa się to życiem.
      Pozdrawiam, miłego dnia.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka