79luthien
08.01.13, 23:07
Witam ponownie.
Nie mogę przypomnieć sobie hasła sprzed 2 lat, więc piszę pod nowym nickiem.
Wtedy pisałam jako Luthien1979, w wątku "Borelioza u 5-miesięcznego dziecka".
Niestety dzisiaj wracam na forum, nie po to żeby napisać, że dziecko ma się dobrze. Zaczynamy leczenie od nowa, walczymy z większą ilością wrogów i bardziej zaawansowaną infekcją.
Ale po kolei. Po krótce nasza historia.
Dziecko ugryzione przez kleszca w wieku prawie 5 miesięcy. Kleszcz zbadany metodą PCR - zarażony Borrelia Burgdorferii. Rumień po 3 tygodniach od ukąszenia.
Wtedy też rozpoczęte standardowe leczenie w szpitalu zakaźnym - 2 tygodnie niskimi dawkami Ospamoxu.
Po tych 2 tygodniach (tylko i wyłącznie dzięki pomocy ludzi z tego forum, za którą bardzo serdecznie dziękuję) nawiązaliśmy kontakt z lekarzem ILADS.
Leczenie przedłużone o kolejne 6 tygodni: Ospamox + Summamed. Oczywiście probiotyki i Nystatyna. Bez diety - dziecko na piersi, a potem z powodu braku apetytu, na mm.
Koinfekcje wtedy, po ok.4 tygodniach od ukąszenia: wszystkie ujemne (CBDNA Poznań).
Przez ok. 1.5 roku względny spokój. Dziecko prawidło się rozwija, zarówno fizycznie jak i psychicznie. Rośnie jak na drożdżach, choruje raczej rzadko, ma apetyt i siłę do biegania niemal cały dzień

Mimo tego, choć wszyscy w rodzinie mówili, że jestem przewrażliwiona i dziecko jest okazem zdrowia, zaczełam zauważać pewne anomalie.
Przede wszystkim STANY PODGORĄCZKOWE. Dziecko budzi się rano z temp. 36,6, a już po niecałej godzinie, codziennie, temperatura rośnie do 37,3- 37,5. I tak przez cały dzień, w nocy spada. Oczywiście wg pediatry to taka uroda + jak dziecko się trochę zmęczy to ma prawo mieć wyższą temp.
Mąż zauważył że małej szybciutko bieje serduszko. Zrobiliśmy EKG i Echo: prawidłowa budowa serca, żadnych wad, TACHYKARDIA WTÓRNA, najprawdopodobniej wywołana jakąś infekcją wirusową lub bakteryjną (kardiolog świetny, niestety nie zorientowany w temcie bb). Od tej pory sami sprawdzamy dziecku akcje serca i zawsze jest ona podwyższona: 110 - 140 uderzeń/min.
Poza tym sporadyczne bóle nóżek (nie intensywne, raczej napadowe, naprawdę rzadkie, dziecko wspomina o nich mimochodem. Nieduże problemy z koncentracją (być może wynikające z wieku, sama nie wiem), dosyć niespokojny sen (budzi się może raz, dwa razy w ciągu nocy, pyta o mamę albo tatę i sama zasypia). Niekoniecznie wiążę te objawy z chorobą, choć wiem, że są dla niej charakterystyczne.
Morfologia Ok, za wyjątkiem:
LEUKOCYTY: 5,4 tyś (norma 6 - 17), regularnie spadające z 12 tyś jak dziecko miało 3 miesiące.
LIMFOCYTY: 63% (norma 25-50)
skaczące TSH, co drugie badanie w normie lub podwyższone do ok. 5,4 (norma 0,3 - 4,9), konsultacja endokrynologiczna: do obserwacji, narazie bez leków.
Bez cienia wątpliwości wróciłam do tematu boreliozy.
Zrobiłam bb i koinfekcje w Synevo (Kraków) i CBDNA.
W obu labach BARTONELLA dodatnia. (miano :640 w klasie IgG - wg lekarzy ILADS bardzo wysokie jak na przebytą infekcję).
Borelioza ujemna w obu klasach, w obu labach, tak jak i Mykoplasma, Chlamydia, Babesia, Anaplasma. Toxo wątpliwa w klasie IgG, ujemna w IgM.
WB na bb w obu negatywne, (prążek p41 obecny).
Cudem udało nam się dostać do doktor B i mamy zestaw: Rif + Rulid + Tini.
Kolejne badania - tym razem w Zabrzu.
P/ciała ANA - ujemne
Anaplasma, Chlamydia, Myco - ujemne
WB i Elisa na BB - ujemne
Bartonella w klasie IgM - ujemna
BARTONELLA w klasie IgG - dodatnia
KKI - wynik POZYTYWNY! w obu klasach.
Czyli sprawdziły się nasze najgorsze przypuszczenia - iż mimo iż leczyliśmy na etapie rumienia, nie udało nam się wyleczyć BB. Te cholerne koinfekcje!!!
Nigdy w życiu nie miałam jeszcze takiego doła;-(
Czy są na forum (oprócz bardzo pomocnej Grybelki) inni rodzice chorych dzieci? Co znajdę jakiś wątek, to niestety kończy się na kilku postach.
Może ktoś wie, co u weteranek w leczeniu dzieci takich jak: ren.ika, anetaryd, anyx27, venla i innych?
Potrzebuję, żeby ktoś wlał we mnie chociaż kroplę nadziei...
Z góry bardzo wszystkim dziękuję, sama też obiecuję pomóc jak tylko będę umiała.