franiolek1
06.08.06, 19:09
Dziendobry
7 maja zostalam ukaszona przez kleszcza, zywilam go przez 3 dni. Od razu
wystapil rumien, ktory urosl do 20 cm. Nigdy nie slyszalam o boreliozie, wiec
do lekarza poszlam dopiero gdy dostalam lekkiej grypy i ostrych boli w
stawach. Dostalam amoxy 3g/dziennie. Zrobilam serologie: Elisa i WB -
pozytywne, wczesna postac choroby.
Po dwoch tygodniach czulam sie fatalnie, stawy byly nadal bardzo bolesne,
zmeczenie nie do opisania, bole karku i glowy bardzo silne. Dostalam amoxi
6g/dziennie i doxy 200g/dziennie. Po tygodniu bylo coraz gorzej i pod koniec
czerwca trafilam na oddzial chorob infekcyjnych. Po punkcji kregoslupa
postawiono diagnoze: neuroborelioza. Dostalam rocephine 2g/dziennie dozylnie
i doxy 200mg/dziennie. To przez trzy tygodnie. Po dwoch dniach dostalam
bardzo silnego herxa - bardzo duze problemy neurologiczne ( zaburzenie czucia
twarzy, zawroty glowy, bardzo silny bol glowy, plecow, karku). W czasie
kuracji mialam rozne problemy: utrata wzroku, zaburzenie pracy pecherza,
silne mrowienie w konczynach i twarzy, zaburzenia czucia, pieczenie skory,
wielkie zmeczenie miesni, utrata sil. Od 14 ipca nie mam juz kroplowek, znowu
dostaje amoxi 6g/dziennie i doxy 200mg/dziennie; Lekarz chce za kilka dni
przerwac leczenie antybiotykami, "zeby zobaczyc jak sie bede czula". Ja mam
wrazenie, ze przerywac nie powinnam. Nadal mam duze problemy z koncentracja,
szum w mozgu, bole w karku i glowie, bole stawow.
Od tygodnia wiem tez, ze moj szescioletni synek tez ma borelioze. Jestem tym
bardzo zalamana.
Dodam, ze mieszkam we Francji, pod Paryzem. Jestem leczona na oddziale w
szpitalu w Garches. We Francji, lekarze nie znaja tej choroby ( mowie o
lekarzach na miescie), nie moge znalezc lekarza, ktoremu moglabym zaufac w
leczeniu tego paskudztwa.
Czy ktos moglby mi pomoc i dac swoja opinie na temat mojego leczenia? Bardzo
z gory dziekuje. Joasia