Dodaj do ulubionych

TYCHY - najlepszy pediatra

18.01.08, 13:33
Bezapelacyjnie najlepszym pediatrą w Tychach jest dr BOGDAN LARWA!!
Korzystam z jego porad od ponad 11 lat i jak do tej p[ory nie
zawiodlam się. Wspaniały specjalista - POLECAM W 100% !!
Obserwuj wątek
    • s.poline Re: TYCHY - najlepszy pediatra 04.07.08, 23:00
      dokladnie!!
      ja rowniez uwazam,z e najlepszy pediatra to dr bogdan larwa.
      juz od dobrych kilkunastu lat:)
      • dolores244 Re: TYCHY - najlepszy pediatra 09.05.14, 09:02
        Chcialam wszystkich ostrzec przed dr larwa. Tez myslalam ze jest bardzo dobry. Do czasu jak leczyl moja corke przez 2 miesiace pulneo.w koncu z uwagi na to ze nie pomagalo wyladowalysmy na dyzurze w szpitalu. Okazalo sie ze ma przewlekle zapalenie zatok, a nadmienie ze larwa widzial ja 1 i 3 dni wczesniej. Niestety tego sie nie da wyleczyc przez nawilzanie powietrza, ani przez spacery. Co wiecej przez jego chybione wskazowki jeszcze sie corce pogarszalo.nie wierze ze nie widzial w gardle powiekszonych ropnych grudek chlonnych. Po prostu to zlekcewazyl. Smial sie ze znajomej, kiedy wielokrotnie przychodzila z 12latka bo dziecko sie w nocy dusilo.musiala spac na siedzaco. Po wizycie u laryngologa okazalo sie ze ma tak przerosniety 3 migdal, ze dlatego tak sie dusila. Ale pan dr zalecal nawilzanie... Zaprzyjazniona polozna przyjechala raz do noworodka. Dziecko sine. Wezwano naszego dr na wizyte. Stwierdzil- czyscic nosek i tyle. Ale po jego wyjsciu polozna mowi- to nie zatkany nos, niech pani jedzie na ip. Dobrze , ze matka jej posluchala- przyjechala w ostatniej chwili, maly lezal 2 tygodnie pod tlenem- pan dr nie rozpoznal zapalenia krtani- dziecko prawie sie udusilo. Czas skonczyc z mitem p dr. Moze i kiedys byl dobry, ale teraz stosuje schematy, ktore moga zaszkodzic dziecku. Osobiscie zrezygnowalam. Boje sie o corke.
    • evelinka88 Re: TYCHY - najlepszy pediatra 26.07.17, 09:57
      Chciałabym przestrzec wszystkich rodziców przed tym lekarzem. Nasza historia obnaża rutyniarstwo i nonszalancje tego lekarza. Roczne dziecko gorączkowało 3 dni i trochę kaszlało, więc wybraliśmy się z nim do lekarza. stwierdził infekcje wirusową i przepisał syrop ( u starszej córki objawy były podobne kilka dni wcześniej i przeszły samoistnie przy wspomaganiu domowymi sposobami). Syn gorączkował dalej. Regularnie odwiedzałam lub dzwoniłam do doktora z zapytaniem co dalej bo gorączka nie przechodzi. Bagatelizował sprawe. W 10 dobie gorączki zadzwoniłam że dalej nie przechodzi a syn zaczął wymiotować po lekach i właściwie już nic nie przyjmuje, jest słaby. Kazał przyjść. Zbadał i stwierdził "SPOKO, może ząbek się przyplątał i mamy przyjść po weekendzie i EWENTUALNIE zrobić badanie moczu i krwi". Nie wytrzymaliśmy w sobote z samego rana pojechaliśmy na izbę przyjęć. Okazało się że dziecko ma CRP ponad 300 i zapalenie oskrzeli więc zostaliśmy w szpitalu i natychmiast dostał dożylnie 2 antybiotyki. W poniedziałek CRP spadło prawie o połowę, jednak syn miał już ostre zapalenie lewego płuca a we wtorek płyn w opłucnej. Tego samego dnia jechaliśmy już kartetką na ligotę gdzie w środę robili mu zabieg ściągania płynu. Był tydzień drenowany a potem hospitalizowany na oddziale pulmonologii przez 4 tygodnie. Nastąpiło powikłanie po zapaleniu płuc - Ropień który był jeszcze leczony w warunkach domowych 3 tygodnie. Nie mówię, że to wszystko wina doktora Larwy, jednak wszyscy lekarze mówili, że po 3 dniach gorączki powinien zlecić badania krwi i moczu, a on zbagatelizował sprawę. Nie wiem co byłoby gdybyśmy czekali przez weekend w domu, tak jak zalecił doktor Larwa. Lekarka w szpitalu zdenerwowana powiedziała mi tylko, że to mogło skończyć się sepsą. ODRADZAM!

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka